16 Kwi, 2024, 20:06

Autor Wątek: Jak to z Bezimienną było...  (Przeczytany 32279 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #75 dnia: 19 Wrz, 2003, 15:27 »
Zdięcia... Narazie nie mam aparatu, więc nieprędko... potem trzeba zrobić, wywołać, zeskanować, wrzucić na serwer...
To potrwa :/

Wczoraj ściana między mną a Fifą zmniejszyła się o kilka naprawdę dużych cegieł. Otórz gryzoń lubi wchodzić na oparcie łóżka (w kilku poprzednich postach wspomniane) a ja przyszłam, by ją stamtąd zrzucić (chociaż nie wiem po co, raz już zeskoczyła i nic jej nie było) i położyłam przd nią rozwarte dłonie... A to cholerstwo mi wlazło bez cienia strachu :shock: i do razu skierowało się w stronę ramion ^^ Trzymałam tego futrzaka na rękach przez pewien czas i otworzyłam szafę, do której wskoczyła. Zwiedzała każdą półkę po kolei, wchodząc mi na ręce kiedy chciała piętro wyżej. Ot, taka winda :]
Potem, kiedy już wycieczka się skończyła a ja przed komputerem siedziałam i w klawiaturę klepałam, poczułam miękkie łapki na swojej nodze :shock: No a potem całego szynszyla :] Weszło toto na mój brzuch, potem na oparcie fotela, potem na moje plecy i w końcu głowę... Ciężka !

O, i wczoraj jeszcze wpadła do kosza na śmieci. I nie mogła wyjść. I trzeba było ją wyciągać.

Pozdrawiamy - Tan i Fifka

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #76 dnia: 19 Wrz, 2003, 15:55 »
ehehe no to gratuluje postepów

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #77 dnia: 19 Wrz, 2003, 15:57 »
Hehe swpryciula wszędzie jej pełno :)
Tan, to gratuluje - szylka ma do ciebie pełne zaufanie! To byuło wyzwanie, bo jesli u poprzedniego włąściciela była gryziona przez inną szylkę :(
Na szczęście szybko się skończylo :D

ostatnią fazę pokazania fotek moższ sobie darować ;) Mi wystarczy, jak fotkę zobaczę tu na forum w albumie :)

-# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --# --

No i co z kolejna kartka z pamietnika twojej szylki? ;) nie mogę się doczekać :D

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #78 dnia: 20 Wrz, 2003, 23:01 »
Dzień wczorajszy był... kompletną klapą :/ Wszystko się zawaliło... A ściana między mną a Fifką powiększyła się o kilka dobrych cegieł...

Odiewdziły mnie wczoraj koleżanki w liczbie trzy. Odiwedziły, bo "chciały zobaczyć szynszylkę". Od razu po otwarciu drzwi od mieszkania pobiegły tupiąc do mojego pokoju i pięścią (!) zaczęły walić w klatkę Fifki...
Oczywiście, wparowałam JA i porozstawiałam debilki po kątach, ale zaspana Szarofutrzaska wyściubiła nos z domku... Otrzymałam propozycje, żebym "wzieła w ręce ten cholerny domek i potrząsnęła, wtedy wyjdzie" ale jakoś nie paliłam się do wykonania tego...
Po pewnym czasie znudziły się obserwowaniem klatki i weszły na czaterię (!) gdzie podrywały jakiś starych pedofili... W tym czasie Fifka wyszła przez pozostawione przez nie na oścież drzwiczki od klatki i pobiegła pod łóżko... Wtedy zaczęla się zabawa. "Ojejku, szynszylka, Asiu, zobacz !" - i wszystkie trzy pobiegły z głośnym tupotem poczym zaczęły czołgać się pod łóżko !
A sznsza przestraszona jak nie wiem co, w bezruchu zastygła. Znajome wlazłyby pewnie i pod łóko, gdyby kurz je nie odstraszył...
Kiedy szynsza siedziała wystraszona pod łóżkiem, one niezachowywały się cicho, jak przy obcowaniu z szynszylem trzeba. Tupały, krzyczały, wykonywały nagłe ruchy... Moje "zachowujcie się spokojnie" nie działały na dłuższą metę...

Na szczęście z nastaniem ósmej musiały iść do domu :/ To była najdłuższa godzina w życiu mojej szynki :/

Teraz Fifka znów boi się nagłych ruchów, otwierania drzwiczek i nie bierze smakołyków z ręki...

...

Offline szynszylka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Gacuś
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #79 dnia: 20 Wrz, 2003, 23:05 »
no to pieknie ;-( biedna futrzasta ale musialo jej walic serduszko juz sobie to wyobrazam to przerazenie w oczka,bieduleczka,a te twoje kolezki to ja bym z miejsca usunela z pomieszczenia gdzie sa jakiekolwiek zywe istoty

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #80 dnia: 20 Wrz, 2003, 23:13 »
Cytuj

a te twoje kolezki to ja bym z miejsca usunela z pomieszczenia gdzie sa jakiekolwiek zywe istoty


Zrobiłam to, uwierz mi, zrobiłam to...

