Czy szynszyla da się wychować ?

[Nicollea]

Zastanawiam się czy szynszyla można wychować.
I do jakiego stopnia można go wychować ? No i najważniejsze jak ?

[Bożena]

Wychowuje się raczej dzieci.Szynszyle można ewentualnie nauczyć pewnych zachowań np. powtarzając setki razy - nie wolno.Niektóry załapie.

[Nicollea]

Aha - Rozumiem. Ale czego konkretnie można nauczyć ?

[Aśińska]

Aha - Rozumiem. Ale czego konkretnie można nauczyć ?

Nikt Ci na to pytanie nie odpowie (konkretnie) tylko dlatego ze każda szynszylka jest inna ,tak samo jak każdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do (konkretnego) wychowania.Moim zdaniem mozna kulkę penych rzeczy nauczyć np. wchodzenia do klatki po wybiegu ,lub tak jak napisała Bożena pewnych słownych komend itp.Ale to wszystko na pewno nie wychowasz sobie szylka tak jak psa.

[jaszelma]

Mój Bibi wie ,że nie wolno mu obgryzać książek ,ale mogę sobie do ochrypnięcia krzyczeć ,rzucać kapciami itp - dopuki nie podniosę swoich sznownych czterech liter i nie podejdę to nie przestanie i już  :D
Za to Ogonkowi wystarczy raz powiedzieć - nie wolno i poslucha.
Tylko tak się zastanawiam - który z nich jest mądrzejszy.... ;D

[Zieffka]

to wszystko absolutnie losowo zależy od charakteru zwierzaka. to oczywiste. ale jeśli kupimy bardzo młode, towarzyskie i otwarte na kontakt z człowiekiem zwierzę...to cudów dokonać można.oczywiście wymaga to często kilku nawet lat ciężkiej pracy nad relacjami z pupilem i konsekwentnej polityki zachowań wobec niego.
jednak jeśli wyjściowo ma się to szczęście trafić szyszka-perłę i naprawdę uczynić z niego swego przyjaciela, to jest tak wierny jak pies.
oduczysz znaczenia terenu, gryzienia mebli/cennych rzeczy, nauczysz doceniania wspólnych pieszczot (głaskania, drapania, całowania, iskania ręką), będzie chciał za tobą chodzić na wybiegu i spać pod Twoją kołdrą kiedy mu pozwolisz i kiedy Cię nie ma a tęskni...zdarzają się takie szynszyle...
a zdarzają się i dzikuski...które otaczasz miłością, a i tak będą Cię gryźć po palcach, paskudzić gdzie się da i nie zechcą zabawy i pieszczot.
osobiście mam oba typy szynszyli :D

[Nicollea]

Zrozumiałam że każda szynszyla jest inna. Ale teraz może małe porównanie do psa. Każdy jest inny, a jednak komend po pewnym wysiłku każdy się nauczy. Dobrze nie pogłębiam tematu. To załóżmy, że już mam taką Super Szynszylę, jakim sposobem mogę ją nauczyć pewnych rzeczy ?

[Zieffka]

wybacz...ale Twoje podejście jest typowe dla młodych osób-wszystko ma być szybko i od zaraz. czy zdajesz sobie sprawę, że szynszyla to nie od taki gryzoń? jest droższa i trudniejsza w utrzymaniu, przejawia większe zdolności komunikacyjne, ale dużym kosztem. wymaga długiej pracy.
jeśli chcesz zwierzaka-posłuszaka, co za kawałek smakołyka dany kilka razy w odpowiednim momencie zatańczy choćby na glowie, no to źle wybrałaś :/
to jest zwierzątko, z którym się trudno nawiązuje relacje, a które trzeba bardzo cenić, bo są kruche-jest to zwierzę niezmiernie płochliwe i łatwo je do siebie zrazić na zawsze.
a o psach mi nic nie mów dobrze? sama mam psa trudnego w wychowaniu (powie to każdy, kto choć raz miał psa tej rasy...).więc darujmy sobie kazania co to jakie zwierzę można nauczyć.
szynszyla jest zwierzęciem z którego możliwości obserwacji należy się cieszyć...nie wymagaj cudów, jeśli nie chcesz im poświęcić wielu miesięcy obserwacji, współpracy ze zwierzakiem i okazać cierpliwości

[aska69]

zieffko, nicollea to misia, miała już szynszyle (a może nadal ma? nie nadążam) więc co nieco o nich powinna wiedzieć  :???:

[Zieffka]

posiadać=nie zawsze wiedzieć dużo. to moja opinia...sama spory kawałek czasu byłam zielona w kwestii szyszorów, mimo posiadania...i jestem w stanie do tego się przyznać..
zresztą...nie moje szynszyle...ja napisałam co myślę o relacjach szynszyla-człowiek...

