19 Kwi, 2024, 00:40

Autor Wątek: Szynszylowa agresja do psów.  (Przeczytany 3351 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Marlena

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Szynszylowa agresja do psów.
« dnia: 12 Cze, 2013, 09:30 »
Witam,
tak zstanawiam się nad uczuciami i przywiązaniem szynszylków do innych zwierzaków. W moim przypadku był pies, owczarek niemiecki, który przywitał godnie Szyszka gdy ten pojawił się w domu. Od początku było powoli, łagodnie. Potem tak zwana sztama na całego, Szyszek przeskakiwał Goddena, a Godden pomagał szukać Szyszka. Żaden nie był agresywny. Godden często próbował lizać Szyszka, a ten zwiewał do pyłu urażony mokrym futerkiem :)
Niestety Godden zachorował, miał podawane kroplówki w domu - Szyszek nie zaczepiał, wachał tylko i nie przeszkadzał. Po śmierci Goddena Szyszek przez 2 tygodnie podczas biegania właził pod kanape i nie wychodził. Gdy odwiedził nas znajomy z małym psem Szyszek zaczął strasznie fukać i skakać. Skończyło się wyniesiem klatki do innego pokoju. No i teraz ani obecny pies, który był od szczeniaczka przyzwyczajany do Szyszka ani ten, który mieszka ze mną, nie są tolerowane. Szynszyl próbuje uciekać z pokoju do psa i atakować - gryzie łapy, w pysk - gdzie sięgnie. Próbowałam wielokrotnie oswajać chłopaków, ale niestety...i tak 4 lata.
Nie mogę uwierzyć w to, że Szyszek akceptował i lubił tylko pierwszego psa, a każdy inny to wróg. Macie może jakieś przemyślenia albo poodbne sytuacje?

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #1 dnia: 12 Cze, 2013, 14:18 »
Witaj Marleno,
Szyszek po prostu bardzo polubił Goddena i traktował go jako członka szynszylowego stada. Tak bywa i taka przyjaźń między gatunkowa jest cudowna. Tym bardziej na pewno przeżył odejście Goddena. Zwierzęta również tęsknią, za ludźmi za członkami swojego stada. Widać jak radośnie witają kogoś kto wraca do domu po wakacjach, wyjeździe a nawet kilku godzinnym pobycie w pracy. Witają się tak jakby go rok nie widziały.

Pies znajomego to w ogóle nie to samo i odpada jako porównanie. Pies znajomego inaczej pachnie i pojawia się rzadko, lub był dopiero jeden raz w domu. Myślę, że szynszyle nie powinny mieć nawet kontaktu z psami czy kotami znajomych (choćby ze względu na możliwe przenoszone choroby-nie musza chorować, mogą tylko przenieść), nigdy też nie wiadomo jak się obie strony zachowają. A tłumaczenie "to jest spokojny piesek" nie zapewnia gwarancji zachowania psa znajomego.

Jak dawno/niedawno temu Godden odszedł? Na pewno czeka cie gruntowne sprzątanie mieszkania, pokoju. Odkurzanie, mycie podłóg, dywanów czy mebli z którymi pies miał kontakt. To przyspieszy pozbycie się zapachu Goddena z otoczenia. To okrutne, ale zapach dla nas niewyczuwalny przypomina zwierzętom cały czas o osobniku, którego już w śród nas nie ma. Pozbycie sie zapachu, przyspieszy zakonczenie okresu żałoby u szynszyla. A później, później czeka Cię ponowne oswajanie Szyszka z pozostałymi zwierzęcymi członkami domu. Gdzies na forum był wątek w którym pisałam jak oswajałam moją schroniskową psinke z szynszylami. To zagadnienie pozostaje nadal aktualne. Szynszyle sa płochliwe i myśle, ze sposoby które wtedy uzyłam, powinny Ci pomóc w oswojeniu  Szyszka z nowymi psami.

http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,15418.msg81835.html#msg81835
« Ostatnia zmiana: 12 Cze, 2013, 14:22 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Marlena

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Cze, 2013, 14:27 »
Witaj,
dziękuję za odpowiedź - wątku poszkukam. Goddena nie ma już jakieś 8 lat. Po roku pojawił się nowy pies...po przeprowadzce do innego mieszkania inny, przygarnięty pies też nie ma lekko.
Jestem zaskoczona - myślałam, że tylko swój gatunek obdarza uczuciami i ludzi, ale że będzie tak tęsknił za Goddenem to w życiu bym nie pomyślała. Aston, owczarek, który mieszka ze mną jest ciekawy Szyszka, ale nawet jak za długo stoi blisko klatki (klatka jest na wysokiej szafce) to Szyszek zaczyna szaleć. Na noc jest wynoszony do innego pokoju, gdzie ma spokój (zresztą przez tydzień spałam na podłodze po przeprowadzce z ręką w klatce, żeby Szyszek się przyzwyczaił do nowego miejsca).
Zaraz poszukam na forum, choć szczerze wątpie w poprawe ich relacji. A przede wszystkim boje się o Szyszka - już ma rozcięte uszko i miał wyrwaną końcówke włosków z ogonka (uciekł i stawiał się do psa...).

