Apatia, osłabienie, ból brzucha...?

[Yenes]

Witam i od razu przechodzę do rzeczy. Zauwazyłam dzisiaj, że moja szynszyla jest bardzo apatyczna - co jest u niej naprawdę dziwne. Nie chce wyjść z klatki, kuli się, uszy ma niemal cały czas opuszczone, mruży oczy, wygląda jakby cos ją bolało (zwłaszcza kiedy starałam się ją wziąć na ręcę zaczynała mruczeć-popiskiwać). Wczoraj cały dzień siedziała ukryta w klatce, ale sądziłam, żę to z powodu upału. W piątek kiedy ją wypuszczałam wszystko było jeszcze w porządku. Z tego co widzę od wczoraj z pewnością nic nie zjadła. Kolejna rzecz, która mnie martwi - wczoraj zmieniałam jej wiórki, a mimo to w klatce nie ma niemal zadnych bobków. Znalazłam kilka malutkich, twardych i wyschniętych. Próbowałam podać jej zimną, czystą wode - nie chce pić. Niedawno podałam jej nowe siano z działki, ale nie sądzę, żeby to ono miało na nią wpływ, gdyż jest już w jej klatce od tygodnia.
Dodam, że szylka ma 5 lat, do tej pory nie było żadnych problemów. Jest niedziela więc z weterynarzem moze byc problem. Co robić??

[dream*]

napisz czy uszy są gorące, czy brzuch jest nienaturalnie wzdęty, wymacaj go. Pomacaj ją i zobacz kiedy reaguje gdy ją dotykasz - będziemy wiedzieć mniej więcej gdzie szukać przyczyny.

Napisz też skąd jesteś.

[Yenes]

Ciężko mi powiedzieć czy brzuch jest wzdęty bo szylka mi ucieka jak go dotykam,(z tego co zdołałam wymacać - nie jest) ale wygląda na to, że ja boli, bo popiskuje i protestuje jak ją tam ruszam. Uszka są zimne. Jestem z Krakowa, ale... wstyd się przyznać nie znam tu żadnych weterynarzy, tylko tych od psów!! Poza tym to pierwszy raz jak jej coś jest i mam wrażenie ze wszyscy w domu mi zaraz zaczną mówić że panikuję i żeby poczekać do jutra z wizytą u weterynarza.

Aha i jest taka... troche lejąca sie przez ręcę, jakby nie miała siły
Własnie dałam jej świże siano, liczyłam ze cos zje, ale ona tylko sie pokręciła, skubnęla raz czy dwa i tyle.

[dream*]

może skiśnięte/spazone siano... [np jesli było źle przechowywane, źle ususzone etc]
może wzdęcia - nie zawsze dają się wymacać.

Można spróbować podać lakcid calą ampułkę i ew espumisan, albo chociaż mocny napar z rumianku...
ale ja bym polecała iść do weta, nie ma na co czekać skoro się już leje przez ręce. On napewno pomoże Ci bardziej niż my bo będzie miał możliwość obejrzenia zwierzaka, wykonania badań. [np gazy w ukł pok widać na rtg] - my możemy tylko gdybać (

Wydaje mi się, że Arka jest otwarta.

[Yenes]

Znajoma, która zna się na zwierzętach (tak mi się wydaje - miała ich mnóstwo,współpracowala z zoologicznymi, pracowała w zoo itp.) poradziła mi właśnie, żeby dać jej w strzykawce trochę mięty i masować brzuszek ciepłym ręcznikiem. Myślisz ze to moze pomóc? Bo przyznam szczerze, zę trochę się boję dać je takiej leki jak espumisan....

[dream*]

Możesz dać miętę lub rumianek, łagodzi napięcie mięśni gładkich więc jeśli to wzdęcia to powinien nieco pomóc, poza tym bardzo ważne jest dopajanie. dosyć enzymatyczny wywar.

Co do espumisanu, ja jedną kapsułkę+lakcid podaję 2miesięcznym króliczką dopiero co odłączonym od matek gdy mają wzdęcia po przestawieniu na stały pokarm, ogólnie niby nie da się go przedawkować i nie wywołuje skutków ubocznych - ale jeśli boisz się podać - skonsultuj się chociaż telefonicznie z jakimś weterynarzem.

tyle tylko, że jeśli ona się już leje przez ręce, to możliwe, że jest np odwodniona i warto podać np elektrolity czy sól fizjologiczną, a poza tym, domowe metody są skuteczne, ale nie w takich poważnych przypadkach.

Kraków, Sanocka 3
Tel.: (0-12) 655-55-33
KrakVet

No i Arka...
Niedziele i święta 9-12
dyżur non-stop, w czasie dyżuru usługi droższe o 100%.

[Yenes]

Dzięki za pomoc... Udało mi się w nią wlać trochę naparu z mięty (bez strzykawki, bo na obrzeżach Krakowa mieszkam i tu wszystko powyzamykane!) i pomasuję jej brzuszek. Jak to rzekła moja mam zobaczymy wieczorem.... Mam nadzieję, że coś siępoprawi, a jak nie to spróbuje ją przekonać zeby zadzwonić do weta, bo sama to raczej nie pojade, bo nie mam z czego zapłacić...

[Bożena]

Niestety samo się nie poprawi.W takiej sytuacji możesz stracić szylka.Takie czekanie nic nie da tylko wet może pomóc.

