28 Mar, 2024, 13:34

Autor Wątek: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...  (Przeczytany 54889 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #50 dnia: 05 Mar, 2008, 21:19 »
Jedyne co mu dolega to ciagle ropiejące oczko po wypadku, ale myślę że to raczej nie będzie przeszkodą. Trochę obawiam się tego bo biedactwo już tyle przeszło  :(.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #51 dnia: 12 Mar, 2008, 10:00 »
Witam! Wczoraj byłam na zabiegu kastracji Cześka. Sam zabieg przebiegł zgodnie z planem. Ładnie się wybudził, choć był trochę przerażony (nie dziwię mu się). Gdy jednak był jeszcze na obserwacji u weterynarza wygryzł sobie szwy. Pani weterynarz musiała założyć je jeszcze raz, założyła mu tez specjalny kołnierz, żeby to się nie powtórzyło, został jednak na noc u niej w gabinecie w celach obserwacji. Dziś rano go odebrałam, był przestraszony, ale dochodzi do siebie.
 Martwię się teraz jego odżywianiem, ponieważ nie chce nic wziąć do ust. Na czas jedzenia muszę mu ten kołnierz zdjąć, ale i tak nawet nie spojrzy na jedzenie, z piciem jest to samo. Jedyne czego się napił to lakcid, który mu podałam rozcieńczony z odrobiną mleka. Rozkruszyłam mu teraz granulat, podałam na spodeczku, ale też nie reaguje.Skubnął jedynie odrobinę źdźbła sianka i siedzi w jednym kącie i drzemie. Dałam mu chwilowo spokój, żeby ochłonął, ale nie wiem, co potem. Dodam, że w nocy dostał jakąś odżywkę czy coś, a rano pierwszy antybiotyk w zastrzyku. Czekają go jeszcze dwa.
Jak mogę mu "wcisnąć" trochę jedzenia i jak zachęcić do picia? nie chce żeby mi biedaczek się odwodnił albo coś gorszego...

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #52 dnia: 12 Mar, 2008, 10:32 »
bez jedzenia sobie poradzi, ale pić powinien. wiadomo, szynszylki mało piją, ale mimo wszystko wody potrzebują.
możesz mu podawać gerbera brokułowego, po 2ml NIE CZĘŚCIEJ NIŻ RAZ NA DWIE GODZINY
nie wywoła biegunki, dostarczy wody i troszkę zaspokoi głód. podaje się go przez strzykawkę.
nie mniej, jeśli by go to bardzo stresowało to ja bym odczekała, bo wstręt do jedzenia może być spowodowany właśnie wielkim szokiem - po co go pogłębiać podając na siłę jedzenie?
Także możesz spróbować, i obserwować, ale nic na siłę :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #53 dnia: 12 Mar, 2008, 10:34 »
Wszystko musi wrócić do normy. Dość dużo przeszedł: nowe miejsce, stres, ból, dyskomfort z powodu kołnierza... Nie minęła nawet doba, myślę, że wróci do siebie. Na pewno odżywka, którą mu podano nasyciła go i nie czuje oznak głodu. To, że próbuje skubać sianko dobrze rokuje. Daj mu czas, czułość i poczucie bezpieczeństwa.

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #54 dnia: 12 Mar, 2008, 10:43 »
Rozumiem, śpi sobie teraz. Zastanawia mnie jeszcze, jak to teraz jest z jego potrzebami fizjologicznymi? Siusiu może zrobić, a co z bobkami? Bo na razie nie zauważyłam ani jednego. Czy to w wyniku braku pożywienia? Czy ma możliwość ich robienia? bo tam pod ogonem wszystko jest jeszcze bardzo opuchnięte.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #55 dnia: 12 Mar, 2008, 10:47 »
brak bobków spowodowany jest brakiem jedzenia oraz narkozą. Jeśli szwy były zakładane dwa razy, znaczkiem tego narkoza również była podana po raz wtóry. Nie powinno sie to wydarzyc, ale jeśli juz sie stalo, to jest to jeszcze pozostałoscia narkozy.
Do picia mozesz podawac tak jak dałas lakcid z woda, albo rozpuszczony pyłek pszzeli (kilka ziarnek). Szylek chetniej jadłby teraz włókniki (liscie, zioła) niz ciezki granulat, pomogłoby to mu takze na rozpulchnienie kupek i chwilowy zastój w ich wydalaniu. Szylki tak czaami mają, ze obcinaja jakies funkcje organizmu kiedy musi on sobie poradzic z czyms innym: tutaj bólem i narkozą.

