szylek stał sie agresywny nerwowy niepewny

[93matti]

witam. nie jestem pewien czy w dobrym dziale pisze ale naprawde nie wiem o co chodzi...
a sprawa wyglada tak:
ostatnio przenioslem Ryśka (imie szynszylka) w inne miejsce ale w tym samym pokoju bo mialem wrazenie ze bedzie mu wygodniej
przez tydzien nic mu nie bylo za kazdym razem jak mnie widzial podchodzil do wyjscia z klatki opieral sie o nie i chcial zebym go podrapal za uchem pobawil z nim
jak tez robilem. Ale w pewnym momencie zaczal na mnie "warczec" jak tylko mnie widzial gdy chcialem go poglaskac gryzl, atakowal moczem i ogolnie przez ponad tydzien tak sie zachowyje.
przenioslem go oczywiscie na poprzednie miejsce jesli to mialoby miec jakies znaczenie ale dalej jakby mnie nie znal. ostatniej nocy siedzielem przy jego klatce i tak jakby sie znowu oswoil
ale dzisiaj rano znowu ciag dalszy jego fochow. Udalo mi sie go chwile poglaskac ale wydawal przy tym takie ciche piszczenie jakby sie bal i zaraz uciekl i znowu gryziesika itd... co sie moglo stac i co z tym zrobic?

[ruperto]

czy masz kontakt z innymi zwierzakami, czy psikałes się czymś ? Może nie spodobał się mu jakis zapach? Wstawiałes mu cos do klatki?

[93matti]

nie mam innych zwierzat jedyne co to dezodorantu uzywam ale nie zmienialem zapachu przed jego zachowaniem wiec chyba nie mogl mu sie nagle niespodobac. A do klatki to tylko galazke jabloni mu wsadzilem.

[Belzebuba]

Znam jednego Ryśka który zaczął kiedyś sikać. Okazał się samiczką :D
A w jakim Rysiek jest wieku? Bo może zwyczajnie dojrzewa? Wtedy może być właśnie foszasty i nerwowy...

[93matti]

ma juz 5 lat. Ja go mam od poczatku stycznia i nigdy nawet jak tylko go dostalem nie bylo z nim takich problemow... A co do plci to pewne  ze samczyk :) upewnialem sie juz na forum ;]

[Kisiel]

Witam. Mam problem z moją szynszylą Ginger. Otóż mam ją od 8 miesięcy i od samego początku zachowuje się conajmniej dziwnie. Nie da się jej wziąść na ręce, bo za chwilę zaczyna się nerwowo wiercić moich rękach, albo w najgorszym wypadku gryzie. Starałam się jakoś ją udobruchać i oswoić, ale to na nic się nie zdało. Jaka może być tego przyczyna?

[Basia_W]

Szynszyle nie lubią brania na ręce, a zwłaszcza samiczki, to nie kotki ani pieski do głaskana. Oczywiście zdarzają się szylki przytulaśne, ale to margines, najwidoczniej trafiła ci się nietykalska  :).

[Kaoriu]

Zgadzam sie, u mnie tylko jedna z trzech dziewczyn daje sie nosic na rekach. O ile nie ma klatki w zasiegu zwroku- bo wtedy oczywiscie probuje uciec z rąk do swojego "azylu".  :) Także nie przejmuj sie.

[Kisiel]

Bardzo dziękuje za odpowiedź. To w takim razie dam Ginger spokój, hehe ;D

[Basia_W]

Dodam jeszcze, że podczas upałów takich jak dziś, staram się nie brać moich na ręce bo mogą się przegrzać. W tak gorącym dniu żadna szynszyla chyba na rękach nie wysiedzi i kiedy uzna, że ma już dość, to podszczypuje ręce aby ją wypuścić.
Staraj się brać swoją Ginger na ręce zaczynając od kilku, kilkunastu sekund, może z czasem się przyzwyczai, ale może to być bardzo długi proces.
Moje potrafią znieść te "torturki" tylko na chwilę i zaraz się niecierpliwią :).

[PusiaK]

Kawałek migdałka lub rodzynka za każde branie na ręce, tylko to muszą być naprawdę małe ilości, takie na smaka bardziej niż na przekąskę :)