Odp: Problemy zdrowotne Odża

[Piecho]

moj szylek jest chory i nie je niczego twardego, jedyne co mu smakuje to papka z karmy vita kraft zabarwiona lekko keczupem.
Wiem, ze keczup jest bardzo niezdrowy, ale jest to decyzja skonsultowana z wetem. Moj maluszek nie jadl przez trzy miesiace nic, teraz ciesze sie, jak moge go widziec w lepszej formie bo ma wiecej sil. wet nie wierzyl, ze szylekl ubi keczup lub dip salsa do nachos, stwierdzilismy jednak, ze skoro i tak ma zyc jeszcze ok roku (trzeba go bedzie uspic  ), to chcemy zeby poprostu cos jadl a nie cierpial z glodu  :e_confused:

[Basia_W]

Napisz może coś więcej o jego chorobie, kto go leczy i skąd taka diagnoza o uśpieniu za rok ?
Co do zjadanego pokarmu, to dla mnie to niepojęte.
Czym wcześniej karmiłaś szylka przed chorobą ?

[Piecho]

Napisz może coś więcej o jego chorobie, kto go leczy i skąd taka diagnoza o uśpieniu za rok ?
Co do zjadanego pokarmu, to dla mnie to niepojęte.
Czym wcześniej karmiłeś szylka przed chorobą ?

po narkozie i przeswietleniu wet powiedzial, ze korzenie zebow sa za dlugie i wrastaja w zatoki, dlatego nic nie je bo to go boli.
poza tym ma chyba stan zapalny w jamie ustnej bo jest caly mokry pod pyszczkiem od wydzieliny z ropa - zaczal tez przez to nieladnie pachniec.
Lecze go w Poznaniu w Klinice dla malych zwierzat przy wiezy rtv. Powiedziano mi, ze skoro chce jesc tylko ta papke z keczupem, to mam mu dawac.
O uspieniu dowiedzialam sie odrazu po badaniach, mowili, ze tak czy siak leki zniszcza mu watrobe (choc narazie nie kazano mi po zadne przyjechac - oprocz tych ktore dostal w klinice).
Przed choroba karmilam go meganem wymieszanym z vita kraftem, siankiem, roznosciami z herbal pect. Jadl tez jako przysmaki rodzynki, fistaszki, kolby, zawsze mial slabosc do keczupu, cukru i miodu chociaz te ostatnie jadl tylko wtedy, gdy udalo mu sie podkrasc ukradkiem. Dzis nie je nic oprocz platkow owsianych i otrebow no i tej papki z keczupem. Od kiedy ja dostaje widze ogromna poprawe, ma wiecej sily, juz nie spi caly czas,znow gryzie sciany i kabelki, widze ze nie jest glodny.
Jestem w stalym kontakcie telefonicznym z weterynarzem, wiec wydaje mi sie, ze dobrze postepuje. Chce dla szylka jak najlepiej.

[Piecho]

na przerost korzeni, dlatego nie moze jesc bo gryzienie twardych rzeczy sprawia mu bol jak wczesniej wspominalam, wiem, ze keczup jest dla niego niezdrowy ale to jedyna rzecz jaka chce jesc. Widze, ze odzyskal sily. moze macie jakis pomysl co do karmienia, bo mi wydaje sie, ze probolalam wszystkiego i tylko keczup skutkuje. Wet poradzil, zebym sprobowala przecieru pomidorowego bo nie ma octu, ale to nie smakuje. Oprocz tego ma padaczke, choc od miesiaca nie widzialam zeby mial atak. Wczesniej zdazaly sie kilka razy w miesiacu.

[dream*]

najlepiej byłoby wmuszać w niego na siłę critical care, rodi care itp. natomiast dość ciężko je zdobyć.
Zanim ich nie zdobędziesz można kupić vitapolowski granulat z lucerny lub versele laga pro i rozmaczać z wodą i lakcidem, można też podawać zarodki pszenne i płatki owsiane w stosunku 1:1 - to bardzo kaloryczna mieszanka bogata w witaminy, idealna dla szynszyli które mocno straciły na masie, warto jednak ją uzupełniać w 0,5ml syropu z wapniem ( http://www.aptekaeskulap.pl/przeziebienie-goraczka-syropy-z-wapnem-c-2_40_166.html ) a do wszystkich papek, bez względu czy z zarodków czy z granulatu, można dodawać lakcid - całą ampułkę.
po keczupie on Ci wpadnie w silną niedokrwistość ze względu na ocet...

[Basia_W]

Nie wiem czy nie byłoby lepiej dla Odża gdybyś jednak zaryzykowała wyrwanie tych ząbków, skoro i tak nie ma perspektywy długiego życia. Mogłoby się okazać, że szyluś jednak przeżyje operację i wyzdrowieje, tylko jadłby jakieś zmielone pożywionko.
Przy takim odżywianiu jak teraz długo chyba nie pociągnie, do tego jeszcze bóle ząbków i przyplątała się jakaś wydzielina z pyszczka. Jego układ trawienny na pewno też cierpi po takich dziwolągach żywieniowych ( dipy - zastanawiające skąd on w ogóle zna ich smak ? ).

