hypothetical
28 Mar, 2024, 20:42

Autor Wątek: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.  (Przeczytany 421098 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Ulesia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #125 dnia: 28 Lut, 2006, 15:05 »
Ja mam np taka sytuacje ze pierwsza samiczka z pierwszego miotu  nie toleruje swoich mlodszych braci ? czy jakos da sie je pogodzic? co prawda b. dawno sie nie widzialy a teraz znowu musze je do jednego mieszkania zwiesc wszystkie i chcialabym aby byly w jednej klatce albo chociarz biegaly razem na wybiegu. Wszystkie szynszyle ktore mam sa jedna rodzina.

Offline Fiolka

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 622
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mysia-standart,Czapuś-beż polski,Dibek-biała mozai
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #126 dnia: 13 Sie, 2006, 15:16 »
Chciałam dodać otuchy tym ,którzy są zniechęceni i zrezygnowani,jeśli chodzi o łączenie szylek.  :e_angry:
U mnie historia była dość skomplikowana-juz kiedyś o tym pisałam.w skrócie napisze,że samiczka odrzuciła samca po rocznym pobycie razem w klatce i 2 krotnym miocie dzieciaków(wcześniej też łączenie było trudne-trwało 3 mies.).Odłączyłam więć samca i w tym momencie miałam 3 szylki w osobnych klatkach.
Nie pozostało mi nic innego jak spróbować zaprzyjażnić samców(samiczka zaraz jak przywieżlismy 2go samca odgryzła mu paluszek i jak tylko go poczuła dostawała ,,wścieku,,-więc nie było mowy o ich zaprzyjażnianiu).Starszy samiec Czapek po rozstaniu z samicą był b. smutny i wręcz ,,wył,, za nią-bardzo nam było go szkoda ,ale cóz-nie mieliśmy na to rady.Zaczęliśmy chłopaków razem wypuszczać-starszy przeganiał go bardzo i za każdym razem wyrywał mu siersć z grzbietu-w końcu Dibek miał strup na strupie :40x15becze:Robilismy przerwy-znowu wspólne bieganka ,a ja na środku pokoju i przeganiałam Czapka.Dibek bardzo chciał się z nim zaprzyjażnić i podbiegał nawet sam do Czapka,ale jak tylko Dibek się odwrócił,to tamten napadał na niego od tyłu i już miał sierść w zębach.Byłam przerażona-bardzo ufny Dibuś zamienił się w dzikuska i zaczął się chować po kątach prawie nie biegającBYło tez takie zdarzenie(Dibek byl wtwedy w klatce)a czapek biegal ze odgryzl mu opuszek paluszka-załamałam się wtedy :e_angry:Pamiętajcie-nigdy nie wypuszczajcie tak,żeby ten bezbronny był w klatce ,ale był do niego dostęp-wtedy 2 szynszyl natychmiast to wykorzysta :s_nienie: :(A szczególnie jak obecna jest w domu samiczka ,która ma ruję ,a oni walczyli by o nią! :e_unhappy:.Pomyślałam ,że go wydam-szkoda było mi patrzeć na jego krzywdę ,a nie mamy na tyle czasu ,żeby biegały 3 tury osobno.Jak powiedziałam córce,to się rozryczała i powiedziała,że ona będzie ich osobno wypuszczać i damy radę.Zaczęłam ich wypuszczać w d.pokoju-tutaj mniej zakamarków i Dibus miał 2 takie miejsca ,gdzie Czapek go nie dosięgał.Jak wslkakiwał na półeczkę,a czapek poniżej to Dibek go iskał po uszkach i mordeczce-b. mu to pasowało chociaż chwilami szczekał ostrzegawczo. :DMyślę ,że tym zdobył czapka :grin:choć na wybiegu jeszcze go przeganiał-juz bez wyrywania futra.Minęło jeszcze trochę czasu-nadal biegali razem i zdarzało się ,że Dibek odważył się naskaiwać na Czapka-zaczął się bronić-hurra pomyślałam -jestem w domu-będzie dobrze [bounce].Faktycznie-od tego czASU cZAPEK NIE ZAATAKOWAŁ JUZ dIBKA-i po 5 miesiacach karkołomnego łączenia koszmar się skończył.Na 2 dzień dałam ich razem do klatki i od tego czasu(od 21.07) sielanka trwa ,a my cieszymy sie jak dzieci widząc jak przytulaja się do siebie,iskaja ,razem kąpią itp.Niemożliwe stało się możliwe,a razcej CUD [hophop] [poklony] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]
Dodam tylko,że samiczka jest b. zadowolona,że mieszka sama-na bieganku cały czas przychodzi do nas na głaskanko i smyranko -niesamowita pieszczocha :grin:
    Nie traćcie nadzieji-cuda się zdarzają!!! [szynszylek]

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:14 wysłana przez dream* »

...a moje szylki są kochane.....królisia Bunny też...

