hypothetical
18 Kwi, 2024, 12:04

Autor Wątek: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.  (Przeczytany 28335 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Małgoś

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 34
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szymek
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #50 dnia: 05 Lip, 2011, 17:22 »
nie wyobrażam sobie czesać mojego Szymka ... przecież jego na sekundę w jednym miejscu nie da się przytrzymać -A DE CHA DO WIEC- :) 

Jak człowiek ma pecha ... to i palec w nosie złamie ;)

Offline agusia9

  • ~Tester Przysmaków~
  • *
  • Wiadomości: 62
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #51 dnia: 05 Lip, 2011, 18:14 »
kiedyś spróbowałam czesać Niuńkę skończyło się to dziką ucieczką do klatki i fochem przez trzy dni...na tym zakończyłam swoją przygodę ze szczotką i czesaniem szylki :D

http://www.garnek.pl/szyle
zapraszam zdjęcia dodaje w miarę wolnego czasu

Offline AniaiAlbert

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 24
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nianza i Bazia ♥ Albert[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #52 dnia: 30 Cze, 2012, 11:01 »
Wiem, ze czesanie szylki nie jest wskazane, ale futro Nianzy kryje w sobie wiele obumarłych włosów, paprochów i niewytrzepanego piasku :P Za pierwszym razem dał się uczesać, nawet to polubił. Ale kiedy po dwóch latach postanowiłam go znów wyczesać dostał "furii" na widok grzebienia. :/ Nie miał z nim niemiłych przeżyć, więc nie wiem, dlaczego tak zareagował :D Po wakacjach przywędruje drugi bohater do mojego domu, więc ich wzajemne mizianie wyeliminuje ta sprawę.. Ale teraz, jak się go głaszcze, to jego futro lata po całym domu  :P Jak przekonać Nianzę do tego, że grzebień go nie zje? :)




scaliła Basia_W
« Ostatnia zmiana: 03 Lip, 2012, 18:21 wysłana przez Basia_W »

(\_/) / /
(o.o) //
(> <)

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #53 dnia: 30 Cze, 2012, 11:20 »
 Nie jestem przekonana czy grzebień to dobre wyjście, może raczej jakaś miękka szczoteczka byłaby lepsza. Ja moich nie czeszę, jak linieją, to staram się palcami wyciągać te wystające futerko, najlepiej zbiera futro wilgotna dłoń, przejechać taką pogrzbiecie i wszystkie liniuszki zostają na niej. Co do szczotek, to są takie szczotki do czyszczenia ubrań z czerwonego materiału z wystającymi włoskami w jednym kierunku, podejrzewam, że też fajnie by zbierały takie futro.


 Wypróbowywałam wczoraj tę szczotkę na Pusi i muszę powiedzieć, że dość fajnie zbiera liniuszki, a nie ma ryzyka uszkodzenia skóry. Czy sprawdzi się na dredach to wątpię, te raczej trzeba wyciąć nożyczkami i ewentualnie później czesać to miejsce aby nowe nie powstały.
Kiedyś widziałam w sklepie takie rękawice uszyte w całości z takiego materiału jak ta szczotka i żałuję, że wtedy nie kupiłam, bo byłoby to lepsze od szczotki, a w ogóle to najlepsze dla naszych szynszyli byłyby takie tuneliki z tego materiału, wpuszczałoby się takiego delikwenta jedną stroną a drugą wychodziłby puszor wyczesany bezstresowo  .
« Ostatnia zmiana: 05 Mar, 2014, 10:02 wysłana przez Basia_W »

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline poziomka9

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #54 dnia: 04 Mar, 2014, 20:25 »
Mam do Was kolejne pytanie. Czy szynszyla moze mieć kołtuny cos ala takie male dredziki czy tylko moj nowy nabytek jest taki wyjatkowy? Czarnula ma takie przy kuperku i troche po bokach. Gdyby nie to podejrzenie ciaży pomeczyłabym ją troche i wycięła to i owo, ale w obecnej sytuacji nie chce jej za bardzo brac na rece a juz tym bardziej miętosić . Moje pozostałe skrzaty maja piekne czyściutkie futerko. I jeszcze zauwazylam ze nie ma fragmencika futerka na ogonku, tak jakby odrobinke wyłysiałe. Moje szczylki napewno jej nie pogryzły bo nie wykazuja zadnej agresji no i jak przywiozłam ją do domku to juz wtedy wymacalam to miejsce ale myslalam ze szylka miala jakies niefortunne zlamanie ogonka albo zostala pogryziona bo wyczulam male zgrubienie.  Mam nadzięje ze to nic groźnego.