Offline szynszylka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Gacuś
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #81 dnia: 20 Wrz, 2003, 23:15 »
biduleczka ;-( czyli zaczynasz od poczatku?szkoda bo poczynilaś ogromne postepy prawda?

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #82 dnia: 20 Wrz, 2003, 23:29 »
Nie tak od samego poszątku... Fifka biega mi dziś po pokoju już od 4 godzin i jest coraz lepiej...
Ba, nawet wynalazła sobie nową zabawę - "ja balansuję na półtorametrowej szafce, a ty mnie z niej ściągasz na podłogę". I oobie strony są zadowolone...
Tylko że na każdy ruch reguje zdecydowanie bardziej panicznie niż to było przed dwoma dniami, spieprza pod łóżko z byle powodu... Aż przykro patrzeć, kiedy ma się przed oczyma obraz niemalże całkiem oswojonej szynszylicy...

ściskamy - T. i F.

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #83 dnia: 21 Wrz, 2003, 11:03 »
Ehmm.... Ja też niestety ma taką "miłośniczkę zwierząt" jak zbliża się do jakiegoś zwierzaka to szybko ucieka...  :( A potem wszystkie z wielkimi oczami siedzą w kącie...  :cry:
Takich ludzi to do domu nie wpuszczać!
mam nadzieję, że szylka na nowo Ci zaufa :)

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #84 dnia: 21 Wrz, 2003, 14:20 »
pełno jest taki akrutnych ludzi :(

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #85 dnia: 21 Wrz, 2003, 14:37 »
No może nie okrytnych, ale nie umiejących się zachować przy zwierzakach... To często jest też wina rodziców, bo nie pozwalając im trzymać zwierzaków. Oczywiście nie zawsze ;)

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #86 dnia: 21 Wrz, 2003, 14:42 »
zregóły dziecko nei rodiz sie z tym w głowie ze trzeba gnębic zwierzaki

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #87 dnia: 21 Wrz, 2003, 14:46 »
No własnie.... :(
Smutne to...

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #88 dnia: 21 Wrz, 2003, 14:54 »
i to bardzo bardzo msutne tak samo dziecko z samego siebie nie wyzwa od grubasów okularników itd tylko rodzice go tego uczą

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #89 dnia: 21 Wrz, 2003, 15:02 »
Acha... Usłyszy sie coś od rodziców, to trzeba powtórzyć...
Ale czasem dzieciaki są złośliwe ;) :D

p.s. Chyba trochę odchodzimy od tematu.. ;)
Tan, jak twoja szylka? :)

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #90 dnia: 21 Wrz, 2003, 15:08 »
e tam zawsze odchodzimy od tematu :)

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #91 dnia: 21 Wrz, 2003, 15:25 »
To juz tradycja ;):D

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #92 dnia: 21 Wrz, 2003, 19:34 »
Cytuj

Tan, jak twoja szylka?

Uf, a już myślałam, że nie doczekam się tego pytania, ZWIAZANEGO Z TEMATEM ;]
Dziś jeszcze Fifka śpi, ale opiszę wczorajszy dzień.

Biegała 5 godzin, do północy. Biegała wszędzie. O ile tydzień temu myślałam, że nie wejdzie na łóżko, to dwa dni potem miałam nadzieję że nie wejdzie na biurko, kolejne cztery dni potem - że nie wskoczy na drukarkę.
Teraz włazi mi na monitor.
Wszystko przestało mnie dziwić. I wierzcie mi, "nie widział apokalipsy ten, kto nie miał szyszyla".

Je wszystko. Bambusowe roletki na okno, moje liczne drewniane ozdóbki pokoju, szafę, drzwi, plakaty, włącznik od światła (!) kamyczki w doniczkach, kaloryfer (!) klawiaturę, gazety, książki (w tym "Władcę Pierścieni")...

...Kabli nie. Raz wzięła do pyska, to w tenże pysk pstryczka dostała, więc nie rusza. Wogóle pod biurko gdzie jest siedlisko kabli nie wchodzi. I Bóg jej za to zapłać.

Kiedy siedzę przed komputerem, nagle przebiega obok mnie szara błyskawica, przeskakuje zgrabnie moje dłonie, odbija się od radia i ląduje na drukarce. Biegnie dalej, zaliczając poukładane w kupę gazety i wychamowuje nagle tuż obok drzwi. Potem staje na tylnich łapkach i gryzie włącznik światła. Raz udało jej się go przełączyć. Więc kiedy tak stoi półtorametra nad ziemią i balansuje, Tan wystawia ręce na które szynszak wchodzi i znosi ją na podłogę. Potem siadam, a tu znowu - wziuuuum, szynszyl skacze mi po bourku, odbija się od radia, wskakuje na drukarkę... I znów ją znoszę ;]

Nie boi się już. Je rodzynki z ręki. I wyrywa mi jabłko, które trzymam w ręku, poczym ucieka z nim na kaloryfer. I zaczyna się wyrywanie szyszylowi ("Fifka no, sraczkę będziesz mieć !"). Po chwili znowu jestem lżejsza o jabłko. I znowu je szkodnikowi wyrywam. Aż w końcu kapituluję.
Jabłko jemy na przemian. Gryza ja, gryza Fifka. Gryza ja, gryza Fifka. Cudownie jest poczuć jej miękkie łapki na swoich dłoniach.

