Oj strasznie się cieszę Bożenko. Po cichu liczyłam, że wcześniej czy później będą musiały się zaakceptować, bo Edzio jest z natury łagodny i straszny pieszczoch. Za to Tadzio jest jeszcze malutki i potrzebuje się do kogoś przytulić :D Chociaż nigdy nic nie wiadomo z tymi zwierzakami co im tam do głowy przyjdzie. Póki co miłość kwitnie, więc wszyscy są zadowoleni