hypothetical
28 Mar, 2024, 10:44

Autor Wątek: porażenie, poparzenie prądem...  (Przeczytany 65801 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Ten wątek posiada wiadomość oznaczoną jako najlepsza odpowiedź. Aby ją zobaczyć kliknij tutaj.

Kuba

  • Gość
porażenie, poparzenie prądem...
« dnia: 31 Sty, 2006, 01:33 »
Witajcie,

Szukałem, ale nic na ten temat nie znalazłem - może to i lepiej... Bardzo proszę o wszelkie wskazówki i pomoc.

Wczoraj wieczorem stało się coś strasznego - w wyniku strasznego niedopatrzenia nasza Szynsia przegyzla kabel POD PRADEM - biegnacy z gniazdka do lampy. Na początku naszą uwagę zwróciło tylko to, że włączony do tego samego gniazdka telewizor błysnął, huknął i zgasł, ale po chwili zobaczyliśmy Zwierzaczka... Słaniał się, otrzepywał i bez przerwy ocierał buźką o dywan i wszystko w okolicy...  

Minęło parę godzin - obserwacje są takie: zdecydowanie skołowana, ale przytomna, oddycha, podgryza sianko i karmę (choć na razie nie pije), bardzo dużo i intensywnie kąpie się w pyle (ma kuwetę w klatce).

Dzwoniliśmy oczywiście do całodobowej lecznicy, ale wet powiedział co następuje:

- jeśli nie ma problemów z oddychaniem, to można poczekać z wizytą do rana. bo i tak musiałby Szynsię trzymać na obserwacji

- to że je jest dorbym znakiem, ale na razie nic nie można powiedzieć, bo cos będzie wiadomo dopiero po 24 godzinach

- nalezy jej zostawić zwykła karmę a nie preparowac płynną.

Ponieważ nie wiem, na ilę ufac temu wetowi, a forum czytamy od dawna,  bardzo Was prosimy o jakiekolwiek wskazówki... Bardzo nie chcemy, żeby Szynsia cierpiała, a znaleźliśmy tutaj informacje, że prąd 240 V jest prawie z reguły śmiertelny, więc po prostu chcemy wiedzieć co robić...

Zrozpaczeni Ania i Kuba

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #1 dnia: 31 Sty, 2006, 10:09 »
uaaah - niedobrze się stało, ale ... chyba ten wet dobrze powiedział - bo skoro, powiem brutalnie - przeżyła porażenie to oznacza ze chyba bedzie dobrze. Sprawdź czy nie jest poparzona na pysiu. Jeśli będzie widać jakieś oparzenia trzeba bedzie je traktować jakaś maścią - wtedy konieczna bedzie wizyta u weterynarza. Weź któryś z numerów z listy polecanych weterynarzy i zadzwoń z zapytaniem. Przynajmniej dowiesz sie telefonicznie od kogoś "bardziej doświadczonego" - jeśli masz obiekcje ze tamten wet mógł nie bardzo wiedzieć o czym mówi

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline alika77

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mały 2004 ;* i Mafia[*]2005-2011
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #2 dnia: 31 Sty, 2006, 11:30 »
Trzymam kciuki za szylkę.  :cmok:  

PS. moja koleżanka ma koszatniczki. Samiczka będąc w kącowej fazie ciąży przegryzła kabel tak ze prądu niebyło w całym bloku. Miała spalone fyterko na nosku, i białe zęby ale nic jej się niestało. tydzień później urodziła 7 maluchów i wszystkie żyją do tej pory.

On the road to perfect world,
Only dreams can lead the way...

Offline Nutka

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 41
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #3 dnia: 31 Sty, 2006, 12:22 »
Trzymam kciuki za zwierzorka!!
Koniecznie napisz jak sobie radzi.

Agnieszka(R.I.P. Nutka, Bianeczka i Stokrotunia)

Ania Zie

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Lut, 2006, 12:55 »
Witam, tu Ania od biednej Szynsi-elektryka. Dziękujemy za dodanie otuchy.

