29 Mar, 2024, 00:02

Autor Wątek: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.  (Przeczytany 421123 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1325 dnia: 13 Wrz, 2015, 09:52 »
Na innym forum wszyscy to odradzają, a tutaj mówią, że to bzdura

poczytałam, przeanalizowałam i mam na ten temat swoją teorię :) ale dopiero w poniedziałek będę mogła napisać więcej bo niestety dziś praca mi nie pozwala a to spory elaborat :P

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Kaalinkaa

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1326 dnia: 13 Wrz, 2015, 11:29 »
To ja z niecierpliwością czekam na elaborat :)

Offline Milva

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 49
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1327 dnia: 13 Wrz, 2015, 11:54 »
Ja również, bo bardzo mnie to zjawisko zastanawia i dziwi :D

Offline Paja

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 431
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Tequila (*), Lara (*), Aśka
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1328 dnia: 13 Wrz, 2015, 17:11 »
Na innym forum wszyscy to odradzają, a tutaj mówią, że to bzdura

poczytałam, przeanalizowałam i mam na ten temat swoją teorię :) ale dopiero w poniedziałek będę mogła napisać więcej bo niestety dziś praca mi nie pozwala a to spory elaborat :P
No to czekamy na poniedziałek :)

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1329 dnia: 14 Wrz, 2015, 19:38 »
A jak z łączeniem dwójki chłopaków znających się rok i żyjących w zgodzie z kolejną dwójka maluchów, która również będzie się znała?

Oznaczone jako najlepsza odpowiedź przez Mysza dnia 14 Wrz, 2015, 22:38

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1330 dnia: 14 Wrz, 2015, 20:45 »
Pomijając mój pogląd na wiele spraw głoszonych na tamtym forum to zwróć uwagę na osoby które kategorycznie odradzają trzymanie stad większych niż dwa osobniki.
Najczęściej są to osoby które swoją przygodę z szynszylami zaczęły parę lat temu. (ale już są takimi znawcami by zajmować na ten temat skrajne stanowisko)

i w sumie to mówi wszystko.

Gdy ja zaczynałam swoją przygodę z szynszylami ludzie dzielili się na tych którzy:
a) mieli jedną samotną szynszylę usprawiedliwiając to różnymi dziwnymi powodami, ale prawda była taka, że były to czasy gdy duże klatki, szynszyle itp były bardzo drogie i ogólnie nie tak łatwo dostępne i zdaje się, że o to się głównie rozchodziło
b) ludzi którzy złapali bakcyla i mieli liczne stada bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

W tamtych czasach, wieloosobnikowe stado było czymś normalnym i w sumie większość osób ze "starej gwardii" czy szynszyle.info czy szynszyla.org takie stada posiadała i nie była to kwestia w ogóle dyskusyjna.
Oczywiście mówimy o stadach jednej płci które nie generują konfliktu związanego z popędem.

Wnioski z tego są takie:

- osoby które mają szynszyle raptem parę lat często są zbyt mało doświadczone by poprawnie przeprowadzić proces łączenia lub wychwycić moment kiedy należy rozdzielić stado a kiedy przymknąć oko na przepychanki.

- jeśli ktoś mówi Ci, że próbował połączyć wieloosobnikowe stado a Ty widzisz w podpisie, że szynszyle ma od 2, 3 czy nawet 4 lat to bierz poprawkę, że poza punktem pierwszym, prawdopodobnie łączył osobniki w okresie największych zawirowań hormonalnych :)

- jeśli ktoś raptem od paru lat ma szynszyle to istnieje duża szansa, że jego kulki pochodzą z chowu zindoktrynowanego owym nieprawdziwym poglądem :)
Dla przykładu, moja pierwsza, już nastoletnia kulka pochodzi ze sklepu w którym był z innymi szynszylami (a także królikami i świniami - sick!) kolejna, Yuki - żył urodził się w 4kulkowym stadzie, Ciacho - urodził się w domu w którym żyły dwa, wieloosobnikowe stada, Pedro - można powiedzieć, że miał dwie matki :) Pan Elo z tego co pamiętam miał 4 towarzyszy ( http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,13301.0.html ) a Wacik, najmłodszy w stadzie, ma ok roku - wychował się w Amber Chinchillas także też miał towarzystwo.
Jedyna szynszyla której nie udało mi się połączyć ze stadem to Rajtuz który urodził się na fermie!

