28 Mar, 2024, 13:57

Autor Wątek: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.  (Przeczytany 421024 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Julia

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szarik,Pirat,Ogryzek(inne w moim sercu)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #175 dnia: 03 Paź, 2007, 12:53 »
   w tej chwili mam 4 samczyki w jednej klatce, raczej w dwóch, ale zestawiam je włazami do siebie i mogę w razie potrzeby rozdzielić chłopakow. W dzien tworzą jedną wielką kulę futra i już zapomniali o wojnach szylowych.
 łaczenie zawsze odbywalo sie stopniowe czyli :
  1. Nowy szylek trafia do mojego domu- musi mieć osobną klatkę,wypuszczam go samego na bieganko, niech oswoi się z przestrzenią i poczuję się pewnie.( Trwa to 1-3 dni)
2. Nowy szylek nadal ma osobną klatke i wypuszczam wszystkich razem na bieganko. Musza się obwąchac ,poganiać, musi trochę futra polecieć.Gdy robi sie zbyt gorąco , zamykam największego agresora w klatce i obserwuję reszte.( też kilka dni)
 3.Zamykam na krotko  nowego szylka w jego klatce z któryms ze starych,  z najbardziej spokojnym, i obserwuję , zazwyczaj nowy chowa się w domku ( domek ma być!) i warczy , ale pózniej wychodzi, siedza na różnych pólkach , ale nie gryzą się.Zamykam szylki razem co raz dłuzej .Ale pod ciągłą kontrola.( tęż przez kilka dni ).
4. Wpuszczam szylków do " cudzych " klatek - mają przesiąknąć się zapachem.
5. W nocy klatki stawie obok siebie niech przyzwyczają sie do widoku kolegi, i odwąc***a sie.
6. Po bieganku zestawiam klatki włazami do siebie szylki swobodnie przechodzą z jednej do drugiej- zaczną walczyć -rozdzielam.
   Łaczenie trwa od tygodnia do ......to załeży ,
 ostatnio łączyłam 2-kę zżytych ze sobą szaraczków,z  Jumperkiem od Cłaudjego i prawie w tym samym czasie z Piratem (ślepym),
                zajeło to 40 dni.
 Najgorzej mial Pirat, bo nie widzial napastników, i musiał trochę dłużej niz normalny szynszył uczyć się poruszania się w terenie.
 
 Tymczasowa  klatke mozna pożyczyć. Ja mam mala klatkę  po szczurzę,która zazwyczaj mi słuzy za tymczasową.

są sytuacji że szylków po-prostu nie da się połaczyć , ale jak na razie (odpukać), mi kilkakrotnie się udalo.
« Ostatnia zmiana: 03 Paź, 2007, 13:07 wysłana przez Julia »

Jula.Szarik-szara kulka,Pirat-czarny,Ogryzek,Gusia-świnka morska.

Offline irek854

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #176 dnia: 08 Paź, 2007, 14:25 »
Witam.

Jestem tu nowy więc na początek pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

A teraz do rzeczy, Mam ok 1,5 roczną samiczkę która jest u mnie od dzieciństwa i jest już oswojona i przyzwyczajona do domowników.
Jeśli chodzi o charakter to w stosunku do mnie jest bardzo spokojna i zrównoważona.

Przedwczoraj przygarnąłem niechcianą samiczkę... Z tego co udało mi się ustalić to ma ok 1 roku, ale wygląda na więcej (przynajmniej 2 lata)
Jest sporo większa od Goni (moja pierwsza szylka) ale za to jest bardzo cicha i spokojna, zero agresji. Na razie jest dosyć dzika
bo większość życia spędziła w klatce. Wcześniej przebywała z samczykiem jednak tamten po długiej chorobie padł. No i miała małe.

Problem polega na tym że jak postawie klatki koło siebie to przez chwilę jest spokój (wąchanie itp) a po chwili Gonia zaczyna fuczeć na nowego domownika.
Cały czas skacze za nową samiczką i bardzo się wścieka podczas gdy tamta stara się zachować spokój.

Przeczytałem wątek o łączeniu samiczek jednak za nim cokolwiek zrobię chciałbym mieć pewność że żadnemu nie stanie się krzywda.