[Piecho]

dziekuje za rady, zastanawiam sie tylko, dlaczego wet mowi, ze robie dobrze? chce dla maluszka jak najlepiej, ale przeciez nie jestem lekarzem dlatego polegalam na jego opinii. Mowil, zeby nie wyrywac zebow bo i tak tego nie przezyje, ze ma jesc ta papke z keczupem ale i tak za jakis czas musze go uspic. Jestem z wetem w stalym kontakcie telefonicznym i na biezaco mowie mu jak wszystko wyglada.

[Alicja Mannschack]

Nie rozumiem twojego lek wet......
Dlaczego ma nie przezyc op albo narkozy ????
Dlaczego trzeba go bedzie uspic ????
Dlaczego lek wet nie zaproponowal np mielic jedzenia i podawac szylkowi szczykawka ???
Dlaczego nie podano szylkowi antybiotyku, zeby zapobiec dalszemu zapaleniu dziasel  i nie podaje sie przeciwbolowych lekow ???

Zmien lek wet !!!
Ja mam szylka Fifek , ktory ma korygowane zeby pod narkoza co 4-5 tygodni, mial juz wyrywane i zyje , a to trwa juz 19 miesiecy , mial tez zapalenie dziasel i wyleczylam mu to.

[aska69]

Piecho, czy Twój weterynarz zna się na szynszylach czy leczy w ciemno? poszukaj w spisie polecanych weterynarzy u nas na forum jakiegoś lekarza najbliżej Ciebie i wybierz się do niego na konsultacje, jeśli Twój lekarz mówi że "i tak trzeba będzie uśpić" to przecież nic nie tracisz(może poza kasą na dojazd) ale jeśli ma to pomóc zwierzęciu to chyba warto...

[Piecho]

jeszcze raz dziekuje za rady, moze moj blad, ze nie skonsultowalam tego z innym weterynarzem, z tego co mowil, moj maluszek zle znosi narkoze z powodu padaczki, leki przeciwzapalne dostal w klinice - po nastepne nie mam sie zglaszac, przeciwbolowe tez dostal w klinice, zadzialaly - jadl normalnie karme z tym, ze weterynarz mowil, ze musialby je przyjmoiwac codziennie a to jak stwierdzil nie ma sensu. Stawalam na glowie, zeby znalezc sposob by szylek zaczal jesc, kiedy mi sie "udalo" odrazu powiedzialam o tym wetowi - uznal, ze tak ma byc (jesli nie znalazlabym sposobu na karmienie,jedynym rozwiazaniem wedlug weterynarza mialo byc uspienie maluszka).
W poniedzialek skontaktuje sie z weterynarzem z mojego miasta polecanym na forum. Jeszcze raz dziekuje za pomoc

[aska69]

nie wiem jak się ma padaczka do narkozy ale w przypadku szynszyli i tak trzeba pytać o narkozę wziewną(teraz to już w zasadzie standard w większych klinikach) bo jest bezpieczniejsza. Koniecznie skontaktuj się z weterynarzem znającym się na szylkach a póki co zmień pokarm Twojemu zwierzakowi tak jak radziła dream*, jeśli NIC innego kulka nie będzie chciała jeść to może chociaż spróbować oszukać robiąc przecier pomidorowy zamiast tego keczupu

[Bożena]

Nie ma sensu podawania codziennie środków p/bólowych?A co to za głupota?Owszem  maja wpływ na wątrobę ale to nie znaczy że zwierzę ma cierpieć.Bez względu na to ile   futrzak miałby żyć to uważam że środki p/bólowe w takiej sytuacji   to podstawa.Jak będzie go bolało to nie będzie jadł.No i oczywiście dokarmianie.Spróbuj z gerberkami np.brokułowymi lub owocowymi .Może da się go oszukać i któryś mu zasmakuje.Mojego Misia dokarmiałam strzykawką kilka miesięcy.
http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=14658.0
Jeżeli się zdecydujesz na CC to napisz na pw adres.

[Piecho]

dziekuje wszystkim, zobacze jak zasmakuja gerberki, odwiedze tez nowego weterynarza. odezwe sie w poniedzialek jak wyszlo. Mam nadzieje, ze teraz dobrze zadbam o maluszka.

[Piecho]

od wczoraj jemy płatki owsiane, zarodki pszenne, gerberki warzywne i owocowe - bardzo smakują, mamy też nowe wapienko biszkoptowe, które gryzie od czasu do czasu, dzwoniłam do wet polecanego na forum, muszę tylko odebrać zdjęcie Odża z poprzedniej kliniki i odrazu możemy jechać na konsultację. Robię mu też papkę z karmy versale laga nature jak kiedyś, ale nie używam keczupu, staram się dawać mu samą, choć kręci nosem. Nie wiem czy w takim razie powinnam się zdecydować także na Critical Care i gdzie kupię lakcid?

[Alicja Mannschack]

Crititac Care albo ten polski zamiennik jest bardzo wazny dla szylek , ktore maja problemy z jedzeniem ,ktore nie jedza i po operacjach .Zawiera mikroelementy i witaminy dla wzmocnienia slabego organizmu .
Lakcid w ampulkach kupisz w aptece. dodajesz wody przegotowanej do pelna , rozmieszasz i poczekasz 15 min  i podajesz polowe zawartosci .

[Zieffka]

szylka można papką karmić ze strzykawki-nawet na siłę na początku. tylko powolutku, żeby nadążał mielić ozorkiem i łykać. po jakimś czasie, jak będzie czuł, że brzuszek go nie boli, a ma siłę biegać,przywyknie i da sobie pomagać. karmienie go papką z keczupem, byleby ją zjadł dodatkowo zrujnuje mu układ trawienny. skracamy zamiast wydłużać życie.
a ten lekarz weterynarii, który uzasadnia karmienie słowami "tak miało być" to dla mnie lekarz, który ne zna się na szynszylach i na twoim nieszczęściu chyba próbuje się uczyć, bo wie, że szynszyle trafiają się rzadko jako pacjenci, to trzeba korzystać :/ gdyby to był dobry wet, to by powiedział, że skoro decydujesz się dac mu rok życia, to musicie dać z siebie wszystko-on wesprze cię wiedza i poradami medycznymi, a ty będziesz działać-nawet jak szynszylek będzie się opierał. bo to dla jego dobra!
Bożenka, Alicja i Dream mają racę! trzeba walczyć!
trzymaj się kochana! będziemy cię wspierać!
daj znać co i jak :)

[Piecho]

bardzo Wam dziękuję! Chcę dla Odża jak najlepiej, cieszę się, że mi pomagacie, sama nie mam wystarczającej wiedzy w tym temacie a nie chcę krzywdzić maluszka tylko mu jak najlepiej pomóc. Sama dziwię się, że wet dał mi takie rady tzn kazał karmić keczupem jeśli Odżo lubi... jutro weźmiemy lakcid i pojedziemy po zdjęcie rentgenowskie :) dam znać po wizycie u nowego weterynarza

[szyszy]

Co do smakołyków dla szynszyli, polecam suszone liście maliny i mlecz, otręby pszenne lub owsiane (nigdy żytnie!) i zarodki pszenne (taki żółty pyłek, polecane dla szynszyli z bólem zębów, tego się nie gryzie tylko pcha języczkiem,). Mój śp

• Pimpek
• uwielbiał te menu...

[wiki_eb]

Piecho, po cichu śledzę losy twojego Odżo, bo mój Heniuś też nie chciał nic jeść i też go na siłę dokarmiałam strzykawką. Heniuś wydobrzał, a twoje maleństwo jak? Nie piszesz nic tak długo...

[Piecho]

Witam Was,
miałam pewne problemy osobiste i nie pisałam długo. Jesteśmy z Odżem pod stałą opieką weterynarza poleconego na forum. Końcowej diagnozy nie ma, bierze narazie antybiotyk na biegunkę, która sporadycznie się pojawia. Wszystko napiszę po dokładnych i ostatecznych badaniach. Dobra wiadomość jest taka, że przybiera na wadze. Wiki eb, co dolegało Twojemu szylkowi?

[wiki_eb]

 jakieś pół roku leczyłam u niego rzekomą grzybicę, później pasożyty skórne (również rzekome), wycinaliśmy skórę pod narkozą, teraz strzelamy w alergię....wszystkie antybiotyki, sterydy, leki przeciwbólowe dwa razy dziennie i inne leki troszkę poturbowały mu układ pokarmowy. No i nadal nie jest zdrowy, gryzie się jak dziki i sama już nie wiem co robić Przyjdzie luty i zamkniemy rok walki...

[mimi10]

Powodzenia. Trzymaj się.

[Piecho]

trzymam kciuki za Ciebie, żebyś miała cały czas nadzieję, że wszystko się dobrze skończy i Twoja kulka będzie zdrowa. My przerabiamy drugą diagnozę - pasożyty, ponieważ obecny lekarz wykluczył przerost korzeni jako zupełnie niemożliwy i niewystępujący. Dam znać jutro po badaniach kału Odża

[Piecho]

Witajcie,
 byliśmy wtedy na wizycie u polecanego na forum wet. Niestety odprawił mnie z kwitkiem, twierdząc, że nie zna przyczyny braku apetytu (badania wykluczyły pasożyty) 
tydzień temu odwiedziliśmy wet Pawła Botko. Odrazu stwierdził, że chodzi o przerośnięte zęby w pyszczku, które rosną w łuk i wbijają się w policzki. Obciął ząbki pod narkozą i teraz czekamy na rezultaty. Było to dokładnie tydzień temu. U Odża widać zdecydowaną poprawę samopoczucia, jednak twardej karmy jeszcze nie je. Bierze ją w łapki i próbuje zajadać, choć to i tak sukces, bo wcześniej odrzucał już na wstępie. Z tego co wiem, wszystko ma się zagoić po dwóch tyg. bo są to długotrwałe rany.
Smutne jest jednak to, że żaden z wet u których byliśmy wcześniej nie umiał pomóc :/