Szylek ma mozliwośc robienia kupek i siusiu, ale nie robi ich z powodu bólu. Tak samo nie je i nie pije bo ciezko mu sie wyprózniać.Jeśli opuchlizna nie zmniejszy się, udaj sie do wetki po antybiotyk.
Czy on dostaje teraz jakies leki?

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #56 dnia: 12 Mar, 2008, 11:11 »
Tak, rano dostał pierwszy antybiotyk, jutro i pojutrze też rano z nim jadę na zastrzyk. Poza tym mam to przemywać rywanolem. Wiem, że jest na środkach znieczulających.

[edit]
Zjezdzilam pol miasta w poszukiwaniu gerbera brokulowego i nic nie znalazlam. z tego wszystkiego kupilam trzy inne krem z jablek i dzikiej róży, delikatna marchewka i jablka ze slodka marchewka, wszystkie do dawania dzieciom od czterech miesiecy. myslicie, że mu nie zaszkodzą??? Liznął teraz trochę wody i skubnął sianka odrobinę.
« Ostatnia zmiana: 12 Mar, 2008, 16:20 wysłana przez Mysza <")))/ »

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #57 dnia: 12 Mar, 2008, 14:06 »
te z marchewką są raczej odradzane ze względu na sporą ilość węglowodanów i na to, że są raczej ciężkostrawne.

jabłkowy za to sama podawałam i nie bylo sensacji.


choć myślę, że skoro już podgryza sianko i popija wodę to dodatkowe podawanie gerberów nie będzie konieczne - to znak, że wszystko wraca do normy. :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #58 dnia: 12 Mar, 2008, 14:19 »
no poczekam jeszcze...najwyzej sama zjem :D wydaje mi sie ze jest lepiej. opuchlizna troszkę się zmniejszyla i on jakby zaczyna się troszkę ruszac. nie pozostaje mi nic jak pilnowac i obserwowac

O i bobki się pojawiły. jestem dobrej mysli
« Ostatnia zmiana: 12 Mar, 2008, 14:23 wysłana przez justyskal »

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #59 dnia: 18 Mar, 2008, 13:39 »
Niestety muszę napisać coś bolesnego dla mnie...
Byłam dziś raniutko u weterynarza na kontroli z Cześkiem, bo zauważyłam, że jedno jądro mu się już prawie zagoiło podczas gdy drugie było bardzo opuchnięte. Czesiek od wczoraj był bardzo rozdrażniony co mnie też martwiło. Dostał więc antybiotyk na zejście opuchlizny, choć miałam przyjść z nim na kontrolę następnego dnia, gdyby nadal było coś nie tak.
Po przyjściu do domu po dwóch godzinach zobaczyłam, że Czesiek plami na brązowy kolor. W pierwszej chwili pomyślałam, że to może biegunka po antybiotyku, ale gdy go podniosłam, by obejrzeć okazało się, że coś mu z tego jądra opuchniętego wychodzi długiego o nieprzyjemnym zapachu. Odrazu biegiem do weta. Okazało się, że opuchlizna była spowodowana tym, że pękły mu szwy przy nasieniowodzie i to, co mu wystawało, to był właśnie nasieniowód. Niestety było już dla niego za późno...


Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #60 dnia: 18 Mar, 2008, 13:56 »
justyskal, a czy przez ten czas lekarz nie zalecił codziennego oglądania moszny i wizyt kontrolnych u siebie? Znaczy Czesiek odszedł? nie mogę, po prostu nie mogę  [sad] ... który to lekarz zakładał te szwy? znał się na gryzoniach?

[edit]
czy podczas wizyty lekarka nie obejrzała go dokładnie i nie zauważyła nasieniowodu wystającego z moszny? jak wogóle on mógł wystawać?
dla mnie to ewidentny błąd lekarski! jak można tego nie zauważyć..
« Ostatnia zmiana: 18 Mar, 2008, 14:11 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyskal

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 63
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Żelka, Zawias (vel. Pcheła vel. Mała)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #61 dnia: 18 Mar, 2008, 14:04 »

To był wet, który na co dzień zajmuje się gryzoniami, do tej pory nie spotkała się z czymś takim...
Na kontrolach byłam codziennie, sama też go kontrolowałam, choć co ja mogłam. Pani weterynarz już nie raz kastrowała szynszyle, używała nici o takiej samej grubości. Tym razem jednak zawiodły.
Wczoraj wieczorem Czesiek zaczął być bardzo niespokojny, chciał za wszelką cenę dostać sie pyszczkiem pod ogon. To musiało stać się już wczoraj. A dziś się pojawiło...
Niestety Czesiek odszedł

Rano sama mi go pokazywała dokładnie, nic nie było widać

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #62 dnia: 19 Mar, 2008, 09:08 »
Justykal tak mi przykro [sad].

Teraz to już nie wiem czy zdecyduję się na kastrację Pusia.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline karolineczkaaa93

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #63 dnia: 21 Mar, 2008, 22:05 »
siemka:0 słuchajcie mam takie pytanko. wiecie moze od ktorego miesiaca mozna wykastrowac futrzaka? bo hehe nie chce, zeby w moim domku panowalo kazirodztwo:P:P

/scaliłam i błędy poprawiłam.
« Ostatnia zmiana: 21 Mar, 2008, 22:09 wysłana przez dream* »

Offline wiewioora1

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Fredzia i Alfred... a w sercu Stefanek
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #64 dnia: 28 Kwi, 2008, 12:56 »
Witam.

 
Zastanawiam się nad kastracją mojego szylka... Możecie mi polecić jakiegoś sprawdzonego weta w Warszawie?
Słyszeliście coś na temat lecznicy "OAZA - szpital zwierzat egzotycznych"? Leczą tam gryzonie w tym fretki i szynszyle... Co o nich myśłicie?

Co do kastracji to nie jest to ostateczna decyzja... boje się o swoje szylki, dlatego ciągle się waham!
Narazie mieszkaja oddzielnie, ale tesknia do siebie...  :? a nie chce ich za czesto rozmnazac, stad kastracja...
Tylko nie krzyczcie, że powinnam kupic dwa samce... :(

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #65 dnia: 28 Kwi, 2008, 22:39 »
wiewioora1, jeśli przeczytałas cały ten wątek oraz opis zabiegu w dziale poradniki to teraz sama musisz podjąc decyzję. Czasami się nie udaje jak z Leonkiem. Jednak jesli juz masz parke to faktycznie bardziej zalecana jest kastracja jesli nie rozmnazasz niz sterylizacja samiczki, ktora wiaze sie z wiekszym ryzykiem.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline wiewioora1

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Fredzia i Alfred... a w sercu Stefanek
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #66 dnia: 13 Maj, 2008, 09:33 »
No i zdecydowałam się wykastrować mojego Stefanka  :? zabieg odbędzie się 30 maja.
Wczoraj byliśmy z nim na wizycie kontrolnej - jest zdrowiutki i nie ma przeciwskazań do zabiegu. Dodam, że byłam u wet. od gryzoni polecanej na forum.
Przyznam, że już jestem cała w nerwach!!!
Niestety okazało się, że u tej pani nie używają narkozy wziewnej...  :icon_frown:
Pół nocy nie spałam, bo zastanawiam się czy odwołać wizyte, czy kastrować...  :?  :icon_frown:
Z drugiej strony w końcu to lekarz od gryzoni (myślę, że wie co robi)..
Co myślicie o tym wszystkim?

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #67 dnia: 13 Maj, 2008, 21:35 »
Napisałam o narkozie pod Twoim postem w wątku "Kilka pytań odnośnie samczyka" w dziale Początki z szynszylą. Przeklejam go tutaj:
Ja też rozmawiałam o rodzaju narkozy z naszym weterynarzem. Czasami lepiej dmuchać na zimne i być przygotowanym, zapytałam więc, żeby wiedzieć wcześniej.
W gabinecie weterynaryjnym do którego chodzimy, stosuje się klasyczną narkozę. Lekarz wiedział o halotanie i jego zdaniem (ma w sumie dość duże doświadczenie przez wieloletnią pracę w zoo, no wiem, tam się leczy także inne egzotyczne zwierzęta...) nie jest bardziej bezpieczny niż klasyczna narkoza. Ponoć gryzonie niezbyt dobrze go znoszą.
Jest to dla mnie dylemat, bo sama doradzałam tu na forum, że wziewna jest lepsza, a teraz po zderzeniu 2 źródeł- forum i weta- zwyczajnie nie wiem...
Mam zaufanie do mojego weterynarza, przeprowadzał kastrację szynszyli, ktoś nawet wspominał o tym na forum, wszystko przebiegło jak należy.