Teraz wyobraźmy sobie etap socjalizacji małego szynszylka, jeśli urodził się w licznym stadzie to jest ono dla niego czymś zupełnie naturalnym, obserwuje od małego zachowania społeczne nie tylko rodziców (a często tylko samej matki bo samiec zostaje oddzielony) ale też np model hierarchii itp. ba, sam wchodzi w interakcje z niespokrewnionymi szynszylami, zazwyczaj doznając z ich strony opieki co buduje pewną ufność wobec niespokrewnionych osobników.
Gdy trafia do domu z wieloosobnikowym stadem to jest już na tyle zsocjalizowana by sobie bez problemu poradzić.  Dla szynszyli która dorastała w towarzystwie samej matki lub tylko rodziców, wieloosobnikowe stado jest zwyczajnie sytuacją która zupełnie niszczy jego dotychczasowy system. To budzi frustracje i agresję. Zwierze nie umie sobie poradzić z tak złożoną hierarchią, najczęściej nie traktuje jej jako nierozerwalnej całości. (Filip dominuje nade mną ale ja dominuję nad Yukim który dominuje nad Pedrem - tu można mówić o szczeblach hierarchii, przez to, że hierarchia jest liniowa i oparta na wzajemnych zależnościach, jest to dość stabilna struktura)
Zwierze które nie było socjalizowane w stadzie buduje hierarchię w sposób osiowy w której ono nie jest jednym z ogniw złożonego łańcucha tylko buduje interakcje na zasadzie. (ja dominuje nad Pedrem. kropka. Filip dominuje nade mną. kropka) Takie budowanie relacji sprawia np to, że jeśli nasz nazwijmy to jedynak, jest zdominowany przez alfę, ale alfa np podupada na zdrowiu i nie ma siły by utrzymać swoją pozycję, jedynak widzi w tym sposobność do zdoninowania osobnika który kiedyś dominował nad nim. Łatwo więc o nawet poważne konflikty.
W stadzie gdzie hierarchia jest liniowa, każdy osobnik poza alfą zdaje sobie sprawę, że rebelia przeciwko jednemu osobnikowi oznacza często rebelię przeciwko całej reszcie stada. Taka hierarchia jest sztywniejsza, rzadziej dochodzi do konfliktów, a większosć z nich zwykle gasi alfa.
Oczywiscie,nie jest to sztywna zasada a tylko moja obserwacja, w przypadku zwierząt może być wszak różnie, czasami te wychowane w wieloosobnikowych stadach będą jedynakami w przyszłości bo np. zaznały agresji ze strony niespokrewnionego osobnika a z kolei urodzeni jedynacy mogą być tak ulegli i podporządkowani, że bez trudu odnajdą się w wieloosobnikowym stadzie.

poza socjalizacją i strukturą hierarchii na pewno mają tu znaczenie czynniki zależne od opiekuna.
Wielkość i urządzenie klatki - bo ta powinna byc tak duża by każdy z osobników mógł w razie potrzeby zaznać odrobiny samotności i ciszy a nawet nie widzieć pozostałych członków stada, po 2gie ilość półek powinna być zawsze minimum +1 w stosunku do ilości osobników w klatce. Klatka powinna być też wyposażona w takie skrytki by w razie rebelii w stadzie, każdy poszkodowany szyl mógł wcisnąć dupkę w bezpieczne miejsce i bronić się tylko fukając ;) takim schronieniem są np.domki. także jeśli mamy 3 osobniki w stadzie, to jedno schronienie to ciut za mało. Ilość schronień powinna być minimalnie -1 w stosunku do wielkości stada.

