Mój szylek nie chce sie ze mna bawić ;/ ;(

Zaczęty przez Zielony_beret, 21 Kwi, 2005, 14:38

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Zielony_beret

Wczoraj odkryłyśmy (Mandra i ja) nową zabawę. Została nazwana „Jedzie szyluś na barana”, co mniej więcej daje wyobrażenie, na czym polega.

Zamiatałam wieczorem piasek, który Mandra roznosi po całym pokoju, kiedy nagle poczułam, że mała wskoczyła mi na ramię. Zdziwiłam się i ucieszyłam, bo jest u mnie dopiero od tygodnia i do tej pory nie byłyśmy aż tak zaprzyjaźnione. Siedziała chwilę, a ja postanowiłam się ruszyć, bo nie było mi zbyt wygodnie. Zmieniłam pozycję i przeszłam kawałek na czworakach. Mała wskoczyła mi na głowę i rozglądała się po pokoju, zachwycona! Przeszłam więc jeszcze kawałek, a jej podobało się coraz bardziej. W końcu stanęło na tym, że spędziłam pół wieczoru chodząc na czworakach, a Mandra siedziała mi na plecach (albo na głowie) i wyglądała na bardzo zadowoloną. Jeszcze bardziej ucieszyły ją pewne urozmaicenia w stylu: idziemy przez wertepy (podskakiwanie delikatne), wpadamy w doły (rozpłaszczenie się na podłodze), sztorm (na boki) i inne :-)

Kiedy się w końcu zmęczyłam i dałam jej do zrozumienia, że koniec zabawy, usiadła na krzesełku i próbowała za wszelką cenę wskoczyć mi na plecy. Podobało jej się :D A i ja ubawiłam się prześwietnie. Polecam serdecznie zabawę w „Jedzie szyluś na barana”!

PS. Zabawa wymaga dużego poświęcenia ze strony właściciela – to chodzenie na czworakach… No i kiedy szyl siedzi na głowie, nie należy ją ruszać ;-)

puzuna

oj jak ja bym chciala sie tak z moimi szylami bawic :brawo: moje coprawda wskakuja mi na leb ale jak tylko drgne zmykaja gdzie pieprz rosnie :!!:

kea

moja lubi siedziec mi na ramieniu jak chodze :)
[-chomik-]

Madzior

Szysia zawsze jak ją wyjmuję to mi siedzi na ramieniu.Świetnie mną powozi :wink: .Opanowałyśmy nawet bieg i podskakiwanie.Ona już dobrze wie co zrobić rzeby nie spasć :)

Zielony_beret

A ja się trochę obawiam, że mała może zlecieć... No a poza tym na czworakach może sobie po mnie skakać, co jej niesamowicie odpowiada :D I w pozycji stojącej nie ma tylu urozmaiceń... chociaż pewnie też jest fajnie :-)

kea

zleciec? tzn spasc czy zeskoczyc?:D to drugie bardziej prawdopodobnie, mojej sie czesto zdarza ale zazwyczaj nadazam z lapaniem w locie:D
[-chomik-]

Zielony_beret

Dowolnie - no w każdym razie znaleźć się o ponad półtora metra niżej niż wcześniej... A na podłodze jest i bezpiecznie i bardzo śmiesznie :-)

xenarthra

:D no prosze, jak na razie Muchosia nie odkryla urokow jazdy na swojej pani, ale wszystko przed nia. oj niesamowite sa te szylcie :D
hakuna mata ta

Fiolka

Moje też to uwiebiają -a także przesiadywanie na naszych głowach :P
...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

ewa i juz

u mnie chłopaki nie wskakuja na głowę ale jak się położę na podłodze to udeptują mi plecy
życie jest piękne - dalej tak uważam

Fiolka

aaaa to nam i plecy,pupcie(bo na spodniach są metki,które są dla nich pysssssszne),a także uwielbiają huśtanie na stopie :P
...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

AK_acja

Moja szylka uwielbia jak leze na ziemi to wtedy wskakuje na mnie i chodzi po mnie.. Słodkie, kochane maleństwa.... Żałuje że wczesniej szylki nie kupiłam ale i tak się ciesze... [slonko]
AK_acja
Każdego dnia spoglądam na Pusię.....

Szynszylusia

Hmm... wypróbuję to ale chyba nie będzie chciał :icon_frown:
'. I ♥ animals! .'

Toke

Puzuna.... podzielam bol... moje też jak tylko się ruszę... uciekają
"w zyciu czasem trzeba wiedzieć, kiedy wstać a kiedy siedzieć..."