[Yenes]

Wierz mi aktualnie jestem naprawdę przerażona i nie sądzę, żebym dała radę spać - ale z moimi rodzicami mnie szlak trafia. Mojego ojca nie ma teraz (bedzie dopiero jutro) a jak powiedziałam mojej matce, ze trzeba będzie jechać do weterynarza to nic nie odpowiedziała, a potem jak zapytałam "nie sądzisz?" to powiedziała od niechcenia "nie wiem". Bardzo to smutne, ale nie mając ukończonych 18 lat i własnych źródeł pieniężnych jestem niestety uzależniona od rodziców. Modlę się o to, żeby szylka jakoś przeżyła do jutra. Jutro się uprę i pojadę choćby nie wiem co, ale dziś nawet by mnie z domu nie wypuścili. Mam szczerą nadzieję, że szylce nic nie będzie do jutra...

[Bożena]

Dopajaj ją strzykawką lub pipetą.To bardzo ważne. Szkoda że nie masz espumissanu.Ale może masz herbatę z kopru. to podaj do pyszczka.A jutro koniecznie do weta.

[Yenes]

dzięki... Trzymaj kciuki, żeby szylce nic nie było do jutra...

[Bożena]

Trzymam bardzo bardzo  mocno.W ciągu kilku lat z powodu różnych dolegliwości moich kulek nie przespałam wiele nocy. Doglądaj  ją w nocy i koniecznie dopajaj. Napisz jutro co z kulką. I koniecznie sie zarejestruj.To forum to skarbnica wiedzy o szylkach.

[Yenes]

Jeszcze jedno - czy uwazasz za dobry pomysł wmuszenie w nią papki z suchego pokarmu? Bo dziś nic nie jadła, wczoraj niewiele..

[dream*]

a jaką karmę?
jeśli jest słodka to może spotęgować tylko wzdęcia dlatego bardzo ciężko coś doradzić.
z jakiej części Krakowa jesteś?

[Yenes]

Mieszkam za Borkiem Fałeckim, w sumie to Kliny Borkowskie.  Co ewentualnie mogę w nią wmusić do jedzenia? (Sklepy już zamknięte, a dojechać nie mam czym, wiec musze to miec w domu)

[dream*]

pytałam jaką masz karmę, niektóre nadają się do dokarmiania a inne nie, więc to bardzo ważne.
z takich domowych rzeczy ogólnie dostępnych raczej nie ma nic lepszego od karmy.

trzymam za małą kciuki.
PS: najblizej masz lecznicę na sanockiej, napewno nie uda Ci sie tam dostać?

[Yenes]

Wierz mi bardzo bym chciała - ale nie Karma Animals, niestety wyrzuciłam dziś opakowanie!

[dream*]

no to nie najlepsza do karmienia kulki. Możesz pociąć drobno sianko, później zmielić w młynku i taką papkę podać.
Mój znajomy z Krakowa mówi, że:

Napisz, że mogę ją zabrać z Klinów (np skrzyżowanie Zakopiańska /Forteczna) o 9.15 i podwieść na sanocką + pożyczyć na wizytę. Zwróci ja będzie moga.Ale wrócić z Sanockiej by musiała sama.

pasowałoby Ci?

[Yenes]

Bardzo podziękuj ode mnie znajomemu - ale jutro będę miała transport ;) W nocy wraca tata i jutro będzie mógł mnie zabrać do przychodni, ale bardzo dziękuję za pomoc!

[Yenes]

Idę dać jej to zmielone sianko i jeszcze jedno pytanie: czy sądzisz ze dużym problemem będzie jeśli zawioze szylkę do weta na rękach? Ona strasznie panikuje jak się ją zamyka w czymś do przewożenia a u mnie jest spokojna

[dream*]

zależy, ona jest teraz bardzo osłabiona więc podatna na przewiania czy przegrzania, dlatego zwróc na to uwage, zeby np nie jechać z nią w przeciągu czy w największy upał, ja czasami też jezdzę z kulkami na rękach - bo jak są chore, najczęściej chcą czuć bliskość człowieka - myślę, że sama ocenisz warunki pogodowe panujące jutro i zadecydujesz. Warto jednak wiedzieć, że najczęściej gryzonie się mniej stresują gdy w okół jest ciemno i z tego wzgledu transporterek nie jest złym pomysłem. tym bardziej, że może ją boleć brzuch a jak bedziesz ją trzymać może być tam uciskana.

[Yenes]

Dzieki, idę do niej, jutro dam znać co i jak!

[Yenes]

Witam wszystkich i dziękuję za pomoc! Byłam u weterynarza i powiedział, zę to prawdopodobnie wina siana z działki -prawdopodobnie było za krótko suszone. Szylek miał lekkie wzdęcia, zaparcia, był apatyczny, osowiały, bolał go brzuch. Dostał zastrzyk rozluźniajacy oraz zrobiono mu lewatywę. Czekam na efekty :) Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej...

[Bożena]

Cieszę się bardzo , cały dzień myślałam o  twoim futrzaku.Dalej trzymam kciuki. :D

[Yenes]

Wreszcie Mikusia zrobiła kupkę.. Jedną i malutka, ale po kilkunastu godzinach przerwy w załatwianiu to zawsze coś... Mimo wszystko nie chce jeść, wet powiedział zeby jej nie zmuszac nic się nie stanie jak 3 - 4 dni nic nie zje, ale jutro jakos wypada 3-4 dzień jak nic nie je i nie wiem czy nie powinnam jej czegoś dać. No bo nie wiem jak ma odzyskac siły, czy też załatwiać się skoro nie je? (wet mówił ze ma stolec w jelicie - to stad ta kupka.) Czy można kupić gerber i zmieszać z wodą albo coś innego...?