Kołowrotki dla szynszyli i karuzele domowej roboty..

Zaczęty przez kuba12, 27 Lis, 2004, 13:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Idka

Na internecie sa kołowrotki duże i małe :)
Jeśli małe to masz o w tym dziale : http://www.sklep.videozoo.pl/index.php?cPath=3_81_87
największy w videozoo jest o średnicy 28cm
ale są jeszcze na animalia : http://animalia.pl/szukaj.php?szukaj=ko%C5%82owrotek&o=6&c_o=&c_d=
tu jest lepszy bo z siatką i nie ma zagrożenia że szyli wpadnie tam łapka lub coś...tu też jest 28cm największy
Ale lepiej jeśli zrobisz kołowrotek sama bo będzie solidniejszy i bezpieczniejszy i wiekszy :)
Gdybyś kiedy we śnie poczuła, że oczy moje już nie patrzą na ciebie z miłością, wiedz,
żem żyć przestał.

Zieffka

ktoś tu znalazł taki za 30-jakiś zagraniczny i kosmicznie zbudowany-koszt to ponad 100zł :(
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

greatdee

Cytat: Zieffka w 14 Paź, 2008, 12:18
więc kupiłam karuzelę

Gdzie jeśli można wiedzieć?? Szukam i szukam, i przyznam, że wątek się dłuugi zrobił i być może przeoczyłam...

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Zieffka

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

greatdee

No tak, myślałam, że może jakieś konkretniejsze namiary będą ;)

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Zieffka

szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

greatdee

Heh, już sobie dałam radę ;) Ale dzięki!
To ktoś z forum wytwarza te karuzelki?
Już kupiłam, zapłaciłam i czekam aż przyjdzie.

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Zieffka

szynszyle mają zazwyczaj problem z kapcnięciem się po co ta karuzela. ale jak już się kapnie to pół nocy biega i trzeszczy na karuzeli.
moja 7latka wyrobiła sobie chyba dzięki temu niezła kondycję ostatnio.
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

greatdee

Karuzela od paru dni jest u mnie :)
Mały śmiga non stop, za to tatulek Sowa niespecjalnie jest zachwycony :P Ok 1-2 razy dziennie wchodzi na chwileczkę, ale jak tylko zaczyna mu ziemia spod łapek uciekac, to zaraz rezygnuje.

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Belzebuba

spoko, i on się nauczy :)
U mnie było tak, że Kluska od pierwszej chwili była zakochana w karuzeli. Biegła, aż włos jej powiewał na wietrze. Buba patrzyła na nią, i jakby umiała to by się pukała w czoło z politowaniem mówiąc: "i co się głupia cieszysz, dobiegniesz najwyżej do siana". A teraz nie daje Klusce pobiegać, wskakuje, leci leci leci, bach na półkę poleżeć, dwa łyki wody i dalej... Albo jak już kiedyś pisałam, biegną razem - w przeciwne strony  [tuptup]

Mysza <")))/

Cytat: Belzebuba w 02 Mar, 2009, 20:20
"i co się głupia cieszysz, dobiegniesz najwyżej do siana".
buahahahaha.., rozbroiłaś mnie :P

Cytat: Belzebuba w 02 Mar, 2009, 20:20
Albo jak już kiedy&para; pisałam, biegn&plusmn; razem - w przeciwne strony  [tuptup]

u mnie to samo, Cinka w lewo Ciri w prawo i tylkami sie stukają, a jakie zdziwienie że się nie da...
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Nicola

Szkoda że nie mam uzdolnień jak Nasza Mysza. Kupiłam okrągłą deskę do krojenia z drzewa brzozowego i tak myślę nad karuzelą...
Tylko nie wiem jak sprawić by się kręciła... Mogłabym kupić gotową, ale ostatnimi czasy zastygłam twórczo i nic sama nie robię tylko kupuję gotowe z lenistwa... Choćby to trwało wieki i kosztowało majątek muszę obudzić szare komórki i coś zrobić wreszcie sama...  :> Podziwiam Was dziewczyny  [polecam]

greatdee

Ja karuzelę kupiłam gotową i warto było, mały szylek biega bez opamiętania :) Ale gdzieś na forum widziałam przepis na tą karuzelę, nie wiem czy nie stronę lub dwie wcześniej w tym wątku.
A szare komórki jeszcze się napracują przy budowie klatki :P

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Nicola

Pognębię mojego Tż, może ma jakieś niepotrzebne łożysko. On jest uzdolniony w takich sprawach, niestety pracuje całe dnie  :( Zresztą chciałabym sobie udowodnić że też coś potrafię zrobić  :P Jak narazie to budowa takiej prostej konstrukcji wydaje się skomplikowana jak budowa samolotu. Może jak zbiorę wszystkie potrzebne elementy to jakoś pójdzie z górki. Budowa klatki była w planach -  ale jego brak czasu + mój antytalent techniczny = kupno woliery

Zieffka

ja mam łozysko-tylko jak je montować? :D takie kulkowe...
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Mysza <")))/

#115
[ot]czy ktos rozszyfruje dla mnie skrót "Tż"?  :> [/ot]
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

greatdee

#116
Cytat: Mysza <")))/ w 13 Mar, 2009, 13:36
[ot]czy ktos rozszyfruje dla mnie skrót "Tż"?  :> [/ot]

[ot]Towarzysz Życia :) [/ot]

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

Basia_W

Dziewczyny, a czy wymyśliłyście z czego można zrobić bieżnię i jak ją zamocować do takowej deski, bo ja jeszcze na to nie wpadłam ?
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Nicola

Basiu ale żeś pojechała...  :D Mi dziś przy próbie zamontowania łożyska pękła deska na pół... Więc może ktoś inny się wypowie  :D
Ps. Bo to zła deska była  :>

Mysza <")))/

bo to była deska klejona ;p jak większość desek do krojenia... musi być lite drewienko, zeby mozna było umocować w nim łozysko.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Basia_W

Cytat: Nicola w 13 Mar, 2009, 21:49
Basiu ale że&para; pojechała... :D Mi dzi&para; przy próbie zamontowania łożyska pękła deska na pół... Więc może kto&para; inny się wypowie :D
Ps. Bo to zła deska była :>

:D pomyliłam się, myślałam że robisz kołowrotek a nie karuzelę.
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Nicola

Bardzo bym chciała jedno i drugie ale "rozkręcam" się na karuzeli  :D Jak mi się uda to się zabiorę za kołowrotek.
A z bieżnią ciekawy pomysł :)
Ps. Patrzę jak szylek pije wodę. Eh te jego pozy :)

Basia_W

Niestety mój pomysł na kołowrotek stoi w martwym punkcie z powodu tej bieżni, nie mogę nic ciekawego na nią znaleźć. Ostatnio w biedronce były bardzo fajne kosze na śmieci z metalowej siatki, elegancko zakończone gładkim metalem, ale niestety zbyt wąskie  :( . Koło na kołowrotek mam z karuzeli, która u mnie się nie sprawdziła.
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Nicola

Polecane dla szyszek kołowrotki to Leo Braun Wheel oraz Flying Soucer. Tu jest trochę inny firmy Whel:
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wyposazenie_klatki/kolowrotki/32886

Mysza <")))/

#124
mnie sie podoba ten opis:

"Wobust Wheel & Oslash kołowrotek, 30cm
Kołowrotek z tworzywa sztucznego dla wszystkich gryzoni-sportowców do 22 cm długości

Kołowrotki Wodent Wheel zostały stworzone w celu wprowadzenia na rynek naprawdę bezpiecznych i dostosowanych do potrzeb zwierząt kołowrotków.Często występujące problemy w tradycyjnych kołowrotkach zostały tutaj rozwiązane przez odpowiednią konstrukcję."

a ja dalej widze w środku poprzeczkę uderzającą naszego pupila w kręgosłup przy podskakiwaniu...

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.