Co proponujecie? Z góry dziękuje za wszelką pomoc i porady.

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:21 wysłana przez dream* »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #177 dnia: 08 Paź, 2007, 14:54 »
Łączenie polega właśnie na tym co już przeczytałeś w innych wątkach na ten temat. Obojętne czy dotyczy samców czy samiczek czy też parki mieszanej. Jednak samiczki są bardziej terytorialne i dlatego łączenie jest bardziej burzliwe niż łączenie dwóch samców.

Pewnie się powtórzę, ale łączenie może potrwać nawet i miesiąc i musimy być przygotowani na ewentualność stania przez ten czas klatek obok siebie, w odległości kilku cm, żeby nie obgryzły sobie łaputek.
Najlepszy sposób, to wspólne wybiegi oraz zamienianie myszy klatkami na noc, tak by każda była w nieswojej klatce i żeby wymieszały się zapachami oraz żeby zapach "rywalki" stał się ich zapachem. W przypadku samiczek skuteczna jest "metoda transporterka" lub ciasnej małej klatki, wtedy łagodnymi perfumami psikamy po razie na grzbiet każdej samiczki i umieszczamy obie w transportertku, małej klatce. A wtedy następuje już ich próba cierpliwości i ugody. Może się polać krew, warto mieć pod ręka rivanol do przemywania ran. Jednak metody transporterka tez nie polecam z biegu, a dopiero po kilku dniach lub tygodniu spędzonym obok siebie, wtedy walki są mniej zażarte i z reguły polegaja na skakani, fukaniu i sikaniu na przeciwnika :p
Zasada jest taka, do póki krew się nie leje nie ingerujemy, bo myszy muszą ustalić hierarchię pomiędzy sobą. Dajemy im smakołyki i patyczki do gryzienia (wyładuja na nich ewentualną złość). Po 2-3 godzinkach spędzonych razem w transporterku przekładamy obie do jednej klatki, wtedy obecność drugiej szylki już nie będzie aż tak frustrująca, bo i miejsca jest wiecej..
Po pierwszym dniu obserwacji jeżeli jest wszystko ok, mychy moga zostać juz razem, najgorsza jest pierwsza noc. Jeżeli spędzą ją nie "zabijając się" a jedynie na przeganianiu i pojedynczym fukaniu, to myślę, że jesteśmy już na dobrej drodze. Jeśli do rana juz nic okropnego sie nie wydarzy to mychy uważa sie za połączone. Pozostaje nam tylko baczna obserwacja przez kilka dni czy agresja u którejś nie powraca, ale powinno już być dobrze.

Hmm.. chyba możesz się wziąć za łączenie :) najlepiej rozpocząć je w dzień, kiedy mamy wolny czas na obserwacje, podczas łaczenia musimy być obecni w pokoju i jeżeli nie podglądamy myszy, to musimy chociaż słyszeć co się dzieje w transporterku.
« Ostatnia zmiana: 08 Paź, 2007, 14:58 wysłana przez Mysza »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline irek854

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #178 dnia: 08 Paź, 2007, 17:20 »
Dzięki za porady.

Dzisiaj planuję jeszcze wypuścić nową szylkę samą w pokoju aby dobrze zorientowała się w terenie.
Poza tym podmienię osikane żwirki z obu klatek a na noc zamienię im klatki.
No i będę dawał im ten sam piasek do kąpieli.
Mam nadzieję że to wystarczy na początek i jak je wypuszczę razem w pokoju to się nie pogryzą.

Offline mala__76

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #179 dnia: 27 Paź, 2007, 17:56 »
mam samiczke w wieku 2,5roku i samca w wieku 4,5 sa razem dopiero od marca i chcialabym dokupic mlodego szylka jest to samiczka.Czy zaakceptuja ja czy lepiej dac sobie spokoj z mlodym?

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:31 wysłana przez dream* »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #180 dnia: 27 Paź, 2007, 18:46 »
Stadko typu 1 samiec + 2 samiczki jest mozliwe do zaakceptowania. Ale zastanów się po co Ci to?

