Już dawno nic w tym wątku nie pisałam. Ciągle zbierałam się ,żeby coś naskrobać o chłopcach. Ale ciągle coś stawało na przeszkodzie.
Muszę teraz niestety napisać bo tydzień temu 28.06.2018r ok. 7.00 rano zgasło moje kolejne słoneczko. 17go listopada skończyłby 6lat. Mój mały wojownik odszedł w 7dni po ekstrakcji ząbków. Przez 7dni walczył dzielnie o życie. Zastrzyki,kroplówki i 3xdziennie tlenoterapia. Wszystkie zabiegi znosił cierpliwie.
Kolejny raz serce pęka z żalu za kasowniczkiem.
Moje różowe serduszko,mój aniołek, mój cukiereczek kochany. Nigdy cię nie zapomnę i dziękuję ci za te wszystkie wspaniałe chwile . Nie cierpisz już skarbie ale my cierpimy i bardzo tęsknimy. Feluś nie jadł i nie pił z tęsknoty. Woła cię w nocy, a na wybiegu szuka. Prawie 5,5roku byliście zawsze razem. A teraz cię nie ma.
Wiem , że kiedyś się spotkamy. Skoczysz mi wtedy jak zajączek w ramiona a ja będę cię wtedy tulić aż do utraty tchu. Teraz biegasz sobie z twoimi braciszkami Misiem, Dudusiem i Karmelkiem. Zajadasz się migdałkami i pomidorkami. Pozdrów ich wszystkich ode mnie i powiedz im ,że za nimi tęsknię. Do zobaczenie moje serduszko.