28 Mar, 2024, 10:25

Autor Wątek: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.  (Przeczytany 420979 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Moncia16

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Chico & Lucky
    • Mój blogasek:):)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #200 dnia: 30 Lis, 2007, 13:43 »
Tyle tylko ze chico nawet nie daje mu dojsc do klatki bo fuka przez kraty...:(

[link usunięty przez Admina-głupot nie promujemy, patrz regulamin forum!]

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #201 dnia: 30 Lis, 2007, 13:53 »
Moncia, a od kiedy łączenie polega na wrzuceniu "nowego" do klatki zaborczego domownika? nie czytałas wątków o łączeniu i metodach?!
« Ostatnia zmiana: 30 Lis, 2007, 13:57 wysłana przez Mysza »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Moncia16

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Chico & Lucky
    • Mój blogasek:):)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #202 dnia: 30 Lis, 2007, 14:25 »
zeby nie było.. Czytałam.. To było tak.. Najpierw Chico spał.. ja wsadziłam powoli nowego i Chico się obudził... poprostu byłam  w szoku ze mam nowego i bezmylsnie go wsadziłam do klatki.. Teraz dzieki radom Puszkii chłopaki się nie gryzą.. Ale i tak bede pewnie całą noc siedziec przy klatce..

[link usunięty przez Admina-głupot nie promujemy, patrz regulamin forum!]

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #203 dnia: 30 Lis, 2007, 14:37 »
Przynajmniej przyznałaś, że to było bezmyślne :wink: Następnym razem nie beziesz ise juz tak spieszyła, a teraz na spokojnie przypomnij sobie wszystko co czytałas o łaczeniu i zastosuj sie do tych rad. Z samczykami podobno jest łatwiej :) Powodzenia.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Moncia16

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Chico & Lucky
    • Mój blogasek:):)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #204 dnia: 30 Lis, 2007, 15:39 »
Bede sie stosowała:)

[link usunięty przez Admina-głupot nie promujemy, patrz regulamin forum!]

Offline irek854

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #205 dnia: 02 Gru, 2007, 14:10 »
Witam wszystkich.

Od 2 miesięcy próbuję połączyć dwie samiczki - bezskutecznie.
Obie szylki mają ok 2 lat, jednak nowa jest dużo większa (chyba dlatego że miała małe)

Próbowałem wielu metod i nic nie pomaga. Regularnie wypuszczałem je na wybieg ale Kirgis (moja pierwsza szylka) na widok Goni wpada dosłownie w furie.
Kirgis gania ją po całym pokoju i każdy kontakt kończy się wydartym futrem. Gonia (nowa szylka) w ogóle się nie broni tylko ciągle ucieka.

Gdy postawie klatki obok siebie to potrafią siedzieć w odległości 1cm od siebie przez cały dzień, wygląda to nawet jakby chciały się przytulić (na początku rzucały się na siebie)

Próbowałem także zamykać je w transporterkach, jednak Gonia bardzo źle to znosi (raz zaczęła wyrywać sobie futerko i wąsy), Kirgis bez problemów siedzi w trasporterku
tylko nie jestem do końca pewny czy lepiej zamykać agresywną szylkę aby nowa się do niej przyzwyczaiła czy na odwrót.

Oczywiście obie kąpią się w tym samym piasku, mieszam im żwirek i co jakiś czas zamieniam klatkami.


Bardzo martwi mnie że po 2 miesiącach nie ma praktycznie żadnych efektów, tym bardziej że od stycznia nie będę miał zbyt wiele wolnego czasu.
A naprawdę nie chciałbym oddawać żadnego zwierzaka gdyż bardzo się do nich przywiązałem.

Jedyny pomysł jaki mi w tej chwili przychodzi do głowy to podanie agresywnej szylce jakiegoś środka uspokajającego aby trochę ochłonęła, tylko nie wiem czy jest to bezpieczne.
Jutro skonsultuję się z weterynarzem.


Proszę o pomoc doświadczonych forumowiczów gdyż bardzo zależy mi na pogodzeniu zwierzaków gdyż nowa szylka jest przygarnięta i przez 2 lata u poprzednich właścicieli
miała ciężkie życie.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #206 dnia: 02 Gru, 2007, 14:43 »
jeśli już środki uspokajające to tylko naturalne, np. melisę!
Szynszyle organy wewnętrzne są bardzo wrażliwe na takie środki, do tego bardzo ciężko dobrać odpowiednią dawkę.
Zresztą, wydaje mi się, że to na niewiele się zda. ;)
polecam też poczytać tu

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline irek854

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 6
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #207 dnia: 02 Gru, 2007, 15:11 »
Czytałem już ten temat i wypróbowałem większość zawartych tam metod.
Nie wiem tylko na czym polega metoda kłaczkowa czy coś takiego ???