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Cze, 2013, 14:32 »
Podałam linkę. Czy Aston jest agresywny czy po prostu młody owczarek i reaguje zbyt ekspresyjnie na skoki szylka. Jeśli Tak, to Astona najpierw trzeba przyzwyczajić do szynszyla, tak jak ja to robiłam z zastosowaniem smyczy.

W jaki sposób ucierpiało ucho szynszyla i ogon? Jeśli pies kłapnął zębami to nie jest dobry znak i tak jak pisze najpierw trzeba przetresować spa, jest większy i stanowi zagrożenie dla szynszyla, nie odwrotnie.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Marlena

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Cze, 2013, 14:35 »
Aston ma 5 lat więc już jest spokojniejszy. Uszko tylko ciut i ogonek, ale krew była a Pańcia chciała psa w kosmos wysłać. Jak Szyszek zwieje to Aston nie goni go, wręcz przeciwnie, pozwala chodzić, ale broni się, jak Szyszek próbuje gryźć. Czasem zdarza mu się gonic go, jak ucieka, ale zatrzymuje się, jak tylko Szyszek się odwróci.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #5 dnia: 12 Cze, 2013, 14:38 »
Szyszek, próbuje gryźć? A czy możesz zrobić test? Wziąć szynszyla na dłonie i postawić na Astonie? Ciekawi mnie  czy szynszyl zaatakuje futro czy tez będzie zaskoczony jego ciepłem i miękkościa u mnie takie próby kończyły sie iskaniem psa przez szynszyla. I wręcz szynszyl chciał na psa zawsze wchodzić, bo "toto" miękkie i puszyste jest. Tylko Astona, musi ktoś położonego na podłodze głaskać coby nie reagował na szyszka. Szyszek psu nie zrobi krzywdy, futro owczarka jest gęste i grube.
« Ostatnia zmiana: 12 Cze, 2013, 14:48 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Marlena

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #6 dnia: 12 Cze, 2013, 14:47 »
Hehe, on raczej próbuje go ugryźć - jak raz napotkał na swojej drodze nos Astona to skóre mu zdarł, była krew i teraz Aston ma jasniejszą kropkę na nosie. Poza tym Szyszek wskakuje na meble, żeby być wyżej i sika...

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #7 dnia: 12 Cze, 2013, 14:50 »
No tak nos rozumiem. Ale futra nie da sie ugryźć i o to chodzi, żeby szynszyl wiedział, że jego ataki są nieskuteczne (czegoś co nie jest skuteczne nie opłaca się robić ponownie), ale że też samo "futro" mu nie zagraża. Trzeba próbować. Najlepiej po spacerze, jak pies jest zmęczony. Położy sie spokojnie w pokoju i wtedy, próbować  oswajać szyszka z najmniej wrażliwymi rejonami owczarka czyli futrem na grzbiecie czy karku. Tam jest go dużo, nie zrani psa nawet jak sie wgryzie :)
« Ostatnia zmiana: 12 Cze, 2013, 14:57 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Marlena

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 55
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Szynszylowa agresja do psów.
« Odpowiedź #8 dnia: 12 Cze, 2013, 15:02 »
Ok, lekcje odrobione. Ale poczekam z tym do jesieni - Aston ma obrożę przeciwkleszczową i nie chcę, żeby Szyszek dotykał futra.

 

Agresja Buni - nagły atak szynszyla na szynszyla.

Zaczęty przez Mysza <")))/Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 3838
Ostatnia wiadomość 25 Kwi, 2014, 18:20
wysłana przez Mysza <")))/
"Mam serce dla psów i nie jestem obojętny"

Zaczęty przez EriuDział AUKCJE i AKCJE

Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 3459
Ostatnia wiadomość 07 Gru, 2006, 13:54
wysłana przez Eriu
Agresja wykluczeniowa - kiedy stado nagle przestaje się dogadywać

Zaczęty przez dream*Dział opieka i behawior

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 5731
Ostatnia wiadomość 08 Lip, 2020, 13:30
wysłana przez 11anka112
Petycja przeciwko masowym mordom psów na Ukrainie

Zaczęty przez PiechoDział AUKCJE i AKCJE

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 1335
Ostatnia wiadomość 05 Cze, 2012, 14:31
wysłana przez Piecho
Trzy samczyki - nagła agresja POMOCY

Zaczęty przez nelaa67Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 1584
Ostatnia wiadomość 01 Paź, 2017, 23:37
wysłana przez nelaa67
SimplePortal