18 Kwi, 2024, 22:41

Autor Wątek: amputacja łapki: przebieg leczenia, rekonwalescencja, przystosowanie klatki  (Przeczytany 27923 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
nie ,,dziewczyno,, bardziej od niego to raczej nie przezywam, to nie ja stracilam stope
ale owszem przezywam.. nie miałabym zwierzaka gdyby jego los byłby mi obojetny

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
ej-luzuj-chodzi mi o to, że teraz Twój stres nie da nic zwierzakowi, zrobiłaś co mogłaś i trzeba czekać trzymając cicho za malucha kciuki. stresowanie się przy nim powoduje tylko, że on to wyczuwa i sam się stresuje. a on odcięcie stopy nie pojmuje jako końca świata, tylko jako dyskomfort, bo tyle jest szynszylowych rzeczy do zbrojenia, a trochę siły i dyskomfort, brak przyzwyczajenia mu na to nie pozwalają.
wielu posiadaczy kulek spotkało się z podobną sytuacją i widać po tych historiach jasno, że kulki to mali dzielni wojownicy i tak łatwo się nie dają kalectwu.
dlatego nie naskakuj na mnie proszę, bo nie miałam zamiaru Cię pouczać czy denerwować, tylko dać znać, że będzie dobrze, zareagowałaś wzorowo, znalazłaś weta, interesujesz się z godziny na godzinę stanem zwierzaka przed i po zabiegu, ale teraz już wszystko w jego małych, dzielnych łapkach.
a o brak zainteresowania i posądzaniu o to, że zwierzak mógł odejść z braku odpowiedniej reakcji na sytuację mowy w moim poście nie było, więc skąd ten stres? nie atakuj mnie :(

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
ok. juz wiem o co ci chodzilo, zle to odebralam .. sorry:):* dzieki za pochwaly ;) ;P
a jesli chodzi o niuńka to jest oslabiony  po antybiotykach malo pije(lekarz mowi ze to normalne)ale martwi mnie ze nie je jak tak dalej pojdzie to trzeba bedzie uzyc malo naturalnych dla niego metod; poza tym gryza wkurzający go opatrunek, kuśtyka i probuje skakac... najbardziej chyba jest niezadowolony ze nie moze nam zwiac tak szybko jak wczesniej(poki co) i wlazic tam gdzie wczesniej  ( czyli np do szuflad z moimi ciuchami co wprost uwielbia)
DREAM, ZIEFFKA, DORCIA juz chyba nie mam o co pytac, bo na bieżąco kontaktuje sie z weterynarzem, ale jesli chcecie to bede pisac jak zdrówko mojego rumcajsa
ps: moj ojciec ostatnio sie smial zebym znalazla najlepsze SANATORIUM dla niego:)))

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Wszyscy tutaj z przyjemnością czytamy szczęśliwe zakończenia, więc pisz dalej co z szylkiem i jak sobie radzi.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
z tym zwiewaniem przed wami w pokoju dobrze, że napisałaś "póki co" :P wiesz...może Kubica z malucha nie będzie...ale sądzę, że jeszcze nie raz na czworakach będziesz za nim pod łóżko czy szafę włazić, bo maleństwo zrobi veto :D
warto przedyskutować wystrój klatki-tu musisz maluszka zobaczyć jak radzi sobie na małej przestrzeni.
ogólnie to sądzę, że to będzie już bardzo rozpieszczony i rozbestwiony  maluszek :D jak prawie każde zwierzę po trudnym urazie, kiedy bardzo troskliwie się nim opiekowano :)
ważne, aby przetrzymał jakoś niewygodę opatrunku-to najtrudniejsze chyba u szylka...
co do dokarmiania-nie obawiaj się-robisz to dla jego dobra. nikt nie każe Ci robić to całkowicie na siłę-jest na rynku wiele gerberów o niskiej stosunkowo zawartości cukru (do 11-14g/100g)-czyli młoda marchew, młode jabłka złociste, BROKuły (wiem jak to pachnie), a poza tym zarodki, granulat mielić i tak rozrabiać. sianko też można mielić/kroić. kwestia, żeby zobaczyć, czy da się go skusić na to co mu nie zaszkodzi, a zasmakuje...bo czasem parsknie że mokre "fuj-fuj", a za chwilę mało czubka strzykawki nie odgryzie taka łakoma bestia :D u mnie tak było jak leczyłam na coś moje i musiałam dokarmiać :D