Na boku jednej klatki przymocowałem gęstą siatkę i przystawiam klatki bezpośrednio obok siebie. Czy wstawienie przegrody do jednej klatki dałoby lepszy efekt?

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #208 dnia: 02 Gru, 2007, 15:38 »
przeczytaj porady Myszy
myśle, że to dobry sposób ;)
chodzi też o to, że żeby zakceptować się, zwierzęta muszą się powąchać. Przeważnie gdy jedno do tego dąży, 2gie się boi i gryzie np. po nosku co rodzi agresję no i tu koło się zamyka. zbliżenie jednej szynszyli tyłem aby 2ga mogła ja powąchać jest pod tym względem genialne bo nawet gdy pierwsza ugryzie tamtą w tyłek to i tak nie zrobi jej krzywdy gdyż nie przebije się ząbkami przez grube futro, a więc jest to bezbolesna metoda. ;)
Ja robiłam to tak, że
brałam nowego szynszylka i dawałam przez kraty do powąchania, jeśli nie widzę agresji to.. otwieram drzwiczki klatki i wąchają się bez prętów między sobą.. z bezpiecznej odległości. Jeśli się nie pogryzą to wpuszczam nowego do klatki, wtedy on zwykle chowa się w kącie, Filipy chcą go powąchać więc nowy fuka i jak się zbliżą za bardzo to gryzie.. ale póki nie gryzie w uszka, łapki, nosek to nie ingeruję, bez kłębów futra raczej się nie obejdzie ale to nie jest ani groźne ani bolesne, co innego pogryzienia w nosek, uszka czy łapki - wtedy lepiej szynszyle rozdzielić ;) przeważnie zwierzęta wolą sobie nie wchodzić w drogę i unikają siłowej konfrontacji więc z początku się unikają i siedzą po przeciwnych stronach klatki, często się tylko obserwując. Po paru dniach nabierają do siebie zaufania i powoli się ze sobą zaprzyjaźniają. To opis oswajania szynszyli-ciepłych-kluch. Innych doświadczeń nie mam więc nic innego Ci nie podpowiem. :((

polecam także lekturę Grażkowej strony

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline karmelka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 392
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiaczek i Zuzalka :)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #209 dnia: 04 Gru, 2007, 19:04 »
dzis dołączyła do mojej Tosi samiczka mozaika:) piękna,niedługo zamieszczę jej zdjęcia;)
oswajanie zaczęłam od wypuszczenia nowej na samotny wybieg,ganiała po pokoju pół dnia aby się zapoznac z terenem. potem postanowiłam sprawdzic jak moja mała zareaguje na nową-nadspodziewanie dobrze ja przyjęła,nie bło mowy o zadnych wojnach rwaniu "piór" itd- Tosia wykazuje pełen entuzjazm i zainteresowanie,obwąchiwały się,poganiały(oczywiscie pod moim nadzorem aby nie doszło do scen) pomiziały noskami troche pofurczały na siebie- i kazda poszła w swoja stronę.
nowa widac ze jest nieufna,ale cóż-nowe otoczenie nie ma sie co dziwić. wpuscilam ja do klatki Tosi,a samą Tosie zostawiłam na wybiegu aby nowa zapoznała się z "architekturą"-upatrzyła sobie domek co mnie cieszy bo Tosia woli kółko więc nie będzie o to wojen. zachęcona ładnym zachowaniem Tosi wpusciłam ją na troche do klatki- ciekawa co będzie- wiem że ryzykowne,ale to byl jedynie krótki test- małe się ciągle obwąchują,Tosia włazi nowej na plecy- cóż,chce rządzić. mała jest otwarta nadal żadnych wojen. co prawda na noc i najbliższe dni zamierzam zrobić przegrodę bo boję się aby małe nie zaczęły szaleć ze sobą gdy będą aktywniejsze,ale oceńcie sami- moje pierwsze efekty oswajania są imponujące ;)