[aska69]

nie twierdzę że wie a jedynie że powinna wiedzę posiadać, wobec czego próby tłumaczenia że szynszyli nie da się wychować jak psa mogą być daremne

[Mefka]

Raczej nikt tutaj nie napisze " 101 porad tresury szynszyli ", nie ma gotowego przepisu

[Lenka97]

Ja tam uważam że nic nie jest niemożliwe. Może niektóre szylki dadzą się oswoić i wychować, a inne nie. Sama mam szylkę Miśkę od 5 dni i już zaczyna się oswajać - jak tylko otworzę klatkę to niucha noskiem kto się ośmielił burzyć jej spokój xD Zobaczymy co będzie dalej.

[Bożena]

Lenko-czyli trafił ci się niuchacz pospolity  :D .Niestety musisz cierpliwie czekać.Pewnych rzeczy się nie przyspieszy

[Lenka97]

Wiem na początku Miśka nie dała się dotknąć. A teraz jak siedzę przed kompem to ten mały potworek siedzi mi pod bluzą i śpi xD

[Marek4]

Mieliśmy  5 lat Cezara  - wychować się nie dał , ale sam się nauczył
- sikać w 80 %  do kuwety
- jak tylko zobaczył ze ktoś idzie spać to wskakiwała pod koc lub kołdrę
- jak jechał w aucie to spał na kolanach
- reagował na imię
NIKT GO TEGO NIE  UCZYŁ  to przychodzi z czasem .     

[Esper]

Moje potrafią wiele rzeczy, np stukam w klatkę to do niej wskakują, choć chcą za to rodzynka :]

Jedna potrafi chodzić w pionie, o ile między szafką a ścianą jest około 5-7cm szerokości, nawet głową w dół.

Wiedzą, że jeśli chcą zrobić coś złego muszą to robić cicho, najlepiej pod łóżkiem, nie sikają poza klatką, uwielbiają spać pod kołderką pod stopami,

Nie potrafią zrozumieć czemu z 15cm patykiem w pyszczku nie mogą wbiec do 10cm rury, tak samo z sitkiem do przesiewania piasku im się nie udaje, choć się starają...

I są ambitne, chcą sprawdzić wszystko pod względem tego czy da się to zjeść, dosłownie wszystko, nawet włosy na nodze...

[Neo P]

Ja swojego szynszyla nauczyłem stawać na dwie łapki np. dla migdałka lub za pomidorka.
Z sikanie to moja jak ktoś zrobi coś co jej się nie podoba lubi ugryźć lub nasikać na ubranie tej osoby.
Z jedzenie wszystkie miałem problem bo jadł mi tapetę za łóżkiem i ciężko było go wyciągnąć.

[zuziora57]

Uwierz mi da się . Przynajmniej ja nauczyłam . Kiedy Siunia chce ugryźć książkę mówię do niej : nie wolno , wtedy Siunia odkłada książkę na miejsce . Nauczyłam ją także siedzenia bez ruchu na kolanach (siedzi na tylnich łapkach)  Nogad_21 może to potwierdzić . Jeżeli masz duuuuużo cierpliwości wychowasz szynszlka/szynszylkę jeśli jest spokojny/spokojna . xD


życzę powodzenia .

[Szynek]

Ja mam Szynusia od tygodnia i jak wchodzi mi na regał z ksiązkami i drepcze po nich to zaówazyłam ze jak powiem glośniej nie wolno lub wychodz to wychodzi z tamtąd. Wątpie zeby to bylo rozumienie słowa ' nie wolno' lecz reakcja na mój podniesiony głos którego moze sie wystraszył i po prostu z tamtąd wyszedł wtedy. Może po jakimś czasie będzie kojarzył co znaczy to slowo bez podniesionego glosu.

Także sprawdza sie to, że kazdy szynszylek jest inny, ponieważ któryś może na to kompletnie nie reagować i robić swoje a nie przejmować się swoim włascicielem :)

[Szelek]

Ja, tak jak Zieffka, mam oba typy szylków przez nią opisanych, po jednej sztuce. Szelek, jest SUUUUPER, :D nic nie gryzie, bo go nauczyłam, że ''nie wolno'', znaczy, ''masz tego nie ruszać''. I wie że ''do domu'', znaczy ''do klatki'', a ten drugi... ech... istny diabeł... dziś we trójkę go łapaliśmy, z bratem i mamą, bo nie chciał wejść. Z Niszu mam tak jak jaszelma... mogę się drzeć, rzucać wszystkim, ale póki nie zacznę podchodzić, to nie przestanie. A jak trochę podejdę, to ucieknie za kanapę. :/ Ciekawi mnie tylko, jedna rzecz, czy jeśli każę mu mieszkać przez pewien czas w tej mniejszej klatce, to zacznie mieć poszanowanie, dla mnie, dla wybiegu, i dla dużej klatki?  :???:

[Sandra1104]

Ta szylusia-Pogo jest odjechanie wychowana.UWIELBIA jak się nią głaszcze i robi wypasione sztuczki
1:w tym jest glaskanie:

http://www.youtube.com/watch?v=V8Nz54o5urk&feature=BFa&list=PL93E93F6B2A4C1518&index=25

2: w tym są sztuczki:

http://www.youtube.com/watch?v=MMBSSZCM82g&feature=channel&list=UL

[Piecho]

ja swojego byłego szylka oswajałam rok. Codziennie z uporem maniaka. Pierwszym sukcesem było jak na mnie usiadł, później nie bał się już moich ruchów, na końcu spał ze mną i nie odstępował mnie na krok. Wszystko dzięki godzinom spędzonym na przyzwyczajaniu zwierzaka do siebie. Małymi krokami można coś zdziałać. Zauwazyłam, że szylki bardzo ładnie reagują na stukanie w podłogę, przybiegają wtedy do mnie i dostają coś do zjedzenia z ręki. Życzę cierpliwości bo jest ona bardzo potrzebna w oswajaniu i uczeniu kuleczek

[basienka]

Jak miałam jednego szylka to był bardzo oswojony, przychodził na wołanie i chrobotanie paznokciami,dawał się łapać i głaskać. Teraz ma 2 samiczki i jest już gorzej, owszem oswoiły się bardzo bo z początku straszne dzikusy były ale w ogóle nie dają się pogłaskać, wciąż tylko razem śpią przytulone lub się ganiają

[Mysza <")))/]

Basienko, to całkiem normalne. Każdy przedstawiciel danego gatunku bardziej garnie się do swoich niż do ludzi :D

[Alicja Mannschack]

Mi sie jeszcze nie udalo zadnej mojej szylki wychowac ale duzo ich nauczylam, to sa bardzo inteligentne bestyjki  :-)   Prawie wszystkie przylatuja na zawolanie, Pysiu ktorego wykarmilam strzykawka od pierwszego dnia ma juz poltora roku i jak karmie chora Sunie to jest pierwszy na kolanach i domaga sie jedzenia ze strzykawki, Guciu chodzi za mna jak piesek, Cycula chciala by siedziec ciagle na kolanach, Kastro jak jest chce cos odemnie to mnie podgryza po nogach. Kanibale jak chce zagonic do klatki to wolam " do domku do domku " i wszystkie wskakuja do klatki,  bo wiedza,  ze dostana migdalka :-)  Ale sikania wszedzie ich nie oduczylam, tam gdzie sikaly wstawialam cos z piaskiem i nic nie pomoglo, odsuwaja to i sikaja dalej  w to miejsce  :-)

[Sandra1104]

Moje szylki nie lubią jak się je głaska

[owiabiks]

Irys i Bratek reagują zazwyczaj na swoje imiona, a do Fiołka (którego ciężko złapać) wystarczy powiedzieć "Fiołek do transportówki" i sam tam wchodzi. Tylko on ma taką "własność". Niestety wszystkie dewastują mi sypialnię. Pocieszeniem jest to, że sikają tylko w jedno miejsce do tego przeznaczone. 8)

[Piecho]

u mnie z sikaniem po kątach jest problem bo robią to często, no ale wycieram odrazu jak zobaczę i jest ok, maja swoje miejsce pod kaloryferem i wiem gdzie tego szukać i działac :)

[Mysza <")))/]

postaw tam gdzie sikają płaskie pudełeczko (podstawkę, tackę) ze żwirkiem z klatki, ja tak robiłam i potem sikały w pokoju tylko na tę podstawkę.

[Piecho]

przetestuję :) niestety czasem siusiają w różnych miejscach, wczoraj np. na gazetę prz łóżku  [zakrecony2]
no i ledwo co uratowałam przed zębiskami 50zł, które leżało na biurku... 

[Bożena]

Karmel siusiał do kuwety poza klatką,ale ostatnio coś mu się robi z łebkiem i sika mi czasami na dywan albo poduszkę. Jak jest po jego myśli to biegnie do kuwety,a jak coś zmajstruje da mu się reprymendę to jak na zawołanie biegnie np. na dywan i fru.

[Alicja Mannschack]

Ja prubowalam stawiac w to miejsce gdzie sikaly kuwete,  to ja odsuwaly i sikaly w to miejsce.
Moje szylki czesto sikaja tam gdzie czuja ze ja siedzialam albo lezalam,  brudasy  :-) 

[Piecho]

moje poduszki też nie zostały oszczędzone przez szylki, bardzo lubią też kocyk... łobuziaki [zakrecony2]

[Basia_W]

Moje od kilku lat sikają na wybiegu do kuwety postawionej w kąciku, tylko czasem zdarzy się któremuś zlać gdzie indziej, ale jeśli znajdą gdzieś położoną gazetę nisko na półce, to jej nie odpuszczą :).
Jedyny problem mam w klatce, bo któregoś dnia jaśnie pani Kini odwidziało się schodzić całkiem na dół na trocinki i zaczęła mi się zlewać na dach domku, reszta lokatorów oczywiście z czasem podłapała pomysł. Nic z tym przyzwyczajeniem nie da się już zrobić bo próbowałam, pozostało mi tylko wykładanie i ciągła wymiana w tym miejscu papierowych ręczników.