0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
I to nie tylko na zasadzie misiaczka w domu, głównie naukowo :)
Nie wyobrażam sobie chwycenie za ogonek Songa i zwisającego w dół,jest to moim zdaniem zbyt drastyczne,on po prostu tego nie lubi,ale za to kocha jak ja go wezmę na ręce,jest spokojniutki i zrelaksaowany
Ja uważam, że nie powinno się polecać na forach trzymania szynszyli za ogon z prostej przyczyny- różne osoby je czytają, nawet dzieci. Wystarczy, że ktoś przeczyta, że to dobry sposób, nieumiejętnie do tego podejdzie i nieszczęście gotowe.
A raczej- moje szynszyle same do mnie podbiegają i myślę, że czesanie ich, w trakcie kiedy siedzą mi na kolanach jest najlepszym rozwiązaniem, a może nawet to polubią- co raczej nieosiągalne jest, kiedy taki biedak wisi głową w dół : /
Mam pytanie, czy w ogóle trzymasz szylki na rękach, a jeśli jak, to w jaki sposób, czyżby zwisem za ogon ?
Podejrzewam, że gdybym teraz po tylu latach zaczęła je łapać za ogon czy uszy, to byłoby dla nich straszne.
jest OLBRZYMIA różnica między szynszylami domowymi a fermowymi (tudzież z ferm eksperymentalnych jeśli Twoja uczelnia posiadała)
4. Cytujjest OLBRZYMIA różnica między szynszylami domowymi a fermowymi (tudzież z ferm eksperymentalnych jeśli Twoja uczelnia posiadała)Oczywiście, że jest olbrzymia różnica :) Ale sposób opieki, kontroli zdrowia i pewnego chwytania zwierzaka się nie zmienia.
A jeżeli nie znajdą się od razu chętni i poczeka w sklepie kolejnych kilka miesięcy to macie zwierzaka z niedorozwojami mięśniowymi, zastanymi stawami, zębami, które mogą przerastać, biegunką lub zatwardzeniem itp. Dlaczego często zdarza się, że Wasze zwierzaczki zdychają w młodym wieku? Bo nie miały szans na prawidłowy rozwój za młodu, a potem siedząc w sklepie to miały już tylko gorzej.
szynszyle.info
Zaczęty przez chellmewhyDział Ostry dyżur
Zaczęty przez ewciarzekDział Ostry dyżur
Zaczęty przez HodowlaKoloradoDział Na każdy temat