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #210 dnia: 04 Gru, 2007, 19:12 »
ja podobnie miałam z łączeniem moich ciepłych kluch i powiem Ci, że przegrody nie były konieczne ;)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline karmelka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 392
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiaczek i Zuzalka :)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #211 dnia: 04 Gru, 2007, 19:23 »
serio?a czy Lolek też był takim małym nieufkiem na początku? różnica między dziewczynami w wieku to pół roku więc mam nadzieję że się szybko polubią,ale więcej czasu minie zanim Zuźka sie oswoi ze mną i moją ręką.. coś czuję w ogóle że moja Zuza ma w sobie coś z Twojego Yukiego- widać że indywidualistka ;P a w ogóle akto kupiła braciszka i kuzyna przyrodniego mojej małej,tak więc jesteśmy teraz szynszylowo spokrewnione  [good]
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2007, 19:28 wysłana przez karmelka »

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #212 dnia: 04 Gru, 2007, 19:44 »
Mój Yuki na początku taki był i później też mimo, że udało mi się go oswoić na tyle żeby podchodził do mnie na wybiegu.
Teraz ostatnio, nie wiem czemu zrobił się maksymalnie dziki i agresywny a kiedyś taki nie był. A nic mu złego przecież nie zrobiłam po czym mógłby stracić zaufanie. nie wiem co się stało, ale czasem to mi się płakać chce jak otwieram klatkę a on w popłochu ucieka do domku i kiedy przystawiam rękę a on mnie gryzie. Yuki to moja wychowawcza klęska. Poświęcam mu bardzo dużo czasu, ciepła i smakołyków, ale on mi chyba zdziczał jeszcze bardziej ostatnimi czasy. Tym bardziej, że nie wymagałam od niego wiele, chciałam tylko żeby nie uciekał przed moją ręką, nie gryzł jej i nie obfukiwał bo na wybiegu jest super

Myślę, że Twoja zuza jest troszkę przestraszona bo urodziła się na fermie i nie miała kontaktu z człowiekiem. A mój Yuki miał chyba za młodu za dużo swobody i dlatego taki indywidualista wyszedł mimo, że z domowego chowu. {całe dnie był poza klatka bo przeciskał się między prętami} albo może to ja jakiś błąd popełniłam wychowując go, już sama nie wiem :((

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline karmelka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 392
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiaczek i Zuzalka :)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #213 dnia: 04 Gru, 2007, 19:53 »
właścicielka fermy zachowuje się jakby byłą hobbystką,odkąd mała jest u mnie już 2 razy dzwoniła jak się nowa zachowuje czy wszystko z nią ok. powiedziała że jakby się coś działo to mam dzwonić,w ogóle odkąd znalazłam Zuzę na allegro i się z panią skontaktowałam dzwoniła do mnie po kilka razy aby się upewnić że małej będzie u mnie dobrze,mówiła na prawdę z miłością o tych zwierzaczkach- nie wiem doprawdy jak ona się rozstaje z szylami które idą wiadomo gdzie z fermy... myślę że jej mąż się tym zajmuje bo kobieta jest na prawdę do rzeczy,akto z resztą pewnie potwierdzi;)
co oczywiście nie znaczy że nie boi się człowieka,bo myślę że masz rację.ale będę pracować na zaufanie:)
« Ostatnia zmiana: 04 Gru, 2007, 20:03 wysłana przez karmelka »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #214 dnia: 04 Gru, 2007, 20:33 »
Nie martwcie się, to tylo ja mam takie spasione kule, które wprost uwielbiają być kiziane, miziane, czochrane za uszkiem i pod bródką, same włażą na ręce, wskakują na kolana i czyszczą mi dłonie, sweter i spodnie, z niewiadomo czego :wink:
przybiegaja na szelest papierka i proszą o migdała lub pół pokoju potrafia przejść na dwóch łapkach za smakołykiem z miną: "jeszcze troszkę, juz cię mam.. och! amciu!"

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline karmelka

  • ~Cyber Szynszyla~
  • ***
  • Wiadomości: 392
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tosiaczek i Zuzalka :)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #215 dnia: 05 Gru, 2007, 15:42 »
mój debiut w dziedzinie oswajania zakonczył się pełnym sukcesem:) nie robiłam żadnej przegrody,kulki się tulą i iskają. uwielbiam moją Tośkę bo zapewne gdyby miała wredny charakterek nie przyjęłaby Zuzi tak ciepło:) [polecam]

Offline akto

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 102
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tom. Jerry, Ogi i Maniek
    • antyforum
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #216 dnia: 05 Gru, 2007, 20:14 »
 Karmelka, to super... Ja bym moim nie zaufała i nie zostawiła z nimi maluchów. Bo te dwa po pierwsze mają po 3 latka, są rozpuszczone, rozwydrzone i niewychowane i gonią wszystko co tylko da się gonić (czytaj kota też)...

