28 Mar, 2024, 19:15

Autor Wątek: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?  (Przeczytany 61656 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« dnia: 26 Lis, 2006, 20:19 »
Moja szylka ma na imię Lusia chcę dokupić drugą też samiczkę (5miesięcy) nie wiem czy Lusia ją przyjmie :???: Jak je zapoznać, aby wszystko było dobrze [-chomik-]?

niezapominajka

  • Gość
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Lis, 2006, 12:50 »
Generalnie szylki to zwierzaczki stadne , potrzebują towarzysza do zabaw , zdarzają się jednak wyjątki - czasami mamy do czynienia z samotnikiem , który nie jest w stanie zaakceptować na swoim terenie "innego szylka' . zerknij do gotowych poradników tam znajdziesz informacje związane z oswajaniem :
OSWAJANIE-poradnik
OSWAJANIE-komentarze do poradnika

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Gru, 2006, 13:01 »
Dokupiłam mojej Lusi kumpelką. Maleńka ma 2,5 miesiąca, jest cudna, bardzo wesoła, ufna. Luśka z początku nie była agresywna, potem diabeł w nią wstąpił. Zaczęło się po pierwszym bezpośrednim kontakcie. Luśka złapała malucha. Za karę włożyłam ją do klatki. Maluch wcale się nie bał. Potem znów wypuściłam Luśkę. Maleńka szylusia prowokowała ją przebiegając kilka razy przed nosem, Luśka ją pogoniła, ale nie złapała. Po chwili nie wytrzymała i poleciało trochę futra. Luśkę dałam do klatki, a maluszka zabrałam do drugiego pokoju. Na drugi dzień w Luśkę diabeł wstąpił, a maluszek bał się jej. W tym dniu nie puściłam ich razem, ale kiedy Luśka była koło klatki to maluszek brzęczał. Dzisiaj w malucha wstąpiły nowe siły, a Lusia jest dużo spokojniejsza, poszła spać i nie jest agresywna w stosunku do maleństwa. Jednak kiedy widzę, że maluch się boi to go zabieram z klatką do drugiego pokoju. Myślę, że wsztstko będzie dobrze, ale boję się znowu je puścić razem, wiem że powinnam. Ale jak często? Nie chcę zestresować malucha? I jeszcze  jedno kiedy maleńka była w klatce tak skakała, że gdzieś zachaczyła paluszkiem i sobie go skaleczyła. Próbowałam go trochę odkazić, ale nie wiem czy mi się udało. paluszek jest zagojony ale trochę spuchnięty. Czy  to przejdze? Bo ją to chyba nie boli, tą łapką tak samo operuje jak drugą, nie przeszkadza jej to przy bieganiu i jedzeniu.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Gru, 2006, 15:45 »
Woda utleniona i jesli rana się nie zaognia - to powinno być wszystko w porządku ...
Pod kontrolą Twoja - niech się spotykaja. Futra troszkę musi polecieć - muszą ustalić hierarchię.
Trzymam kciuki - myslę ze niedługo będą razem spały - wtulone w siebie.

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Gru, 2006, 21:17 »
Czy ja muszę codziennie wypuszczać razem na obie szylki na "spacer" ? Czy wystarczy co drugi dzień? Bo mi szkoda malucha, który obrywa. Luśka atakuje z taką zawziętością jakby chciała wyeliminować maleństwo. Nie wiem, czy to tak ma wyglądać ustalanie hierarchii? Jak to jeszcze długo ma potrwać? Co prawda malutka szylusia biega jak motorówka i Lusi wcale nie jast tak łatwo ją złapać, ale i tak ją dopadnie. Dzisiaj razem ich nie puszczę. Luśka nie atakuje klatki, w której mała siedzi, ale cały czas ją pilnuje.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Gru, 2006, 05:08 »
ojjj - zawzieta :-/ ... trzymam kciuki nadal. A jak wypuszczac - to wszystko zalezy od twojego czasu i wyczucia. sama najlepiej potrafisz ocenic.
powodzenia

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Gru, 2006, 15:39 »
tylko się nie poddawaj - u mnie jeszcze kilka dni temu było dokładnie to samo, chocaż bez skaleczeń, ale to chyba głównie dzięki szybkim interwencjom, bo nie wyglądało wesoło jak mój zwierzak z zębami atakował nową kulkę. futro ok, ale jak już poleciało - zwierzaki rozdzielałam żeby nie było nic więcej. ona jego atakowała tylko jak już się porządnie wkurzyła.

i miałam początkowo tak - szumszak niby grzecznie i przyjaźnie podchodził pod jej klatkę jakby zachęcał do wyjścia, potrafił nawet położyć się tuż przy kuwecie i długo warować jak pies, albo to samo na "dachu" klatki - i po co? tylko po to żeby zaatakować kulkę jak tylko ją wypuściłam. ogólnie lipa strasznie i też zachowywał się jakby za wszelką cenę chciał ją wykurzyć. o ile ona na wybiegu biegała normalnie, ciekawsko zwiedzała i wszystko jak powinno być, to on myślał tylko o tym jakby ją tu wygryźć, w ogóle nie interesował się wybiegiem, a w klatce leżał smutny i nieszczęśliwy, aż się zaczęłam o niego martwić. no i jeszcze musiałam pacyfikować mamę, która martwiła się 100 razy bardziej i już zaczynała marudzić że nic z tego nie będzie i trzeba je jak najszyciej rozdzielić (na stałe).

jak już zwierzak się uspokoił, a raczej zauważył, że wbrew temu co myśli to wcale nie on tu jest górą - widać było że kulka ma przewagę, psychiczną ;) kiedy szumsiak podskakiwał, szczekał i szczerzył zęby ona potrafiła ze stoickim spokojem spojrzec na niego z góry ;) - wtedy nastąpiła faza obojętności, zwierzaki spokojnie mijały się na wybiegu, okazyjnie się strasząc

a teraz gryzaki kochane razem śpią sobie pod moim łóżkiem, wydaje mi się że szumszak czasem wręcz usiłuje bronić kulkę przede mną - wkurza mnie to czasem jak na mnie fuknie kiedy do niej podchodzę, ale z drugiej strony to słodkie ;) i oczywiście śpią przytulone :)

ale u mnie w sumie trwało to wszystko ok dwóch tygodni i faktycznie męczące było. na wybieg wypuszczałam codziennie, na początu do pierwszego ataku i do klatek, później kiedy ataki złagodniały - na dłużej, a kiedy okres olewania i spokoju trwał już dość długo, zaczęłam zostawiać je same w pokoju - żeby same mogły rozwiązać ten problem. no i udało się .

wytrwałości życzę:)
« Ostatnia zmiana: 13 Gru, 2006, 15:44 wysłana przez fanaticus »

:)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Gru, 2006, 16:25 »
Dzisiaj rano wypuściłam obie szylusie trzeci raz na spacer. I jak zwykle Lusia atakowała malucha. Rozdzieliłam je odrazu, ale widać że Lusia nie lubi nowej koleżanki. Gdy mała jest w klatce Luśka mało się nią interesuje, zupełnie inaczej jest gdy są na wybiegu, lub gdy Luśka jest w klatce a maluch biega, Luśkę wtedy ponosi. Nie wiem co mam z tym robić? Nie chcę dla malucha szukać nowego domu, bo ona jest cudowna, ma świetny charakter. Jest bardzo ufna, gdy Luśka ją goniła ona najczęściej chowała się za nami wiedząc, że ją obronimy. Przybiegnie za każdym razem gdy się na nią cmoka. Mimo to,że starsza koleżanka ją gania i tarmosi futro maleństwo jest bardzo wesołe i skore do zabawy.  Nie chowa się,  nie jest zalękniona. Co ja mam dalej  robić? Czy jest jakaś szansa, że będą razem? Jak długo czekać?
Wydaje mi się, że Lusia obawie się stracić swoją pozycję w "stadzie" , mniej śpi, pilnuje nas,  ona mało była w klatce cały czas biega po pokoju. I co dalej?

Offline karolajn

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 381
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Gru, 2006, 18:18 »
Po pierwsze nie dawaj za wygrana :) Czasem trzeba czasu zeby szynszyle sie zaprzyjaznily. Ja podpowiem tylko, ze skorzystalam z porady Andreasa, ktora znalazlam w poradniku. Oswajanie dwoch szynszyli ze soba polegalo mniej wiecej na tym, ze wkladalam je razem do klatki w dzien kiedy byly ospałe, bo wtedy nie atakowaly sie ani nic takiego. Natomiast wieczorem wypuszczalam "nowa lokatorke" na bieganie, a "stary lokator" siedział w klatce i tak na zmiane. Po jakims czasie zaczelam puszczac je razem. Czasem leciało futro, to wtedy je rozdzielałam. Ale w dzien znowu siedzialy razem - nawet sie iskały i takie tam :) Po pewnym czasie rowniez na noc zostawialam je razem w klatce i potem juz z górki :) Jak juz sie calkiem polubily to zostal tyko problem taki, ze klocily sie przy jedzeniu kto pierwszy do miski :P Wiec wstawiłam drugie karmidełko :) Takze uzbroj sie w cierpliwosc, zobaczysz pozniej jak ladnie beda razem wygladaly wtulone w siebie podczas snu :)

KaRoLc!a ;)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #9 dnia: 14 Gru, 2006, 19:41 »
Lusia teraz aktywna jest nawet w dzień. Nie mam odwagi dać ich razem do jednej klatki. Tym bardziej, że między nimi jest duża różnica wieku i wzrostu. Maluch broni się tylko ucieczką. Dzisiaj zauważyłam, że przez chwilę przez kratki klatki wąchały sobie noski. Jak na początku byłam dobrej myśli tak teraz zaczynam tracić nadzieję.  :icon_frown: Lusia poprostu upzrła się.    :icon_frown:

Offline koalus

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia, Śnieżka, Łatka[*],Lili, Rukia
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #10 dnia: 14 Gru, 2006, 21:46 »
Cześć.Gdy moje dziewczyny się spotkały też się biły, a raczej jedna maltretowała drugą.Trzeba było ich pilnować.Ich pierwsza wspólna noc w klatce nastąpiła po tygodniu.Ganiały się  jak wariatki, po jakimś czasie jedna ustąpiła, ale druga nadal atakowała.Dogadały się koło 6 nad ranem i zmęczone poszły spać.Nie spałam wtedy całą noc, bo się bałam, że mogą się poważnie uszkodzić.Od tej pory już było w miarę ok.Przełomem była wizyta u weta.Było wtedy bardzo zimno, więc moje małe wojowniczki nie miały wyjścia i musiały się do siebie przytulić.Dziś to są przyjaciółki od serca.A kilka dni temu dostały następną koleżankę.Tym razem już drugiego dnia pobytu nowej zorganizowałam integracyjne wyjście do weta.Też zadziałało.To jeszcze nie jest miłość, ale starsze panienki nie biją malucha(też ma lekko ponad 2 m-ce), a nawet lubią się do nowej współlokatorki przytulić.
Tak więc głowa do góry.Trzymam kciuki, żeby futrzaki się dogadały.

pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 15 Gru, 2006, 23:49 wysłana przez koalus »

pozdrawiamy:ja i 4 małe szczęścia

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #11 dnia: 15 Gru, 2006, 09:03 »
Ja nie mam tyle odwagi żeby je włożyć do klatki razem. Pisałam wczesniej, że maleńka szykusia skaleczyła się w klatce jak skakała. Mimo rany biegała i ją nie bolało. Ale ona chyba ma złamany ten paluszek bo jak pisałam był spuchnięty. Cały czas obserwuję i wydaje mi się, że on jest jakoś tak od połowy w bok. Ale jej to nie przeszkadzało. Po ostatnim razie jak puściłam pupilki na wspólną wędrówką to jak zwykle Luśka goniła maleństwo ganiały się chwilę, bo maluch jest bardzo sprytny. Luśka ją złapała rozdzieliłam od razu, ale zauważyłam lekko draśniętą tą samą łapkę. Odkaziłam, ale maluszek zaczął ją oszczędzać. Martwię się, może to przejdzie :? może podczas gonitwy naruszyła sobie ten złamany paluszek. I jak ja mam taraz je zaprzyjaźnić :???:Czy mam je razem zanieść do wety :? Mam ochotę kupić maleństwu stalową zbroję, bo nie chcę aby cierpiała :icon_frown: Co dalej robić Teraz są w oddzielnych pokojach, bo maluch znów zaczął bać się Luśki. Boję się o łapki maluszka, szkoda, że nie ma specjalnych  skarpetek dla szynszyli  :D. Zrobić im lodówkę w pokoju? przecież  się pochorują. Jestem zupełnie bezradna :icon_frown: Może gdyby nie ta łapka to miała bym więcej odwagi na dalsze próby. A tak to się boję. Nie wyobrażem sobie teraz je razem w jednej klatce, przecież Lusia zamęczyła by malucha :icon_frown:
« Ostatnia zmiana: 15 Gru, 2006, 09:10 wysłana przez Danni »

Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #12 dnia: 15 Gru, 2006, 16:07 »
Rozumiem, że gryzaki mają każde swoją klatkę? Próbowałaś zamieniać klatki, tak żeby musiały przyzwyczajać się do swoich zapachów? To nie załatwia sprawy, ale na pewno pomaga. Ja przez kilka dni zamieniałam klatki lokatorom, mimo prostestów mamy, bo to straszna tragedia że jej pupilek musi mieszkać w małej, starej klatce zamiast w swojej wielkiej ;)
A masz możliwość wypuszczania ich na neutralnym terenie? Gdzieś w innym pomieszczeniu gdzie Lusia nie zdominowała jeszcze terytorium. To też nie gwarantuje przyjaźni, ale nie daje przewagi szylce która jest u Ciebie dłużej. Może obie skupiłyby się na zwiedzaniu nowego terenu, co może okazać integrujące ;)

:)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #13 dnia: 15 Gru, 2006, 17:11 »
Myślę,że zapachy to im się wymieszały, bo Luśka zaczęła od obsikania całej klatki maleńkiej Tosi. Po pierwszym "spacerze" Tosia była cała zasikana przez Lusię. Przez jakiś czes obie klatki stały obok siebie, ale teraz wzięłam Tosię do innego pokoju bo boi się Lusi. W domu nie mam terenu, którego by Lusia nie znała.
Ja chyba zabiorę je do weta, bo jak pisze Koalus to pomaga. :?
« Ostatnia zmiana: 15 Gru, 2006, 17:14 wysłana przez Danni »

Offline koalus

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tusia, Śnieżka, Łatka[*],Lili, Rukia
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Gru, 2006, 00:12 »
Danni ja też się martwiłam gdy łączyłam maluszki po raz pierwszy.To był dla mnie okropny widok gdy mój kochany futrzak tarmosił drugiego futrzaka, który też jest taki kochany.Ale to są zwierzaczki i one inaczej nie potrafią się dogadać.Ktoś tu niestety musi rządzić.Staraj się jednak, pomimo strachu wypuszczać je razem na wybieg.Ciężko będzie im się oswoić gdy będą biegać oddzielnie. A z tym wetem to było tak, że ja musiałam je zabrać, bo myślałam, że Śnieżka jest chora.A skoro muszę jechać z jedną to czemu nie zabrać i drugiej, niech i ją ktoś obejrzy. :D  No i udało się.Dziewczyny się lubią.Twoje po prostu potrzebują trochę czasu żeby też się polubić.Jeszcze raz:główka do góry :papa:

pozdrawiamy:ja i 4 małe szczęścia

Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #15 dnia: 16 Gru, 2006, 01:16 »
Ale to nie chodzi o to żeby Tosia poznała zapach, tylko raczej odwrotnie, żeby ta, która atakuje i jest źle nastawiona przyzwyczajała się do zapachu tej drugiej na swoim terytoium. Chodzi o to żeby przełamać chęć narzucenia swojego zapachu innym, czyli próbę dominacji, żeby zaakceptowała ten "obcy" i przyzwyczaiła się. Znany zapach to już nie do końca zapach intruza. Jeśli Lusia prześpi się w obcym zapachu, a później na wybiegu spotka zapach znany z miski z której jadła, siana które skubała etc to na pewno nie pozostanie to bez efektów, może niewielkich, ale zawsze.

:)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #16 dnia: 18 Gru, 2006, 21:55 »
Tosia i Lusia są w oddzielnych klatkach obok siebie. Jest  spokój. Tosia za wszelką cenę chce zgody nimo wszystko. Luśka jest bardzo agresywna w stosunku do maleństwa. Tosia nawet wtedy gdy jest w klatce, wyciąga do Lusi pyszczek, uszka kuli, cichutko mruczy, to Luśka potrafi ze złością rzucić się do gryzienia. Dzisiaj nawet przez pręty ugryzła Tosię w paluszek  :icon_frown: Maleńka Tosia śpi przytulona do wapna przyczepionego do prętów. Dałam jej do klatki frotkę, bardzo lubi na niej spać, aż się serce kroi, Tosia pozwoliła by żeby Luśka chyba ją rozszarpała byle by się do niej przytulić. Nic się nie dzieje tylko gdy obie są w klatkach, ale nawet wtedy Tosia przsuwa się bliżej klatki Lusi. Może macie jakiś sposób na ujażmienie bestii Lusi  :icon_frown:

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Gru, 2006, 10:13 »
Zawsze do dyspozycji jest metoda transporteka ... ale to ostetczność i pod uważna kontrolą.
Wkładasz obydwie do transporterka - najlepiej w ciągu dnia - gdy są zaspane - do środka wkładasz takze sporo "wypełniaczy" żeby zostawić szynszlom jak najmniej miejsca, żeby maksymalnie uniemożliwić gryzienie. Mozna takze włożyć je odwrotnie głowami - tak żeby w razie czego ta agresywna gdy już najdzie ją chęć na gryzienie mogła tylko wgryźć się we futro na tyłku drugiej. W meteodzie tej chodzi o to - zeby sprawić aby szynszyle zaznały niedogodności ograniczoneo miejsca i neutralnego terytorium. Transporterek wczesniej powinien być dokładnie wymyty aby miał neutralny zapach ...
POD KONTROLĄ uważną wszystko. Wiele razy ta metoda - choć brutalna odnosiła skutek. Szynszyle rezygnowały z gryzienia i przytulały się nawzajem - zeby przetrwać niedogodnośc niewoli ...
Sama musisz uznać czy jesteś gotowa zastosować taką metodę - i czy jesteś w stanie tak przeprowadzić tą metodę żeby zadnej z szynszylek n ic się nie stało.
Poszukaj także opisów na Forum - ta metoda była już kilkakrotnie opisywana.

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Gru, 2006, 11:26 »
a jesteś pewna że próbowałaś już wszystkiego? moim zdaniem ta zamiana klatek to zupełnie co innego w efektach niż stawianie dwóch klatek blisko siebie.

ja się bałam metody transporteka mimo że mój zwierzak nie był z tego co widzę aż tak agresywny jak Lusia. i dobrze że nie było potrzeby użycia jej bo to chyba taka metoda z szansą 50/50 - albo się uda albo agresor ma bliżej do ofiary? jeśli będziesz próbować miej oczy szeroko otwarte i dużo refleksu w pogotowiu. może faktycznie będzie to integrująca metoda skoro na Lusię nic nie działa, ale pewne jest że trzeba bardzo uważać

:)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Gru, 2006, 22:10 »
Boję się tej metody to znaczy reakcji Lusi. Wczoraj zamknęłam Lusię na całą noc do klatki obok stała klatka Tosi. Nie dałam Lusi miseczki z jedzeniem. Dzisiaj wieczorem dałam jej jeść w miseczce Tosi. Lusia zjadła trochę , aby nie być głodną, a potem chciała wyrzucić miskę Tosi za kratki. Wypuściłam ją bardzo się cieszyła, biegała, podbiegała też pod klatkę Tosi, ale bez agrasj. Nagle znów rzuciła się do gryzienia.I zamknęłam ją w klatce. Po dwóch godzinach wypuściłam była szczęsliwa, bawiła się ze nmą w swoją ulubioną zabawę (szukanie się pod kołdrą) potem przytulila się do mnie i siedziała na kolanach. Za chwilę zainteresowała się Tosią, chodziła dookoła klatki, wskoczyła też na klatkę, ale był spokój. Za chwilę próbowała Tosię ugryść ale już nie było takiej agresji, wtedy szybko migdałka włożyłam jej do pyszczka. Zjadła i znów obie wyciągnęły pyszczki, Lusia miała ochotę złapać Tosię, ale znów dałam jej migdałka. Emocje zaczęły opadać. Lusia była zadowolona. Wsypałam jej też do klatki granulki z klatki Tosi, zabaczę może będzie lepiej. Ale Tośka jest niesamowita, niczym się nie przejmuje jest bardzo wesoła, nimo tych biednych kontuzjowanych łapek. Ona cieszy się ze wszystkigo. Jest cudna. Może jest jeszcze inna metoda niż transporterek, bo ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie Lusi z Tosią w tak bezpośrednim kontakcie. Przecież teraz Luśka chyba by jej ogonek odgryzła.


Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #20 dnia: 20 Gru, 2006, 12:53 »
osobiście mam za małe doświadczenie żeby cokolwiek więcej poradzić więc powiem jeszcze jedno tylko - ja też się bałam i też miałam powody, ale nauczyłam się, że unikanie kontaktu szylek ze sobą w niczym nie pomaga i wcale nie oszczędza im wiele stresu. im szybciej będą miały ten etap za sobą tym lepiej i dla nich i dla Ciebie, a tego niestety nie da się osiągnąć bez bezpośredniego kontaktu
mam nadzieję, że szybko znajdziesz odpowiedni dla was sposób, bo co tu kryć - wiele zależy od Ciebie w tej sprawie. trzymam kciuki!

:)

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #21 dnia: 20 Gru, 2006, 13:03 »
właśnie tak - nie namawiam - decyzja jest Twoja ...
I twoje wyczucie najlepiej podpowiadać powinno co nalezy zrobić. Ale im dłuzej trwa ten konflikt  tym mniejsza szansa na zmiany :-/
... czasami futro musi polecieć, lepiej jesli jest to futro - niz paluszki które potem mogą się opierać o klatke z zamknieta druga strona konfliktu ...

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #22 dnia: 20 Gru, 2006, 21:21 »
Dostosuję się do waszych rad. Myślę, że macie rację. Dzisiaj puściłam je razem. Poleciało futro szybko je rozdzieliłam. Tosia gdy wróciła do klatki bardzo płakała i wydawała przeróżne dźwięki. Lusia siedziała niedaleko i słuchała. Nie podchodziła już do klatki Tosi.  Tosia znów zaczęła bać się Lusi. Mam nadzieję, że Lusia nie przywyknie do tego, że Tosia jest do bicia. Żeby Tosia trochę nabrała odwagi zabrałam ją na trochę do drugiego pokoju i znów szczęście nia miało granic. Czy takie zabierania Tosi nie zaszkodzi oswajaniu? Chodzi mi tylko żeby maluch się uspokoił. Potem znów są w jednym pokoju. Kiedy zabierałam klatkę z Tosią  Lusi nie podobało sie to. Chciała żeby ją też zabrać wskoczyła do swojej klatki i czekała, potem wskoczyła na klatkę Tosi. Myślę,że na jakiś tam sposób one chcą być blisko, bo Lusia zawsze chce, aby ją zabierać z Tosią.

Offline fanaticus

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Gru, 2006, 11:23 »
Jestem przekonana, że wręcz należy pomagać małej Tosi się trochę odstresować. Raczej nie powinno zaszkodzić.
Co u was? Widać jakieś postępy?

:)

Offline Danni

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 46
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?
« Odpowiedź #24 dnia: 24 Gru, 2006, 10:36 »
Dzięki, że pytasz. Ale wydaje mi się, że bez większych zmian. Wypuszczam je codziennie, leci futro. Tosia nauczyła się chować przed Lusią. Przybiega też do mnie wtedy biorę ją na ręce. Wczoraj bardzo się bała, nie chciała wyjść z klatki więc nie zmuszałam. Lusia zagląda do klatki Tosi, jeszcze ma ochotę poszarpać kratki, ale ja bardzo pilnuję bo, boję się o te nieszczęsne paluszki Tosi. Luśka jakby rozumiała o co chodzi, rezygnuje z szarpania za kratki gdy wyciągam rękę, cczęsto przechodzi obok klatki tylko tam zaglądając. Przedwczoraj Tosia po wspólnych gonitwach siedziła pod kołdrą i płakała. Lusia słuchała, nie ruszała się, wąsy położyla po sobie, potem wolniutko chodziła koło mnie i słuchała. Żadnej agresji. Może jej było głupio, że tak poszarpała malucha  :? Szkoda mi Tosi. Teraz czekam, aż przestanie się bać i znów wypuszczę razem, bo co innego mogę zrobić.
Życzę zdrowych, spokojnych świąt.

 

parka mieszana, samczyk + samiczka, czy warto? łączenie? i inne dyskusje.

Zaczęty przez beciaDział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 188
Wyświetleń: 38885
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2010, 16:36
wysłana przez Nogad_21
10 powodów dla których warto mieć szynszyla-opis na blogu.

Zaczęty przez SzynszylusiaDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 2709
Ostatnia wiadomość 31 Paź, 2007, 21:11
wysłana przez Solange
Wyprawka dla koszatniczki, czyli co warto zakupić

Zaczęty przez DosiekDział Opieka nad koszatniczką

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 16603
Ostatnia wiadomość 31 Sie, 2017, 19:32
wysłana przez Dosiek
Szukam szynszyla - czyli porady dla tych którzy chcą powiększyć stado

Zaczęty przez fifiDział Początki z szynszylą

Odpowiedzi: 38
Wyświetleń: 9833
Ostatnia wiadomość 23 Lis, 2009, 17:01
wysłana przez Tola
Podroze..male i duze..czyli podroz za jeden usmiech:)))

Zaczęty przez MadziaraDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 2038
Ostatnia wiadomość 24 Lip, 2004, 18:57
wysłana przez Madziara
SimplePortal