prawda jest taka, że świnki i szynszyle maja bardzo podobną dietę i gdyby to nie był Twój nowy szynszyl to pewnie karma świnkowa by mu nie zaszkodziła, a kto wie, może dzięki dodatkowi stabilizowanej witaminy C poprawiła odporność np w stanie przeziębienia :)
problem polega na tym, że Twój zwierzak napewno wcześniej jadł karme dla szynszyli, nowe miejsce, nowi ludzie, to dla niego niesamowity stres, zmiana karmy i otoczenia to już tylko krok do rozstroju pokarmowego. dodatkowo, karmy dla świnek mają conajmniej 2krotnie większą dawkę witaminy C niż karmy dla szynszyli, to dlatego, że świnki nie syntezują tej witaminy z glukozy, a nasze puszyste pociechy tak - nadmiar jest oczywiscie wydalany i jeśli nie jest stanem permamentnym nie stważa zagrożenia, niestety, może się objawić także biegunką co razem z wcześniej wymienionymi powodami jest wielce prawdopodobne.
u chorego zwierzaka rośnie zapotrzebowanie na witamine C, dlatego podawanie świnkowej karmy w okresie spadku odporności jest okej [ale tylko pod warunkiem, że nasze zwierze ma uregulowaną florę bakteryjną na tyle, że zmiana karmy nie osłabi jego organizmu ;p] a w innych przypadkach nie widze uzasadnienia. tym bardziej, że takie częste zmiany karmy są niewskazane, bo najpierw jadł jakąś szynszylową, teraz go pokarmisz świnkową a później co? znow jakąś szynszylową? To nie przyniesie nic dobrego.