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
nie rozumiem.. ,, musisz maluszka zobaczyc jak radzi sobie na malej przestrzeni,, ??? sugerujesz mniejsza klatke?? znacie takie przypadki a czy wiecie czy po powrocie do ,,formy,, szylki po takich urazach maja polki w klatkach i czy daja rade na nie wskakiwac?? wiem wiem... sama sie przekonam ale chcialabym wszystko wiedziec wczesniej zeby zapobiec jakims niepotrzebnym wydarzeniom
 problem w tym ze on nie je zadnych warzyw ani owocow poza suszonymi, a i tak jest strasznie wybredny przede wszystkim uwielbia moje zeszyty, kwiatki mamy i moje meble:DDDD a no i jeszcze cukier z cukierniczki :) do ktorej sie pakuje tylkiem:)))
ZIEFFKA teraz mozesz powiedziec ze jestem panikara;p:)) ... bo dzisiaj zmiana opatrunku i strasznie sie boje.. serducho mi peknie jak z niego to beda ,, zdzierac,,.. i boje sie ze moze pozniej uciekac od nas i sie bac.. juz po ostatnim zastrzyku uciekal tak dziwnie..bo lekarz zrobil go mniej sprawnie niz poprzedniego nia lekarka:(


moge sobie ulzyc i troche poprzeklinac????;(;(;(;(:( :icon_frown:  wlasnie wrocilam do weta i jak tylko doszlysmy to opatrunek sie zsunąl ojciec poprawial zrobil zle dopiero mama zrobila ale i tak mam wrazenie ze on to zdejmie w nocy narazie jest tak wymeczony ze wyc mi sie chce jak na niego patrze... strasznie piszczal jak mu sciagali bo mu futro wyrywali .. dali mu zastrzyk z witaminami... kazali dac cukier dowody i cos tam jeszcze mama to ma w saszetce.. jezu wiecej nie ide do srodka jakmu beda zmieniac... nie chce widziec lysego kikutka jego lapki;(((((((((((((((((((
« Ostatnia zmiana: 19 Cze, 2009, 19:49 wysłana przez dream* »

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
spokojnie-moja mama położna, a ze stresu moim zagrzybionym w okolicach intymnych, szyszkom smarowała tylne łapki lekiem z tego stresu-ręce jej chodziły jakby nie jadła 3 dni :D
o mniejszą przestrzeń chodzi mi w sensie że po prostu klatka. bo normalnie to szylki wolą po pokojach śmigać.
jeśli klatka jest duża i się boisz, to najpierw można wyjąć większość półek i zostawić jedną, dwie najniższe, ewentualnie nawet je przemontować tak ,a by maluszek dawał rady wejść na nią. w miarę jak szynszylek Ci się "rozochoci" do testowania zmodyfikowanej kończyny, to można jakby co i podwyższyć. ale najpierw warto, aby półki były nisko, można też wstawić drabinkę...chodzi o to , żeby się nie frustrował, że mu na początku nie wychodzi i nie szalał po klatce jak wariat.
musisz jednak obserwować reakcję na wystrój klatki-bo niektóre szynszyle bardzo nie lubią jak im się półki likwiduje i kiedy dostając szału skaczą po pustej klatce, potrafią sobie krzywdę zrobić.