Innym czynnikiem jest tu sposób łączenia, jeśli dopuszczamy do eskalacji agresji to nie ma co się dziwić. Nawet jeśli uda nam się połączyć stado to zazwyczaj na krótko bo jeden z osobników przyjmuje ostatnią pozycję w hierarchii nie dlatego, że się na nią godzi lecz dlatego, że jest zastraszony, prędzej czy później będzie próbował swoją pozycję zmienić. Inna możliwość, bardziej dominujący szyl wcale tak naprawdę nie zaakceptował w stadzie nowego osobnika i gdy zauważy, że ten osłabł - z całą pewnością będzie próbował go z niego wykluczyć.
Do eskalacji agresji dochodzi np. przy łączeniu z klatkami obok siebie.
ale też przy bardziej rozsądnych metodach, jak np metoda zapoznawania na neutralnym gruncie.
Wyobraźmy sobie, że często jest tak, że nowy osobnik jest tak spanikowany, że ucieka nawet nie dopuszczając do siebie tylko ucieka. I teraz, niedoświadczony opiekun myśli, że nie ma potrzeby rozdzielenia takich zwierząt bo w końcu nie leje się krew. Niestety, w agresorze dochodzi do eskalacji agresji bo to normalne, że jeśli jeden ucieka, to 2gi go goni a gdy już dogoni to jest tak nakręcony, że może zrobić krzywdę. W takich sytuacjach lepiej dać nowemu wiecej czasu na oswojenie się z otoczeniem, z nami, a dopiero później próbować łączenia. Być może gdy nowy poczuje się pewniej w naszym domu, to i dopuści do siebie innych członków przyszłego stada zamiast uciekać na oślep i tym samym wyzwalac agresje u innych.
Musimy bowiem pamiętać, że łączenie to tak naprawdę ZAPOZNAWANIE ze sobą zwierząt. Aby się poznały, muszą do siebie podejść, obwąchać się, ofukać, pokazać kto tu rządzi. bez konfrontacji i zblizenia nie ma poznania.

i tu dodam, że tak jak Aga mówiła, łączy się całe stado z nowym. tylko tak można zbudować stabilną hierarchię liniową.
Zwierzęta zresztą będą musiały przewartościować swoją hierarchię, zaczną ją na nowo ustalać między sobą bo dla każdego wprowadzenie do stada nowego osobnika to pretekst by np. podnieść swój status i pozycję. Łączenie wybiórczo, raz z jednym, później z kolejnym, raz, że nie buduje stabilnej struktury hierarchii, a dwa, że ma ona właśnie strukturę osiową a nie ciągłą.


no i do tego często to opiekun burzy hierarchię.
nawet tak prozaicznymi rzeczami jak podawanie smakołyków.
Powinno się to robić w kolejności od alfy w dół a nie jak leci bądź który bliżej.
Bo nistety taka sytuacja jest stresogenna i konfliktogenna. (zaraz dojdzie do fukania, wyrywania itp) Byłam wolontariuszem w schronisku i podobne sytuacje (np kolejność wyciągania psów z boxu na spacer) kończyły się nawet zagryzieniem. tu nie ma aż takich skrajności, ale jeśli sam opiekun regularnie niszczy ustaloną hierarchię to niech nie spodziewa się, że jego stado będzie całe życie harmonijne.


na koniec dodam, że poza łączeniem mojego stada w którym obecnie najstarszy osobnik ma ok 12lat a najmłodszy ok roku, to łączyłam jeszcze parę stad forumowiczów i szyli w sklepie zoologicznym - gdzie pracuje od 8 lat :)
Na samym forum jest też multum przykładów na większe stadka.
Część z tych stadek zobaczysz tu: http://www.garnek.pl/dream89/a
bo nie wszystkie kule na zdjeciu są moje :)

inne to np: https://www.facebook.com/Szynszylandia?ref=br_rs użytkowniczki @Metallowa
albo https://www.facebook.com/papaszynszyl?fref=ts


Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1331 dnia: 14 Wrz, 2015, 20:53 »
A jak z łączeniem dwójki chłopaków znających się rok i żyjących w zgodzie z kolejną dwójka maluchów, która również będzie się znała?


a w jakim wieku maluchy ?
Ja miałam podobną sytuację, łączyłam 4kę z 2jką maluchów.
Młode szynszyle poznając starsze, nawet tej samej płci, wydają z siebie charakterystyczny pisk, oznaczający "nie rób mi krzywdy, jestem mały, zaopiekuj się mną" który sprawia, że inne szyle nie wykazują agresji i nawet nie ustalają hierarchii. ( http://infolific.com/sounds/chinchillas/bquiek1.mp3 )
a tu fotka: http://www.garnek.pl/dream89/5342238/ciacho-i-jego-adoptowane
Mój beżyk nie jest ojcem malców :) malce oddała jakaś babka do zoologa w którym pracowałam bo ich nie chciała, były za małe na samodzielne życie, trzeba je było socjalizować i dokarmiać. bez problemu dołączyły do mojego samczego stada. Sami również byli chłopcami.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1332 dnia: 14 Wrz, 2015, 22:17 »
Obecna dwójka jest razem od grudnia. Tofik (06.14r) pochodzi z fermy i trochę już przeszedł w swoim krotkim życiu (grzybica, później rozlaka z przyjacielem po ciężkiej chorobie i operacji- kamienie na nerkach). Mimo wszystko ponowne łączenie jak i pierwsze przebiegło w jeden dzień i nic nie zmieniło tego, że to on dominuje. Drugi jest Majki (08.14r) pochodhodzi z hodowli domowej, bardzo oswojony z człowiekiem i przyjazny podległy.
Nowe maluszki przybędą w listopadzie z bardzo dużej domowej hodowli i będą wtedy miały jeden 3, a drugi 4miesiące. Będą już ze sobą połączone przez obecną właścicielkę.