scaliła Basia_W
« Ostatnia zmiana: 05 Mar, 2014, 10:05 wysłana przez Basia_W »

Offline poziomka9

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #55 dnia: 04 Mar, 2014, 20:54 »
Piasek zostal w weekend wyciagniety z klatki ponieważ nie znam dnia ani godziny a nie chce ryzykowac. Tak co dwa dni wkladam im go do klatki wykapia sie pokolei i wyciagam.

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #56 dnia: 05 Mar, 2014, 05:20 »
Poziomko niech Ci ktoś pomoże wyciąć dredy. W dwie osoby jest szybciej i sprawniej. Piasek ja daje codziennie szylkom. Możesz też czesac ja , mam okrągłą szczotke taką gęsta z czarnego tworzywa.Dobrze wyrzesuje futerko.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline poziomka9

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 110
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #57 dnia: 05 Mar, 2014, 07:05 »
Odpowiadajac na wczesniejsze pytanie tak szyszka potrafi korzystac z piasku.  No u mnie tez mialy staly dostep do piachu mam taka fajna kule specjalnie dla szynszyli. Z wycieciem tych dredow mam poczekac czy mimo domniemanej ciazy wycinac? Dodam, ze kulka zrobila sie raczej nietykalska , jeat bardzo zwinna i za kazdym razem gdy wyjmuje ja do zwazenia zwyczajnie mi ucieka bo bardzo delikatnie ja trzymam i raczej nie przytrzymuje na sile

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #58 dnia: 05 Mar, 2014, 08:56 »
Rozumiem, a w którym dniu/ miesiącu jest? Jak myślisz? Ile waży? Wiesz jak ona tak bardzo się broni to ja bym dala jej spokój. Musicie sobie też zaufać.

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #59 dnia: 05 Mar, 2014, 09:43 »
Szyszka w ciąży nie lubi być brana na ręce i ma rację. Nasz dotyk to dla niej ucisk a jej naturalnym odruchem jest ratowanie młodych w jej wnętrzu. Do rozwiazania staraj się jej nie brac i nie łapać, niech sama przychodzi lub wchodzi na dłonie. Dredy mozna delikatnie wyskubać palcami, jak są całkiem martwe to lekko wyłażą, jak siedzą mocno to nic na siłę, za kilka dni wyjdą łatwiej.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #60 dnia: 05 Mar, 2014, 09:52 »
Ja na razie zostawiłabym te dredy i nie brała jej na ręce, jeśli płochliwa, to może niefortunnie zeskoczyć i nieszczęście gotowe.
Piasek polecam dawać na jakieś pół godziny po bieganku i wyjmować, dopiero po porodzie trzeba odstawić na kilka dni, więc dodatkowo jej go teraz nie ograniczaj.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline MojaSzynszyla