Narkoza wziewna jest bezpieczna z tego powodu, że w razie wszelkich komplikacji w trakcie zabiegu, parownik z gazem można zwyczajnie wyłączyć. Nie jest najbiezpieczniejszy w przypadkach różnych schorzeń serca, czy wątroby (pewnie dlatego, że ok 80% wydalane jest przez płuca, a pozostałość metabolizowana w wątrobie; co do serca jest jeszcze wiecej przeciwwskazań o tym kto chce niech poczyta w wikipedii). Choroby serca wręcz wykluczaja jego zastosowanie. Czy ktoś słyszał o EKG u szynszyli?
Jest to więc argument, potwierdzający opinię niektórych weterynarzy. Oczywiście przyszła myśl, że skoro nie zachwala to być może dlatego, że nie stosuje. Jednak szukając informacji nt temat znalazłam zbieżne opinie.
Za najbezpieczniejszy uznany jest obecnie Izofluran, jednak nie jest tani, a co za tym idzie nie wszędzie dostępny. I nawet nie wiem, czy gdzieś w okolicy stosowany.

Nie chcę Cię nakłaniać ani odwodzić. Nie stoję w tej chwili przed podjęciem takiej decyzji i ciężko powiedzieć jaką bym podjęła. Być może decydujące znaczenie miałoby to, dlaczego szynszyl musi być poddany narkozie. Jeśli byłby to nagły wypadek to nie miałabym wyboru. Ale jeśli planowany zabieg to może warto poszukać kliniki, która dysponuje odpowiednim sprzętem. Sumując- komplikacje mogą wystąpić przy każdym rodzaju narkozy. Myślę, że najwięcej zależy tu od kompetencji weterynarza.


« Ostatnia zmiana: 15 Maj, 2008, 13:27 wysłana przez coolmamcia »

Offline domi_nique

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 163
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bianka, Beza, Bernard[*]
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #68 dnia: 14 Maj, 2008, 18:59 »
Moj Bernard byl kastrowany pod narkoza w zastrzyku. zapewniono mnie, ze nie jest ona bardziej ryzykowna od narkozy wziewnej, a sam zabieg trwa dosc krotko (u nas lacznie z usypianiem i wybudzaniem 35 minut). Berni dostal tez zastrzyk wybudzajacy, nie wiem na ile to bylo potrzebne, ale spanikowalam i wolalam zabrac do domu szylka juz wybudzonego.
ja tez sie bardzo balam, ale szyluś jeszcze tego samego dnia wesolo skakal po klatce i nawet nie byl osowialy, czy mniej ruchliwy. wrecz musialam go pilnowac, zeby sobie szwow niepozrywal. jesli zabieg przeprowadzi dobry specjalista, to ryzyko jest duzo mniejsze. ja osobiscie zaufalam weterynarzowi, bo widzialam po jego zachowaniu, ze wie co robi.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #69 dnia: 14 Maj, 2008, 19:16 »
może i sama substancja w narkozie zastrzykowej faktycznie jest bezpieczniejsza niż we wziewnej - nie wiem, chodzi o to, że weterynarzom bardzo ciężko jest ustalić potrzebną dawkę i stąd całe ryzyko.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline domi_nique

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 163
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bianka, Beza, Bernard[*]
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #70 dnia: 14 Maj, 2008, 20:38 »
ja tez sadze, ze to kwestia dawki. moj szyluś przed zastrzykiem zostal dokladnie zwazony, a ze jest nieduzy, dostal dawke taka jak standardowo stosuje sie u szczura.
z tego co slyszalam, u ludzi narkoza wziewna najczesciej powoduje nudnosci, wymioty ii zawroty glowy. dlatego tez nie upieralam sie przy wziewnej...

Offline wiewioora1

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Fredzia i Alfred... a w sercu Stefanek
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #71 dnia: 15 Maj, 2008, 09:07 »
no właśnie a jak jest z szylkami? nie wymiotują po tym zastrzyku?
powiedzcie czy przed i po zabiegu mam coś specjalnego robić np. wyjac pólki z klatki itp. Oczywiście będę baaardzo zwracać  uwagę jak się ma moja kulka.
Zabieg ustaliłam specjalnie na piątek, żebym w czasie weekendu mogła obserwować jak Stefan się czuje.
Jak macie jakieś wskazówki to piszcie.

Offline domi_nique

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 163
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bianka, Beza, Bernard[*]
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #72 dnia: 15 Maj, 2008, 12:15 »
u Berniego ie bylo zadnych wymiotow, biegunek itp.  przez jakies 2 godziny po zabiegu byl lekko oglupialy, ale szybko wszystko wrocilo do normy.
mnie wet polecil przykrycie trocin gaza lub cienka szmatka, zeby ostre trociny nie tarly ranki. szyluś w czasie transportu nei moze sie tez wychlodzic (teraz na dworze cieplo, wiec nie ma problemu). no i chyba warto wziac od weterynarza cos przeciwbolowego. Bernś na drugi dzien po zabiegu byl troche osowialy i widac bylo, ze go boli. dostalam paste do podania strzykawka do pysia i pomoglo.

Offline wiewioora1

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Fredzia i Alfred... a w sercu Stefanek
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #73 dnia: 15 Maj, 2008, 12:20 »
no właśnie wet mówiła, że po zabiegu będzie trzeba mu podawać środek przeciwbólowy przez jakieś 3 dni (strzykawką do pysia, albo u niej zastrzyki)
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

Offline wiewioora1

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Fredzia i Alfred... a w sercu Stefanek
Odp: Sterylizacja, kastracja, zastrzyki hormonalne (nie!), inne metody...
« Odpowiedź #74 dnia: 02 Cze, 2008, 09:26 »
Mój Stefan jest juz  po wszystkim :-)
W piątek o 14 nasza kulka została poddana zabiegowi... jej ale się denerwowałam!
Wszystko jest w porządku - normalnie się wybudził (narkoza dożylna... był po niej troszkę zamotany).
Generalnie nie było żadnych komplikacji, późnym wieczorem skakał po klatce jak gdyby nigdy nic ;-)
Byliśmy z nim na dwóch zastrzykach (antybiotyk)... pani doktor powiedziała, że wszystko ładnie się goi :-)
Stefan czasem zagląda co mu tam za nitka wisi, ale nie interesuje się tym za specjalnie.

Za 7 dni idziemy z nim na kontrolę i ewentualne zdjęcie szwów.

Polecana na forum weterynarz jest po prostu super!!!! :-)

Cieszę się, że już po wszystkim i że wszystko jest w porządku :-)
« Ostatnia zmiana: 02 Cze, 2008, 09:28 wysłana przez wiewioora1 »

 

filmy absolutnie myszowate :) i inne myszowate arcydzieła

Zaczęty przez ZieffkaDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 8084
Ostatnia wiadomość 18 Paź, 2009, 00:43
wysłana przez Zieffka
Kolby różano-kokosowe i inne, dlaczego kolby są niezdrowe

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Żywienie

Odpowiedzi: 139
Wyświetleń: 31669
Ostatnia wiadomość 23 Lip, 2016, 08:35
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
szynszyle i inne gatunki: psy, szynszyle i koty, świnki morskie, koszatniczki, króliki...

Zaczęty przez cappuccinoDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 80628
Ostatnia wiadomość 02 Sty, 2017, 08:39
wysłana przez Rukola
Kołowrotek z animalia.pl - przeróbki, mocowania i inne patenty na dobrą zabawę dla szylek...

Zaczęty przez jelonekiniuchaczekDział Klatki: budowa, urządzanie i porady techniczne

Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 14995
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2010, 17:15
wysłana przez gosiekpunk
[KOSZALIN i okolice / inne miasta] Szynszylowe panny szukają domu

Zaczęty przez Wilczy DeszczDział sprzedam/oddam szynszylę

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3049
Ostatnia wiadomość 08 Sty, 2018, 20:29
wysłana przez dream*
SimplePortal