Królik to fajny zwierzak, ale nie dla mnie. Zastanawiałam się nad fretką, ale to wredne stworki. Chyba jednak zostanie szynszyl. Kupię takie maleństwo, które szybciej się do mnie przyzwyczai. No i zostaniemy kumplami :) Rodzice już się zgodzili. Najwięcej do powiedzenia ma mama. Teraz muszę ją jakoś przekonać, żebym mogła kupić dwie szynszyle.