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1333 dnia: 14 Wrz, 2015, 22:20 »
Woliera jaka będą mieli do dyspozycji jest ogromna  220/80/60 i jest w niej sporo mebelkow polarowych i innych kryjówek, więc z miejscem nie będzie problemów ;)

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1334 dnia: 15 Wrz, 2015, 06:36 »
W takim razie klatka jest super :)
Można powiedzieć, że to prawdziwa willa.
A kulki to mlodziaki więc jest spora szansa, że obejdzie się bez problemów. Niestety, ze zwierzętami jest tak, że teorettzowac można sporo, ale nie dowiesz się póki nie spróbujesz :)

Kiedy maluchy będą u Ciebie? :) czekam na wieści z łączenia :)

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1335 dnia: 15 Wrz, 2015, 07:56 »
Maluchy będą dopiero w listopadzie ;) Także jeszcze sporo czasu, ale strasznie się boję łączenia właśnie przez to ile osób tego odradza. Poprzednie łączenie dwójki było bezproblemowe i mam nadzieję, że to też takie będzie  [-chomik-]  Woliera będzie świeża bez zapachów obecnej dwójki i myślę, że to też pomoże. Jesteśmy w trakcie remontu i póki co wstawię im stara klatkę żeby w Nowym pomieszczeniu lepiej się czuli, a woliera stanie dopiero wtedy co maluchy przybędą  :love:

Offline Kaalinkaa

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1336 dnia: 15 Wrz, 2015, 21:34 »
Sanderka, powodzenia w łączeniu i zdawaj nam relacje jak idzie jak już malcy przyjadą :).
Dream, dziękuję za taki długi wywód. Rzeczywiście nigdy nie patrzyłam na szynszyle pod względem bagażu doświadczeń, a przecież logiczne jest, że ich otoczenie mocno wpływa na ich rozwój i charakter, tak samo jest z każdą żywą istotą. Jak będę się decydowała na kolejnego malucha, będę brała pod uwagę to, czy wychowuje się wśród innych szynszyli, czy też samotnik :).
Sanderka, trzymam kciuki :).
Milva, a u ciebie kiedy zapowiada się na pana numer 3?

Offline Milva

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 49
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1337 dnia: 15 Wrz, 2015, 21:54 »
Juz za tydzien. Dam malemu tydzien na oswojenie sie z otoczeniem i ze mna, wiec w sumie laczenie za dwa tygodnie. Bardzo sie obawiam mimo ze pierwsze laczenie poszlo ekspresowo.

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1338 dnia: 15 Wrz, 2015, 22:08 »
Kaalinkaa nie dziękuję żeby nie zapeszać  [banan]
Milva powodzenia i czekam na relację ;)

Offline Kaalinkaa

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1339 dnia: 15 Wrz, 2015, 22:39 »
Juz za tydzien. Dam malemu tydzien na oswojenie sie z otoczeniem i ze mna, wiec w sumie laczenie za dwa tygodnie. Bardzo sie obawiam mimo ze pierwsze laczenie poszlo ekspresowo.
A tak przy okazji- jaką maść tym razem będziesz dołączać?
Bo Twój ebony violet jest wręcz zabójczo boski :D. Jestem ciekawa co teraz :).
Sorry za offtop :).

