Dwa dni temu stałam się szczęśliwą posiadaczką szynszyla. Jest to chłopiec i za niedługo będą jego zdjęcia. Niestety jak na razie jestem nieco zdezorientowana i zielona, dlatego zasięgam lektury forumowej, żeby się nieco o tych wspaniałych futrzkach dowiedzieć.
Nazwałam go tuptuś bo pierwszą noc w klatce rozlegało się tylko "tup tup tup" xD
Jest bardzo ufny, oswajam go, ale zaraz po przyjeździe do mnie jadł mi z ręki i daje się głaskać. Raz był już biegać po pokoju i mam pytanko, ile szynszylaki żyją?