Offline Rapsodia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pan Ryjek & Panna Migotka & Ergo Proxy
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #217 dnia: 06 Gru, 2007, 00:22 »
amm nie wiemna czym to polega ale juz drugi raz w kilka godzin polaczylam szylki ze sobie razem leza :)
najpierw sie niuchaly, potem je wypuscilam... zaczely sie ganiac ale raczej tak zabawowo niz jakas walka;) pozniej wsadzilam nowa do klatki- obwachala wszystkie zapachy, oswoila sie i wybrala poleczke. Kiedy wyszla to Ryjek wrocl do klatki i sie tez pooswajal z zapachami. Szynszylica zasnela mi w rekawie a w tym czasie Ryjek sie oswajal z sytuacja. Pozniej w sumie chwile na siebie powarczaly w klatce ;-) a wtedy im dalam migdaly- jadly razem z mojej reki zupelnie zgodnie i od tej chwili sa zadwolone z zycia. Jedzenie razem laczy - nie tylko ludzi xD obwachaly sobie pyszczki i leza. Sa jeszcze nieufne, ale w ogole nie agresywne.
Chyba dlatego tak latwo poszlo, bo Ryjek to tchorzem jest a Migotka to straszny przytulak:P Ktory jest 2 razy od niego wiekszy:P wiec wystarczylo fuknac i po sprawie ;-) hmm no i Ryjek sie mnie slucha :)

Mam nadzieje ze sie im nic nie odmieni...

Offline bronto

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 109
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • już nie wcale nie taki mały Che
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #218 dnia: 08 Gru, 2007, 11:51 »
Jak tak czytam te historyjki, to się zaczynam przekonywać. Wczoraj przypadkowo zobaczyłam w jednym z zoologów maluśkie szylki. Są naprawdę malutkie, nie maja jeszcze 3 miesięcy. Jeden to aksamitek, albo mieszanka aksamitka ze standardem. Strasznie mi go żal. pomyślalam, że gdyby był samczykiem, to bym go wzięła dla Che. Ale nie mam drugiej klatki. Che nie jest w ogóle agresywny, jest jeszcze młody, więc może obejdzie się bez drugiej klatki? cały czas myślę...

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #219 dnia: 08 Gru, 2007, 12:05 »
kup na allegro królikówkę za 30zł, mała bo mała ale na czas oswajania może być no a poza tym.. jak będziesz gdzieś jechała to ma ten plus, że jest składana więc możesz zabrać ją ze sobą nie dźwigając wielkiej klaty szynszylowej ;) tak sobie myślę, że ciężko będzie jeśli się nie zaakceptują a chłopcy się nie pokochają odrazu. ;)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline coolmamcia

  • POMOCNA DŁOŃ
  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 863
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Zozu, Herbi, Kacper (vel Siusiek)
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #220 dnia: 08 Gru, 2007, 12:23 »
Naprawdę warto zainwestować w drugą choćby niedużą klatkę. Lepiej być przygotowanym na ewentualne fochy szynszylek. Łącząc moje zrobiłam ten błąd i nie miałam w pogotowiu klatki. W związku z tym musiałam przedzielić klatkę mojego pierwszego szynszyla. Montowanie przegrody zajęło mi sporo czasu, a nowy przybysz siedział sobie wtedy w łazience. Naraziłam go na dodatkowy stres. Zupełnie niepotrzebnie.
Mój pierwszy szynszyl też wydawał mi się łagodnie usposobiony, jednak podczas spotkania kolegi pokazał ząbki  :>. Dodatkowa klatka przydaje się nie tylko podczas łączenia ale również podczas choroby któregoś z szyli (tfu tfu tfu i odpukać) więc warto mieć ją na wszelki.

Offline Rapsodia

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Pan Ryjek & Panna Migotka & Ergo Proxy
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #221 dnia: 09 Gru, 2007, 19:54 »
nom ja mam druga klatke w ktorej laduje samczyk jak sie mlode urodza;-) a moje szylki po 4 dniu razem lubia sie coraz bardziej:) spia tulac sie do siebie i nie kloca sie w ogole o jedzenie ani o nic:)

Offline myszagi

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 101
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lucek , Marian ... Chico i Odi [*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #222 dnia: 21 Gru, 2007, 19:47 »
Nie wiem już co mam robić. Jak wiecie jakiś czas temu zawitał do mnie Lucek i jak narazie jeżeli chodzi o oswajanie to jest różnie. Chłopaki mieszkają w osobnych klatkach Odi i Chico w dolnej a Lucek w górnej. Czują się nawzajem i biegaja wszystkie razem na wybiegu po parę godzin - oczywiście pod ścisłą kontrolą- kąpią się w tym samym piachu (bo kąpielisko jest poza klatką) i chłopaki czasami wchodzą do klatki Lucka na wybiegu a Lucek tylko staje w progu ich klatki i nie wchodzi dalej. Chico niby dogadał się z Luckiem ale chyba bierze go za samiczkę bo Lucek ma strasznie pozlepiane futerko od nasienia, ale Lucek nie pozostał dłużny i również dorwał Chica tylko już ten nie ma aż tak pozlepianego futerka.Czasem Chico potrafi go też pogonić ale już nie tak jak wczesniej. Problem natomiast jest z Odim bo on jak narazie gania Lucka i futro leci - co prawda nie tak jak na samym początku ale jednak. Do tego wszystkiego wydaje mi się że Chico broni Lucka (czy też walczy o samice  :???: ) i potrafi nieźle pogonić Odiego. Dzisiaj zamknęłam aż Chica w klatce bo Odi strasznie został przez niego pogoniony i stracił dużo futra. Normalnie strasznie mi się go szkoda zrobiło bo później schował się i popłakiwał w kącie. Wzięłam go na ręce obejrzałam dokładnie- nic mu nie zrobił, powyjmowałam tylko to wyrwane futerko i przytuliłam a on wtulił się we mnie i tak siedział z 5 minut. Wiem że możliwe, że panikuję, ale Odi jednak zawsze był tak jakby ukochaną kulką pańci taki przymilny i kochany a Chico zawsze zadziora i spryciarz - wszystkich kocham tak samo, ale strasznie mi szkoda Odiego no i Lucka zresztą też.
Co o tym sądzicie? Kurcze nie wiem co z tym zrobić.  :icon_frown:   
« Ostatnia zmiana: 22 Gru, 2007, 22:55 wysłana przez myszagi »

Offline myszagi

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 101
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lucek , Marian ... Chico i Odi [*]
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #223 dnia: 22 Gru, 2007, 23:12 »
Proszę o radę bo naprawdę nie wiem co teraz. Dzisiaj chłopaki zostały wypuszczone i oczywiście zaczęły się Chicowo - Luckowe orgie  :?  i znowu Odi ganiał Lucka (nadal go nie akceptuje) a na koniec został (Odi) zmasakrowany przez Chica i futro pofrunęło  :icon_frown: . Nie wiem czy naprawdę Chico myśli że Lucek to samica i tak zaciekle walczy o niego czy co. Nie wiem też dlaczego Odi nie akceptuje Lucka(chociaż wiadomo że to za jaki czas zaakceptuje zależy tylko i wyłącznie od charakteru kulki). Dzisiaj znowu z przerazenia zamkęłam Chica do klatki później jak mąż wrócił do domu nie wypuścił go i znowu ten zaczął gonić Odiego - więc zamknęliśmy Odiego w Luckowej klatce (po wyprzytulaniu biedaka) żeby sobie troszę odsapnął i przestał się bać. Za to Chico i Lucek wskoczyli do dolnej klatki (tzn Chico wszedł a Lucek pognał za nim) - zamknęliśmy klatkę żeby zobaczyć co się będzie działo i nie było między nimi agresji wręcz przeciwnie oczywiście znowu zaczęła odbywać się orgia  :? . Teraz Chico uciekał przed Luckiem, który ciągle za nim ganiał (role się zamieniły). Pomyśleliśmy sobie, że nie dobrze tak rozdzielać "starych" chłopaków i schowałam Lucka do jego klatki (górnej) a Odiego spowrotem do jego i Chica klatki (dolnej). Chico strasznie pogonił Odiego więc zamknęłam go (Chica) do klatki transportowej żeby ochłonął. Niestety niby ochłonął ale jak wrócił do dużej klatki to Odi strasznie na niego fukał coś tam krzyczeli na siebie i Odiczek siedzi w domku i nie wychodzi stamtąd a Chico jakby nigdy nic wlazł na górną półkę i wydzierał się nawołując Lucka (jakby się zalecał) a teraz przycupnął na tej półce i udaje, ze jest grzeczny - przysypia. Odi nadal siedzi w domku - strasznie mi go szkoda :(  . Proszę poradźcie coś  :help:   

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #224 dnia: 22 Gru, 2007, 23:58 »
czy jesteś pewna że Lucek to samiec??  :???:

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4194
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 46250
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 34938
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11060
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18422
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal