Autor Wątek: Leo Nie Żyje...;( Tragedia.!. (Przeczytany 2592 razy)

Leo · « **dnia:** 13 Mar, 2009, 17:45 »

08.03.2009r. godz.6:44.*Leo*

O 6:30 Mama zaczęła mnie budzić bo usłyszała, że Leo uciekła z klatki i siała panikę, że pogryzie kable...Nie chciałam wstać była niedziela, a w ten dzień wyjeżdżałyśmy wraz z moim "ojczymem" na Słowację, chciałam się wyspać..Mama bała się jej złapać, bo nie lubiła gdy ktoś ją łapał (oprócz mnie).. Mała uciekła do pokoju, niby pod tapczan..Kazałam mojemu "ojczymowi" zamknąć szybko drzwi a ten nie zauważył, że mój Skarbek jest w futrynie drzwi i została przytrzaśnięta!!! Umarła szybko;( Leciała jej krew z pyszczka (przypuszczam, że miała zmiażdżone wnętrze, ale sama nie wiem)...Płaczę w każdym momencie kiedy tylko o tym myślę... Moja kochana szynszylka..

*!*Tylko Moja Najkochańsza Leo*!*

Little_J

cindirella · « **Odpowiedź #1 dnia:** 13 Mar, 2009, 17:47 »

Bardzo mi przykro...

Idka · « **Odpowiedź #2 dnia:** 13 Mar, 2009, 18:15 »

Leo straszie mi przykro.....

Tak juz czasami bywa ale masz jeszcze Rózię któą musisz się teraz zająć jak najlepiej.....

Łączę się w bólu i ściskam mocno,
Idka

coolmamcia · « **Odpowiedź #3 dnia:** 13 Mar, 2009, 18:35 »

Na pewno jest Ci ciężko z tego powodu. Trzymaj się cieplutko i spędzaj z Rózią więcej czasu- prawdopodobnie tęskni za towarzyszką.

jaszelma · « **Odpowiedź #4 dnia:** 13 Mar, 2009, 19:20 »

Tak mi przykro

Mam nadzieję,że nie masz pretensji do ojczyma, niestety takie przygniecenia sie zdarzaja, bo człowiek nie ma doskonałego refleksu

katakumby18 · « **Odpowiedź #5 dnia:** 14 Mar, 2009, 09:07 »

Bardzo współczuję

cinnamon_biscuit · « **Odpowiedź #6 dnia:** 14 Mar, 2009, 11:04 »

współczuję, to jest to, czego się najbardziej boję - że kiedyś niechcący Foggy coś zrobię:(

dream* · « **Odpowiedź #7 dnia:** 14 Mar, 2009, 12:02 »

przykro mi

typowy wypadek losowy, od nas niezalezny... trzymaj się.

_Aleksandra_ · « **Odpowiedź #8 dnia:** 14 Mar, 2009, 16:59 »

współczuję

malibu129 · « **Odpowiedź #9 dnia:** 14 Mar, 2009, 19:00 »

bardzo Ci współczuję

Idka · « **Odpowiedź #10 dnia:** 15 Mar, 2009, 11:34 »

takie wypadki się zdażają bardzo często, i ja również mam nadzieję ze nie jesteś o to zła na ojczyma....to się zdarza np.kolezanka mojej cioci schodziła z krzesła i stanęła na swoją kulkę......
Trzymaj się

sisi88 · « **Odpowiedź #11 dnia:** 16 Mar, 2009, 19:55 »

Mi rowniez przykro

kasia12312 · « **Odpowiedź #12 dnia:** 16 Mar, 2009, 20:07 »

Bardzo mi przykro, ale trzymaj się.

Zieffka · « **Odpowiedź #13 dnia:** 16 Mar, 2009, 22:34 »

bardzo smutne

zawsze kiedy tracę kontrolę nad szylą (nie wiem gdzie się na wybiegu podziała, czy nie uciekła z klatki) bardzo się boję o taki wypadek. mnie jednak martwi, że nie wstałaś opanować sytuacji. ja dziś zmachana wstałam o 6, 3 godziny tłukłam się o pustym żołądku z ogromnymi bagażami środkami lokomocji spod Wawy do domu i jak tylko dowiedziałam się o ucieczce mojego szyla to na kolanach go łapałam....mimo, że padałam na twarz. nie wiem...może za bardzo przewrażliwiona jestem, bo tylu rzeczy też się naczytałam

mam nadzieję, że jakoś sobie poradzisz-masz jeszcze Rózię :) a ojczym zrobił to nieumytślnie, więc nie obwiniaj go. wielu osobom na co dzień zajmującym się szynszylami i kochającymi je nad życie zdarzają się gorsze nieumyślne wypadki. tak miało być widocznie. ważne, że krucha istotka długo nie cierpiała. teraz na pewno jest gorąco przyjęta przez wszystkie puchacze za tęczowym mostem

Claudi · « **Odpowiedź #14 dnia:** 16 Mar, 2009, 23:06 »

Bardzo nam przykro, trzymaj się.

Marek4 · « **Odpowiedź #15 dnia:** 18 Mar, 2009, 19:59 »

Nam też przykro
Leo spotkał się z Puszkiem na zielonej łące , który odszedł 6 lat temu ( gorące lato i się przegrzał ) w tej
chwili o naszego Cezara staramy dbać się jeszcze lepiej .

SKATE · « **Odpowiedź #16 dnia:** 18 Mar, 2009, 23:29 »

Bardzdzo mi przykro gdyż mam szynszyla juz miesiąc i jestem dzięki niemu szczęsliwaszy .Bardzpo ci Współczuje
PS. nieprzejmuj sie tak, PAMIĘTAJ masz jeszcze RUZIĘ

Leo Nie Żyje...;( Tragedia.!.