Offline jodus

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 59
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Trusiek, Sucharek, Frędzel
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #127 dnia: 21 Sie, 2006, 12:48 »
tak to jest przykład ludzi odpowiedzialnych i dzielych :D jestem pełna podziwu że mieliście siłe żeby połączyc pare urwiskow :)
zadowolona jestem że nie poddaliście się jak większość i nie oddaliście jednego ze zwierzaków ttylko walczyliście dalej...i jak widać sa efekty i najlepsza jest ta RADOŚÆ i usmiech który pojawia sie na twarzy kiedy widzimy nasze szylki wtulone w siebie :) wiem cos o tym bo całkiem nie dawno ja łączyłam ze soba 3 samców :) ale trwało to krócej bo nie całe 2 tygonie
POZDRAWIAM :*

Jodus

Offline Jagna

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 106
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #128 dnia: 29 Sie, 2006, 22:22 »
GRATULUJĘ! dzięki, że to napisałaś to dało mi nadzieję na oswojenie moich 2 samiczek - no i przekona mojego męża, żeby je wreszcie puszczać razem, bo jak będa wypuszczane osobno to nigdy się nie zaprzyjaźnią.

Stracony jest każdy dzień przeżyty bez uśmiechu - a szylki pomagają się uśmiechać

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #129 dnia: 29 Sie, 2006, 22:27 »
Futro przy łączeniu musi polecieć ... ale z opisów i doświadczenia wydaje mi się że najlepszym zestawem jest "para' szynszyli ... one naprawde sa towarzyskie i potrzebuja drugiego osobnika. Bardzo dobrze czuja się w parach mieszanych (of course ...) ale takze w parach tej samej płci (...z Holandii - czy jak ? ...) Po prostu - są stadnymi zwierzątkami ...

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline aneta_117

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 500
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Orzeszek, Chrupcia, Paprotka,Mamba, Budrys
    • forum gryzoniowe
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #130 dnia: 29 Sie, 2006, 23:38 »
no ja niestety nie mogłam dołączyć drugiej samiczki do parki i tez nie miałam na tyle zimnej krwi, żeby patrzeć jak jedna  gryzie drugą, zwaszcza po pierwszym starciu, gdzie młodsza z dziewczyn była poobgryzana do krwi :/, ale moje zdanie jest takie, że jeśli kupiłam kolejnego zylka i samiczka jej nie zaakceptowała to nie oddam jej sppowrotem(jak to często bywa), ale po prostu zoorganizowałam jej osobne miejsce zamieszkania :) niestety malutka przez długi czas była sama ale teraz już od conajmniej dwóch miesięcy ma wspaniałe towarzystwo, nielubiana koleżanka urodziła jej najlepsza przyjaciółkę no i przygarnęłam Budrysa Szyszunki, no i trójkącik z ni9ch wspaniały :)

^Chwila która trwa może być najpiękniejszą z Twoich chwil^ - DŻEM

Offline korkinsson

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 1
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #131 dnia: 30 Sty, 2007, 21:18 »
No dobra XD dawno mnie tu nie było ale szczególik... to mam taki problemik
Po porodzie... jak zwykle odstawiłem 2 samczyki od samicy... no potem po 2-3 tyg normalnie wkładałem do klatki... tylko ze teraz się nie da o_O strasznie samica gryzie moje kochane szylki co zrobić?? Nie wiem czy broni malucha czy coś innego... no po prostu :/
Proszę o szybką odpowiedz pozdro

Offline Julia

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szarik,Pirat,Ogryzek(inne w moim sercu)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #132 dnia: 31 Sty, 2007, 10:33 »
To potrzymaj je jeszcze osobno.Cierpliwości .Przyjżyj się samiczce może coś jej dolega?

Jula.Szarik-szara kulka,Pirat-czarny,Ogryzek,Gusia-świnka morska.

Offline mad

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 60
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kulinek & Guana
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #133 dnia: 31 Sty, 2007, 15:41 »
czasem gdy rozdzielenie trwa za długo, to podobno trzeba je od nowa do siebie przyzwyczajać.