 Szynia dostała zastrzyk z Catosalu, Dexasone i Emoxilu. Weterynarz nie dał rady dokładnie obejrzeć pyszczka bo ona jest strasznie dzika i gryzie jak się ją łapie. Ale wygląda na to że nie ucierpiała bardzo, tylko jedną część mordki ma spuchniętą. Ma tez czerwoną skórę karku pod futerkiem, nie wiem czy od prądu czy od zastrzyku.

Najbardziej martwi mnie jednak to, że od wczoraj rana nic nie piła, a je tylko suche rzeczy (nie lubi jabłek, etc.) i sianko. Próbowałam jej dać wody strzykawką ale wyraźnie nie ma ochoty na wspólprace.

Spróbuje kupic owocowego Gerberka, może to coś da.

Offline wishina

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tunia - kofana samiczki!
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Lut, 2006, 14:10 »
Nic na siłę, poczekaj jeszcze trochę, może napije się sama. I pisz na bieżąco co i jak. A my trzymamy za Ciebie i szylkę kciuki!

Eliza + Krzysiek, szyszka Tunia, goldenka Indi - pozdrawiają :D

...Ania...

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Lut, 2006, 17:31 »
Przed chwilą udało mi się trochę nawilżyć Szyniaka;-) Po próbie ze strzykawką i smoczkiem udało się zakraplaczem!!! Ja wiem że nic na siłę (zwłaszcza, ze Szynia potrafi o tym zębami i fuczeniem doskonale przypomnieć) ale rozmawiałam przez telefon z kochaną, cudowną dr Wojtyś, która powiedziała, ze Szynia może sie odwodnić...Zbliżało sie półtorej doby jak Szynsiak siedział o suchym pyszczku i gdyby to dalej trwało, musiałabym ja rano wieźć na kroplówkę!!!

Zmoczyłam jej łapkę, oblizała ją, a potem pięknie piła z zakraplacza! JESTEM DUMNA z niej! W sumie wypiła chyba pół łyżeczki wody, niedużo, ale może później skusi ją poidełko.
Żeby tylko jadła, a zwłaszcza piła, będę najszczęśliwsza na świecie.

Ps. słyszałam, że szynszyle i króliki gryza kable bo polimer z którego są zrobione przewody jest słodki (od gościa z dobrego  sklepu zoologicznego). Facet radzil, żeby przewody zraszać octem.

Offline wishina

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tunia - kofana samiczki!
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Lut, 2006, 20:57 »
Dzięki za radę z tym octem. musimy tego spróbować, bo w akademiku mamy tylko jeden pokój i raczej nie ma możliwości pochowania kabli. :(

Eliza + Krzysiek, szyszka Tunia, goldenka Indi - pozdrawiają :D

...Ania...vel Zwierzut

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Lut, 2006, 21:04 »
newbielink:http://www.szynszyle.aplus.pl/forum/images/smiles/qqquestion.gif [nonactive]
???
Ta odrobina wody z pipetki to chyba trochę mało jak na 36 godzin!!! Strasznie się martwie, ale nie jestem w stanie dac jej więcej bo ucieka i popiskuje. Więc jak wody w poidełku nadal nie ubędzie to pojedziemy rano do lecznicy (KOSZMAR!!! Całe futro chyba zgubi po drodze). Mam wrażenie że Szynia jest osłabiona, nie biega tak energiczie jak wczoraj i ma problemy żeby wskoczyć na krzesło, widać że robi to z wysiłkiem.
Lekarz powiedział że szynszyla powinna wypić około dwie łyżeczki na dobę.

:-( Migdała tez nie chce...

Anonymous

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #9 dnia: 02 Lut, 2006, 10:08 »
Spróbuj koniec pipetki umoczyć, w czymś co szylka lubi, troszkę ją oszukać. Jak moja Nata-mama trzech maluszków dostała biegunki, i maluszki po kolei za nią, mocząc koniec pipety w cytrynie, ktorej zapach lubią, zachęcałam do wypicia rumianku czy Lakcidu.
Mój pierwszy szylek Kubuś przegryzł kiedyś kabel od telewizora. Poszla prostownica i wywalilo korki. Jemu o dziwo nic sie nie stało, oprócz swądu futerka :)

Offline kea

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1074
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Srebrna Strzała, Paproch, Pluszysława, Szeherezada
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #10 dnia: 02 Lut, 2006, 10:34 »
probowaliscie w dwie osoby? jakby jak jedna ja porzadnie unieruchomila a druga podstawila pod mordke zakraplacz.. wtedy nie ma za bardzo wyjscia

niezapominajka

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #11 dnia: 02 Lut, 2006, 10:42 »
Cytat: ...Ania...vel Zwierzut
Ta odrobina wody z pipetki to chyba trochę mało jak na 36 godzin!!! Strasznie się martwie, ale nie jestem w stanie dac jej więcej bo ucieka i popiskuje


Zdecydowanie jest to za mało ,,  zdaję sobie sprawę że napojenie maluszka jest utrudnione gdyż ma poparzony pyszczek,a minęło już sporo czasu  - dlatego myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie wizyta u weterynarza zeby poprzez iniekcję nawodnić  szylka ,  w ten sposób będziesz  pewna że maluch się nie odwodni .
Trzymam kciuki
 
pozdrowionka niezapominajka [kwiatek]

Offline Zwierzut

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 7
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #12 dnia: 02 Lut, 2006, 15:23 »
JESTEM DOBREJ MYŚLI !!! Szynia wczoraj znował ładnie napiła się z pipety (wyszłam z ta propozycją w odpowiedznim momencie, gdy akurat sama próbowała z poidełka, ale słabo jej szło. DZIS BYŁYŚMY W LECZNICY! Chciałam, zeby lekarz zobaczył czy nie jest odwodniona bo mnie trudno było stwierdzić czy rzeczywiście miała zapadnięte oczka (a to jest podobno jeden z ostatnich, już groźnych objawów odwodnienia). Zdecydowalam się na Amavet, przyjął mnie nas doktor Baran. Oczywiście Szynsior ostro się bronił, ale po "głupim jasiu" dało się zrobić wszystko czyli obejrzeć pyszczek i zrobić zastrzyki. Szynia ma spalone wargi i dziąsełka i stan zapalny koło siekaczy. Dostała papu i piciu w zastrzyku, teraz mam jej dawac w strzykawce dwa razy dziennie antybiotyk i smarować maścią solcosterylową. Teraz Szyń sobie śpi w klateczce, mam nadzeiję, że nie przeziębiła się przez ten krótki moment jak ją wsadzałam do taksówki i  z powrotem. Strasznie mi było żal Szyniaka, jak się trząsł ze strachu na rękach, a potem leżał taki senny i bezwładny.

No, ale myślę, że będzie ok., z lekarza jestem zadowolona bo zbadał czy nie ma obrzęku płuc zanim ululał Szynsia. Wprawdzie byłabym teraz spokojniejsza jakby potwór skakal po klatce, ale rozumiem, że jest śpiąca w dzień, a do tego sporo przeżyła.

Dzięki za radę, nie wiem czy mi się uda bo nie znam żadnych mokrych rzeczy które by lubiła...gerberków nie tknie, brzydzi się (dynia rzeczywiście fu!) nawet owocowych. Lubi śliwkę suszoną, migdała i kolbe-popcorn. Jest prawdziwą żywieniową spartanką;-)

Trzymajcie kciuki, zeby chciała pić lek, zwłaszcza rano-jak będę musiała wyjść;-)
PS. Do picia lekarz dał mi dla Szynka pięcioprocentowy roztwór glukozy, powinno ją skusić słodkie jakby nie chciała pić.

Aha, dr Wojtyś jest cudowna!!!!! Dzwoniłam do niej kilka razy i bardzo mi pomogła radą. Tak żałuję, ze nie mieszka w Krakowie!

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #13 dnia: 02 Lut, 2006, 16:45 »
Gerberka - na siłę mozna - ze strzykawki. Strzykawkę wstawiasz za siekacze i "psiiik" - potem powinien chętniej siorbać. Nasz Muszkieter Bazyl tez poczatkowo się wzbraniał - ale jak była taka koniecznosć to udawało nam się za jedną sesją zapakowac mu cztery strzykawki - mniejsze. Trzymamy kciuki.
[ot]...
a dr.Wojtyś - NIE ODDAMY :P[/ot]

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Zwierzut

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 7
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #14 dnia: 02 Lut, 2006, 23:58 »
Szynsia wygląda okejowo tylko na brzuchu zrobił jej się taki "worek", pewnie od tych wszystkich płynow w zastrzykach. Ale postanowiłam sie nie przejmować, nie panikować...czytaj: zadzwonie do weta dopiero rano :wink: . Lekarstwo jakoś się udało wperswadować, jest cięzko bo jestem sama w domu (Kuba w delegacji), brakuje Unieruchamiacza, ale spróbujemy;-) Szynsia mnie juz nienawidzi, jak idę w jej strone, to włącza jej się alarm: "UWAGA, IDZIE LAPANIE, PIPETA, ALBO CO GORSZEGO" (jeszcze nie wie o maści ;D A tej na razie nie kupiłam bo w aptece mieli tez pastę (nie rozpuszcza jej ślina) i nie wiedziałam, czy to nie lepsze niż maść. Rano zrobię Szyni kaszkę, może biała pulpa skusi ją bardziej niż żołta i fioletowa;-)
Andreas, spróbuje ze strzykawką, jak mówisz, bo widzisz, jestem strasznym mięczakiem i tylko lekko jej podtykam pod pyszczek, brutalna siła byłaby tu lepsza;-)))

Offline Iza13

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 205
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Usulek=] i Taba w moim serduszku :(
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #15 dnia: 03 Lut, 2006, 00:11 »
jeśli lubi suszoną śliwke to może spróbuj z gerberkeim o tym własnie smaku.

Offline Andreas

  • SZYNSZYL BERSERK !
  • Administrator
  • ~Przewodnik Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 2156
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #16 dnia: 03 Lut, 2006, 09:25 »
Cytat: Zwierzut
tylko lekko jej podtykam pod pyszczek, brutalna siła byłaby tu lepsza;-)))

Heh - ja też pracowałem jako Unieruchamiacz jeno ;-) ... ale nie mieliśmy wyboru - zupełnie nic nie jadł z powodu bolących siekaczy. trzeba było 'na siłę" - ale po dwóch sesjach szło już znacznie sprawniej - nawet czasami udało się przez klatkę podac tylko strzykawkę a on sam przyjmował ... Wiesz to tak jak z lekarstwem - wiadomo że niedobre ale trzeba.

Andreas
~@">    ~@">
powyżej - Muszkieterowie
sig under permanent construction,

Offline Grażka

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 252
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
    • Szynszyle, które są kochane
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #17 dnia: 03 Lut, 2006, 12:14 »
Wet zasadniczo miał rację. Jesli przezyła bezpośrednie porażenie prądem (i nie nastapiło zatrzymanie akcji serca) to teraz zagrażaja jej już tylko dwie rzeczy: głębokie wewnętrzne poparzenia - znacznie trudniejsze do leczenia niż oparzenia gorącem - bo te ostatnie sa powierzchowne (jednak pomału powinno następowac gojenie się tkanek) oraz potencjalna możliwośc zjonizowania płynów ustrojowych pod wpływem przyłożonego napięcia - to stąd ta zalecana kilkudniowa (nie 24h - kilkudniowa) obserwacja; to jednak nie zdarza się tak często by zamartwiac się tym na zapas
na razie nie martw się też tym, ze mała nie pije - rób co możesz by wypiła jak najwięcej - mieszaj wode ze słodkim, skraplaj na wargę by musiała zlizywac itd, ale nie marwt się - kilka dni wytrzyma bez wody; gdyby to miało twrać dłużej - potrzebna już będzie interewncja weta w kwestii nawodnienia organizmu

Anioły są bezpłciowe, mogą się rozmnażać jedynie przez agitację - S J L ;-)

Offline Zwierzut

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 7
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #18 dnia: 03 Lut, 2006, 22:32 »
Boże, jakie sa konsekwencje zjonizowania płynów ustrojowych??? Czy to daje jakieś objawy? Pytam tak z ciekawości bo martwić sie już nie mam siły:-) Szynia co jakiś czas pociera całym pyszczkiem o dywan, wiesz Grazka, tak jak psy kiedy pysk swędzi, boczkami mordki i nasadą noska też. Ciekawe czemu to robi.

 Słuchajcie, CHCE WAM WSZYSTKIM PODZIEKOWAC, DZIEKI WAM SIE NIE ZAŁAMAŁAM (TZN. TAK ZUPEŁNIE;-))) Kuba już wrócił także bedzie łatwiej nursować Szyniaka. Dzięki Wielkie, buziaki od Szyniaka dla waszych fulek kutra;-)

Offline wishina

  • ~Opiekun Wybiegu~
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Tunia - kofana samiczki!
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #19 dnia: 04 Lut, 2006, 08:46 »
Moze to pocieranie to po prostu to, że ją pyszczek swędzi i się drapie? Przecież gojace ranki swędzą, a może maść, jeśli jest też na pyszczu? Może chce się jej pozbyć?

Eliza + Krzysiek, szyszka Tunia, goldenka Indi - pozdrawiają :D

Offline xenarthra

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 456
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #20 dnia: 07 Lut, 2006, 12:15 »
Niesamowite! Bardzo się cieszę, że szylka przeżyła i już jest lepiej! Trzymam kciuki za nią i niech szybko wraca do zdrowia! :D

hakuna mata ta

Offline Zwierzut

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 7
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Lut, 2006, 01:35 »
Szyniak jest chyba zdrowy bo biega jak szalony;-) Tylko nie pije z poidełka - albo ją rozpuściliśmy pipetą, albo dajemy jej wystarczającą ilość wody na dobę. Ze smarowania maścią zrezygnowałam po około pięciu dniach, bo za każdym razem musiałam walczyć uzbrojona w narciarskie rękawice, a jak sie skończył antybiotyk to już się nie kalkulowało ze stresem szyni (za każdym razem pryskanie moczem i trzęsienie sie ze strachu). Teraz nie oglądamy w ogóle tv, nawet "Prosto w oczy" ani "Debaty" jak zwirzok biega, tak na wszelki wypadek. Pozdrawiam;-)

konstelka

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Mar, 2006, 23:17 »
Czesc, mam problem!, wlasnie przed chwila moja szynszyla PLAMKA pogryzla kabel pod napieciem i niestety poparzla sobie pyszczek. Powiedzcie prosze jak jej  pomoc, Wiem ze nie moze jesc bo co wezmiec pestke do zjedzenie to kreci  glowka i wypluwa. Wydaje mi sie ze spiecie bylo tak duze ze jej pekl zab, ale tego nie  jestem pewna.

Jak karmic szynszyle w takim przypadku?

Offline Szysia

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szysia, Drepcio, Sid, Lunek i 2 maluszki :)
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #23 dnia: 20 Mar, 2006, 08:33 »
Moim zdaniem nie powinaś zwlekać na nic tylko podjechać z szylkiem na badanie do weta. Sama zauważyłaś , że zaczyna się coś źle dziać  :( Nie czekaj - tylko skonsultuj sie z wetem dla jego dobra i dla swojego spokoju ,że będzie ok.

Kocham zwierzaki i już!

Grazka

  • Gość
Odp: porażenie, poparzenie prądem...
« Odpowiedź #24 dnia: 21 Mar, 2006, 10:24 »
Pewnie byłaś z nią u weta. ja od siebie dodam tylko, ze poparzenia prądem są dośc poważne bo dotyczą również głęboko położonych tkanek, stąd leczy się je dłużej i ciężej;
jesli nie będzie chciała nadal jeść - spróbuj podawac jej płynny pokarm - czyli rozpaćkowany granulat z dodatkami.

 
poparzenie pyszczka

Zaczęty przez JoannaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1401
Ostatnia wiadomość 03 Lip, 2008, 08:31
wysłana przez Joanna
Porażenie prądem, brak czucia w łapkach i ogonku

Zaczęty przez BolimDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 2007
Ostatnia wiadomość 22 Lut, 2019, 19:22
wysłana przez Mysza <")))/
PORAŻENIE PRĄDEM PROSZE O POMOC

Zaczęty przez damianoitalianoDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1104
Ostatnia wiadomość 20 Sie, 2018, 02:19
wysłana przez Fanative
Porażenie prądem koszatniczki

Zaczęty przez KondiDział Problemy zdrowotne, choroby koszatniczek

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 7376
Ostatnia wiadomość 12 Cze, 2018, 11:38
wysłana przez dream*
SimplePortal