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szynszylowy zootechnik
    • Moja Szynszyla
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #61 dnia: 30 Kwi, 2014, 23:09 »
Witam wszystkich serdecznie!
To mój pierwszy post na forum, postaram się jak najjaśniej wytłumaczyć w czym leży sedno czesania.
W kwestii czesania szynszyli należy sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie - w jakim celu ogólnie czesze się szynszyle. Odpowiedź jest zaskakująco prosta - celem usunięcia martwych włosów, których szynszylka pomimo regularnych kąpieli nie jest w stanie sama usunąć. Szynszyla pierwszą styczność z grzebieniem powinna mieć około 10-12 miesiąca życia. Dopiero w tym wieku jej sierść jej już w pełni wykształcona. Potem w zależności od potrzeb czesze się je co 6 do 12 miesięcy. Ten zabieg zagwarantuje Waszym milusińskim należyty komfort cieplny - zbyt dużo martwych włosów może powodować bardzo groźne przegrzanie organizmu, udar cieplny. Nie można lekceważyć wyczesywania sierści bo wyjdzie to zwierzaczkom jedynie na złe.
Czym czesać? Specjalnym grzebieniem. Można go kupić na niektórych fermach szynszyli. Miękkie szczotki, zgrzebła dla kotów itp nie wyczeszą martwej sierści. Trzymanie zwierzaczka na kolanach w trakcie wykonywania tego zabiegu pielęgnacyjnego to też niezbyt trafiony pomysł. Przede wszystkim nasze dłonie się pocą od wewnątrz, co powoduje wilgocenie i sklejanie sierści. Szynszylę trzyma się za ogon, tuż przy nasadzie, czyli przy tyłeczku, Myszka zwisa głową w dół, a właściciel wyczesuje martwe włosy od ogona w kierunku głowy. Pamiętajmy, że jest to najbezpieczniejszy sposób na chwycenie szynszyli. Trzymanie zwierzaka za tułów bardzo szybko może zaowocować problemami - zbyt mocny uścisk, gdy zwierzaczek się wyrywa, może doprowadzić do połamania żeber, przebicia płuc i uszkodzenia narządów wewnętrznych.
Pierwsze czesanie powinno odbyć się pod okiem osoby doświadczonej w tej materii. Lepiej pozwolić komuś na zaprezentowanie odpowiedniej metody i wysłuchanie rad niż narażać naszego pupila na ewentualne problemy zdrowotne lub uszkodzenia ciała.
Poniżej zdjęcie grzebienia przeznaczonego specjalnie do czesania szynszylowej sierści.
W razie konkretnych pytań piszcie a na pewno odpowiem. Jeżeli ktoś reflektowałby na pomoc przy czesaniu jestem do dyspozycji :)

TA Szynszyla mała, nie TEN szynszyl!
Widzieliście kiedyś białego mysza? :P

Moje Szynszyle:
Kropka ur. 7.01.2008
Gapcio ur. 15.04.2009
Sweety ur. 15.03.2011
Stanley ur. 15.11.2011

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #62 dnia: 01 Maj, 2014, 01:22 »
Nie wiedziałam o tym, że szylki należy regularnie czesać, raczej uznawałam to za fanaberię/zabawę niektórych właścicieli. Sama czasami podczas linienia staram się nadmiar tej sierści usuwać.
Sposób trzymania szylki za ogon w powietrzu wydaje mi się jednak bardzo drastyczny i pewnie większość forumowiczów będzie miała podobne zdanie.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline MojaSzynszyla

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szynszylowy zootechnik
    • Moja Szynszyla
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #63 dnia: 01 Maj, 2014, 01:39 »
To tylko dbanie o ich zdrowie, nie fanaberia. Drastyczne jest łapanie za tułów, a nie za ogon lub ucho. Poza tym zastanówmy się nad jednym: czy szynszyla byłaby spokojna i cicha, gdyby ją to bolało? Moje nie lubią być brane za tułów. Wiedzą, gdy chcę je wziąć na ręce i na prawdę nie uciekają przed ręką sięgającą po uszko lub ogon. Poza tym mam pewność, że są zdrowe. Przegląd stada co tydzień podczas sprzątania klatek :)

TA Szynszyla mała, nie TEN szynszyl!
Widzieliście kiedyś białego mysza? :P

Moje Szynszyle:
Kropka ur. 7.01.2008
Gapcio ur. 15.04.2009
Sweety ur. 15.03.2011
Stanley ur. 15.11.2011

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #64 dnia: 01 Maj, 2014, 01:54 »
Myślę, że nasi forumowicze łapią swoje szylki tylko delikatnie, takie niefortunne łapanie może być udziałem tylko dzieci, pewnie nikt nie ściska szylek, ja zawsze staram się je delikatnie chwytać i trzymać ,nie ma mowy o jakimś ugniataniu, a łapię je codziennie choć na chwilkę. Nie powiem, czasem posiłkuję się podtrzymaniem za nasadę ogonka, ale nie za dalszą część. Kilka razy tylko przez przypadek chwyciłam za ogon i była straszna panika łącznie z kwikiem, to było uznane za atak drapieżnika, takie było moje odczucie.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline MojaSzynszyla

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szynszylowy zootechnik
    • Moja Szynszyla
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #65 dnia: 01 Maj, 2014, 02:04 »
Już tłumaczę dlaczego był kwik. Wszystko zależy od jednej rzeczy -  w którym miejscu złapie się szynszylkę. Należy łapać za nasadę ogonka, czyli tuż przy tyłeczku. Łapanie w połowie lub na koniuszku ogonka może skutkować jednym - oderwaniem kawałka ogona, a nie o to przecież chodzi :) I tak nie ulegnę :) Osobiście przekonałam się, że łapanie za ogon lub uszy jest w pełni bezpieczne, w przeciwieństwie do łapania za tułów. Nie ważne jak delikatnie by się łapało. Należy przecież wziąć pod uwagę rzecz oczywistą - czynniki zewnętrzne. A co jeżeli podczas trzymania za tułów szylka nagle się spłoszy? A człowiek odruchowo ściśnie? Chyba nie muszę odpowiadać :) Z szynszylami mam do czynienia od kilku lat, wiem co mówię :) I to nie tylko na zasadzie misiaczka w domu, głównie naukowo :)

TA Szynszyla mała, nie TEN szynszyl!
Widzieliście kiedyś białego mysza? :P

Moje Szynszyle:
Kropka ur. 7.01.2008
Gapcio ur. 15.04.2009
Sweety ur. 15.03.2011
Stanley ur. 15.11.2011

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #66 dnia: 01 Maj, 2014, 02:23 »
Ja akurat mam do czynienia z szynszylami już prawie 14 lat :) i jeszcze nie udało mi się ścisnąć szylki w odruchu, a mam jednego wyjątkowego wypłosza, one już się nauczyły trzymania na rękach, grzecznie wysiedzą swoje i czekają na wypuszczenie. Niektórzy mają takie szylki, które wręcz domagają się wzięcia na ręce i miziania, wcale nie przeszkadza im ręka pod brzuszkiem.
Łapanie za uszka też wydaje i się jakieś dziwne, króliki mają dość długie i o wiele grubsze uszy, a szylki takie cieniutkie  i delikatne, ja bym się bała.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline MojaSzynszyla

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szynszylowy zootechnik
    • Moja Szynszyla
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #67 dnia: 01 Maj, 2014, 02:29 »
Każdy się może bać, co nie znaczy, że należy ciągle stosować te same metody. Możliwość zaznajomienia się z nowymi powinna być celem każdego hodowcy. Jeżeli będziesz przejeżdżała przez Gliwice - zapraszam! Podyskutujemy na żywo :) Zobaczysz co i jak :) I być może pomożesz mi w propagowaniu najlepszych i najbezpieczniejszych  fizjologicznie metod łapania szynszyli. Kota też zawsze łapię za fałd skórny :) Matka tak łapie kociaki :) Pod brzuch raczej by się jej nie udało...

TA Szynszyla mała, nie TEN szynszyl!
Widzieliście kiedyś białego mysza? :P

Moje Szynszyle:
Kropka ur. 7.01.2008
Gapcio ur. 15.04.2009
Sweety ur. 15.03.2011
Stanley ur. 15.11.2011

Online marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #68 dnia: 01 Maj, 2014, 11:09 »
Nie wyobrażam sobie chwycenie za ogonek Songa i zwisającego w dół,jest to moim zdaniem zbyt drastyczne,on po prostu tego nie lubi,ale za to kocha jak ja go wezmę na ręce,jest spokojniutki i zrelaksaowany

Offline Basia_W

  • DOBRA DUSZA FORUM
  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3784
  • Uzbierane migdały: 3
  • Płeć: Kobieta
  • Pusiek + Pusia + Bunia Kinia[*]
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #69 dnia: 01 Maj, 2014, 11:21 »
Kto wie, może kiedyś uda nam się spotkać i porozmawiać, choć w Gliwicach nie bywam : ). Mam pytanie, czy w ogóle trzymasz szylki na rękach, a jeśli jak, to w jaki sposób, czyżby zwisem za ogon ?
Co do łapania, to moje też już są przyzwyzajone do sposobu w jaki ja je łapię, jedna już wcale nie ucieka przed rękami, grzecznie siedzi i daje się wziąć bezproblemowo, choć kiedyś była wypłoszem, teraz robi słupka na ręce i daje się całować po brzuszku :), wypłosz Bunia też tak robi, a Pusiaczka jak dłużej potrzymam to popada w błogostan i można go nawet położyć na leżąco, jest mu bardzo przyjemnie i nie ma wtedy dla niego znaczenia, że jest "celem"w takiej pozycji. W klatce bardzo rzadko można go zaobserwować w pozycji leżącej bo jest bardzo czujny i zaraz wstaje jeśli czuje się obserwowany.
Podejrzewam, że gdybym teraz po tylu latach zaczęła je łapać za ogon czy uszy, to byłoby dla nich straszne.

reszta odchowanych maluszków - Mikuś, Figa, Miś, Żabuś, Fikuś, Kubuś, Misia, Edi, Czaruś, Pysia, Krusio, Pimpuś, Miluś, Fredzio, Spidi.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #70 dnia: 01 Maj, 2014, 11:21 »
I to nie tylko na zasadzie misiaczka w domu, głównie naukowo :)
jest OLBRZYMIA różnica między szynszylami domowymi a fermowymi (tudzież z ferm eksperymentalnych jeśli Twoja uczelnia posiadała)
łapanie za ucho to już w ogóle niezły hardcore bo uszy są silnie ukrwione i unerwione, z kolei przewlekłe łapanie za ogon może się skończyć jak w przypadku szynszyli krecika, Felka, któremu niestety nie zawsze styka "elektryka" tzn. doszło do poluzowania rdzenia. Na fermach takie metody znajdują uzasadnienie bo przeznaczenie zwierząt jest zgoła inne, my w domu chcemy mieć oswojonego pupila który będzie żył jak najdłużej, na fermie poza pogłowiem zarodowym zwierzęta żyją do skórowania więc aspekty o których wspomniałam nie są tak istotne.

PS: brak pisków to raczej żaden argument, bo moje szynszyle były już w wielu obiektywnie bolesnych sytuacjach i nigdy nie pisnęły. (czy to pobieranie krwii, zmiany welflonów, i największy hardcore: kiedy niedoświadczony wet zdarł skórę z przedniej łapki aż do kości)

PS: witam zootechniczkę :)))

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Kaeria

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 284
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kruszynka, Fifi, Diabeł
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #71 dnia: 01 Maj, 2014, 11:24 »
Ja mając szynszyle 10lat nigdy jej nie czesałam.. również uważałam to za fanaberie właścicieli, moja sama dba o futro i przez cały dzień potrafi czyścić się milion razy, przed każdym spaniem, po spaniu, przed wyjściem na wybieg, po wyjściu na wybieg itd.. (czyścioch ale co jej zrobić:P).

Co do chwytania za ogonek zdarzyło mi się z 4 razy ją złapać za ogon gdy znalazła "luke" do kabli ale żeby łapać za ogon i ją trzymać i czesać.. nigdy.. nigdy nie pisknęła gdy ją złapałam za ogon ale i tak mi się wydawało, że to zbyt drastyczne dla niej i boli.. to tak jak by ktoś złapał mi rękę, ściskał i ciągnął.. Każdy ma swoje metody :)  [-chomik-]

Offline MojaSzynszyla

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 12
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szynszylowy zootechnik
    • Moja Szynszyla
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #72 dnia: 01 Maj, 2014, 13:29 »
Postaram się wszystkim odpowiedzieć :)

1.
Cytuj
Nie wyobrażam sobie chwycenie za ogonek Songa i zwisającego w dół,jest to moim zdaniem zbyt drastyczne,on po prostu tego nie lubi,ale za to kocha jak ja go wezmę na ręce,jest spokojniutki i zrelaksaowany
Piszesz, że tego nie lubi. Ile razy próbowałeś Songa tak złapać? Moje też kochają być brane na ręce. I na rękach siedzą normalnie :)

2.
Cytuj
Ja uważam, że nie powinno się polecać na forach trzymania szynszyli za ogon z prostej przyczyny- różne osoby je czytają, nawet dzieci. Wystarczy, że ktoś przeczyta, że to dobry sposób, nieumiejętnie do tego podejdzie i nieszczęście gotowe.
Nie chodzi o propagowanie łapania za ogon i chodzenia z szynszylą niczym torebką. Chodzi o uświadomienie jak należy łapać zwierzaka aby primo nie zrobić mu krzywdy, secundo mieć do niego jak najlepszy dostęp. Po co dostęp? Po to aby móc sprawdzić stan zdrowia milusińskiego. Nie mylmy pojęć. Chodzi o jak najlepsze i najbezpieczniejsze sposoby złapania zwierzaczka :) Pomijam fakt, że dzieci nie zostawia się samych z szynszylami, szczególnie jeżeli dziecko jest zbyt małe, nie rozumie w jaki sposób może zrobić krzywdę Myszce i jeżeli zwierzak będzie uciekał to usilnie będzie chciało zatrzymać zwierzaka - a wtedy przy łapaniu za tułów może zmiażdżyć klatkę piersiową, w szczególności w przypadku młodziutkich szynszyli. Wszystko należy brać przez pryzmat dojrzałości i zrozumienia tematu.
P.S. Za ogonek nie łapiemy młodych szynszyli!

Cytuj
A raczej- moje szynszyle same do mnie podbiegają i myślę, że czesanie ich, w trakcie kiedy siedzą mi na kolanach jest najlepszym rozwiązaniem, a może nawet to polubią- co raczej nieosiągalne jest, kiedy taki biedak wisi głową w dół : /
Gdy siedzą na kolanach nie wyczeszesz porządnie włosów, które ugrzęzły tuż przy skórze. Pomijam brak odpowiedniego grzebienia. Sama testowałam różne zgrzebła, szczotki, grzebienie - jedynie ten dostosowany specjalnie do czesania szynszyli gwarantuje 100% usunięcie martwych włosów. A kiedy mamy najlepszy dostęp do sierści? Gdy zwierzak jest rozciągnięty - czyli trzyma się go za ogonek :)

3.
Cytuj
Mam pytanie, czy w ogóle trzymasz szylki na rękach, a jeśli jak, to w jaki sposób, czyżby zwisem za ogon ?
Oczywiście, że trzymam :) Uwielbiają to :) Za ogon je wyciągam z klatki (mam klatki fermowe - z ocynkowanej siatki Bekaerta, z nierdzewnymi tacami, zero plastiku), gdyż gwarantuje pewny chwyt. Na kolanach siedzą normalnie :) W sumie to na ogół nie siedzą, lecz biegają po mieszkaniu :) Młode uwielbiają siedzieć na kolanach i być głaskane.

Cytuj
Podejrzewam, że gdybym teraz po tylu latach zaczęła je łapać za ogon czy uszy, to byłoby dla nich straszne.
Wychodzę z założenia, że posiadanie zwierzaka wiąże się z odpowiedzialnością za jego stan zdrowia. A stan ten należy regularnie kontrolować. Są z góry określone sposoby, które gwarantują dostęp do zwierzaka. Mimo, że wygląda to nie do końca "fajnie" uwierzcie, że nie szkodzi im.

4.
Cytuj
jest OLBRZYMIA różnica między szynszylami domowymi a fermowymi (tudzież z ferm eksperymentalnych jeśli Twoja uczelnia posiadała)
Oczywiście, że jest olbrzymia różnica :) Ale sposób opieki, kontroli zdrowia i pewnego chwytania zwierzaka się nie zmienia. Tym bardziej jeżeli zakupujecie szynszyle w sklepie zoologicznym, a chyba wszyscy zdajecie sobie sprawę z tego jakie szynszyle trafiają do sklepów zoologicznych. Nie generalizuję bo są odstępstwa, ale w 75% jest to "odpad" z fermy. Nie bójmy się mocnych określeń. Jeżeli kupujecie zwierzaka, który ma naderwane w jednym miejscu uszko - ślad po wyrwanym kolczyku, to możecie być jednego pewni - Wasza szylka była w zestawie rodzinowym, nie spełniła oczekiwań, została przeznaczona na remont stada, trafiło się zlecenie ze sklepu więc poszła na hobby. Skoro samiczka była w rodzinie ale się np. nie zakociła, dodatkowo jest mniejszych rozmiarów, to śmiało można ją sprzedać jako młodą sznszylkę, pomimo, że realnie ma minimum 10-12 miesięcy. A jeżeli nie znajdą się od razu chętni i poczeka w sklepie kolejnych kilka miesięcy to macie zwierzaka z niedorozwojami mięśniowymi, zastanymi stawami, zębami, które mogą przerastać, biegunką lub zatwardzeniem itp. Dlaczego często zdarza się, że Wasze zwierzaczki zdychają w młodym wieku? Bo nie miały szans na prawidłowy rozwój za młodu, a potem siedząc w sklepie to miały już tylko gorzej. Teraz na Waszych ramionach ciąży odpowiedzialność za milusińskich, to Wy musicie się nimi należycie zająć i zagwarantować im możliwie jak najdłuższe życie :) A ja chcę Wam doradzić z punktu widzenia zootechnika, który wiele w życiu widział.

Mam do Was prośbę - powrzucajcie foteczki Waszych szylek :) A ja w najbliższym czasie wrzucę fotki moich :) I jakąś dokumentację z czesania :)

Zdjęcia moich Myszek są na facebookowym profilu, który założyłam z myślą o wszystkich szynszylomaniakach :) Na bieżąco wrzucam informacje o gatunku, będą porady i rozwiązania ewentualnych problemów. Zapraszam do odwiedzin :)

TA Szynszyla mała, nie TEN szynszyl!
Widzieliście kiedyś białego mysza? :P

Moje Szynszyle:
Kropka ur. 7.01.2008
Gapcio ur. 15.04.2009
Sweety ur. 15.03.2011
Stanley ur. 15.11.2011

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #73 dnia: 01 Maj, 2014, 13:36 »
4.
Cytuj
jest OLBRZYMIA różnica między szynszylami domowymi a fermowymi (tudzież z ferm eksperymentalnych jeśli Twoja uczelnia posiadała)
Oczywiście, że jest olbrzymia różnica :) Ale sposób opieki, kontroli zdrowia i pewnego chwytania zwierzaka się nie zmienia.

oczywiście, że się zmienia bo mnie jakość okrywy włosowej moich hobbistycznych zwierzaków nie rusza i mogę ją zmierzwić rękoma, ponad to są oswojone więc nie obawiam się, że mnie ugryzie lub ze stresu zgubi futerko.

A jeżeli nie znajdą się od razu chętni i poczeka w sklepie kolejnych kilka miesięcy to macie zwierzaka z niedorozwojami mięśniowymi, zastanymi stawami, zębami, które mogą przerastać, biegunką lub zatwardzeniem itp. Dlaczego często zdarza się, że Wasze zwierzaczki zdychają w młodym wieku? Bo nie miały szans na prawidłowy rozwój za młodu, a potem siedząc w sklepie to miały już tylko gorzej.
ciekawe stwierdzenie, ale na jakiej podstawie tak wnosisz? Klatki w sklepach i tak zwykle są znacznie większe niż te na fermach więc niedorozwoje mięśni i zastane stawy raczej im nie groźne.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Kołtuny, dredy, czesanie, szczotkowanie.
« Odpowiedź #74 dnia: 01 Maj, 2014, 14:14 »
bo trzeba pisać jak już ogon u nasady pupy!!! Nie dla każdego ogon i ogon to to samo. Jakieś dziecko złapie za koniec ogona i oskóruje szylka. Był już tu takie akcje.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

 

Suche uszy i łapki, kępki wypadającego futerka i "dredy" na udzie

Zaczęty przez chellmewhyDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2129
Ostatnia wiadomość 21 Sty, 2019, 20:50
wysłana przez wolarczi
dredy= łyse placki ?!

Zaczęty przez ewciarzekDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 1493
Ostatnia wiadomość 28 Lis, 2014, 20:20
wysłana przez Mysza <")))/
Dredy

Zaczęty przez HodowlaKoloradoDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 15
Wyświetleń: 3407
Ostatnia wiadomość 29 Paź, 2014, 18:02
wysłana przez Ori
SimplePortal