Offline Milva

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 49
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1340 dnia: 16 Wrz, 2015, 13:32 »
Teraz biały Wilson z lekko szarą główką i ogonkiem :)

Offline Kaalinkaa

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 17
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1341 dnia: 16 Wrz, 2015, 17:13 »
Czyli white wilson mozaika, jak mój Wallie :)

Offline Milva

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 49
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1342 dnia: 16 Wrz, 2015, 19:09 »
Akurat ten szary jest bardzo jasny, więc myślę że jak dorośnie będzie cały biały albo ten szary będzie prawie niewidoczny :)

Offline Milva

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 49
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1343 dnia: 25 Wrz, 2015, 14:11 »
Maluch od kilku dni jest już u nas. Jest przecudowny. Oswojony, uśmiechnięta mordka, wchodzi na ręce, nic a nic się nie boi, daje się nawet po główce pogłaskać.
Wczoraj próbowałam łączenia. Arion, czyli najstarszy, trochę go pogonił ale szybko przestał i maluch nawet jak uciekał i nadepnął mu na ogon  to ze strony Ariona nie było żadnej reakcji. Niestety Django goni go z dość dużym zapałem. Na tyle że lekko uszkodził mu ogonek. Mały wydaje piski, że jest malutki i nie stanowi zagrożenia, ale jak widać to na niego nie działa. Szybko przerwałam łączenie bo maluch poleciał do kąta i wydawał dźwięki ostrzegające stado. Potem, po tym wybiegu, widać że był zmęczony bo spał jak kamień na boczku.
Planuję dzisiaj jeszcze wypuścić razem najstarszego i małego i jak będzie wszystko ok  to razem do klatki a agresora osobno do tej w której teraz jest maluch.
Boję się żeby nie zrobić jakiegoś błędu przez który maluch zrobi się płochliwy i będzie się bał innych szynszyli. Także jeśli ktoś ma jakieś rady lub pomysły to bardzo proszę o pomoc :)

Offline klimejszyn

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 103
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1344 dnia: 20 Paź, 2015, 17:22 »
Potrzebuje porady :) z gory przepraszam za brak polskich liter, nie mam komputera, pisze z tableta.
Watykan ma 6 lat, Izrael ok 2. Ich laczenie bylo dlugie i ciezkie, ale jak sie okazuje teraz, bylo dosc proste.
Od paru dni jest z nami Babilon, 5 miesiecy.
Codziennie ich spotykam w lazience. Watykan podchodzi do niego neutralnie, obwachal, siedzieli kolo siebie. Problem jest z Izraelem, on od poczatku rzuca sie na malego, nie jeet to typowe ustalanie hierarchii tak jak w przypadku pierwszego łączenia.
Goni go, leci jak z procy prosto w malego, atakuje, targa mu mase futra, moglby go tak gonic i atakowac godzinami. Maly drze sie okropnie, ale przegladam go codziennie dokladnie i nie ma ani jednego ukąszenia, krwi nie ma.
Izrael nie bastuje, ponizej wklejam filmik - mam pozwalac na takie zachowanie, jesli nie ma krwi? Jak sie wyzyje, to mu w koncu przejdzie?

https://youtu.be/4lIeCGz31Ew

ze mną: Watykan, Izrael i Babilon.
+ 2 psy, kot, królik, 4 świnki morskie, 2 chomiki.

Offline Kuba Zając

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 13
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1345 dnia: 20 Paź, 2015, 18:27 »
Cześć,

Moja funfi ma 2 lata i postanowiliśmy z żoną kupić druga szynszyle. Akurat trafiła się okazją na roczna szara samice, która od razu zabraliśmy.  Funfi ma wielką klatkę.  2x1x1 m i dokupilismy standardowa klatkę dla nowego domownika. Klatki zlaczylismy do siebie i tam już jest 3 dni. Szynszyle podchodzą po klatki by się wstępnie wyczuć. Dziś zakupiłem wybieg w kształcie osmiokata o średnicy 2m by spróbować puścić obie szynszyle razem. Niestety efekt nie przyniósł nic dobrego. Starsza szynszyla chciała pokazać siebie jako Panią Domu :) i cały czas gonila za nową koleżanka gryźac ja w pupke co spowodowało utratę sierści u niej. Młoda tez nie dawała jej spokoju i próbowała się jej odwdzięczyć.

Proszę o pomoc temacie. Co proponujecie teraz robić,  jak działać ? By finalnie obie mieszkały w jednej klatce.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1346 dnia: 20 Paź, 2015, 22:37 »
Opcji jest wiele.

1. Na małej (mniejszej niz Twoja łazienka np w wannie)  przestrzeni spryskujesz kocimiętką, aż do total mokrego agresora. wstawiasz pył kąpielowy. Chodzi o to by odwrócić uwagę agresora od gonitwy za Babilonem i zmusić go do odsłonięcia brzucha. z kolei Babilon zyska trochę pewności siebie gdy zobaczy, że Izrael nie tylko go gania.
W takiej sytuacji może dojść do kontrolowanej konfrontacji, bo wieczna ucieczka Babilona tylko nakręcała Izraela do gonitwy.

2. kiedys probowalam na nowo polaczyc mojego Pedra z Rajtuzem @junoo i trzymalamich na kolanach ale tak by Pedro byl na grzbiecie agresywnego Rajtuza. i tak przez pol godziny. Ogolnie pomagalo bo przymusowo mieli ze soba bliski kontakt, Rajtuz nie mogl ugryźć Pedra i czuł sie zdominowany a Pedro nabierał pewnosci siebie. Niestety działało to max dobę bo później psychopata Rajtuz sie znowu nakręcał. Ale on ogolnie jest aspoleczny, mieszka sam i ma na swoim sumieniu jedno życie.

3. Łącz dalej tak samo ale na mniejszej przestrzeni i bardziej monotonnej, np zeby nie mogly sie chowac za muszlą. na ręku trzymaj jakieś mega pyszne przysmaki ( o w ten sposob:
https://www.youtube.com/watch?v=pc7sNUeLqPc
) to rozproszy ich uwagę. Oczywiscie będą się ganiać itp być może nawet nie zwrócą uwagi na smakołyki, ale sam ich zapach i fakt, że są na wyciągnięcie ręki będzie ich rozpraszał i odciągał uwagę, w końcu na którymś wybiegu się przełamią i podejdą, a na którymś razem będą jedli Ci z ręki.

4. W najgorszej opcji połącz Babilona z Watykanem a Izraela wrzuć do niesprzątanej klatki Babilona.
Dzięki temu Babilon poczuje się bezpieczniej wiedząc, że ma "wsparcie" kolegi za to Izrael już nie będzie tak fikał podczas łączenia 2+1 gdy to on będzie tym "1" a niesprzątana klatka oswoi go z zapachem Babilona.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Kuba Zając

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 13
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1347 dnia: 23 Paź, 2015, 19:58 »
Dzięki za pomoc ! Moi drodze czekam na Wasze informacje z doświadczenia!

Offline sanderkaa

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 182
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1348 dnia: 22 Lis, 2015, 15:41 »
Jak mam połączyć czterech chłopaków? Dwójka ma 1,5roku i dwójka 3/4miesięczna. Puściłam ich na wybieg w nieznanym dla wszystkich miejscu i o dziwo nie na maluchy, A jeden ze starszych zaczął rzucać się na drugiego i to dość mocno. Później na maluchy też, ale glwonie gnebil kolegę. Tymczasowo ten agresora oddzielony, a drugi z malucha i próbuje się dogadac

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Łączenie w pary, oswajanie, drugi- trzeci szynszyl.
« Odpowiedź #1349 dnia: 22 Lis, 2015, 22:33 »
połaczyłabym trójeczkę bez agresora i po kilku dniach dopiero puścić ich znowu we czterech- ten agresor powinien złagodnieć jak będzie w mniejszości ; )

 

chory "kichający" szynszyl

Zaczęty przez gobblerekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 4210
Ostatnia wiadomość 17 Lut, 2012, 15:58
wysłana przez gobblerek
Szynszyl "po przejściach" - jak żywić?

Zaczęty przez JarekDział Żywienie

Odpowiedzi: 86
Wyświetleń: 46326
Ostatnia wiadomość 03 Kwi, 2010, 17:22
wysłana przez Koffi
Konkurs manualny - "Szynszyl uwieczniony w mydle"

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 47
Wyświetleń: 34952
Ostatnia wiadomość 16 Lip, 2010, 20:47
wysłana przez Basia_W
Wyniki głosowania na prace konkursowe "Mój przyjaciel szynszyl"!

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Konkursy

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 11076
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2007, 22:23
wysłana przez Mysza <")))/
awitaminoza i zaburzenia hormonalne - gdy szynszyl gubi futro "bez powodu"

Zaczęty przez dream*Dział zdrowie i higiena

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 18428
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2007, 10:04
wysłana przez dream*
SimplePortal