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
znacie takie przypadki a czy wiecie czy po powrocie do ,,formy,, szylki po takich urazach maja polki w klatkach i czy daja rade na nie wskakiwac??
mysle, że przy takim uszkodzeniu napewno da sobie swietnie rade z podskokami itp :)

Cytuj
problem w tym ze on nie je zadnych warzyw ani owocow poza suszonymi
i dobrze, może mam radykalne poglądy ale: starte owoce nie mają większych wartości odżywczych gdyż zawierają bardzo mało białka i tłuszczu, oraz średnie ilości węglowodanów, zreszta widać to po analizach gerberów. już lepiej rozmiękczyć granulat lub zrobić papkę z zarodków pszennych i podawać ze strzykawki, poza tym świeze owoce to cukry w formie "idealnie fermentującej" a więc wywołującej wzdęcia i inne rewolucje, przy stresie jakim są zmiany opatrunków, raczej rozstroj pokarmowy i zaburzenia rownowagi flory jest bardzo prawdopodobny.

Cytuj
wlasnie wrocilam do weta i jak tylko doszlysmy to opatrunek sie zsunąl ojciec poprawial zrobil zle dopiero mama zrobila ale i tak mam wrazenie ze on to zdejmie w nocy narazie jest tak wymeczony ze wyc mi sie chce jak na niego patrze... strasznie piszczal jak mu sciagali bo mu futro wyrywali .. dali mu zastrzyk z witaminami... kazali dac cukier dowody i cos tam jeszcze mama to ma w saszetce..

glukozę i elektrolity zapewne. jednak jesli nic nie je to wszystko to trochę marne bo może dojść do dosyć groźnej anoreksji pokarmowej czyli sytuacji kiedy przewod pokarmowy zwierzęcia jest pusty i w efekcie przestaje pracowac jak powinien... warto więc mu cośtam na siłę choćby dać, poza tym dzięki temu, elektrolity lepiej się wchłoną :)
ja polecam zarodki pszenne [koszt ok złotówki] jedna łyżeczka zarodków wymieszana z wodą w proporcji 1/1 - ze strzykawki, prosto do buzi, 2-3 ml jednorazowo nie częściej niż co 2h :)

Obejrzyj kikut, może jest wstępnie wygojony i nie trzeba już męczyć zwierzaka bandazami, tylko trzeba pilnować by nie wygryzł sobie szwów.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
owszem jest wstepnie wygojony tylko ze nie jestem w stanie siedziec 24 godz przy nim on juz troche te szwy pogryzl zanim dzisiaj poszlam do wet. zeby fachowo zalozyl opatrunek..wiec nie bede ryzykowac ze trzeba bedzie zaczac kuracje od nowa..weterynarz powiedzial ze nic na szczescie nie uszkodzil
 mienelo 5 dni przestanie przyjmowac antybiotyk(dzisiaj byl ostatni dzien) to  moze zacznie jesc teraz.. cos tam skubie sianka i galązke ale nic poza tym
z tymi warzywami i owocami swiezymi to nawet nie probuje - bo on nawet tego nie powacha..
co do klatki polki sa wyciagniete na domek wskakuje ,,bez problemu,, jak jest w klatce to jest teraz grzeczny.. on w ogóle jest teraz ,,zamulony,, no ale to przez leki, poza tym nie jest  ciagle w klatce raczej spi w lozku tam gdzie lubi no i jesli chce to puszczamy go (pilnujac) zeby troszke pochodzil jak widze ze jest zmeczony to znowu lozko albo klatka

Alicja Mannschack

  • Gość
Nie zapomnij dawac Lakcid.

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
nawet jesli weterynarz dal mi juz inny proszek na uzupelnienie flory bakteryjnej?chyba  dwoch nie ma potrzeby stosowac nie?a jesli nawet bym kiedys miala to stosowac to w jakich ilosciach? i co jaki czas

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Jeśli dostaje już taki środek to nie musisz dawać lakcidu.
W razie potrzeby lakcid można podać 2 x dziennie 1/2 - 1 fiolki. Podobno rozrobiony z wodą powinien postać z 15 min.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
i w to wpakuj zarodki pszenne-wtedy maluch się nie zorientuje i sam zje papkę :) ten wariant wchodzi w grę jeśli mały lubi zarodki.