Czy to tylko zwykły kaprys posiadania małych szylków? Bo jeśli tak to zastanów się nad wszelkimi problemami związanymi z utrzymaniem dwóch samiczek, które 4 razy w roku będą w ciąży itd. powiją od 1-3 młodych, względnie 4.
Nagle w domy będzie  Samiczka to nie fabryka.10 szynszyli wraz z rodzicami... Czy dasz radę podołać z opieką, nocnym dokramianiem maluchów co 2 godziny, bo w ciazach mnogich to jest oboowiazek, matka nie wykarmi wszystkich, a małe bija się o mleko itd.
Poczytaj najpierw na froum uwaznie wątki o macierzyństwie i ciążach szynszyli i na spokojnie przemyśl sobie czy dasz radę, czy stać cie na to, czy masz czas, czy znajdziesz wszystkim maluchom "dobre domy" przez duże D.. czy wogóle warto, żebyś robiła sobie problemy i narażała szylki jakby nie było na stress przy tak dużej liczbie ciąż i maluszków.
Dla szyli nie ma antykoncepcji! :(

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline mala__76

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #181 dnia: 27 Paź, 2007, 19:00 »
wiem,wiem o tym wszystkim to nie chec malych szylkow moze ich wcale nie byc jezeli chodzi o mnie.JUz wczesniej o tym pomyslalam jak bralam samca,ze jak beda czesto mlode to go wykastruje bo nie chce zeby ja zameczyl.A slyszalam,ze sa pary,ktore zadko maja mlode i dlatego zdecydowalam sie na samca.Tak naprawde wolalam samiczke ale nie moglam dostac i najpierw zapytalam weterynarza czy jest problem z kastracja szylka jak powiedziala,ze nie to go kupilam.SZczura i swinki jest niebezpieczna dlatego wolalam wiedziec bo po co narazac tego samca jakby mialbybyc problem.A chcialabym miez teraz biala dlatego pytam czy mozna do nich dolaczyc bo sama juz nie wiedzialam czy samca lepiej czy samiczke zeby sie zatolerowaly


to myslicie,ze moge ja sprowadzic do mojej parki?
« Ostatnia zmiana: 27 Paź, 2007, 20:33 wysłana przez Mysza »

Offline Katrin

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 393
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • Pajacyk
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #182 dnia: 27 Paź, 2007, 19:53 »
Sama zastanawiałam się kiedyś nad kastracją samczyka... Ale zostało mi to wybite z głowy przez "dobrego" weta uswiadomił mnie że jeżeli nie ma poważniejszych przesłanek jest to najzwyklejsze okaleczanie zwierzaka a i istnieje duże ryzyko ze mały nie wybudził by sie z narkozy...   :???:


"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym kierunku...[serduszko]"

Offline mala__76

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #183 dnia: 27 Paź, 2007, 21:01 »
to ja widocznie rozmawialam z niezbyt dobrym weterynarzem:(a szkoda bo nie bralabym wtedy samca a tak to juz po fakcie mam parke i juz nic nie zrobie.A zaszkodze im jak dodam im towarzystwo?chodzi mi o to,zeby bylo im wesolo a przy okazji ja mialabym wymarzona bialaske tylko boje sie ze nie zaakceptuja a nie chce jej trzymac osobno.Doradzcie mi prosze co mam robic skoro i tak juz parka jest

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #184 dnia: 27 Paź, 2007, 21:06 »
To lepiej zostan przy parce, bo nigdy nie wiadomo co "nabroją" ;P
A jak samiczki sie nie polubią to miałabyś jeszcze większy problem, a jakbyś chciała je oddzielić to w końcu musiałabyś porobić osobne klatki dla pań i osobne dla panów, podział wg płci. A samce mogłyby sie bić o sacmiczki jeśli wyczułyby rujkę.
Zostań przy parce. Wazne że sa razem i że nie są samotne. To do towarzystwa im wystarczy :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline mala__76

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #185 dnia: 27 Paź, 2007, 21:21 »
dzieki bardzo za rade w sumie to towarzystwo nie jest im potrzebne skoro sa razem a sa bardzo kochane choc nie mam ich dlugo bo samca od marca a samiczke we wrzesniu byl rok jak u mnie mieszka

Offline marcia_k

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • NiUnIuŚśśś
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #186 dnia: 08 Lis, 2007, 20:41 »
Myślałam że mojej szynszylce przyda się drugi szynszylek bo byla sama nie miala sie z kim bawic... no i przynioslam inną szynszylkę... nagle moja zaczela ją atakować, nie gryzła jej ale dziwnie sie na nia rzucala szczegolnie jak zaczynała jeść. Nie wiem teraz czy zwrocic szynszylke bo wzielam ja od kolezanki (miala mame i dwa mlode) czy poczekac zeby sie oswoiły? boje sie zaś zostawić je w jednej klatce, mam jeszcze jedna klatke ale ona jest malutka i mi służy do tansportu. Nie wiem juz co mam zrobić... gdy puscilam obydwie na podlogę moja podgryzała drugiej ogonek:(

/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:10 wysłana przez dream* »

marciaa

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline marcia_k

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • NiUnIuŚśśś
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #188 dnia: 08 Lis, 2007, 21:26 »
dzięki:) przeczytałam wszystko.. i teraz sie zastanawiam czy dam radę je ze sobą  połączyć. A jeśli chodzi o wiek szynszylek  kupowalam moja szylke od hodowcy i mi powiedzial ze ma 2,5 miesiaca (wtedy nie wiedzialam ze jest za mloda) czyli teraz mialaby okolo 3.5miesiaca albo wiecej ale ona az taka malutka nie byla, a teraz gdy przyprowazialam szynszylke co ma 6-7 miesiecy widac ogromną roznice w wielkośći. Jest taka mlodziutka a nie chce zaprzyjaznic sie z drugą . Zastanawiam sie tylko dlaczego ten hodowca sprzedawal takie mlodziutkie szynszyle a niby były z fermy, naszczescie moja Niunia jest zdrowa i chowa sie dobrze

marciaa

Offline Kacperd

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Uzbierane migdały: 0
  • Albert , Zuza i Ziutek, Kobiełka
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #189 dnia: 11 Lis, 2007, 11:38 »
Witam
Wybudowałam niedawno moim kulkom dużą klatkę. Dwupiętrową bo Zuzia po 3 porodzie stała się bardzo agresywna i musiałam rozdzielić ją z Albertem jej dotychczasowym partnerem.
Teraz Albert z ich synkiem Ziutkiem mieszkają w górnej części klatki, a Zuzia w dolnej.
Żal mi było Zuzi, choć jędza ale i tak ja kocham, więc dokupiłam jej koleżankę.
Wiedząc jaka jest specjalnie wybrałam dorosłą samiczkę z pobliskiego zoologa. Właścicel kupił ją od kogoś, gdy już była w ciąży.
Jej także mi żal było bo siedziała sama w nie wielkiej klatce, w miseczce w której jak twierdziła pani był piasek (więcej tam było siana i kupek niż tego piasku :( )
Sprzedawczyni twierdziała, że szylka jest sama bo jest agresywna i dzika (kobieta bała się nawet dwóch rąk włożyć do klatki, żeby ją złapać).
Pomyślałam sobie, że ta kulka to sobie w kaszę napluć nie da i może trochę Zuzi charakterek utemperuje.
Okazało się coś zupełnie innego. Nowa szylka (a propo nie mamy jeszcze dla niej imienia, więc "biała" wołamy) jest wystraszona i wcale nie taka wojownicza.
Zuzka za to jakby dostała napoju energetyzującego. Przed przybyciem "białej" siedziała osowiała na półce i tylko schodziła coś zjeść, a teraz to nawet w dzień szarpie klatką, rzuca się, fuka gdy tylko nową zobaczy.
Imałam się już różnych sposobów narazie bez efektu. Ostatecznie stanęło na tym, że Zuzia wróciła do starej klatki, a "biała" zajęła dolną część klatki. Obie klatki stoją bardzo blisko siebie, tak że dziewczyny dobrze się widzą i czują.
Skutkuje to "dzikim szałem" u Zuzi, na co "biała" odpowiada "salwą z moczu". Trochę to studzi zapały agresora ale gdy dziewczyny są razem na wybiegu to "biała" nie ma szans w starciu z Zuzą.
Doszło do tego, że przestałam je razem puszczać, po tym jak któregoś razu chciałam odgonić szarżującą Zuzkę i włożyłam rękę miedzy goniące baby. Jakie było moje zdziwienie gdy mój środkowy palec znalazł się w pyszczku Zuzi  :???:. Sama agresorka była zdziwona co znalazło się w jej pyszczku zamiast futra "białej".
Narazie skończyły mi się pomysły jak połączyć dwie moje baby, więc siedzą w oddzielnych klatkach, jednak blisko siebie.
Jeśli macie jakieś pomysły jak ostudzić Zuzkę to proszę o pomoc. Większość pomysłów z forum wykorzystałam już przy całkowitym braku efektów :(


/scaliła dream*
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:15 wysłana przez dream* »

Byle sensu za grosik, a zrymuje się cosik

[link usunięty, patrz regulamin forum!]

Offline Kiwi

  • Wielki Mistrz Szynszylowy
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 886
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #190 dnia: 11 Lis, 2007, 13:01 »
Możesz psiknąć obu dziewuchom na grzbiet jakimiś perfumami żeby pachniały tak samo. Ja dzisiaj mam zamiar wypróbować ten sposób, bo na forum Mysza go polecała :)

Weronka & Frania, Ginewra & Furia, Żabka & Żuczek
Amelka, Vivi, Romcia, Mia w

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #191 dnia: 11 Lis, 2007, 14:32 »
A... przepraszam, bo nie zauważyłam w tej historii fazy zwanej "oswajaniem samiczek"...?!
O ile wnioskuje z tego co napisałaś, to "nową" szylke bachnęłaś, ot tak po prostu do klatki oswojonej ze swoją posesją domowniczki. Tak się nie robi, bo to w przypadku samiczek nie przejdzie.

Tu jest właśnie różnica w oswajaniu samiczek i samców. Samce nad takim "wskoczeniem domtorowi do klatki" mogłyby przejść do porzadku dziennego: 'o fajnie że jesteś, razem będzie nam milej :)'. Z samiczkami to nie wypali. Trzeba przebrnąc przez oswajanie i problem dwóch klatek koło siebie na przestrzeni czasowej od kilku dni do miesiąca w przypadku dorosłych samiczek, lub dłuższym jeśli łączymy maluszka z dorosłą samiczką.

Poszukaj wątków o oswajaniu, bo juz kilka takich było i były tam bardzo pomocne rady. Te z perfumami też :)
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 18:10 wysłana przez Mysza »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Kacperd

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 35
  • Uzbierane migdały: 0
  • Albert , Zuza i Ziutek, Kobiełka
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #192 dnia: 11 Lis, 2007, 17:20 »
Właśnie nie ani nie bachnęłam "nowej" tak poprostu do Zuzki, ani Zuzka jeszcze nie zadomowiła się w nowej klatce. Dlatego wogóle spróbowałam włożyć "białą" do klatki z Zuzą. Za każdym razem obserwowałam dziewczyny i gdy robiło się ostro zabierałam "białą". Gdybym ją zostawiła z Zuzką to do rana była by goła  :(
Może rzeczywiście zaszybko i zaintensywnie chciałam zapoznać dziewczyny ze sobą. Ale obawiam się że gdy Zuzka nie będzie wszędzie widzieć i czuć nowej koleżanki to jej nigdy nie zaakceptuje tak jak Alberta.
Po porodzie bardzo go oskubała i potem ciągle była agresywna więc bałam się ich nawet razem puszczać, a teraz jest już zapóźno bo Zuzka już się zacięła w swojej agresji.


Byle sensu za grosik, a zrymuje się cosik

[link usunięty, patrz regulamin forum!]

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #193 dnia: 11 Lis, 2007, 18:12 »
Uhum.. to widać Zuzka jest typem szynszyla zacietrzewionego i musisz oswajanie podzielić na fazy w któych klateczki stiją obok siebie, wspólne wybiegi, zamianę klatek i dopiero łączenie za pomocą transporterka i perfum. Taki systtem działa najlepiej.
Na pewno się uda Kacpered, tylko musisz mieć masę cierpliwości i dać im trochę czasu.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline marcia_k

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • NiUnIuŚśśś
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #194 dnia: 11 Lis, 2007, 23:00 »
Pisalam 3 dni temu ze mój szynszylek nie zaakceptował drugiego..., moja kolezanka miała 3 szylki mamę i dwa młode, niestety oddalam jej ta szylke którą wzięłam gdyż moja po prostu szału dostawała jak ją widziała. Moja kolezanka juz znalazła inny dom dla niej w którym mieszka sama i jest wszystko dobrze:) Za to moja koleżanka poprosiła mnie o zaopiekowanie sie tamtymi dwoma gdyz ona wyjechała (w sumie często wyjeżdza i zostawia komuś szynszyle;/  nie popieram tego ale cóż)  Nagle stalo sie coś dziwnego  gdy juz miałam w domu te dwie szylki moja Niunia zakochała sie w tej mamie(ma 2 lata) zupelnie inaczej niz w jej dzieciach podchodzi do ich klatki dotykają sie pyszczkami cały czas przy niej siedzi może widzi w niej matkę?? tylko nie pokoi mnie to ze nie moze sie zaprzyjaźnic z młodymi. Może gdy będzie blisko tej matki zaprzyjaźni sie tej z jej dzieckiem ? Cały czas się zastanawiam czy nie zostawic sobie tych dwóch szylków, skoro moja nie wykazuje agresji.Tylko mam pytanie czy obie te młode nie będą zazdrosne o siebie? A wiem że u mnie napewno by się lepiej czuły niż u tej koleżanki, przynajmniej bym nie podrzucała ich każdemu;/ przecież one są straszne dzikuski przez to trafianie do innych ludzi:( Moja mama mi mówi żebym je zostawiła żeby dobrze się nimi zając. Tylko po prostu boje się że jak będą na wybiegu to mogą te młode się pogryżć bo w klatkach są oddzielone. Może ktoś miał podobną sytuacje i mi coś pomoże:)

marciaa

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #195 dnia: 11 Lis, 2007, 23:02 »
a jakiej płci są maluchy? skoro Twoja nie wykazuje agresji to wszystko jest na dobrej drodze.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline marcia_k

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • NiUnIuŚśśś
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #196 dnia: 11 Lis, 2007, 23:10 »
Wszystkie szylki to samiczki
« Ostatnia zmiana: 11 Lis, 2007, 23:11 wysłana przez dream* »

marciaa

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #197 dnia: 11 Lis, 2007, 23:20 »
to nie widze przeciwwskazań, jeśli się nie gryzą to kwestią czasu jest tylko kiedy się polubią ;)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Moncia16

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Chico & Lucky
    • Mój blogasek:):)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #198 dnia: 30 Lis, 2007, 13:32 »
Witam!! dzis przyjechał do mnie szynszyl... Wpusciłam go do klatki i wszytko było ok dopuki Chico się nie obudził.. Zaczął od razu atakować nowego..Wyrywał mu sierść.. Gryzł go!! Od razu zabrałam nowego.. Dodam ze obydwaj to samce.. Chcio ma 6 miesiecy a Nowy(Bo jeszcze nie ma imienia) 8miesiecy!! Pomózcie co mam zrobić.. W tej  chwili Chico siedzi w klatce a Nowy biega po pokoju... Nie wiem co robić..

/scaliła dream* - Moncia, po to jest spis treści tego działu żeby z niego korzystać i nie zakładać nowych tematów kiedy można się dopisać do już istniejących ;)
« Ostatnia zmiana: 30 Lis, 2007, 16:02 wysłana przez dream* »

[link usunięty przez Admina-głupot nie promujemy, patrz regulamin forum!]

Offline Yoko

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 173
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Maniek, Musli i Piorun <3
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #199 dnia: 30 Lis, 2007, 13:35 »
Daj im trochę czasu, Chico zauważył intruza na swoim terytorium.

<u>"Lepiej żeby nienawidzili mnie taką,
jaką jestem, niż kochali kogoś,
kim nigdy nie będę."

była <b>Puszkaa.

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4196
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 46269
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 34940
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11064
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18424
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal