hypothetical
28 Mar, 2024, 11:03

Autor Wątek: Szynszyla furia ?  (Przeczytany 10555 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #75 dnia: 21 Cze, 2009, 11:49 »
to bardzo dobry znak ! zwierzaczek jest już wdzięczny za wybiegi że po tak długiej samotności łaknie kontaktu no i dziękuje dając się głaskać :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline LILO

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Malutek i Pluto
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #76 dnia: 06 Lip, 2009, 10:20 »
Kochani - potrzebuję waszej wiedzy i pomocy.

Jak wiecie mam 2 małe kulki - Lilo kupiony ze sklepu zoo,a malutek- przytulanek od Claudiego.
Z malutkiem nie ma żadnych problemów( tfu,tfużeby nie zapeszyć).Nie ucieka przed ręką,daje się myziac,z wyjmowaniem z klatki zero problemu.
Niestety zupełnie odwrotnie jest z Lilo.
Przez pierwszy miesiąc był ''rodzynkiem''.Mąż szybko przekonał go do dłoni - jemu dawał się głaskać,czasami traktował jego rękę jak kolejną deseczkę ( odbijał się do przeskoczenia dalej).Ja miałam tylko łaskawe zezwolenie do wkładania jedzonka i smakołyków,czasami do myznięcia futerka.
Sprzątnięcie klatki było wielkim przedsięwzięciem - trzeba było złapać dzikusa.Udawało się to tylko męzowi.
Odkąd jest malutek( w oddzielnej klatce ustawionej tak,żeby nie mogły się złapać przez pręty,ale żeby się widziały i mogły powąchać)Lilo ma gigant focha.Nie da się dotknąć( ucieka)szaleje po klatce.Jeżeli usiądzie tak,zeby być na odpowiedniej wysokości z malutkiem,to powącha i ...jest w stanie go zjeść.
A dziwi mnie to,że obaj nie wydają przy tym żadnego dźwięku( czytałam o ''sczczekaniu'' i innych dźwiękach.)
Trwa to już ponad tydzień i co dzień jest gorzej ze strony Lilo.
Nie chce,żeby zrobiły sobie jakieś kuku( szczególnie,że lilo jest większy) a nie bardzo bym chciała,żeby resztę życia byli w różnych klatkach....
Co robić??
« Ostatnia zmiana: 06 Lip, 2009, 10:22 wysłana przez LILO »

jamniki kochają szylki

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #77 dnia: 06 Lip, 2009, 15:12 »
hmmm...nie chcę martwić, ale takie oswajanie przez pręty nic nie daje. tylko nakręcają się zwierzaczki na siebie, bo dochodzi do tych puchatych łebków, że ktś jednak na stałe będzie z nimi miejsce-czyli terytorium, dzielił. a to niefajnie się dzielić. do konfrontacji będzie musiało dojść. kwestia jak się przygotujesz.
na pewno w grę przez te upały wchodzą tylko wieczory. polecam zakup kocimiętki w sprayu, gruboziarnistego piachu dla szyli do kąpieli i spryskiwacza do bielizny (napełnij go przegotowaną wodą-jak się zacznie ostra walka, to nie rozdzielaj ich własnymi dłońmi, bo można oberwać do kości.a jak je zmoczysz psiuknięciem mgiełką, to odskoczą od siebie). no niestety czeka Cię wyzwanie-ale kiedyś trzeba :)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #78 dnia: 06 Lip, 2009, 21:44 »
Chyba powinnaś przestudiować wątki ze słowem "łączenie" w tytułach ... :-/
Ja jestem zwolennikiem metody ostrzejszej w której niestety futro moze polecieć. Po takiej metodzie jest albo rybka albo ... ten no właśnie.
Jesli odkłada się konfrontacje w czasie to nie prowadzi to do niczego dobrego. jeden z szynszyli musi dominować a drugi niestety musi się na to zgodzić (dobrowolnie lub po przegranej walce ...)
I to jest niestety drugie oblicze tych puchatych słodkich kuleczek ...

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline LILO

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Malutek i Pluto
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #79 dnia: 07 Lip, 2009, 08:18 »
Andreas - one były razem w klatce.Malutka przywiózł Claudi i razem obserwowaliśmy co sie dzieje.Nie było fajnie,ale tragedii też nie było.Niestety pierwszej nocy malutek nawiał między prętami.Rano nie mogliśmy go znaleść( mam spore mieszkanie) Na szczeście psy były zamknięte.Kiedy już widzieliśmy wszystko w czarnych barwach zaryzykowałam i uwolniłam psy.
Szybko go zwietrzyły.Siedział na balkonie wciśnięty między kwietnikiem a pufą( balkon jest cały oszklony i wszystkie szyby były zamknięte)Wrócił do klatki z Lilo i ....za chwikę znowu był na wolności.Na szczęście Marek stał obok i go złapał.
Po trzeciej ucieczce w czasie kilku minut zapadła decyzja  o drugiej klarce z gęstrzymi prętami.Nie mogłam ryzykować.
Claudi przywiózł bezpieczną klatkę i odpowiednio je ustawił.

Zieffka - spryskiwacz to dobry pomysł,tylko nie wiem co mam kocimietką spryskać( bo chyba nie puchatki?)- sorki jeśli to głupie pytanie.

jamniki kochają szylki

Offline greatdee

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Skarboń-u Dream (Sowa, Bzyq, Fiołek (*))
    • a tym się zajmuję zawodowo :)
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #80 dnia: 07 Lip, 2009, 12:25 »
Tak, właśnie puchatki. U mnie to nie pomogło, ale u innych się sprawdziło.


Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #81 dnia: 07 Lip, 2009, 14:09 »
kocimiętką pryskamy wszystko co jest obszczane i co ma stały kontakt z puchaczem-puchacza i klatkę. wstawiamy michę z piachem i modlimy się :D i ot filozofia :D
a co do klatki-to w tej dlużej można na boki nałożyć moskitierę z drutu ocynkowanego na okna (do zakupu w leroy merlin czy castoramie)

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline cinnamon_biscuit

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 479
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Foggy Dew, Echo (standardy) i Ginger (beż)
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #82 dnia: 07 Lip, 2009, 20:14 »
a ja się będę upierać przy ciasnej klatce, już u ładnych kilku osób z o wiele bardziej opornymi niż moje szynszylami zdziałała cuda;)

Najlepiej w piłeczkę gra Manchester United,
najlepiej na saksofonie grał Charlie Parker -
- a ja najlepiej gadam do własnych skarpet
i robię inne rzeczy, materialnie nic nie warte.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #83 dnia: 07 Lip, 2009, 20:48 »
cinnamonku...nikt nie zaprzecza-ja uważam za dobre zestaw : ciasna klatka+kocimiętka+piach(ten to po wstępnym pogodzeniu się)
tylko że ja mam pecha. moje szyle są zadziorne. i jak już się niby kochają i kilka dni sielanka, to potem babom moim odpitala na suficie....za dużo estrogenów chyba :D

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline LILO

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Malutek i Pluto
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #84 dnia: 10 Lip, 2009, 19:39 »
Muszę się wam przyznać...wiem,że zaraz ostro mi się oberwie :icon_frown:
Lilo od wczoraj mieszka u Claudiego.Wiem,ze będzie mu tam o 1000% lepiej niz u mnie.
Niestety Malutek zupełnie nie ''podpasował''Lilo.Wściekłość z dnia na dzień nasilała się.Udało mi się nawet zaliczyć dziabnięcie.Bardzo bałam się o Malutka,który w konfrontacji z Lilo nie miał szans( Lilo był 2 razy większy )Ostatnio nawet nie siadał na pólce obok szarego.
Wiem,że ktoś bardziej doświadczony,z większą wiedzą moze i dał by sobie radę.Doszliśmy z mężem do wniosku( i po długich rozmowach z Claudim)że najlepszym rozwiazaniem będzie to co zrobiliśmy.On jest jeszcze młody i mam nadzieje,że dużego''kuku'' nie zdążyłam mu zrobić.

Żałuję tylko jednego - że za późno poznałam Claudiego - adoptowała bym od razu 2 i zapewne nie było by tyle stresu dla kuleczek.

jamniki kochają szylki

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #85 dnia: 10 Lip, 2009, 19:52 »
nie potępimy Cię. ja adoptowałam bronza od Claudiego (XXL) i teraz przez wściekłość swej rujki siedzi sama, a Wacław z mamą znowu jak dawniej :D.
[ot]wczoraj była z Wacławem na wybiegu i w ogóle go nie atakowała, a on takiej zawalicy ze strachu dostawał, że aż musiałam go zamknąć, bo zadyszał się i zachowywał jakby już nie kontaktował. i co? 4 szyle, 3 klatki :D ale klatki tych dwóch samotnic mam przy łóżku i sobie gadamy wieczorami po szynszylowemu, miziamy i w ogóle :) [/ot]
jak szaleństwo rujki minie, to Wacław się przekona-wybiegi będą wspólne, bo ładnie im się hasa :) i tak będą biegać Wacław z Sferą na zmianą Wacław ze XXL. no a Buba zupełnie sama. bo ta Baba to jest puszysty Kuba Rozpruwacz na szynszyle :D

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline MonikaK

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #86 dnia: 19 Sty, 2015, 16:34 »
Moja Sisi zaklinowała sie osłonie kaloryfera i gdy chciałam ja wyciągnąć to kilka razy ugryzła mnie do krwi :( z pomocą taty została wyciągnięta. Nic jej nie jest, bryka po pokoju ;) ale zastanawiam sie czy moze powinnam zaszczepić sie np. przeciwko tężcowi. Dodam ze moja Sisi została kupiona w sklepie zoologicznym.

Offline Paula_91

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 489
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #87 dnia: 19 Sty, 2015, 23:01 »
Nie sądze, aby mogła Cie czymkolwiek zarazić, ale wykluczyć nie można. To zalezy od Ciebie, mnie ugryzł do krwi szczur z zoologa i to dwa razy, nic mi nie jest ;) Myśle ze Szylek w domciu, w czystosci, bez problemów z robakami, to spokojnie.

Offline KarolinaGliwice

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1309
  • Uzbierane migdały: 14
  • Płeć: Kobieta
  • MORIS ♥ TIMON ♥
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #88 dnia: 19 Sty, 2015, 23:10 »
Ja z moim Timonem takie ugryzienia miałam conajmniej raz w tygodniu i nadal żyje :)



Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

Offline MonikaK

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Szynszyla furia ?
« Odpowiedź #89 dnia: 16 Lut, 2015, 20:41 »
Raczej nic mi nie było ale na wszelki wypadek zaszczepilam sie także teraz mogą mnie gryźć ;) bo do mojej Sisi dołączyła Koko :)

 

Collage "Szynszyla "

Zaczęty przez aleksandrossaDział Inne zdjęcia

Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 7786
Ostatnia wiadomość 03 Mar, 2009, 11:12
wysłana przez Idka
Czy szynszyla może "chrapać"?

Zaczęty przez florenceDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 6406
Ostatnia wiadomość 15 Gru, 2014, 19:23
wysłana przez florence
Metallowa - wiersz "Choć szynszylą jest"

Zaczęty przez elkasia2Dział Nasza twórczość... i znajdy

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 9104
Ostatnia wiadomość 26 Wrz, 2014, 11:48
wysłana przez Amber Chinchilla
"MAMA JEST ZŁOTA SZYNSZYLĄ " ... eeee ??

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 97406
Ostatnia wiadomość 05 Lis, 2015, 19:14
wysłana przez TrisK
"Kartoteka szynszyla" czyli przyłapany na gorącym uczynku!!!

Zaczęty przez Noraa2Dział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 8959
Ostatnia wiadomość 09 Maj, 2016, 14:02
wysłana przez Melphomene
SimplePortal