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
juz mu wciskamto co potrzebne strzykawka do pyszczka troszke sie kreci ale pozniej juz lyka po ociupince takze daje rade a jesc je tylko z tym piciem mial problemy( bez znaczenia czy to byla tylko woda czy z cukrem czy z tym proszkiem na uzupelnienie flory bakteryjnej)


juz nie dostaje antybiotyku i zaczyna troszke odżywać wieczorami:)) i popiskiwac/ gruchac tak jak kiedys jak byl niezadowolony ze go do szuflady nie wpuszczam:):D
« Ostatnia zmiana: 22 Cze, 2009, 14:12 wysłana przez em.em.lena »

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
no i jest problem.. bo szylek nie robi kupek w ogole mam podawac rumienek tak??? czy co? jak on nie chce zjesc ani rodzynki ani nic takiego
 

Alicja Mannschack

  • Gość
Masowac brzuszek i  daj rumianku do picia.

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
dziekuje, czyli narazie do weterynarza z tym nie ide

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
 Od kiedy nie ma bobków? Po antybiotyku może to być zarówno wzdęcie jak i zatwardzenie. Ostrożnie z jedzeniem.

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
no i jest problem.. bo szylek nie robi kupek w ogole mam podawac rumienek tak??? czy co? jak on nie chce zjesc ani rodzynki ani nic takiego
 

bardzo bardzo enzymatyczny napar z rumianku + lakcid a jesli brzuszek jest twardy to jeszcze kapsułka espumisanu

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
drugi, trzeci dzien nie ma kupek.. dzsiaj mu sciagnelismy opatrunek podejrzewalismy ze to moze byc rozwniez ze stresu(strasznie go wkurzal ten opatrunek).. on nie je wiec trudno tu byc ,,ostroznym z jedzeniem,, troszke sianka zje od czasu do czasu i galazki poskubie a z miski nie rusza wcale mam rumianek świeży zaparzyc?(jest z wczoraj).. sam do picia nie podchodzi musze go lapac i podstawiac pod pyszczek i jak go nie chce wypuscic to co chwile ciumka

jak mam mu dac ten espumisan ..???? nawet jak mi sie uda mu wcisnac w pyszczek to pewnie wypluje.. rozpuscic? w niewielkiej ilosci wody (takiej ktora wypije?)

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
a ma twardy brzuszek? bo jeśli nie, nie podawaj mu espumisanu. ja kapsułkę podaję wpychając na siłe w pyszczek od boku, pchajac paluchy prawie, że do gardła a pozniej kciukiem masuje podniebienie aż przełknie. ale ponoc jest też espumisan w kroplach.

rumianek świeży lub w formie herbaty, naparu... do małej ilości wody warto wrzucić dość dużo tego rumianku, czekać aż sie zrobi ciemnobrązowy napar i podać 2 do 4 ml ze strzykawki.

warto też czymś podokarmiać żeby miał z czego robić kupki, bardzo niebezpieczny jest pusty przewod pokarmowy bo powoli przestaje pracowac i później ciężko cokolwiek zdziałać i go jakoś zastymulować do pracy. może to być gerber brokułowy podawany ze strzykawki, może to być papka z  zarodków pszennych.

bardzo fajnie też działa napar z siemienia lnianego - na sitko wrzucamy dużo siemienia [niemielonego] sitko wstawiamy do miski, zalewamy wrzątkiem, zekamy aż zacznie puszczać śluz, ten śluz podajemy ok 2-3ml ze strzykawki. to przyśpiesza i reguluje prace jelit... ale żeby rumianek czy śluz zadziałał to w tych jelitach musi coś być, bo jeśli ukł pok jest pusty to możemy stawać na głowie, podawać nawet środki przeczyszczające [np olej rycynowy - nie wskazany] a kupka i tak sie nie pojawi. albo pojawi się pare i koniec.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
ja nie umialam jednoznacznie stwierdzic czy ma miekki czy twardy weterynarz powiedziala ze miekki .. dala mu jakies ,,sterydy,, po ktorych ma wzrosnac apetyt
poza tym zauwazylam ze mu z tego kikutka kostki kawalek wystaje:(((((((((((((( narazie jest ok ale jesli przez to zacznie sie babrac to bedzie zle:((((