AB-BA

Cytat: Zielony_beret w 21 Kwi, 2005, 14:38

nagle poczułam, że mała wskoczyła mi na ramię. Zdziwiłam się i ucieszyłam, bo jest u mnie dopiero od tygodnia i do tej pory nie byłyśmy aż tak zaprzyjaźnione. Siedziała chwilę, a ja postanowiłam się ruszyć, bo nie było mi zbyt wygodnie. Zmieniłam pozycję i przeszłam kawałek na czworakach. Mała wskoczyła mi na głowę i rozglądała się po pokoju, zachwycona! Przeszłam więc jeszcze kawałek, a jej podobało się coraz bardziej.

Heh :) Moja szylka zawsze wskakuje na klatkę i czeka :)  (jeśli chodzi o klatkę, to idzie po prętach jak po drabinie do góry :) ) Kiedy do niej podejdę,
to ona ciągle się podnosi i opada :) W tedy ja też staję na czworaka. Szyla mi wskakuje na plecy i chodzi sobie gdzie chce, a kiedy się ruszam,
to wskakuje mi na głowę i próbuje dosięgnąć mojego nosa :):):) Kochane te szyle :)  :D :D :D :D
Nie ma to jak szylka :)

monisia38

Mam wielki problem. Moja ukochana szylka nie chce sie ze mna w nic bawić. :( Próbuje ją czymkolwiek zainteresować ale ona nawet nie reaguje. Już nie wiem co mam robić... A może ona sie ze mna bawi ale ja tego nie zauważam?? :???: Prosze pomóżcie

Katrin

Monisia a w jaki sposób szyl ma sie z Tobą bawić??  ;)
"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym kierunku...[serduszko]"

monisia38

No nie wiem  :icon_frown: ale ostatnio na forum czytałam ze wasze szylki bawią sie nawet zwykła kulka papieru... A moja nic Wczoraj jak biegała to jej podsunęłam ta kulke to ona chwile przy niej postała i uciekła...

Toke

A jaki czas masz szylkę ??? One się dosyć długo przystosowują... nie martw się... ja Balbinkę mam już od czerwca, a ona nadal sie mnie boi, ucieka i mi nie ufa... nikomu nie ufa, bo sporo złego przeżyła potrzeba bardzo dużo CIERPLIWOŚCI w stosunku do tych zwierzatek
"w zyciu czasem trzeba wiedzieć, kiedy wstać a kiedy siedzieć..."

monisia38

Nie no szylke mam juz rok ale moze jest tak jak piszesz. Może jest to spowodowane tym ze dopiero od jakoegos czasu puszczam ja codziennie zeby sobie pobiegała... Wcześniej nie miałam czasu itp. i puszczałam ją raz na tydzien :? wiec moze to przez to..

Solange

Może to tylko przejściowe. Taki kaprys. Jak na moje oko nie ma czym się na razie przejmować ;)
betty421

Toke

Tak, moja znajoma ma szczyla przez 2 lata, a on nadal się jej boi, ucieka i jej nie ufa... szczyle to juz takie zwierzęta, a jak ją wypuszczasz, to położ się na podłodze i nie ruszaj, nie wydawaj dźwiękow, po jakimś czasie szylka pomyśli "A cio to ? " i podejdzie, by powąchać, podgryżc, lub wskoczyć, gdy wskoczy nie ruszaj się po paru dniach zobaczysz, że nieco zmieni do Ciebie stosunek ;)
"w zyciu czasem trzeba wiedzieć, kiedy wstać a kiedy siedzieć..."

monisia38


marcia_k

#23
Ja już kiedyś pisałam na forum ze moja szynszylka tez nie lubi jak ja biorę na ręce , ale sama do mnie przychodzi wchodzi mi na kolana, ale jak tylko zaczne ja glaskać, albo próbuje podnieść od razu ucieka. Te zwierzątka po prostu chyba nie lubią być męczone, ale moj np nienawidzi być sam w pokoju gdy tylko zostaje sama w pokoju ucieka do drugiego pokoju gdzie jest ktoś z mojej rodziny albo mój pies, a gdy tamten pokoj opuszczamy ona również wraca do swojego pokoju.:) Taka sama sytuacja jest w nocy, gdyż przeważnie puszczam ją na noc, to albo skacze po moim lożku gdy śpię, albo ucieka do pokoju moich rodziców i skacze po nich ,gdy śpią w tedy rodzice mnie budzą zdenerwowani żebym ją złapała:P
marciaa

ambiwalencja

Marcia, zawsze moga zamknac drzwi, prawda? ;P

A co do zabawy, to mysle, ze szylki maja chyba swoje wlasne sposoby na zabawe i nie beda na pewno towarzyszami ludzkich zabaw jak psy czy koty. Wydaje mi sie, ze jesli szylek wskakuje wlascicielowi na kolana, ramie czy glowe, to dla niego i tak to jest szczyt kontaktu z czlowiekiem. Nie ma mowy np o aportowaniu :P
Nasze szujki to indywidualisci, to oni ustalaja zasady gry ;)