spacery, szelki, wyprowadzanie na dwór

Zaczęty przez Smutna Magda, 28 Mar, 2005, 17:22

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

aska69

#100
hmm kaftan bezpieczeństwa/pajączka/kajdany też ktoś wymyślił a jakby mnie w coś takiego ubrali to jakoś nie wyobrażam sobie żebym była szczęśliwa  :?
Mężczyźni rządzą światem ...
a kobiety mężczyznami :wink:

monika;))

ale kaftanu bezpieczeńswa nikt nie wymyslił zebby ludziom było przyjemnie . ani żadnej z tych rzeczy co wymieniłaś. :)

aska69

#102
szelki też nie są wymyślone dla przyjemności szynszyli a raczej dla wygody ich młodych właścicielek, które koniecznie chcą wyprowadzać nieszczepione gryzonie na dwór...  skoro są osoby które to kupują, to szelki są w sprzedaży. tak samo jak w sprzedaży są antyszczekowe elektryczne obroże dla psów. też są ok, skoro ktoś j wymyślił?




jest wiele rzeczy wymyślonych przez człowieka, które wcale nie są ok, szelki dla gryzoni są jedną z takich rzeczy - szynszyle to nie psy, które z biegiem czasu(przez pokolenia!) przywykły do smyczy czy łańcucha (a i psy nie powinny być na smyczy cały czas) tylko gryzonie, które skrępowane szelkami czują zagrożenie, bo nie widzą możliwości ucieczki
Mężczyźni rządzą światem ...
a kobiety mężczyznami :wink:

Andreas

Wymyślono szelki aby szynszyl czuł się dobrze i wydaje Ci się że to czyni je dobrymi ?
czy mogłabyś się nad tym zastanowić ? Co osoba konstruująca taki "wynalazek" może wiedzieć o tym kiedy, jak i dlaczego szynszyl czuje się zadowolony ?
czy nie jest tak ze szelki wymyślono aby ten kto je trzyma miał łatwiej ? i aby to on się bawił ze zwierzątkiem ... i jakby trochę jego kosztem ?
Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

greatdee

Dla mnie szelki zakładane szylkowi to kompletna porażka :/ To nie pies ani kot. To są w gruncie rzeczy DZIKIE zwierzęta, a przyjemność czerpie się z ich obserwacji. To nie przytulanka typu chuachua (czy jak to się pisze), którą fajnie jest ubierać w różowe ciuszki, żeby się pochwalić.
Nie wspominając o tym, że nie chronią ich przed światem zewnętrznym ŻADNE szczepienia.

Para qué vivir tan separados
si la tierra nos quiere juntar,
si este mundo es uno y para todos
todos juntos vamos a vivir.

krusia30

Ja kiedyś też myślałam o jakimś puszorku do chodzenia na smyczy,bo myślałam że tak można,ale jak kupiłam marnemu taką malutką obróżkę z dzwoneczkiem(bo czasami jak się schował i nie wiadomo gdzie był to był malutki problemik)a takto dzwonił i wiadomo było gdzie jest i popodgryzał cały dzwoneczek i tak się szarpał z tą obrożą żę szok!!

Andreas

Tak - każdemu kto jeszcze kiedyś wpadnie na ten wątek :-) radzimy aby najpierw w całości go przeczytał zanim po raz kolejny z radością ktoś oznajmi "lubię się bawić ze swoim szylkiem i wychodzić z nim na spacer ..."
W zasadzie to jesteśmy chyba coraz blizej tego aby tego typu punkty spisać i każdemu wręczać przy rejestracji jako deklarację miłośnika szynszyli ...
Trzeba by to przedyskutować, ale podobne wspólne stanowiska maja uzgodnione na przykład na króliczych czy kocich forach po to aby nie było nieporozumień.
Na kocim forum jeśli ktokolwiek z radością oznajmi ze ma niewykastrowanego kota żyjącego jako kot wychodzący ... od razu jest traktowany jako ktoś kto nie może tak do końca być miłosnikiem tych zwierząt, ponieważ ich poglady i deklaracje są jednoznaczne ...

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

szyszy

Szynszyle są bardzo delikatne, na spacerze mogą sie przegrzać, zmarznąć, skaleczyć sie, zestresować, zjeść coś niedobrego, wytarzać się w czymś co mogłoby doprowadzić do infekcji skóry...
ja tam wolę nie próbować :)
szyszy

KatieBunia

#108
Mam takie pytanko: czy można wyprowadzać szynszyle na dwór? Wiem że są  to bardzo delikatne stworzonka i nie mogą być na przeciągach ani narażone na mocne światło słoneczne i stąd moje pytanie. Aha i jeśli można to w czym i gdzie( mieszkam w bloku na osiedlu i nei mam możliwości puszczenia jej na ogródek), jakaś smycz jak dla krolika, a może cos innego bo nie mam jakoś zbyt pozytywnej opinii o smyczach dla takich zwierzaczków, mialam kiedyś królika i jak tylko założyłam mu smyczke to dostał szału i zaczął biegać jak oszalały w kółko a potem wbiegł pod biurko i nie chciał wyjść... [bunnyb]


/scaliła dream*

natalie1988

Zastanów się czy warto te wrażliwe stworzonka aż tak stresować... A użycie wyszukiwarki też nie boli... Przejrzyj ten wątek, tu są odpowiedzi dlaczego nie jest to najlepszy pomysł.

BigAndSylwia

raczej jeśli nie masz dostępu do ogródka, to nici, na smyczy... nie znam nikogo komu szynszyl by się na smyczy dał prowadzać :/, co do samego wyprowadzania, to trzeba uważać żeby nie prysnął i nie zjadał trawy, ja jednak bym nie podejmował takich prób :)
Marcin-->Lepidodactylus lugubris X2,Eublepharis macularius,  Acanthoscurria geniculata L10,Lasiodora parahybana L6,Hierodula membranacea L6,Szynszylek Tosia

Sylwia-->Szynszylek Lusia :D

Zieffka

poczytaj wątek-ale wyprowadzanie wysoce niewskazane-występuje panika, a szyl wyrwie się z szelek-wynika to ze specyfiki futra
szynszylowy jest po prostu żywot mój

na zawsze w pamięci - Dziaba, Buba, Wacław

Rambusia

Cytat: KatieBunia w 06 Gru, 2009, 19:20
Wiem że są  to bardzo delikatne stworzonka i nie mogą być (..) narażone na mocne światło słoneczne
Chyba chodzi tu o ciepło bezpośrednio działającego słońca, a nie światło? Jeśli się mylę wyprostujcie mnie.

Aśińska

Cytat: Rambusia w 06 Gru, 2009, 20:34
Cytat: KatieBunia w 06 Gru, 2009, 19:20
Wiem że są  to bardzo delikatne stworzonka i nie mogą być (..) narażone na mocne światło słoneczne
Chyba chodzi tu o ciepło bezpośrednio działającego słońca, a nie światło? Jeśli się mylę wyprostujcie mnie.
Z moich obserwacji wynika że szynszyle nie lubią światła słonecznego i innego mocnego też nie,moje zachowują się jak wampirki gdy czasem rano biegają omijają słoneczną kuchnię szerokim łukiem  :).Szynszyl na smyczy to też nie bardzo dobry pomysł , osobiscie nie mogę sobie tego nawet wyobrazić .

Rambusia

Rzeczywiście jest tak jak piszesz. Myślę, że jest to ich naturalne zachowanie służące obronie przed drapieżnikami. Wolą nie pokazywać się w miejscach dobrze oświetlonych, a przez to wystawiać się na widok publiczny. Moja Szyszunia uwielbia gdy na dworze jest ciemno wychodzić przez okno na parapet i odświeżać się w chłodzie wieczoru. Absolutnie nie robi tego gdy jest jasno.

Aśińska

#115
Wracając jeszcze do tematu słońca w tym roku byłam 3 tyg na mazurach, wziełam oczywiście kulki ze sobą całymi dniami siedziały sobie na tarasie przykryte firaną (ze względu na muchy) nie widziałam żeby upał im w czyms przeszkadzał wylegiwały sie na połkach z brzucholami wywalonymi do góry ;D więc sądzę że to głowinie chodzi o ostre słoneczne światło a nie o ciepło jakie daje słońce.Oczywiście były cały czas w cieniu.

Alicja Mannschack

 A ja mysle, ze chodzi o cieplo jakie daje slonce, przeciez one sie nie poca. Ja slyszalam o przypadkach jak szylki lezaly na sloncu i niestety skonczylo sie to tragicznie.
Jak twoje byly w cieniu to jest ok.
Te na wolnosci wykopuja bardzo gleboko pod kamieniami swoje schronienia , no ale tam jest bardzo cieplo.
a wie ktos jak je licza w rezerwacie ???
Robia to poznym latem jak male sa juz duze( maluszki rodza sie zazwyczaj na poczatku wiosny) wpuszczaja troche dymu zeby je z norek wywabic. Jak to slyszalam bylam przerazona, ale mowia , ze nie ma innej opcji.

BigAndSylwia

#117
nie jest to tragedia,instynkt zwierzęcia każe mu uciekać, gdy wyczuje dym, bo to znaczy pożar, to co dla nas może się wydawać "okrutne" jest hm... testem sprawności dla zwierzaka, lepiej to robić tak... niż za nóżki wyciągać

przepraszam za off'a

co do tematu pocenia... hm... a jak uważacie jaka będzie najlepsza temperatura w pokoju? 22* ? 25*? tak aby myszorkom było milusio

są smycze dla gryzoni, nawet "puszorki" czy jak to tam... ale nie widzi mi się szynszyla skacząca na smyczy :/ to trochę okrutne :/


/18-22 optymalna, powyżej 25 należy uważać na przegrzania jeśli biega, w okolicach 30 lepiej nie narażać zwierzaka na wysiłek a także unikać transportu w takich temp. koniec offa - dream*
Marcin-->Lepidodactylus lugubris X2,Eublepharis macularius,  Acanthoscurria geniculata L10,Lasiodora parahybana L6,Hierodula membranacea L6,Szynszylek Tosia

Sylwia-->Szynszylek Lusia :D

ruda19

.....eh te smycze dla gryzoni ...córka sąsiadki naoglądała się że króliki można wyprowadzać i postanowiła zrobić smycz dla chomika ....(ma jakieś 7 lat) ...zrobiła ją z nici do szycia ...w taki sposób że gdy chomik ciongnoł za smycz pętla coraz silniej się zaciskała i chomik się udusił ...:/.....SMYCZOM MÓWIĘ NIE ...mój kot nawet odpowiadał silnym stresem na smycz a co dopiero szynszylek biedny malutki .... lepiej nie wydziwiać
....^^.....

Uśmiech przede wszystkim ^^

(\__/)
(='.'=)
(")_(")

kitty50

#119
też sobie tego nie wyobrażam na dworzu. Kupiłam szelki i zakładałam je Tosi w domu, żeby się przyzwyczaiła do nich, ale niestety. Gdy je miała na sobie wariowała. Jak uciekła za łóżko to się bałam, że nie wyjdzie w tych szelkach. Było to dla niej nie komfortowe i wgl. ;)
Z życiem jak z malowaniem paznokci : łatwiej ukryć błąd pod kolejną warstwą lakieru , niż zmyć wszystko i zacząć od początku . ; *

dream*

no niestety przez takie praktyki łatwo stracić zaufanie u pupili.
a w takie upały w ogóle lepiej sobie odpuścić wychodzenie na dwór z szynszylami.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Kaoriu

Jeśli ktos ma troche pieniedzy na zbyciu i chce je zainwestować w swoje pupile to lepiej kupić im zabawki do klatki, niz durne szelki.

Juz pomijajac sama budowe szynszyla, jest lato! a pogoda przechodzi od skrajnych upałów do mrzawki i ulewnych deszczy. C'mon... szczyle na wolnosci dałyby rade jakos sie schowac, ale nie w szelkach.

Basia_W

Cytat: Patrycja w 30 Cze, 2011, 17:54
Właśnie oglądam "ja wam pokażę" odcinek 13 na tvp i co widzę????Jakiś chłopak w ogródku ciągnie szynszyla, który ma obrożę zaciśniętą wokół szyi. Kulka nie wygląda na- delikatnie mówiąc - szczęśliwą.I tak się powiela stereotyp,że szynszylka=pies Można się załamać :(

Przełączając kanały tv trafiłam właśnie na ten moment w filmie i szokło mnie jak to zobaczylam, dokładnie o tym samym pomyślałam, że kupa ludzi to obejrzy i pomyśli co za fajny zwierzaczek do ciągnięcia na smyczy - oburzające !
reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Gabryella

#123
Tak się zastanawiałam, czy bierzecie swoje szynszyle na spacer?? W ten weekend postanowiłam zabrać swojego malucha na spacerek :)
Smycz mu się nie podobało, no nie dziwie się, ale po czasie chyba się przyzwyczaił i ładnie nawet chodził z nami, no my za nim też ;)
Zainteresowanie ludzi było duże, były też osoby które się pytały co to za pies  :shock:.... ale spodobały nam się te spacery i będziemy częściej z nim wychodzić :)

http://szynszyle.info/album/logo.php?picturename=albums/userpics/12504/Photo%2018.03.2012%2016%2024%2054.jpg




scaliła Basia_W

patuu97

Synszyli się raczej nie powinno po dworzu prowadzać na smyczy...