Offline em.em.lena

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kori czyli Niuniuś
Odp: amputacja łapki - szok po zabiegu! u skraju wytrzymalosci!
« Odpowiedź #72 dnia: 01 Lip, 2009, 00:31 »
amputowali mu za nisko, tlumacza sie ze chcieli jak najwiecej lapka zaoszczedzic.. tylko dobrze wiedzieli ze kosc jest ostra i przebije skore.. a NIUNIUŚ schudł 1/5 masy ciala i jest strasznie skaby.. ma podpuchniete i zapadle oczka.. nie wiem jak to opisac ale wyglada strasznie:(( spac chce przytulony do ciala(reki, nogi, piersi,brzucha)
byle nie sam a nigdy taki nie byl.. szuka ciepla.. nie je!!!! juz prawie drugi tydzien - nic poza sciubaniem sianka pic trzeba mu podawac na sile... i ze strzykawki te gerbery podajemy.. wczoraj sie udalo troszke ponad 2 male strzykawki dzisiaj ponad 4
kosc nie moze byc na wierzchu a w tym stanie to on nie przezyje narkozy (drugiej) teraz nie je a co dopiero po drugim zabiegu tydzien nie robil kupek (widocznie nie mial czym) wczoraj byly dwie malenkie i suche dzisiaj juz sporo ale to takie suche  strasznie i malusie
co robic????????????????????? dostal dwa razy steryd na apetyt i nic

Alicja Mannschack

  • Gość
Dokarmiaj na sile.
Zmiel jedzenie te ktore jadl kiedys jak masz Critical to zmieszaj razem, przesiej zmielone jedzenie przez drobne sitko,wymieszaj z przegotowana ciepla woda(cieple lepiej jedza) dokarmiaj czesto i w malych ilosciach i masuj brzuszek, bo jak nie biega nie nie maruchu i kupek tez nie bedzie.
Jak nie bedziesz dokarmiac to  umrze z glodu!!! A musi szybko dojsc do siebie, zeby zrobic porzadek z ta resztka lapki.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
jesteś z Wrocławia?

ja bym się więc udała do dr Piaseckiego. ma on doswiadczenie w amputacjach łapek u szynszyli.
raczej zazwyczaj ciacha się do najbliższego stawu a nie w połowie kości.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

 
Zabezpieczenie drzwiczek klatki przed otwarciem ich przez szynszyle (w budowie)

Zaczęty przez RukolaDział opieka i behawior

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 8129
Ostatnia wiadomość 26 Cze, 2016, 23:44
wysłana przez Mysza <")))/
300 zł na start(szynszyl,klatka,akcesoria,wyposażenie klatki,pożywienie).

Zaczęty przez marchewka^^Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 51
Wyświetleń: 17977
Ostatnia wiadomość 21 Gru, 2009, 20:46
wysłana przez marchewka^^
Podłoże do klatki/kuwety - różne rodzaje - opinie

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Klatki: budowa, urządzanie i porady techniczne

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 9660
Ostatnia wiadomość 08 Wrz, 2017, 13:33
wysłana przez ochman
[szukam] transportu dla samej klatki Opole-> Warszawa

Zaczęty przez sunnygirl33Dział Wątek Transportowy

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1529
Ostatnia wiadomość 08 Paź, 2011, 12:48
wysłana przez Mysza <")))/
Szynszyla siedząca w rogu klatki, nie reagująca praktycznie na nic.

Zaczęty przez QuiZrDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 18
Wyświetleń: 10822
Ostatnia wiadomość 09 Maj, 2013, 23:44
wysłana przez Alicja Mannschack
SimplePortal