19 Kwi, 2024, 15:17

Ankieta

Czy jesteś za legalizacją Marihuany?

Nie
14 (63.6%)
Tak
7 (31.8%)
Nie znam się
1 (4.5%)

Głosów w sumie: 22

Autor Wątek: Legalizacja  (Przeczytany 5043 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline BrudnySzklanek

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Romek
Legalizacja
« dnia: 26 Paź, 2010, 16:47 »
J/W piszcie i wypowiadajcie się  :)

Offline PusiaK

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 145
  • Uzbierane migdały: 0
  • Han Solo, Książniczka Leia Organa
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Paź, 2010, 19:24 »
17 lat masz więc się penie tym fascynujesz :) jak masz już brać to lepiej ze swojej plantacji bo jest to dla smaku bo ma obniżoną zawartość thc, jeśli wpadnie ci policja na chatę to na 48 godzin idziesz i robią roślinką badania na thc, i jesteś oskarżany o produkcje i dystrybucje, ae jest to wbrew pozorą bezpieczniejsze dla zdrowia bo jak kupujesz to wiem że się suszy i podlewa rośliny domestorem lub dodaje się do suszu silniejsze narkotyki. Z punktu widzenia chemika (5 rok studiów) nie widzę różnicy pomiędzy Maryśką i tytoniem, a legalizacja zwiększy respektowanie np jazdy samochodem po niej przy rutynowej kontroli obok dmuchania będzie lizanie paska testowego. Jak coś jest legalne jest to łatwiej kontrolować. dlatego jestem za.

Offline efyra

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Paź, 2010, 13:55 »
jak napisał Pusiak - jak coś jest legalne to łatwiej to kontrolować - święte słowa.

Jak dla mnei jest jeszcze jeden powód "za" a mianowicie taki, że jak ktoś ma własną samosiejkę to jest zdrowa. Mam na myśli to, że nie ma domieszek, jakichś paskudztw, metali ciężkich, itd, a zatrucie takowymi może się naprawdę źle skończyć.

prędzej alkohol powinni zdelegalizować bo z chemicznego punktu widzenia to trucizna dla organizmu człowieka, zabija komórki nerwowe, uzależnia itd ;)

szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego alkohol jest legalny, a marihuana nie, bo tak na logikę to alkohol bardziej szkodzi. A może się mylę? Może niech ktoś kto zna wyniki jakichś badań się wypowie :)

Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Paź, 2010, 14:43 »
    A ja jestem za legalizacja  " Maryski "!!!!
Zobaczcie- w Holandi sa legalne Koffe Schop i panstwo nie ma problemow z nielegalnymi  handlarzami.
Tam gdzie sie sprzedaje " Maryske "ludzie  siedza w przytulnych kawiarenkach popijaja cole i spokojnie legalnie sobie pala  :D
W takich lokalach oczywiscie nie ma alkoholu.
Marihuana jak stwierdzono naukowo jest tez  lekiem przeciw bolowym .
W Bolivi i Peru liscie koki sprzedaja na targu i wszyscy ja zuja , bo ta wysokosc i i ciagla zmiana pogody jest nie do zniesienia.
Mnie narkotyki nie interesuja ale nie przetrzymalam bym tych paru dni na Pustyni Atacama i w Bolivi bez koki.
Ja i inni turysci wszyscy dostali koke od przewodnikow. Co prawda mi nie smakowalo to zucie ale nie mialam innego wyjscia.

Offline Black_Queen

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Igor (Misiek) & Miecio (Maluszek)
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Paź, 2010, 17:41 »
Teraz bardziej słychać o dopalaczach niż o maryśce :P
a gdybym miała się wypowiedzieć na ten temat, to jestem za legalizacją.
Tylko wiadomo +18 i produkcja w granicach rozsądku :D

~ Bliskim mów, gdyby pytali, że chwilowo zmieniałam adres, że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości ~

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Paź, 2010, 08:51 »
Niestety fakt, że np marihuana jest nielegalna prowadzi do takich absurdów, że "dopalacze" są legalne, bo jakiś gnój napisał na opakowaniu "kolekcjonerskie" i miesza nie wiadomo jakie substancje, których skutków nie jesteśmy w stanie określić, nie znając ich składu.

Osobiście nigdy nawet nie spróbowałam "trawki", bo jakoś nie miałam takiej potrzeby (nie żeby mi przeszkadzał fakt "nielegalności" :P ), nie mam nic przeciwko próbującym i palącym, ich sprawa. WYDAJE MI SIĘ, i tu wyczytałam potwierdzenie w poście chemika - że nie jest to specjalnie różne od tytoniu.

Ogromne znaczenie ma też to, że na nielegalnych substancjach zarabiają najwięcej "biznesmeni" spod ciemnej gwiazdy - a legalizacja zakleiłaby niejedną dziurę w budżecie.
Jeśli więc chodzi o legalizację marihuany - jestem za; pozostałych substancji - ciężko mi powiedzieć.

Offline efyra

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Paź, 2010, 09:34 »
ja jeszcze dodam, że naturalna marihuana bez domieszek właściwie nie zmienia tak zachowania jak ta "rynkowa" z syfami wszelakimi. Poważnie. Człowiek jest w takim nastroju, że siedzi i jest dobrze, no nie wiem, ale gdyby na przykład coś się stało to trzeźwość umysłu itd się momentalnie odzyskuje. Można sobie bez przeszkód książkę czytać, odrabiać lekcje, no nie wiem. A tego wszystkiego nie można powiedzieć o tej marihuanie "rynkowej". po której człoiwiek traci nad sobą kontrolę, i nie ma takiej siły, żeby ją odzyskał, póki narkotyk nie przestanie działać. Nawet nie można ze znajomymi normalnie pogadać, bo się nie da i już - ze wszystkiego brechta, tyle w temacie. W pewnym wieku to bawi i jest za*ebiste, ale cóż....

oczywiście to wszystko wiem tylko ze słyszenia.. z relacji świadków naocznych.... i w ogóle... wiadomo   [klamiesz]  :e_blush:

Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Paź, 2010, 09:46 »
w sumie kolejną zapomnianą rośliną dopuszczoną do spożycia jest yerba. działanie znikome. ale po wypiciu znaczniejszej ilości "lury" z bardzo mocnej yerby zaręczam, że człowiek już jest nieco inny :D no ale w końcu pierwotnie miała ona hamować głód, dostarczać niezbędnych witamin i mikroelementów podróżnikom długodystansowym. i oczywiście zapewnić, że nie będą senni...
odpowiednik kofeiny, pełen składników odżywczych, na dodatek kosmicznie przyspiesza metabolizm-stąd teraz popularne dodawanie jej do środków odchudzających-likwiduje nadmiar wody w organizmie.
podobno yerbę się też pali-nie wiem, nie próbowałam.
ja yerbę bardzo lubię, bo kawy nie mogę za bardzo pić. polecam przed egzaminami-w zacnych ilościach :D

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Paź, 2010, 10:06 »
[ot]Zieffka, na temat proszę :P
a yerbą jak mnie uraczyła koleżanka, czułam się jakbym sobie wzięła garść tytoniu z torby i przeżuła
;D[/ot]

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Paź, 2010, 10:54 »
eh.. ja to chyba jakaś inna jestem - wódki nie piłam - tylko drinka i to słabego może ze 3 razy w życiu, czasem piwko - i to reddsa, czasem winko malutki kieliszeczek , żadnych używek - ani fajek ani trawek żadnej maryśki - w ogóle nic, Nie wspomnę o dopalaczach. ale dla mnie lepsze znane zło niż nieznane. lepiej żeby legalizacja była, będzie przynajmniej znany skład i większa możliwość leczenia.

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Paź, 2010, 11:11 »
eh.. ja to chyba jakaś inna jestem - wódki nie piłam - tylko drinka i to słabego może ze 3 razy w życiu, czasem piwko - i to reddsa, czasem winko malutki kieliszeczek , żadnych używek - ani fajek ani trawek żadnej maryśki - w ogóle nic, Nie wspomnę o dopalaczach. ale dla mnie lepsze znane zło niż nieznane. lepiej żeby legalizacja była, będzie przynajmniej znany skład i większa możliwość leczenia.

Kamstach, widzę w Tobie pokrewną duszę " bezalkoholowoużywkową"  :D, dobrze tak nie być samemu "innym" [pajacyk].
Ogolnie to ten temat i podejście do niego mnie przeraża.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Paź, 2010, 11:21 »
Ja w domu rodzinnym mam dwie lokomotywy - moich rodziców - zawsze była o to wojna żeby przy mnie nie palili. jak byłam mała to się starali a teraz nie mogą bo im bezpardonowo wyrzucam i niszczę.
Ten temat dla mnie tak poważnie rzecz biorąc nie istnieje ale myślę przyszłościowo - nie wyobrażam sobie sytuacji w której moje dziecko może to kupić od jakiegoś handlarza i sobie krzywdę zrobić. Nieznany skład, działanie i co najgorsze w razie co - leczenie.

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline BrudnySzklanek

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Romek
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Paź, 2010, 15:40 »
Ja w domu rodzinnym mam dwie lokomotywy - moich rodziców - zawsze była o to wojna żeby przy mnie nie palili. jak byłam mała to się starali a teraz nie mogą bo im bezpardonowo wyrzucam i niszczę.
Ten temat dla mnie tak poważnie rzecz biorąc nie istnieje ale myślę przyszłościowo - nie wyobrażam sobie sytuacji w której moje dziecko może to kupić od jakiegoś handlarza i sobie krzywdę zrobić. Nieznany skład, działanie i co najgorsze w razie co - leczenie.
no ale chyba lepiej jak by kupiło w normalnym sklepie niż u jakiegoś handlarza. a tak to jak by zalegalizowali to i tak od 18+ by musiało być

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #13 dnia: 28 Paź, 2010, 16:50 »
tak, dlatego jestem za legalizacja

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #14 dnia: 28 Paź, 2010, 17:52 »
no niestety środkami psychoaktywnymi łatwo zrobić sobie krzywdę, zwłaszcza jeśli bierze się je przez jakiś okres czasu "przewlekle" dlatego ja jestem na nie.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #15 dnia: 28 Paź, 2010, 18:27 »
W wakacje byłam na szkoleniu o używkach. Jednak palenie papierosów i picie alkoholu różni się w skutkach od brania narkotyków, zwłaszcza, że nie dzieli się już ich na miękkie i twarde. Ja jestem przeciw. Prosta przyczyna - to co jest legalnie dostępne można łatwiej bez stresu zdobyć, więc czemu nie spróbować. To tak jak z bronią. Wydaje mi się, że trzeba myśleć właśnie o osobach słabych psychicznie, a nie tylko o sobie - np. "ja jestem silna psychicznie i nie biorę i moje dzieci też, bo są dobrze wychowane". Oczywiście, że środki można zdobyć nielegalnie, ale na pewno na niektórych brak przyzwolenia społecznego działa.
« Ostatnia zmiana: 28 Paź, 2010, 18:40 wysłana przez owiabiks »

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Paź, 2010, 18:33 »
A ja z obserwacji dookoła siebie wiem - ze to co jest nielegalne lepiej smakuje - jak to się mówi - zakazany owoc lepiej smakuje. POza tym - gdzie sa rodzice tych nastolatkow kupujących narkotyki. Moim rodzicom jakoś udało się mnie upilnować.

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #17 dnia: 28 Paź, 2010, 19:58 »
kamstach-bez obrazy, gdyż jesteś osobą ode mnie starszą i na pewno myślącą pod kątem rodzicielstwa, ale...
kiedy ja miałam te 13-14 lat, to staroświeckość i surowość moich rodziców miała się nijak do tego co byłam w stanie robić. i jedyne co mnie ratowało, to nie jak mnie "upilnowali"-bo na to zawsze są "sposoby", ale to, że sama miałam oleju troszkę już w głowie. i wiedziałam, że robienie czegoś na przekór wkurzającym mnie niemiłosiernie staruszkom nic nie da. powstrzymała mnie też choroba-nie wolno mi palić, praktycznie w ogóle pić [tu się czasem łamię-młoda jestem, a socjalizacja i rozkminki nad życiem przy piwie idą znacznie lepiej jak wiadomo...], a już absolutnie brać narkotyków-bo mogłabym się w warzywko przy odrobinie pecha zamienić.
byłam w miarę zatem spokojna, ale wielu rzeczy nie robiłam, bo się BAŁAM O SIEBIE I SWOJE ZDROWIE, a nie dlatego, że mnie rodzice tak skontrolowali.
trzeba po prostu wpływać na dziecko jak jest małe-żeby miało w wieku 13-14 lat już silny kręgosłup moralny. innego wyjścia moim zdaniem nie ma.
dlatego ja jestem przeciw legalizacji.
owiabiks ma wg mnie rację-tu nie chodzi tylko o kwestię zakazanego owocu, ale podatności ludzi na używki ogólnie. są osoby, którym traumy trzeba, żeby po nie sięgnąć, a są takie, które robią to, bo czują się za mało akceptowane w środowisku, za mało wyluzowane. nie chciałabym, aby moje dziecko miało do tego wolny dostęp. bo wiem, że codziennie jest taki czas, kiedy będzie musiało być zdane na własne decyzje i wpływ środowiska. a chciałabym mieć świadomość, że n ie tylko moje rozmowy mogą mu coś wytłumaczyć, ale że także środowisko zewnętrzne narzuca pewne normy i ograniczenia, które mają swoje uzasadnienie i sankcje, a które też mogą działac na nie przekonywająco.

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #18 dnia: 28 Paź, 2010, 20:08 »
Zieffka - mnie jako dziecko nic nie ograniczało ani choroba ani zakazy - po prostu tak wyszło, w takim domu wyrosłam, tak mnie nauczyli rodzice. Z jednej strony masz rację, ale muszę brać pod uwagę tego że :
po 1. czy myślisz ze jak cos zdelegalizujemy całkiem - to tego nie będzie - patrz dopalacze - co chwila delegalizuje sie jakiś składnik a te wariaty coś nowego wymyślają, dorzucają inne składniki nieznane wymyślone pomieszane a tak może byłby jeden składnik znany bo nie byłoby potrzeby zeby wymyślać nowe
po 2 - całkowity zakaz niczego nie zmieni - taki handlarz będzie handlował w necie i tak i tak albo wyjedzie np do niemiec tam zalozy firmę i dalej bedzie sprzedawał.
po 3 - słabi jak to nazwałyście ludzie zawsze się znajdą, aborcja jest niby zakazana a jednak sa ludzie którzy sie jej podejmują, sa ludfzie którzy sie na to zgadzają, często robiąc to zle ryzykownie dla życia.

ja wolałabym żeby wszystko było z góry ustalone, skład środki znane dlatego legalizacja wydaje się na dzień dzisiejszy najnormalniejszym wyjściem. chyba ze ktoś wymyśli coś innego. Na propozycje jestem otwarta


Apropo - nie obrażam się :) w końcu to dyskusja i każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
« Ostatnia zmiana: 28 Paź, 2010, 20:10 wysłana przez kamstach »

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #19 dnia: 28 Paź, 2010, 21:26 »
jeśli sprzedaż by była np po okazaniu dowodu tylko w ściśle kontrolowanych punktach sprzedaży, będących "pod lupą"...przeżyłabym  to. kiedy dziecko wg staje się niezależne to niestety, ale jeśli nie będzie wiedziało, co dla niego dobre, można winić tylko siebie-za zbyt mało rozmów z dzieckiem i za mały wpływ na to, w jakim środowisku się wychowuje we wczesnych latach, a co kształtuje jego światopogląd.
dobra-nie wypowiadam się, bo stresa złapałam już od tematu :P

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline Belzebuba

  • ŚLEDZĄCA UPRAWNIENIA :-)
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 725
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Belzebuba, Shub, Morri ...Lucyferka [*]
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #20 dnia: 28 Paź, 2010, 22:41 »
Nie ma co "łapać stresa", ale prawda jest niestety taka, że dostęp jest do narkotyków i teraz, gdy są "takie strasznie nielegalne", jeśli ktoś chce - zawsze znajdzie się dojście. Czemu zatem mamy paść kieszenie przestępcom, jeśli z opodatkowanej i legalnej substancji możemy mieć sensowne dochody?
:)
Jak już mówiłam, temat mnie nie kręci więc generalnie jest mi obojętne czy mogę to kupić czy nie ;)
A "za" i "przeciw" są i będą, dyskusje na ten temat od lat się nie kończą.

Offline efyra

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 58
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Paź, 2010, 09:15 »
jakoś w dziwną stronę poszedł ten temat....
wiecie co, więcej szkody dla mózgu i psychiki i w ogóle zdrowia fizycznego i psychicznego robi aviomarin. A nawet recepty na niego nie trzeba. Młodzież kupuje 10 opakowań, biorą i mają "fazę". Mieszają to ze środkami uspokajającymi dostępnymi bez recepty, z alkoholem...
a ludzie się, k mać, czepiają marihuany nawet NIC o niej nie wiedząc jak widać.

Dream pisała że środki psychoaktywne powinny być nielegalne itd. No to zdelegalizujmy wszystkie leki przeciwdepresyjne, psychotropowe, które ratują ludziom życie. Przecież są psychoaktywne.

Po prostu nie rozumiem, dlaczego marihuana (nie szkodząca fizycznie zdrowiu! i nie uzależniająca fizycznie! ) jest nielegalna i powoduje wielkie oburzenie, a aviomarin, papierosy może kupić każdy sobie ot tak.

Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Paź, 2010, 10:32 »
Dream pisała że środki psychoaktywne powinny być nielegalne itd. No to zdelegalizujmy wszystkie leki przeciwdepresyjne, psychotropowe, które ratują ludziom życie. Przecież są psychoaktywne.

to już absurd, poza tym środki psychoaktywne takie jak psychotropy i antydepresanty oraz "narkotyki farmaceutyczne" ciężej jest zdobyć niż normalne narkotyki :)
pewnie, że jak ktoś chce, to będzie brał acodin, aviomarin, tussipect a nawet gałkę muszkatołową.

nie zgodzę się z twierdzeniem, że marichuana nie uzależnia. I niestety stwierdzam, że jej łatwa dostępność i długie branie dzień w dzień jest bardzo uzależniające, zwłaszcza młodych ludzi (ja byłam gdzieś w gimnazjum) co do szkodliwości dla zdrowia także się zgodzić nie mogę jako astmatyk dość wyraźnie mogę powiedzieć, że na układ oddechowy wpływa bardzo, dużo silniej niż papieros, o degradacjach mózgu nie wspomnę. (i późniejszych zaburzeniach koncentracji i zdolności poznawczych)

Mi tak napawdę jest to obojętne, bo ja mam to już za sobą i brać tego nie będę nawet gdyby rzucało się na mnie ze sklepowych półek, szkoda zdrowia, umysłu (bo narkotyki to substancje systematycznie obniżające nastroj, pamięć, koncentrację wpływając nie tylko na psychikę ale i degradując kom mózgu.) i płuc (i linii bo przecież później ten wilczy apetyt też trzeba zaspokoić) ale cieszę się, że w okresie mojego młodzieńczego buntu te środki nie były legalne i jednak trochę trzeba było się nakombinować. Inna kwestia to taka, że trochę rozumu mam, ale część ludzi z którymi wówczas spędzałam czas, zatrzymało się w tamtym okresie i totalnie nic już w życiu nie osiągną.

Oczywiście to moja opinia bo z perspektywy czasu cieszę się, że gdy dorastałam, te środki nie były tak łatwo dostępne , ale ponieważ jestem zdania, że o swoim zdrowiu (aborcji, narkotykach, przeszczepach, in vitro i innych) każdy powinien stanowić sam o sobie i jak ktoś chce sobie niszczyć zdrowie narkotykami, jego sprawa przecież - dlatego nigdy nie podpisuję żadnych petycji itp w takich kwestiach :) Podobnie jak z aborcją, tak i z narkotykami, nie widzę powodów żeby komuś coś zabraniać tylko dlatego, że ja sama tego nie zrobię/nie biorę itp.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Zieffka

  • TUPACZ NOGĄ W SPRAWIE UPRAWNIEŃ
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 2260
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Sfera i Czarna, XXL i Ptysia
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Paź, 2010, 15:30 »
z trudnością zdobycia to racja. sama jestem epileptyczką i NIGDY nie było dla mnie "od ręki" leków w aptece-nawet przy szpitalu. zawsze wymagana była recepta, leki miały być wykupywane ilościowo na okres mniejszy niż 3 miesiące i zawsze potwierdzano moje dane osobowe przy odbiorze.
na saskiej kępie w stolicy, gdzie mieszkam, była sytuacja bodajże nawet, że uczeń z pobliskiej szkoły włamał się do apteki i przedawkował, znaleźli go rano, kilka godzin po śmierci. niewesołe.
więc ja się nie dziwię, że pewne leki są nie tylko na receptę, ale nie są sprowadzane do apteki w innych ilościach niż na zamówienie.

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Offline BrudnySzklanek

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 52
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Romek
Odp: Legalizacja
« Odpowiedź #24 dnia: 05 Lis, 2010, 20:13 »
W wakacje byłam na szkoleniu o używkach. Jednak palenie papierosów i picie alkoholu różni się w skutkach od brania narkotyków, zwłaszcza, że nie dzieli się już ich na miękkie i twarde. Ja jestem przeciw. Prosta przyczyna - to co jest legalnie dostępne można łatwiej bez stresu zdobyć, więc czemu nie spróbować. To tak jak z bronią. Wydaje mi się, że trzeba myśleć właśnie o osobach słabych psychicznie, a nie tylko o sobie - np. "ja jestem silna psychicznie i nie biorę i moje dzieci też, bo są dobrze wychowane". Oczywiście, że środki można zdobyć nielegalnie, ale na pewno na niektórych brak przyzwolenia społecznego działa.
na każdym szkoleniu ci tak powiedzą, u mnie w szkole też był facet co nawijał, "jakie to niebezpieczne", że od trawki spadniemy z 6-piętra i że zaatakujemy kolesia w kolejce w spożywczym  bo się nam będzie wydawać że to jakis agent  [pajacyk] (tak nam mówił słowo w słowo) a jak mój kolega zaczął bronić trawki, to na koniec jak koleś nie miał argumentów podsumował go cytuje "A ty musisz coś tam brać, że tak tego bronisz" i wezwali jego rodziców.

 

SimplePortal