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #134 dnia: 07 Maj, 2007, 22:38 »
Witajcie!

Dawno mnie tu nie było ;)
Zaczne od początku od niedzieli mam mała towarzyszke dla mojej ponad rocznej Zmory, oczywiście jako ze to mała terrorystka nic nie jest piękne.
Chciałem sprawić jej towarzystwo i małe stadko a tu problem. Najprawdopodobniej popełniłem błąd na samym początku ale...
Gdy przyniosłem maleństwo (jeszcze bezimienne) po umyciu i wymienieniu trociń, włożyłem ją do klatki Zmory, wiedziałem ze nie mam co liczyć na pełną akceptacje od samego poczatku i jakąs miłosc od pierwszego niuchniecia, ale nie było tak źle, Zmora ją obwączhałą sprowadziła do parteru przeczesałą ją całał łapkami i zębami, potem skupiła sie na pysku wibrysach i uszach.
Mała cały czas 'płakała' po szynszylemu widac było ze jest przestrachana ale krzywda jej się nie działa więc nie inegerowałem myślałem " niech sie dzieje wola..." puki się nie gryza do krwi to je zostawiłem.
Maluch zaczłą uciekac od Zmory a ja wypuściłem terrorystke na wybieg po pokoju, mała została w klatce i odsypialą stres. Tego samego dnia wieczorem obie biegały po pokoju tyle ze maluch uciekał na widok Zmory a ta jakoś specjalnie jej nie goniła tyle co ją miała w zasiegu wzroku, ogołnie to nie ganiała jej bo co sie w jej kierunku obruciła lub przybliżyła to maluch był gdzie indziej. Tak samo było dzis na wybiegu.
Zatem szaleńczych gonitw nie ma! (to chyba plus)
Krwi ani uszczerbków w futrze ani wibrysach nie ma (to chyba tęż plus?)
A problem jest taki ze gdy próbuje je łączyć w klatce Zmory to maluch sie boi i  ucieka obijajac sie o pręty a Zmora  próbuje ją złapać, 'capnąć' i łapami przygnieśc do podłoża, czasem jeszcze uszczypnąc w ucho lub zbliża się do pysia małej swoim pyskiem.
Ogólnie jest rwetes płacze i obijanie sie o klatke.

Boje się ze one się mogą w taki sposób nigdy nie 'zaprzyjaźnić' bo gdy sa na dużej przestrzeni naogoł sie mijają a w małej jest dzicz i pisk.
Noce oczywiście spędzają w osobnych obok siebie postawionych klatkach.

Czy jest szansa że będą w komitywie?
Czy mam czekac aż maluch podrośnie i zmężnieje? (Czy wtedy nie bedzie zapóźno?)
Poradźcie coś :(

Pozdrawiam
Kris i dwie myszy

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:23 wysłana przez dream* »

Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #135 dnia: 07 Maj, 2007, 23:06 »
Kris, poczekaj kilka dni. przecież dopiero minał jeden pełny dzień. Daj im obu szanse. Takie łaczenie moze potrwać i miesiąc i to jest normalne. Jeśli możesz, to jak najwięcej wypuszczaj je na wybieg razem, ale niech nadal śpią sobie w swoich klatkach. Dopiero gdzieś za tydzień spróbuj łaczenia czyli wsadzania do jednej klatki. To normalne, że mała boi się Zmorki, i normalne, że Zmorka od razu nie pokocha nowej lokatorki. To tak jakby Tobie wprowadził się nagle ktoś obcy do pokoju: "cześć, od dziś mieszkamy razem". Też byś był w szoku. Póki krew się nie leje, to wszystko jest jak najbardziej ok. Skakanie i próba sprowadzenia do parteru jak, to nazwałeś, też jest w normie. To próba sił i dominacji. U mnie łączenie Dantusi z Mimi trwało ok.tydzień w osobnych klatkach i kilka dni w dużej klatce. Jak doszłą trzecia myszka, to miesiąc, bo wszystkie układy pomiędzy dwoma wcześniejszym wzięło licho. Daj im więęęcej czaaasu... W końcu Mała zrozumie, że od strony Zmorki nic jej nie grozi i przestanie panikować. A Zmorka przestanie ją gonić, bo teraz robi to z ciekawości, przecież tak długo nie miała towarzysza/-ki ze swojego gatunku. Głowa do góry, będzie ok :)

Acha, mozesz też zamienić je klatkami. Zmora poczuje sie mniej pewnie nie w swoim domku. Niech tak pomieszkają kilka dni. Jedna poczuje zapachy drugiej bez zbytniej nachalności właścicielki i zdążą się do nich przyzwyczajić.
« Ostatnia zmiana: 07 Maj, 2007, 23:10 wysłana przez Mysza »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #136 dnia: 08 Maj, 2007, 08:13 »
Hej!

No ja im daje szanse nie twierdze ze juz się nie udało łączenie :P Ani też nie oczekiwałem komitywy od samego początku
Wiedziałem że nie bedzie od razu 'cacy' ale chciałbym wiedzieć co dalej.
Ok czyli wspólne bieganko na ktorym praktycznie nie mają kontaktów ma je jakos połaczyć :???: Ok niech i tak będzie nie będe wkładął małej do klatki Zmory tylko wspólnie je puszczał na wybieg.
Mała gdy wychodze z domu jest i tak zamknieta w klatce Zmory, za tewm nie raz się w nia juz zsikałą i nie jest to obcy zapach dla terrorystki :) a Zmora jest wtedy na wybiegu.

Pozdrawiam i czekam na jeszcze inne opinie ;)

Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #137 dnia: 08 Maj, 2007, 11:02 »
Powinieneś postąpić tak jak napisała Mysza. Maluch po zakupie powinien najpierw przez jakieś trzy dni zaznajomić się z klatką i nie powinieneś go jeszcze wypuszczać. Potem powinien pozwiedzać pokój sam i zwiedzić wszystkie kąciki do których w razie czego mógłby się schować. Dopiero wtedy powinieneś je zaznajomić na wybiegu. Maluszek przeżył szok - nowa klatka, nowe otoczenie, nowy pan i nowy większy szynszyl, a to wszystko spotkało go jednego dnia.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #138 dnia: 08 Maj, 2007, 18:50 »
Ehhh
Ale mała już zna klatke i pokój też zna! Swobodnie ucieka przed Zmorą, po za tym powtarzam Zmora na wybiegu jej nie terroryzuje jedynie potruchta za nią pare kroczków gdy ta nawinie jej się w obrębie jej wzroku.

Prosił bym o porady co dalej?!
Wiem ze mała może mieć uraz do Zmory i pewnie jakiś ma ale chciałbym wiedzięc czy pozwolić by Zmora ganiałą ją po dużej klatce? Czy raczej tak jak teraz separowac je od siebie??


Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline Kiwi

  • Wielki Mistrz Szynszylowy
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 886
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #139 dnia: 08 Maj, 2007, 21:24 »
Ja miałam identyczny problem. Romcia bała się Weronki i od niej uciekała, a Weronka nie była agresywna. Cały czas wspólnie biegały, aż Romcia przyzwyczaiła się do obecności Weronki. Trwało to bardzo długo :P

Weronka & Frania, Ginewra & Furia, Żabka & Żuczek
Amelka, Vivi, Romcia, Mia w

Offline AB-BA

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 421
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Misia i Pusia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #140 dnia: 08 Maj, 2007, 21:36 »
Drogi Krisie!
Miałam doczynienia z takim wątkiem i wiem jak sobie z tym radzić.
Większość osób ma racje. Osobne klatki postawione blisko siebie, bieganie razem,
aż po tygodniu jedna, ta sama klatka.
Jeżeli szylki znów będą się bać, to odstaw je jeszcze na tydzień
I SIĘ NIE MARTW! szczypanie, czy gryzienie po pyszczkach, to oznaka przyjaźni. Dziwnie to okazują prawda?  :D

Nie ma to jak szylka :)

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #141 dnia: 09 Maj, 2007, 07:54 »
Hej Hej AB-BA

Ja Wiem że szczypanie i te wszystkie czyny które robiła starsza szylka są ok ale teraz ona robi je bardzo agresywnie wręcz skacząc na małą.
Chcialem wiedzieć czy przy takim lękliwym maluchu uciekającym od niej, wogole możłiwe jest ich połaczenie?
Bo jak mawiają "cały w tym ambaras aby dwoje chciało naraz" a umnie obie się zlewają na wybiegu a w klatce jedno ucieka rozbijając się o pręty.
Ehhh
Ok zatem dalej bedzie wspolne bieganko i noce w osobnych klatkach.
Mała (nadal bezimienna:() spędze dni w klatce Zmory (starszej szylki).

Pozdrawiam
Kris i myszy

Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline AB-BA

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 421
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Misia i Pusia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #142 dnia: 09 Maj, 2007, 14:25 »
Drogi Krisie!
Posłuchaj. Nie łącz ich za wcześnie. Często jest tak,
że gdy dochodzi nowa szynszyla, to ta starsza jest zazdrosna.
Są też przypadki, gdzie starsza szynszyla zagryzła młodszą na śmierć.
Trzeba do tego podchodzić spokojnie.

Nie ma to jak szylka :)

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #143 dnia: 09 Maj, 2007, 18:46 »
tez mialam taka sytuacje, ale w koncu sie udalo polaczenie :) po hm.. 3 miesiacach? ;)

[-chomik-]

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #144 dnia: 09 Maj, 2007, 21:04 »
Kiwi Kea nie przerażajcie mnie  :shock: Myslalem ze jednak uda sie ciut szybciej.
Boje sie że kiedy Mała Mi (jej imie w wersji roboczej:P) podrośnie to mogą byc ostre walki ze Zmorą :(
Ab-Ba Ja wiem ze łączenie może byc niebespieczne uwierz mi czytąłem dużo o łączeniu i wogołe o szylkach zanim sie zdecydowałem ponad rok temu na Zmore :D

A dodam ze Mi jest nie oswojona:( Przyznam ze było to dla mnie nie jakim szokiem ponieważ Zmora juz pierwszego dnia do ręki mojej podchodziła a po dwóch  pierwszych biegankach skskala po mnie.

Ehh nie dość ze oswajac je ze sobą to jeszcze Małą Mi ze mną musze.

Pozdrawiam
Kris i myszy

Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline AB-BA

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 421
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Misia i Pusia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #145 dnia: 10 Maj, 2007, 07:58 »
 :D Po tobie skakała?  :D Mnie czasem przychodzi obudzić o... ... piątej rano, otwierając sobie klatkę.
Ale oswojona już jest  :D

Nie ma to jak szylka :)

Offline Kris

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 111
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nocna Zmora i luźna Luzia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #146 dnia: 10 Maj, 2007, 10:21 »
Hej


Ano Zmora była przyzwyczajona do człowieka i wogole myślę jakas taka oswojona była gdy teraz porównuje ja do maleństwa.
Z mmaleństwem jest taki problem ze ona jakoś specjalnie za rodzynkami i innymi smakołykami pomagającymi oswoić nie szaleje :(
Ale mam newsa wczoraj muszy jadły z jednej michy i maleństwo podbiegało do Zmory ;)
Widze światełko w tunelu ;) Taki promyczek nadzieji ze się do siebei zbliżą ;)

Pozdrawiam

Rasowy = Rodowodowy      
Goede tijden, slechte tijden [good times bad times]

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #147 dnia: 10 Maj, 2007, 10:31 »
Kris gratuluję maleństwa  :D. Ja mam też mam nową ślicznotkę.Kupiliśmy 30 kwietnia dziewczynkę.Malina ma 9 m-cy a nowa jakoś 4-5 m-cy.Mała różnica wieku i od razu trzymałam je razem.Było tylko kilka fuknięc i dogadały się prawie od razu.Także potwierdzam,że najlepiej się łączy szylki młode.
Wiesz co? Nowa (chyba nazwę ją Jagoda)też nie jest łasa na przysmaki.Nie wiem czym jej się podlizac.

To że Twoje już jadły z jednej michy to myślę sukses....GRATULUJĘ.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #148 dnia: 10 Maj, 2007, 22:16 »
To, że szylka nie chce jeść smakołyków to zapewne dlatego, że pochodzi z fermy. Mój Pusio też był takim fermowym dzikuskiem i nie chciał tknąć nawet migdałka. Wiadomo że na fermach karmią je tylko granulatem i nie ma mowy o fanaberiach typu orzeszki i rodzyneczki. Ja czasami na siłę wkładałam Pusiowi do pyszczka jakiś smakołyczek i jeśli mu zasmakował to od tej pory już go sam chciał jeść.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline AB-BA

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 421
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Misia i Pusia
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #149 dnia: 11 Maj, 2007, 14:13 »
Racja, ale granulat zwykle sie daje jak malenstwo sie urodzi i odzwyczai sie troszeczke od mleka matki.
Slyszalam ze na fermach, oprocz granulatu i reszty naturalnych smakolykow, daja glog, czy roze.
(Takie smakolyki mozna dostac w Auchan)  :D

Nie ma to jak szylka :)

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4204
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 46308
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 34945
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11072
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18425
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal