19 Kwi, 2024, 15:48

Autor Wątek: łączenie szynszyli to pestka-łączenie szynszyli i partnera wyzwanie :)  (Przeczytany 5711 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
nie każdemu idzie łączenie swoich puchatych kulek.
ale jak wiadomo gorzej idzie dzielenie się czasem między kulki i resztę świata.
z racji, że sporo osób mimo posiadania radosnej gromadki puchaczy prowadzi normalne życie dojrzałego społecznie przedstawiciela homo sapiens sapiens, to pojawia się kilka pytań:
jak skutecznie rozdzielać czas między pasję i rodzinę? wiele z forumowiczów dorasta i tempo zadawania sobie niepokojących pytań jest na pewno różne.
ale większość z nas myśli-co zrobić, kiedy partner życiowy "toleruje" szynszyle, ale wtedy kiedy się o nich (cytuję) "nie nawija w kółko" i nie poświęca za dużo czasu w jego obecności?
czy da rady jakoś przekonać kochających nas ludzi, że skoro postanowiliśmy przygarnąć pod swój dach te małe cudeńka to poświęcanie im czasu jest naturalnym obowiązkiem połączonym z przyjemnością i trzeba to zrozumieć? jak wytłumaczyć, że powinni się cieszyć, bo to świadczy o odpowiedzialności?
i najgorsze-jak układając sobie nowe życie znaleźć w nim przytulny kącik dla puchaczy? bo trudno z nich zrezygnować. przerabiając frazę z pewnego śmiesznego skeczu i pozbywając się dwuznacznego kontekstu na rzecz wszystkich miłych skojarzeń z tymi puchatymi mordkami można rzec: "Raz skosztujesz puchatego-już go nie zmienisz"
to problemy, z którymi borykają się szynszylomaniacy chcący zakładać trwałe związki, a nie mogący do końca cieszyć sie pasją z najbliższą osobą. czy tu chodzi o konkurowanie o czas? czy tu chodzi o brak zamiłowania do zwierząt i ich zrozumienia? dlaczego szynszylomaniak musi zadawać sobie budzące kaca moralnego pytanie-partner czy szynszyle? czy trzeba być zmuszonym wypowiedzieć je kiedyś na głos?
ja z szynszyli nie umiem zrezygnować. jeśli ktoś nie akceptuje mojej pasji i nie umie jej zrozumieć, niestety wybór jest prosty, choć niezwykle bolesny.
podejrzewam, że większość z nas przeżywała wiele trudnych chwil, w których jedynym oparciem było przebywanie z jedynymi istotami, które zawsze nas potrafią zrozumieć i rozładować  bezpiecznie stres-ze zwierzętami.
Proszę szczególnie o przemyślenie kwestii na swoich przykładach przedstawicieli młodego, aczkolwiek ustabilizowanego już pokolenia i starszych wyjadaczy żywota, któremu nieustannie towarzyszą te niesamowite zwierzątka.
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi kochani :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Ufff, ja NA SZCZĘŚCIE właśnie od mojej drugiej połówki dostałam pierwsze szynszylątka ponad 5 lat temu :) Może on nie jest takim zapalonym szynszylomaniakiem jak ja, ale bardzo je lubi i razem się nimi zajmujemy. Poza tym... co to za partner, który nie potrafi uszanowac pasji tej drugiej osoby?
Myślę, że konkurowanie z szylkami zalatuje troszkę dziecinadą... Gorzej jeśli partner ogólnie niespecjalnie za zwierzętami przepada...


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
wg mojego partnera, który w swoim życiu miał żówie(a) w dzieciństwie i teraz ma psa podwórkowego, którego tylko się karmi, bo nawet psina taka kulturalna, że na posesji się nie załatwia (mieszkają pod Warszawą na terenach, gdzie dużo lasu i  w ogóle), no to w sumie nic dziwnego, że właściwie jego pogląd wobec zwierzaka idealnego to:
"najlepiej aby samo się sobą zajmowało, nie trzeba było wokół tego ganiać, żeby za dużo zdrowotnych dziwactw nie mogło się przypałętać do tego i żeby tylko praktycznie karmienia i schronienia wymagało". może ogólnie to nawet lubi zwierzęta, ale jak są miluśne i nie sprawiają kłopotu. bo jak trzeba polecieć po 10 litrów żwirku, potem godzinę klatki myć, i od nowa urządzać, sprzątać pokój i łazienke to podczas jego nieobecności.
szynszyle mu podpadają głównie czasem jaki trzeba im poświęcać, ciągle fruwającymi wszędzie bobami i kłopotami zdrowotnymi. co prawda jak zaczęliśmy się spotykać, to była u mnie jedna szyszka-Buba. ona właśnie jest najmniej wymagająca, że się tak pozwolę wyrazić, z nich wszystkich. woli bawić się sama ze sobą, nie wariuje na wybiegach, jest cicha w nocy absolutnie. te pozostałe dwa to przeciwieństwo-diabły, miały trochę zdrowotnych problemów, w nocy tragedia.
z jednej strony mówię mu: "widziały gały co brały" i kończę temat, ale w duszy mi w sumie przykro...niby jak ma dobry humor to powie coś wesołego o "czinczillach", ale tak do bezpośredniej zabawy z nimi i przekonania się jakie to miłe zwierzątka-niebardzo :(

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
a pomyśl sobie czy ty też dzielisz wszystkie pasje swojego partnera? dla przykładu czy emocjonujesz się z nim oglądając mecz w tv?  :wink:
szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żeby mój partner nie lubił moich zwierząt. ale są różne moje pasje, które mój facet olewa, bo go zupełnie nie interesują, tak samo ja jego snookera nigdy nie oglądam i wykazuję się totalną ignorancją co do tego o co w tym czymś chodzi :P

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
no właśnie chodzi o to, że ja odkąd się z nim zadaję-jestem wyedukowana jeśli chodzi o samochody, oczywiście czczę forda mustanga shelby, sama na gwiazdkę kupuję mu różne dziwactwa (na tą zapalniczkę zippo z logo mustanga-bo nagle go naszło na uczenie się trików na zippo i oczywiście to logo), chodziłam na capoeirę, kupiłam nawet srebrny wisiorek z berimbau'em, a ostatnio jak go na broń nachodziło to po długim perswadowaniu na co się zgodzę, aby przy sobie nosił, bo się o niego boję, sama poszłam z nim do militaria.pl kupić gaz -.-' i szalało moje kochanie z gazem po podwórku...
mnie cieszy jak widzę u niego bananka na mordce-po prostu. póki nie może mu się przy tym stać krzywda, to jakoś do tej pasji się chcę przyczynić. nawet jeśli dla mnie to śmiertelna nuda, to warto, bo widzę jak go tym uszczęśliwiam :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Wypisz wymaluj mój mąż.. Mojego też drażni "trajkotanie" o zwierzakach ale z drugiej strony mnie drażni temat samochodów. Moja granica cierpliwości to coś około pół godziny słuchania...  :> Nie pasjonuje mnie ten temat, a jego nie pasjonuje temat zwierząt... Może nie wie czym różni się babka szerokolistna i babka lancetowata ale ja nie wiem jak zmienić olej...  :D Wiem jednak że gdy zachodzi potrzeba to wsiada w samochód i jedzie do drugiego miasta bo tam jest dobry wet... Mogę na niego liczyć i ta świadomość mi wystarczy...
Ps. Najlepiej byłoby poszukać kogoś w typie Claudi'ego albo Andreas'a   :> Ale obaj raczej zajęci  :D

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
ciiii-podobno Klaudiusz posiada syna :D
jeśli wychował go na takiego szynszylomaniaka jak on i żona...strach pomyśleć! :D
i teraz rzucą się wszystkie nie zajęte szynszylomaniacze panny na wydaniu XD

poza tym-jesli nawet ktoś w wieku podobnym młodym i wolnym szynszylomaniaczkom będzie singlem, to zawsze jest jednak "zajęty"-szynszyle go już zajęły ;)

a co do jeżdżenia do weta-mój facet bardzo tego nie lubi, bo trzeba załadować cały ten bałagan, a ja robię wokół całej akcji "WET" takie zamieszanie, jakby to miał być start promu kosmicznego, a nie podróż 20km do ogonka XD mam spod domu dojazd wprost jednym tramwajem, ale nie cierpi kulek stresować :(
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2009, 13:00 wysłana przez Zieffka »

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Aśińska

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 616
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia w serduszku.Obecnie Maxsiu i Neo aksamitki
Kaudiusza miałam okazję poznać osobiscie-człowiek z WIELKIM SERCEM, to wiadomo.A co do męzów(posiadam tak owego), mam te szczęscie ze jest taki jak ja -czyli nasze tutki sa na pierwszym miejscu. Tez nie jestem" zmobilizowana", ale jedno słowo i jest , nie marudzi wie czym sa kule dla mnie .

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
kurcze-może po prostu trzeba zacząć robić jakieś terapie rodzinne albo nauki przedmałżeńskie dotyczące szynszyli XD
ja nie miałam jeszcze zaszczytu osobiście poznać Klaudiusza-mam nadzieję, że niedługo to nastąpi :)
niewątpliwie natomiast cieszę się, że temat ruszył-niby temat rzeka, jednak jest moim zdaniem baaardzo ważny :)
dla osób, które w miłości do szynszyli czują się samotne w związku, może dodadzą otuchy słowa zawarte tu przez co niektórych mądrych szynszylomaniaków :)
swoisty temat-terapia :)
swoją drogą chyba jutro pojadę do weta-Wacuś chyba ma coś pod skórą na brzuszku :( i płaczą mi ostatnio w nocy :( czas na przegląd generalny futrzarni :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Aśińska

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 616
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia w serduszku.Obecnie Maxsiu i Neo aksamitki
Zieffko- moze zacznij nowy wątek?, masz "pisane"i z pewnoscią będzie on potrzebny i czytany.A co do kulek to idz ,sparwdzić co to jest -sama jestem ciekawa i mam nadzzieję ze to nic powaznego :)

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Poznałam na innym forum wspaniałego chłopaka. Robi piękne zdjęcia i wkłada całe serce w pomoc zwierzakom. A w domu... maż czytający "auto świat"  :> Miałam go ochotę czasem walnąć tą gazetą  :P Czułam Zeffko to samo co Ty gdy miałam kocurra, teraz to już przywykłam. Wiem że kocha zwierzęta na swój "męski" sposób. Kota podrapie za uchem, z psem się pobawi bo to "jego pies" ale nie siedzi na dogomani  :> Czasem posiedzi z Szylkiem na wybiegu i popatrzy jak szaleje, jak przychodzi z pracy to się z nim wita w stylu "cześć Szylu"  :D. Wiem jedno- nic na siłę. Kiedyś dramatyzowałam: "jak będzie tak zajmował się kiedyś dzieckiem jak kotem to mi dobrze na przyszłość nie wróży" :roll: Ale Zeffko to już za mną. Jako "stare pokolenie" mogę Ci powiedzieć że to dwie różne bajki. Znam takich dla których "pies to pies" a gdy na świat przychodzi dziecko to cały świat kręci się wokół dziecka i znam takich którzy więcej czasu spędzają z psem niż z dzieckiem (oczywiście dziecko ZAWSZE jest ważniejsze ale to tylko przykład obrazujący moje wcześniejsze dziecinne i błędne myślenie)
To są Twoje szylki. I jak bardzo byś za nimi nie szalała to tylko zwierzęta. Inny przykład: jest forum ludzi zajmujących się hodowlą kur... To też zwierzęta  :> Ale czy z jednakowym zainteresowaniem śledzisz takie fora? Nie. To Ty wybrałaś Szyszki nie Twój chłopak. Więc nam szylomaniaczką pozostaje forum i ludzie tutaj- których łączy wspólna pasja. Wyobraź sobie teraz życie bez internetu  :> A przecież szylomaniacy, psiarze etc nie narodzili się dopiero w tych czasach.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Jam mam szczęscie bo posiadam męża w stylu Asińskiej ;p
Szylki trafiły do naszego królestwa kilka m-cy po slubie i od razu zawojowały nasze serca, moje jednak bardziej i mam na ich punkcie hopla.
Z poczatku mój mąż też marudził jak trzeba było do weta lub coś sie działo, że jeszcze nie teraz, że poczekamy, może przejdzie, teraz wie że "nie ma zmiłuj..." wsiadam w auto i pedzę sama jak nie da rady ze mna, potem tylko dzwoni co i jak :)  Dla niego pies byłby psem, którego trzeb nakarmic i wypuścic na pole, troche to zmienilam, nasz pies ma myte zeby uszy oczy, dostaje przysmaki i pancio chadza z nim na spacerki :D
Ostatnio mąz nawet posprzątał klatke szylek jak byłam w pracy, odkurzył i tylko niesmialo zapytał czy zauważyłam, jak wróciłam do domu... 3 sekundy po moim wejsciu za próg ;p Nie zauważyć, sie nie dało :D Nieby sie nimi nie interesuje jednak przed kazdym kumplem chwali sie jakie toto ma fajne zwierzatka w domu i potrafi wystukac co o nich wie ;p

Jego pasją jest rozbieranie silników motocyklowych i skladanie komputerów, instalowanie, scalanie itp. operacje co mnie w stopniu żadnym nie interesujem podobnie jak własnie idący rajd Kubicy w telewizji na TVNTurbo ;p
Za to wspólnie gramy w gry, również online, oraz jeździmy motocyklami w terenie od kilku lat. Szczeście skomplikowane naprawy motocyklowe nie są moją broszką ;p

Także zainteresowania należy mieć i osobne i wspólne, miło jest jednak jesli nawet druga osoba nie interesuje się naszą pasją to że jej nie krytykuje.
Myślę że dobrze miec jak napisała Aska męża od techniki, a swoje pasje dla swoich przyjemności, przynajmniej nie musimy sie paprać w smarach samochodowych :)

I Zieffko głowa do góry, planowanie rodziny, czy wyjście za mąż nie oznacza rwolucji chociaz pierwszy rok jest pelen napięć i tarcia, po tym czasie każda strona z deczka odpuszcza i uczy sie tolerowac drugą. Wybranie faceta nie oznacza rezygacji z szylek. Zaś co można uświadomić facetowi, kochasz najpierw jego a potem szylki, ale szylki inaczej bo są twoim hobby :P

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Hmmmm - fajne przemyslenia :-) ... w sumie - tak sobie myślę ze nigdy tutaj na Forum nie wpisywałem "jak to z moim szynszylomaniactwem było ..." 
Kiedyś gdy 'zaczynaliśmy" dzieliłem się spostrzeżeniami na liście Yahoo ... ale tutaj na Forum takowych chyba nie wpisywałem.
No to posłuchajcie:
Ja byłem zdecydowanie na NIE odnośnie posiadania w domu szynszyli, zwierzątek małych futerkowych, tchórzofretki i innych przytulaśnych MAŁOMĘSKICH zwierzątek :-)
Tak - tak - byłem na NIE ...
Ja od zawsze miałem zwierzaki w domu, głownie koty, psy, rybki,  żółwie ale jakoś nigdy nie złożyło się na futerkowe. Jakoś tak "niepolitycznie" żeby miłośnik strasznej muzyki satanistycznej lubował się w ... takich ... futerkowcach :-) ojjjjj
No i wreszcie - jakoś mi się odmieniło - głównie tuz po wizycie w sklepie zoologicznym w którym pani była na tyle dobrze zorientowana w temacie że zaczęła nam opowiadać o prawdziwym obowiązku posiadania szynszyli - tak - nie namawiała tylko mówiła o odpowiedzialności (co dla "prawdziwego" faceta ma ogromne znaczenie ... w moim przypadku gdy ktoś mnie na coś namawia :-) ja zaczynam się najeżać, bo ja WIEM NAJLEPIEJ czego potrzebuję ... i żaden marketing w mojej głowie nie zamiesza EDIT: przynajmniej tak brzmi motto - a jak to póxniej bywa to róznie  ...). I oczywiscie dała szczyla na rece ... to był błysk w którym widziałem ze moja Faridka zakochana jest już nie tylko we mnie - hehe. Nie miałem szans rywalizować z takim puchaczem i wtedy wkroczył do nas do domu Fredek - Pierwszy Muszkieter ...
Potem uznałem ze trzeba się czegoś więcej dowiedzieć - skoro już mamy takiego gościa w domu, wyszukałem Liste Yahoo ... i poooooszłooo z górki :-)
Poznałem grupę niesamowitych ludzi, z niektórymi do dzisiaj spotykamy się i już nie tylko na tle szynszylowym nasze rozmowy sie toczą.

Jakie argumenty mogą przekonać "niepokornych" samców ludzkiego gatunku ? ...  tak sobie myślę że w moim przypadku i w kilku innych przypadkach BARDZO budujące były spotkania szynszylomaniaków. Wtedy otrzymuję się tak stężona dawkę tego wariactwa ze nie ma siły aby nie przedostało się do krwi :-)
Zieffka - zaplanuj sobie koniecznie wizytę na kolejnym Zlocie Szynszylomaniaków ;-) a ja z Claudim postaramy się pokazać Twojemu partnerowi ze Mustang Shelby, czoper, kurtka ramoneska, karabinek softgun, pecet, konsola czy fajka wodna NIJAK się mają do szynszylomaniactwa :-)
Trzeba tylko spojrzeć w oczy tych bestii puchatych i spróbować się z nimi zmierzyć. Okrutnie męskim zadaniem byłoby zmierzenie się ze szczylem i próba pokonania go w jego zapędach do dominacji nad terenem. Ja przez pierwsze 3 miesiące swoich doświadczeń WALCZYŁEM prawie do krwi ostatniej ze wspomnianym Fredkiem - Pierwszym Muszkieterem o opanowanie jego chęci poznania całego domu. Jeśli ktoś pamięta tamte czasy :-) to Lista Yahoo pasjonowała się wtedy opowieściami z "pola walki' w Karczmie i u Muszkieterów - hehe.

Zieffka - nic na siłę, po prostu kochaj swoich pupili, a na pewno osoba która kocha Ciebie i docenia Wasze wspólne pasje, zrozumie że to jest dla Ciebie ważne. Kłopotem jest tylko walka ze stereotypami ... futerkowiec, jakże niemęski i do tego "nawijasz" o nich non-stop :-) ... spróbuj pokazać swojemu mężczyźnie że ten futerkowy stwór to jedno z najinteligentniejszych zwierzątek domowych mimo iż na pierwszy rzut oka wcale się takim nie wydaje. Męski szacunek powinna wzbudzić szynszyla niezależność i ich niepokorna dusza. Spróbuj powiedzieć ze jeśli Twojemu mężczyźnie uda się nauczyć szynszyla nie bałaganić po całym domu - to dokona niemożliwego. Czegoś tak niemożliwego ze nawet Quentin Tarantino tego nie wymyśli.  ...

Chaotycznie nieco mówiłem - ale mam nadzieję ze ... coś z tego pozytecznego wyciagniesz i zastosujesz dla własnego przypadku.

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Ja byłem zdecydowanie na NIE odnośnie posiadania w domu szynszyli, zwierzątek małych futerkowych, tchórzofretki i innych przytulaśnych MAŁOMĘSKICH zwierzątek :-)
Tak - tak - byłem na NIE ...
Ja od zawsze miałem zwierzaki w domu, głownie koty, psy, rybki,  żółwie ale jakoś nigdy nie złożyło się na futerkowe. Jakoś tak "niepolitycznie" żeby miłośnik strasznej muzyki satanistycznej lubował się w ... takich ... futerkowcach :-) ojjjjj


... żebyście widzieli moją minę, gdy mój miłośnik "strasznej muzyki satanistycznej" przykleił się w zoo do szyby i oznajmił że on to by chciał jeszcze takie męskie zwirzę ...

Zieffko, powtórzę za przedmówcami, nie martw się. Będąc w związku jesteś wciąż odrębnym żywotem, ze swoimi pasjami/sympatiami/antypatiami. Trudno jest wymagać, byśmy byli tacy sami. Ludzi zbliżają różne rzeczy, jednych obóz capoeiry, drugich wolontariat w schronisku, a innych... przeciwieństwa. Z jednej strony to przyjemne dzielić się ze sobą hobby, z drugiej, uważam że każdy potrzebuje własnej przestrzeni. Inna kwestia to wyrozumiałość... Musimy się zdobywać na kompromisy, a to czasem długa droga, i trzeba trochę popracować.
...no właśnie, już czuję oddech na karku i głos mówiący tonem nie znoszącym sprzeciwu: "no kończ żesz to forumowanie"... dobranoc ;D


Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
to Lista Yahoo pasjonowała się wtedy opowieściami z "pola walki' w Karczmie i u Muszkieterów - hehe.

Ja chyba pamiętam ;) Nie udzielałam się zbytnio, ale regularnie czytałam.

Co do zainteresowań i hobby, dobrze jest miec coś dla siebie, dobrze jest też niektóre ze sobą dzielic, ale napewno trzeba je SZANOWAC. Mnie nijak nie kręcą rybki  i szeroko pojęta akwarystyka... Jednak mojego faceta jak najbardziej kręcą, więc czasem z nim pójdę na wystawę, posłucham o nowych przepięknych Paletkach, troszkę bardziej się w tym orientuję niż kiedyś, ale nie popadłam w skrajnośc i nie zaczęłam się rybkami fascynowac. Napewno warto się zainteresowac choc troszkę zainteresowaniami partnera (i nawzajem), i wtedy się okaże czy zostaliśmy zarażeni czy nie. Grunt to ZŁOTY ŚRODEK :)


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Taaak :-) właśnie - nigdy nie wiadomo które zwierzę jest bardziej "męskie" czy PittBull czy ... na ten przykład taki stwór: strasznie grożny - nawet nie zagladac w ogóle

Nawet taki heros jak Wilq opiekuje się przecież żółwiem Maciusiem ...a Wilq to ... to jest Wilq i z nim nie ma to tamto :-) wilq superhiroł
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2009, 22:37 wysłana przez Andreas »

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Aśińska

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 616
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zuzia w serduszku.Obecnie Maxsiu i Neo aksamitki
Złotego środka nie ma ......Wazne jest aby szanować siebie i patrzeć w tą samą stronę(strony męskie i  "babskie " są niestety rózne).Moja połowica jest muzykiem........Głośno czasem bywa u nas w domku, ale to nie znaczy ze mam tego dość .Grunt to szanować siebie nawzajem i" kochać swoje ułomnosci"

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
ja absolutnie postaram się wcielić w życie słowa Andreasa-wezmę mojego Kubusia na zlot :D
kuszący wydaje się też pomysł zamknięcia go z 20 samcami szynszyli w klatce, aby pokazał, kto tu "jest mężczyzną" (choc pewno lepszy byłby efekt z samicami-1 facet versus 20 pęczerzy moczowych XD ) :D
oczywiście z tym "pomysłem" żartuję ;)
złoty środek...hmmm...chciałabym w niego wierzyć. ja Kubę kocham, więc po prostu lubię mu sprawić tą przyjemność i pokazać, że jego "Serdelek"(moja ksywaXD) czasem wychyli noska i popatrzy jak mężczyzna grzebie przy aucie albo pojedzie z nim na giełdę komputerową :) może on po prostu nie potrafi się na tyle złamać, aby szczerze pokochać te zwierzaki? nie wiem...
co nie zmienia faktu, że już planował jak to by im zrobił oranżerię w domku naszym, co to go sobie wybudujemy, aby szynszyle biegały tam wszędzie :D
tak ytroche jakby chciał aby miały dobrze, ale były tam samowystarczalne w miarę...
ja z racji iż posiadam jedną sympatyczną szynszylicę w średnim wieku, na początku ją lubił...jednak gdy do mojej gromadki dołączyła wredniacha-Sfera vel "Mamuśka", to trochę szynszyle znielubił-gryzie to, sika niewdzięczne i w ogóle. Wacuś jest szynszylem płci męskiej, jednak nie ma z Kubą zbytniego kontaktu (może dlatego, że Wacek nie miał już jajek zanim stał się prawdziwym mężczyzną :D )-dlatego nie mogą się dogadać jak facet z facetem :D
podsumowując moje chwilowe dole-wiem, młoda i pewno głupia jestem, ale Jakub to już mężczyzna, z którym będę chyba już na stałe i po prostu jakoś chcę znaleźć sytuacje zadowalającą dla obojga i utrzymać ją w stanie constans

P.S. Drogi Andreasie-ja mam bardzo dobrego przyjaciela metala, który miał szynszyla 6 lat (Szylka). oddał go do znajomej mającej też samca, bo nie mogli z bratem poświęcać mu już tak dużo czasu jak dawniej. dzięki bogu podobno zwierzątko od razu polubiło kolegę i bardzo dobrze się ma :)
« Ostatnia zmiana: 12 Sty, 2009, 19:17 wysłana przez Zieffka »

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Złotego środka nie ma .....

Pisząc ZŁOTY ŚRODEK miałam właśnie na myśli, żeby się szanowac nawzajem i swoje pasje... A nie, żeby ustalic jakiś uniwersalny środek, punkt w którym wszystko wszystkim pasuje. Raczej samemu trochę się nagiąc, ale ta druga osoba też się musi trochę nagiąc.


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline jaszelma

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 491
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Standardowy Bibiak oraz czarny Ogonek Gubilonek
    • Ula-wyrodna mama:)
Sądziłam, że mój mąż będzie miał cos przeciwko drugiemu szynszylowi, a on już pyta kiedy kupię nowego :P

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Mój też dopytuje kiedy będzie drugi  :D Polubili się z Ebim... Tfu tfu nie zapeszać  :D Bo tych małych skrzatów trudno nie kochać  :D

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
jakbym miała kolorową kulkę, to pewqnie też mój facet by miał do niej więcej cierpliwości. dziwi go chyba troszkę że mam aż 3 standardy :D
ps-Ebi słodziaśny beżyk :) :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Nicola

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 220
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Euzebiusz i Tito :)
Zieffko pierwszy raz pojechałam do zoologicznego z moim bratem - w klatce były dwa standardy i mój Ebi. Mój brat natychmiast zaczął zachwycać się standardami. Ja mu na to że ten beżowy jest fajny. On na to: "no taka owieczka"  :>

Mąż skończył montować deski. Wynik meczu: 1:2 dla mojego męża. Próbowałam go przekonać że na zaczepach będzie się prościej montować  niż na zaciski. Ale co ja się tam znam... Więc pierwsza deska jest na "wcisk" druga wygląda paskudnie "bo inaczej się nie dało" trzecia jest na zaczep... Kiedy oni się nauczą że my też czasem mamy rację  :D Zostały jeszcze dwie do zamontowania i może w weekend pojedziemy do Casto po brzozową sklejkę bo wymarzyłam sobie jeszcze parę rzeczy. Ogólnie zaczyna mi się podobać  :D
« Ostatnia zmiana: 20 Sty, 2009, 23:13 wysłana przez Nicola »

 

"Dzień szynszyli: wybieg czy wyleż" ankieta konkursowa (dużo zdjęć!)

Zaczęty przez dream*Dział Ankiety

Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 24551
Ostatnia wiadomość 01 Lip, 2014, 19:09
wysłana przez Roza
gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)

Zaczęty przez xenarthraDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 32517
Ostatnia wiadomość 10 Paź, 2020, 10:39
wysłana przez Szynszolek01
Dziwne trzęsienie się szynszyli oraz dźwięki strachu pomimo siedzenia w klatce

Zaczęty przez brons222Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4444
Ostatnia wiadomość 20 Kwi, 2018, 22:07
wysłana przez Mysza <")))/
Potrzebna pomoc- zęby szynszyli leczeni w Austrii - rejon Voralberg

Zaczęty przez Zeby za granicaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 2807
Ostatnia wiadomość 24 Kwi, 2018, 23:17
wysłana przez Roedeer
Mieszanka ratunkowa wg. receptury Bożenki - dla szynszyli które trzeba dokarmiać

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Żywienie

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 14802
Ostatnia wiadomość 10 Mar, 2015, 17:52
wysłana przez Bożena
SimplePortal