Bo szynszyle mają przemiłe łapki.

Offline szynszylka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Gacuś
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #93 dnia: 21 Wrz, 2003, 20:08 »
hihi oj łapeczki to maja kochane.Moja mama jak pierwszy raz zobaczyla gacusia to powiedziala "patrzcie patrzecie jakie ma sliczne lapeczki,takie przyssawki ..."a teraz co rusz to podchodzi do klatki gacusia i prosi go "No gacus przybij 5-tke" hehe mowie wam szalenstwo :P

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #94 dnia: 21 Wrz, 2003, 20:36 »
hehehe zawsze tak jest z nimi :)

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline MaRtA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 924
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #95 dnia: 22 Wrz, 2003, 15:42 »
Oczywiście- prędzej czy później padnie te pytanie ;)
A ja jestem załąmana... Już nawet jakbym baaaaaaaaaardzo chcoiała to mama nie zgodzi się na szylkę.... nie no po prostu brak mi słów...

Pozdrawiam razem z moim zoo ; )
psem, kotem, królikiem, myszoskoczkiem oraz z kanarkiem!

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #96 dnia: 22 Wrz, 2003, 19:08 »
Ciicho... od 20 minut szynsza siedzi mi na kolanach :] I mi spodnie podgryza ;> O, a teraz bluzkę... Au, szynszylu cholerny ! Nie w brzuch !

...a mi sie sikać chce strasznie... ale jak sie rusze to szynszyla spłosze...

...cieżkie jest życia właściciela szynszyla...
ale mi palucha ugzyzła !
skurczybyk !
a jakie gorące toto ! całe uda mi wygrzało :]

Offline szynszylka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 373
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Gacuś
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #97 dnia: 22 Wrz, 2003, 19:33 »
Tan świetnie ci wychodza te opowiastki,normalnie czyta sie wspaniale,normalnie czekam az sie w tym dziale zrobi pomaranczowa,zeby znowu cos przeczytac o futrzaku;-) myslalas o tym zeby napisac ksiazke?" Dziennik Fifki" :P  po prostu super

Offline Tan

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 259
  • Uzbierane migdały: 0
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #98 dnia: 22 Wrz, 2003, 22:01 »
Cytuj

(ciach) "Dziennik Fifki"

Poddtytuł : "Czyli kroniki kriminalne szarowłosej wąsatej panny" ;]

Z kolan uciekła. Uciekła, bo po pół godziny Tan musiała iść za potrzebą. I szynszylicę z kolan zrzuciła. Ale się to obraziło, od razu pod łóżko hyc ;P
Szynszylich fochów nie będę tolerować, o nie. Więc od razu chywtam za rodzynkę i do Fifkowego pyszczka przykładam. A łakomczuch cholerny wąsy swe z otmętów łóżka wychyla i rodzynka w zęby hyc ;P

Teraz siedzi za monitorem. Nigdy, nigdy, nigdy nie przypuszczałam że tu ją znajdę.
Czekam tylko kiedy nagle mi monitor wysiądzie, bo Fifka stwierdzi że jej kable przeszkadzają...
Czuję się jakbym grała w totolotku ;]

ściskamy - Tan i zamonitorowa Fifi

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Jak to z Bezimienną było...
« Odpowiedź #99 dnia: 22 Wrz, 2003, 22:05 »
hehe mi tez sie potobają odpowiadki o Fifce ja niesety nie mam czasu zeby pisac o swojej szylce :(

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

 

"pełno nas, a jakoby nikogo nie było..."

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Na każdy temat

Odpowiedzi: 84
Wyświetleń: 14414
Ostatnia wiadomość 22 Maj, 2014, 17:40
wysłana przez Mysza <")))/
Tego chyba jeszcze nie było - mysz w trocinach

Zaczęty przez KatrinDział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 8573
Ostatnia wiadomość 02 Wrz, 2009, 09:55
wysłana przez aska69
Było o włosach to może teraz PIERCING i TATOO?

Zaczęty przez greatdeeDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 11666
Ostatnia wiadomość 16 Lis, 2010, 09:29
wysłana przez efyra
To było niemożliwe !!

Zaczęty przez zuziora57Dział Pogaduchy i ciekawostki

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 3189
Ostatnia wiadomość 04 Cze, 2012, 23:33
wysłana przez Ketrina1989
SimplePortal