Duduś i Karmelek

[Bożena]

ak pewno już forumowiczom wiadomo, wczoraj  dream* przyjechała do mnie z Karmelkiem.Dudusiowi nie bardzo się to spodobało co zaakcentował jakimś nieznanym mi warknięciem i próbą ugryzienia nowego w nochalek.Po wypuszczeniu dwóch osobników na wybieg,okazało się że Duduś zaczął pilnować fotela, sukcesywnie przeganiając Karmelka.Ale go nie ugryzł.Karmelek jest równie słodki jak Duduś tyle że straszna ciapa.Jakby raz pogonił Dudusia to ten pewno by nabrał do niego należytego szacunku.W końcu Karmelek jest starszy od Dudusia i po przejściach!Noc spędzili oddzielnie.A dzisiaj na wybiegu raczej się mijali.Jak jeden buszował w pokoju to drugi w kuchni i odwrotnie.Pocieszające jest to ,że Duduś Karmelka tylko straszy nie gryzie,ale boję się zamknąć ich razem w jednej klatce na noc.Mam nadzieję że doczekam widoku przytulonych malców.Trzymajcie kciuki.

[dream*]

trzymamy kciuki :) tylko nie wiem o jakich przejsciach piszesz, bo Karmel za przejście napewno nie traktował tarmoszenia 6latki bo on to autentycznie lubi [drapanie pod broda, pod lapkami i brzuszku], zmiana miejsca też nie wywiera na nim większego wpływu, a pogryzienia Ciacha też są dość lajtowe i Karmel o nich następnego dnia już nie pamiętał przytulając się do Ciacha. [chyba, że ja o jakiś jego przejsciach nie wiem ;o]
Ogólnie to Karmel jest strasznie lajtowy i bezstresowy, ale o tym zresztą masz okazję przekonać się sama. :)
no, duduś to by chętnie pozarł Karmela w całosci ale tylko w sytuacji kiedy karmel zblizy sie za nadto do klatki w ktorej rezyduje duduś :) to razej normalny objaw, więc mam nadzieję, że szybko uda Ci się ich połączyć bo poza tym agresji wzgledem siebie nie wykazują :)

tak czy siak dziękuję za serce okazane Karmelkowi przez całą rodzinę, tarmoszenia napewno mu nie zabraknie - chyba nawet więcej go zazna u Ciebie niż u tej całej 6latki :) dziękuję też za gościnę no i miło było się poznać :))

tylko gzie zdjęcia? (

[Bożena]

Karmelek uwielbia drapanko czego na pewno nauczyła go pewna pannica.Pisałam o przejściach bo to dla niego 3 domek ale na pewno ostatni.W każdym było mu super w to nie wątpię.Dla Duduś pozwala mu się zbliżyć do siebie ale nie do fotela.Nie pozwolę Dudusiowi na pożarcie Karmelka.Najwyżej będą w domu 2mniejsze woliery.Trudno.

Chciałam wkleić foty karmelka ale coś mi nie wychodzi.Dla zainteresowanych będą na NK.

[dream*]

nie będą, nie będą :) w koncu się zaakceptują a to nie wina Karmela, że jest taki słodki i ciapowaty, że tylko go pożreć ze smakiem

no, ja nie mam wątpliwości co do tego, że w każdym mu było dobrze ;)
w poprzednim napewno też, wbrew temu co można myśleć o właścicielach którzy porzucają zwierzątko kupując je wcześniej na dzien dziecka 6letniej dziewczynce ;) gdyby było inaczej, nie byłby taki zadbany i ufny, także naprawdę zdziwiło mnie to pojęcie krzywdy. Ogólnie też daleka byłabym od oceniania tamtych ludzi bo jako jedni z nielicznych zadali sobie tyle trudu żeby postarać się o dobry dom tego zwierzaka. Jesli za krzywdę uważasz pogryzienia przez Ciacha to na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że nigdy wcześniej Filipy nikogo nie pogryzły a osobnej klatki nie miałam - jednak pogryzienia są nieliczne i leciutkie więc także krzywdą bym ich nie nazwała biorąc pod uwagę, że następnego dnia Ciacho już tulił Karmelka. dlatego troche irytuje mnie robienie z Karmela ofiary losu i weterana i rozczulania się nad jego ciężkim losem bo kurat w jego przypadku nie ma ku temu powodów a i on sam nie wykazuje żadnych uszczerbkow psychicznych po 'przezyciach' :) [on sie nawet nie obraza i nie fochuje ze o płakaniu nie wspomnę czy gubieniu siersci ze stresu ;)] ogolnie rzecz biorąc los się do niego wręcz uśmiechnął bo z dobrego domu [poprzednich włascicieli aka 6latki] trafił do kolejnego dobrego domu :))) z czego jestem bardzo zadowolona :)


// wyslij na maila to wrzucę ;) relishy@gmail.com

[Bożena]

Masz rację dream* niepotrzebnie się nad karmelkiem użalam.Jakiś kwadrans temu Duduś przez pręty klatki dał buzi Karmelkowi.Mało go z reki nie wypuściłam z wrażenia.Prześlę ci foty tak jak chciałaś.

[dream*]

foty już wstawiłam - patrz pierwsza wiadomość :))

no to super! :)

[Bożena]

ale jestem zakręcona.A tak w ogóle to powinnam być wdzięczna poprzednim właścicielom bo nauczyli go miziania i faktycznie jest zadbany.No i oczywiście gdyby go nie oddali nie miałabym go w domu.A przede wszystkim mam go dzięki Tobie dream*

[Bożena]

Duduś+Karmelek w jednej klatce=wyrwane futro z obu kuperków :shock:
Ale i tak jestem dobrej myśli

[Madziarka]

piękny jest! ;D
czy na dwóch fotkach jest Karmelek? :)
życzę powodzenia w łączeniu kulek ;D

[Bożena]

Na zdjęciach jest karmelek.Foty Dudusia są w mojej galerii.

[Zieffka]

panowie ustalają poglądy :D
pewnie w klatce jak będzie miało się dziać, to będzie trzeba dać im odbyć męską rozmowę nad migdałkiem(każdy z własnym rzecz jasna) :)

[coolmamcia]

Widać Karmelek to taka cicha woda i jednak znalazł się ktoś, kto mu zalazł za skórę  ;D
Na pewno za jakiś czas wstawisz zdjęcia wtulonego Dudusia w Karmelka (lub odwrotnie).

[Bożena]

Nie mogę się już doczekać :shock:

[Zieffka]

jeszcze się skończy, że Duduś będzie się wkradał w łaski Karmelka...
Karmelek po prostu chce na Bożenie zrobić dobre wrażenie-że ułożony i przykładny z niego szynszyl...a w nocy tak naprawdę odbywa poważne "dyskusje" z Dudusiem jak widać :D

[dream*]

karmel serio jest ułożony i spokojny, tylko czasem mu coś odwala pt pomysł 'to może ja będę dominował'? ;) min dlatego Yuki ma w uchu olbrzymiego ropiejąco-krwawego bąbla.

[Bożena]

Doszłam do wniosku że należy wypuszczać ich osobno  i razem.Raniutko biegali razem po domku.Duduś gonił za Karmelkiem a Karmelek uciekał.Od 15-16.00 na wybiegu był Duduś.Ledwo otwarłam klatkę popędził do Karmelka i wyżerał mu siano przez pręty klatki.Później skoczył na klatkę i obwąchiwał z góry Karmelka.Karmelek krzyczał na niego że zakłóca mu spokój i obwąchiwał mu dupcię.Podczas wybiegu Dudusia sytuacja powtarzała się kilka razy, po czym Duduś oddał się zabawie ze mną i pieszczotom całej familii.Teraz na wybiegu jest Duduś.W spokoju poznaje mieszkanie, od czasu do czasu wbiega na moje kolana( tylko na chwilę).Wieczorkiem wypuszczę ich obu.

[Czika]

trzymam kciuki!

[Bożena]

Karmelek zaczyna dokazywać,psoci i figluje.Ucieka przed Dudusiem ale czasem  go pogoni.Duduś bez przerwy włazi na klatkę Karmelka gdy ten w niej siedzi  ale nie wykazuje agresji.Dzisiaj na chwilę chłopcy byli razem w klatce.Duduś olał Melka ,spokojnie pił wodę ale Melek się bał strasznie biegał i krzyczał jakby go coś goniło.Wyjęłam go z klatki, po co ma się stresować.Jak Duduś tnie komarka na podłodze,Melek  się do niego skrada.Podchodzi bardzo blisko ale jak tylko Duduś się poruszy Melek wieje gdzie pieprz rośnie.Kolejny dzień w bliskiej odległości wcinali smakołyki i nic.Duduś co prawda wrypał się na kolana ale Melek rozsiadł się bliziutko .I nic,wcinali jak się patrzy.W niedzielę zważę chłopców.Coś mi się wydaje że pupcia Karmelka trochę się powiększyła.Apetyt mu dopisuje.

[dream*]

no, Karmel ciut chudy jest, wcześniej jadł animalsa (białko: 10%, tłuszcz 4%, włókno 4%) więc nie miał na czym się odpaść, ja go też nie dopasałam bo był na tej samej diecie co i cukrzyk.
generalnie ja nie jestem zwolenniczką siadania na klatce przez nieoswojone ze sobą szynszyle - może się skonczyc poobgryzanymi paluchami do czego, choć niepozorny, Karmel jest zdolny, jak mu coś odbije. Nie mniej jednak są postępy :) mam nadzieje, że już niedługo zamieszkaja razem,

[Bożena]

Moje chłopaczyska zaczęły sobie obwąchiwać pyszczki na wybiegu,ale szybko później uciekają każdy w inną stronę i zerkają na siebie z daleka.Agresji nie widzę czyli chyba jakiś kroczek do przodu w kontaktach Dudusiowo-Karmelkowych.Przez pół nocy gadali do siebie a rano nawoływali się przez zamknięte drzwi.Duduś był w pokoju zamknięty ze mną i siedział pod drzwiami a Meluś siedział z babcią pod zamkniętymi drzwiami w przedpokoju,cyrk na kółkach.Po otwarciu drzwi zaczęli ganiać po całym mieszkaniu.Ciekawe o czym tak w nocy gadali.

Totalna klapa.Na wybiegu  jest ok.Ale jak tylko Duduś zbliża sie do klatki Karmelka,ten dostaje wścieklizny.jakby mógł to by go rozszarpał. A ja bałam się że to Duduś pożre Melka  żywcem. A Duduś ze stoickim spokojem podkrada mu sianko przez pręty,jakby nie miał swojego.Meluś po tyg. waży 432g(12g więcej).

[dream*]

super Bożenko, że troche przybiera na wadze ;)
w koncu je jakieś wartosciowsze karmy niz Animals ;) - choc Animals nie stanowił całej jego diety, bo tez był rozpieszczany ziółkami i innymi bajerami które dostałam od byłego własciciela a które rozdałam sklepowym zwierzakom.
hehe, widać już poczuł się panem i władcą tej swojej klateczki, moim zdaniem powinnaś już go przenieść do dudusia, tam nie czuje się jeszcze 'na swoim' a skoro duduś nie przejawia agresji w stosunku do Karmela to w sumie jest to dobry moment, tak myslę.

[ambiwalencja]

Bożeno, może spróbuj sposobu z zamianą klatek?
Jak Ydzio do nas przyszedł, to było całkiem podobnie: na wybiegu razem się bawili, ale jak któryś podszedł do klatki drugiego, to zaczynała się walka. W końcu zrobiłam im zamianę klatek na noc, tzn. Ydzio siedział w klatce Ymrusia i odwrotnie. Następnej nocy spali już normalnie, a później znowu zmiana. Dzięki temu oswoili się ze swoimi zapachami w klatce i mogłam Ydzia spokojnie przenieść już do dużej klatki :)

[Bożena]

Klatki zamieniałam ale teraz Duduś od wczoraj robił miękkie bobki,to na razie dałam sobie spokój.

[Zieffka]

metoda zamieniania klatek odpada przy samiczkach-szczajkach raczej szkoda...no ale nie będę non stop tylko klatek czyścić i odkażać nobactelem, żeby od sików nie rozwijały się jakieś bakterie...

[Mysza <")))/]

hehe, jesli szylki są zdrowe to do połączenia , nie musisz ciagle myc tych klatek, a niech sobie bedą zasikane, tak ma być, szyle szybciej przejdą swoim zapachem, a wtedy to co obce staje sie swoje.