Korekta zębów - przycinanie cążkami, czy piłowanie wiertłem? Co jest najlepsze?

[efyra]

Jak w temacie.
Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś doświadczony, kto rozwieje moje wątpliwości.
Nasłuchałam się różnych rzeczy na ten temat od kilku różnych weterynarzy oraz poczytałam na własną rękę różne artykuły (w większości też przez weterynarzy napisane). I zgłupiałam.

Z jednej strony wszyscy mówią o tym, że siekacze u gryzoni można skrócić na szybko, bez narkozy itd. Z drugiej - uważają, że nie wolno w przypadku szynszyli zębów ucinać cążkami - wolno tylko i wyłącznie piłować, ale nie pilnikiem jakimśtam - tylko wiertłem diamentowym. Tylko że w przypadku wiertła niemożliwa jest korekta bez narkozy - moim skromnym zdaniem - chyba, żeby pacjenta trzymało z 10 osób. Albo zejdzie na zawał ze stresu, hałas tego wiertła jest okropny.

Najczęściej spotykałam się z tym, że weci chcą najpierw skrócić zęby cążkami, a potem spiłować owym wiertłem. I tu mam największe wątpliwości - czy to prawidłowe podejście? Wiadomo, w takim przypadku nie pozostaną ostre krawędzie, ale tak czy inaczej przez obcięcie mogą powstać pionowe mikropęknięcia na zębie. I one zostaną przecież nawet po spiłowaniu.

Chciałabym po prostu wiedzieć, czego mam wymagać od weterynarza, a na jakie działania nie pozwalać. O co pytać i czego się czepiać.
Mam nadzieję, że ktoś dobrze zorientowany w temacie mi pomoże nieco.

[PusiaK]

Ja mam jeszcze jedno pytanie: Jak rozpoznać za długie zęby u szynszyla?

[Lenka97]

Ja mojej nigdy nie przycinałam ząbków - zajada dużo kory, gałązek więc jej się te ząbki ścierają i nie ma potrzeby ich w ogóle ruszać.

[efyra]

Lenka97 ścieranie nic nie da jesli szynszyla ma krzywy zgryz, a skutki takiej wady mogą być odczuwalne i widoczne dopiero po latach, nawet dopiero w 5 roku życia. Po tej historii z Darwinem Zaczynam być zwolenniczką rutynowego rentgena każdego szyla, który trafia do naszego domu...

[Madzia :)]

Moja szynszyla ma 9 lat. Całe życie nic jej nie dolegało, wszystko było zupełnie okej. Aż tu parę dni temu zauważyłam, że ma mokry cały pyszczek i załzawione mocno jedno oko. Ponieważ to nie był stan przejściowy, tylko było coraz gorzej - dzisiaj trafiła do lekarza. To były właśnie objawy przerostu zęba. Przycięli jej go szybko, bez narkozy, bez wierzgania i wyrywania się i wróciła do domu jak nowa. Za miesiąc do kontroli. Tylko jeść jej trochę trudno, bo ten za duży ząb poranił jej policzek, no ale do wesela się zagoi :)

[krecik]

Kup w aptece sachol i smaruj mu mordę patyczkiem takim do uszu. Działa przeciwzapalnie i przyspiesza gojenie.

[Mysza <")))/]

mój doktor przycina ząbki cążkami, ale każdą krawędź opiłowuje pilniczkiem żeby nie były ostre.

[Madzia :)]

Smaruję sacholem i chyba działa, bo mała coraz ładniej i coraz bardziej chętnie je. Czyli wszystko wraca do normy :)

[Alicja Mannschack]

Powinno byc zrobione przeswietlenie pod narkoza, bo jak lzawi oko to moze byc przerosniety korzen.
Musisz tez kazdy dzien wazyc i myc cieplym rumiankiem pod broda jak sie dalej slini.

[efyra]

ja też uważam, że przy łzawieniu dobrze zrobić rtg, tak dla pewności.

Poza tym który ząb został przycięty?
Zęby przycięte i nie spiłowane będą kaleczyć dziąsła/policzki...
widziałam rany, jakie robią takie zęby w policzkach i na języku, okropny widok

[Madzia :)]

Moja mała miała przycięty jeden z tych małych ząbków z samego tyłu pyszczka i na pewno był on też spiłowany. Rana na policzku jest zagojona i szynszyli nagle odjęło z 5 lat. Rtg powiedzieli, że zrobią, jeśli problem ślinienia i łzawienia powróci, bo to potwierdzi podejrzenia o wadzie zgryzu.