Kołowrotki dla szynszyli i karuzele domowej roboty..

Zaczęty przez kuba12, 27 Lis, 2004, 13:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Szynszylka_94

Uuu...

Ty Myszo masz ten o rozmiarze 42cm prawda ? Jak go zrobiłaś i ile musiałaś wydać ?

Mysza <")))/

nie wiem ile kosztuje komplet płaskowników, bo moje pochodziły z warsztatu taty :wink: pasek blachy długi 125 cm na 15 cm  szeroki ok. 10 -15 zł.
Stare łożysko kulkowe zamknięte (bo inaczej piaskiem zachodzi) za free od taty. Sworzeń tłokowy tak samo. Spawanie, hm.. tyle ile prądu żeżarło... dwie śruby i 4 podkładki i 2 nakrętki kontrujące, to można zakupić za kilka zł w sklepie z art.metalowymi.
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Szynszylka_94

U mnie problem ze spawaniem... w domowych warunkach i bez narzędzi do spawania. :(

szynszyl

ja zrobiłem bez spawania. najpierw wyciąłem kolo z grubej sklejki do tego przymocowałem łożysko i mocowanie do klatki i do tego kola przybiłem miedzianą blachę (średnica to 42 cm) jak ktoś chce to mogę dać foto. Szyl biega w nim bardzo często czasami to mu sie nawet nie che wyjść z klatki.

Mysza <")))/

dawaj linka do foto, chętnie obejrzymy :) dobry sposób wynalazłes, tylko ta sklejka taka smaczna jest :p
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

szynszyl


tofika

mója tofika mam kołowrotek kupiony w sklepie kręci się w nim co noc  POLECAM
Braterstwo jest tym, co wyróżnia człowieka, zwierzęta znają tylko miłość. Żeby znaleźć braci muszą odwołać się do człowieka.

Mysza <")))/

jesli ten kołowrotek ma 20 cm średnicy to jest do wyrzucenia jak szylka podrośnie, bieganie w nim skrzywi jej kręgosłup, który naturalnie ma być wygiety w kabłąk do góry, a nie do dołu... :(
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

jelonekiniuchaczek

#58
A mój....nooo mojego brata :D pomysł jest taki, żeby zrobić kołowrotek z miski. Mozna kupić choćby na targu plastikowe albo metalowe miski różnej wielkości, tyle że trzeba wybrać taką z prostopadłymi w miarę ściankami. A o projekt mocowania na klatce, tak żeby się obracało, to już was poproszę, bo sie na tym nie znam. Jeszcze tylko napiszę, że w misce ścianki można by wyłożyć np.szalikiem (wyłożyć? wkleić szalik?poprzybijać czyms? :pytam_pytam_pytam:)
Dopiska: Ktoś kupowal piasek Dakoart w okrągłym plastikowym pudełku? Też powinno być OK :)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

adka1312

#59
słyszalam ostatnio o kuli do biegania dla szynszyli, swinek morskich i fredek, co to dobry wynalazek? podobno zwierze sie w tym strasznie męczy, myslalam o zakupie tej kuli ale niejestem pewna czy to dobre. :???: [-chomik-]

/scaliła coolmamcia

tygrysek

ja wyszperałam kołowrotek; średnica 28cm; na 2ch osobnych uchwytach tzn. bez ośki w środku, która biłaby w grzbiet przy podskokach; wyczytałam na forum, że dopiero 40cm jt happy, ale dopóki nie znajdę czegoś większego musi wystarczyć ten; szymek jt zachwycony, a jak ma dość biegania lub bujania się to po prostu wyskakuje; dodatkową zaletą jt możliwość zdjęcia ustrojstwa z podstawki i samodzielne podwieszenie na 2ch sztywnych drutach pod sufitem klatki - wtedy zajmuje mniej miejsca i nie zagraca dna klatki; koszt to 59 zł; producent to bodajże trixie(?);

yoostynka

Mój szylek dostał ostatnio kołowrotek. Od razu włożyłam mu go do klatki bo myślałam, że będzie miał z tego frajdę. A tu nie.
Chyba za bardzo nie spodobała mu sie nowa zabawka, w ogóle do niego nie wchodzi, czasem go trochę pogryzie, czasem się pod nim wyciągnie, żeby poleżec, ale nie chce sie w nim kręcić. Próbowałam go do niego wkładać, ale od razu wyskakiwał
Czy da sie nauczyć szylka do zabawy w kołowrotku,czy lepiej sobie dać spokuj i nie zmuszać do niego? Może po prostu go wyjmę żeby nie zajmował miejsca w klatce?

aska69

Mężczyźni rządzą światem ...
a kobiety mężczyznami :wink:

yoostynka


aska69

to go wyjmij, jest za mały dla szylki i bardzo mądrą masz kulkę że nie próbuje biegać bo to niebezpieczne dla kręgosłupa...
Mężczyźni rządzą światem ...
a kobiety mężczyznami :wink:

yoostynka

O rany to jakiej wielkości powinien być kołowrotek? Nie sądziłam że może sobie w za małym kołowrotku zrobić krzywdę ;-/
Rysiek jest jeszcze mały i myślałam że ta wielkość kołowrotka jest w porządku???

dream*

nie mniej niż 30.
z tego możesz zrobić spanko, przeplatając jakiś miękki szaliczek między prętami.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

yoostynka

A z jakiego materiału może być ten szaliczek do przeplatania?
Bo pewnie jak zrobię coś takiego Ryskowi w klatce to jak nic będzie go chciał spróbowac, a nie chciałabym żeby mu zaszkodziło?

Agniesia

Najlepszy byłby z polaru bo się nie strzępi :)

yoostynka

Hurra!!!
Rysiek nauczył sie w końcu kręcić w kołowrotku  :D
Teraz mam inny problem
Maluch kręci sie jak szalony przez całą noc, a to cholerstwo(czytaj kołowrotek) skrzypi jak diabli  :? Spać sie nie da za bardzo
Smarowałam trochę oliwą ale nie wiem czy na długo to starczy, na razie co prawda nie skrzypi, ale nie chce czekać aż znowu zacznie
Macie może jakieś pomysły, co zrobić żeby kołowrotek nie skrzypiał :pytam_pytam_pytam:
Dzięki za każda radę
Pozdrawiam

Basia_W

#70
Poprostu posmaruj prawdziwym smarem a nie oliwą  :).
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Mysza <")))/

lub parafiną kosmeyczną, kilka kropelek wytarczy. To olej nie jadalny, nie zacierający się tak jak zwykła oliwa :P
Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

ambiwalencja

Yoostynka, a masz już większy kołowrotek? Bo jeśli Rysiek kręci się na 20cm maleństwie, to nie ma się z czego cieszyć :/

yoostynka

relax
Rysiek wie co dobre
Z mniejszego zrobiłam mu spanko ;-)
Teraz ma mega wypasiony duży kołowrotek ;-)))

dream*

skrzypiący kołowrotek najlepiej posmarować wazeliną bo nie jełczeje i starcza na długo.

ja zakupuję kołowrotek dla mego cukrzyka, bo pracując nie mam czasu na wypuszczanie kuli codzień, co prawda jak tylko mam wolne staram się wynagrodzić im to dłuższymi wybiegami, ale nic nie zastąpi regularnego ruchu. ;)
kołowrotek to trixie, 28cm, co uważam, że przy małych wielkościach kulek powinno wystarczyć. jeśli nie, to trudno, będziemy myślelni nad czymś innym, tyle, ze ciężko dostać bezpieczne kołowrotki które mogłabym powierzyć kulom do zabawy podczas pracy - ot, choćby te standardowe, 30cm, mają przerwy między prętami i dodatkowo tworzą efekt nożyc. Ten pod tym względfem jest zupełnie bezpieczny.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip