hypothetical
19 Kwi, 2024, 08:25

Autor Wątek: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY  (Przeczytany 17865 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #25 dnia: 28 Sty, 2014, 13:30 »
Kochani dziękujemy za zainteresowanie naszą sprawą.. a więc tak.. jesteśmy już po operacji, Frotka pięknie się wybudzała, więc nie było wskazań by pozostawiać ją w lecznicy- a po takiej "wzorowej"(jak to określiła p.chirurg) wyprawce, nikt nie zajmie się nią lepiej niż własna Pani. U siebie to jednak u siebie, no i stres ograniczony do minimum. Klatka już na malucha czekała wyłożona podkładem bawełnianym i pierwsze co, to musiało być (chyba całodzienne) siku- nie ukrywam, że kolor trochę jakby siku z krwią, ale to chyba po zabiegu(nie wiem jaki kolor powinno mieć siku szyli,bo na wiórkach właściwego koloru nigdy nie widać,a już na pewno nie na granulacie drzewnym), drugie siku jeszcze też było tak zabarwione, ale dzisiejsze poranne jest jasno żółte więc chyba idzie ku dobremu. Kupki są, ale nie wiele i bardziej brązowe niż czarne- na pewno inne niż zwykle. Mieliśmy na sygnale jechać do lecznicy gdyby do 13-tej dnia dzisiejszego nie zrobiła ani siku ani kupy.. Na początku jak wsadziłam ją do klatki trochę była chwiejna i zdezorientowana (klatka inna, bez półek, tylko same jej akcesoria typu domek,legowisko i kocyk plus pełne miseczki). Przycupneła sobie prawie na środku klatki i siedziała, nie chciała się ruszać ani wchodzić do domku. Wróciliśmy późno bo ok 23. Miała problemy z kicaniem-tylne łapki jakby zdrętwiałe. Położyłam się spać, ale strasznie się denerwowałam, żeby się nie wyziębiła, bo u mnie w nocy temp. spada w pokoju do ok.17-18st. na podłodze, a różnica między szafką a podłogą 2-3stopnie w górę. żeby nie było jej zimno od spodu pod klatkę podłożyliśmy wcześniej 2 koce i pod drzwi do pokoju, żeby nie było przeciągu (nie mam dywanu więc podłoga jest zimna). Ale ok.1 już tak nie mogłam spać przebudzałam się, że wzięłam małą (miała b.zimne uszy) do siebie na brzuch i lekko okryłam kołderką (spała, nie wyrywała się wcale przez godzinę!- myślę, że jej to było po prostu potrzebne). Kiedy zorientowałam się, że zaczynam przysypiać, poszłam zagotować wodę, nalałam gorącą do termoforu futerkowego, wsadziłam termofor do legowiska, a to do transporterka, zawinęłam Frotkę w jej kocyk i wsadziłam i tak przespała do 6:30 kiedy to obudziło mnie gryzienie transporterka. Wtedy wiedziałam,że już jest pora żeby szyla wróciła do klatki. Jak ją wsadziłam to od razu ruszyła do miski, podskubała co nie co, zainteresowała się nowym otoczeniem (nawet weszła na domek),pokicała trochę po klatce i poszła spać do domku. Generalnie to nie zbyt dużo jje, ale ona nigdy dużo nie jadła,a jej pora jedzenia to raczej późne popołudnie więc będę obserwowała ją wtedy ile zje, niestety (co mnie martwi) to nie zaobserwowałam by piła coś i nie wiem czy to moje niedopatrzenie choć staram się cały czas być obok niej czy po prostu nic nie pije... Na szczęście podając leki mieszam je z sokiem marchwiowym więc jakieś płyny jednak dostaje:) leki mamy brać przez 6 dni a na zdjęcie szwów mamy się pokazać za 10 dni i za 10 dni mamy badania kontrolne krwi, bo wyszły nam 2 czynniki za wysokie- mocznik i jeszcze coś . Mam nadzieje, że wszystko pójdzie już teraz dobrze i Frota szybko wróci do zdrowia!!!! Najwyżej jeśli nie będzie chciała jeść będę zaparzała jej siemię. No i przydałoby się schudnąć 100g..więcej ziółek mniej karmy..

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #26 dnia: 28 Sty, 2014, 13:48 »
Siku szynszyli zawsze jest nieco pomarańczowe niż jasne. Mocniejszy kolor mógł być wynikiem narkozy i zagęszczenia moczu.
Natomiast możesz ją dopajać letnia wodą ze strzykawki, naparem z rumianku lub herbatka dla dzieci roibos.
Jeść musi, dużo sianka i ziół. Ile waży szyszka, z jakiej wagi masz ją odchudzać i po co? Moje ważą 650-700g i nie ma wskazań do
odchudzania.
Klatkę obłóż kocem od góry także, po prostu ja osłoń.

Mam nadzieje, że szyszka ma kołnierz, inaczej zacznie majstrować przy szwach i nie wytrzymacie tych magicznych 10 dni. Jeśli nie ma kołnierza to jej załóż, wyciągniecie szwa to naprawdę sekunda a zwierzę nie ma świadomosci iż długoterminowy skutek tego wyciągnięcia czegoś co mu przeszkadza, swędzi (szwy swędzą, skóra sie goi, ale broń boże nie namaczać jeśli rana jest zamknięta i sucha) jest opłakany.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #27 dnia: 28 Sty, 2014, 14:11 »
waży 745g już bez macicy i jajników.. ale ma lat 11 i 1miesiąc (nie wiem czemu wydawało mi się, że ma 10..) Kołnierz dostałyśmy razem z wypisem, póki co śpi ale później jej założę.. będę obserwować jak dalej się będzie zachowywała- może wsadzić ją póki co znowu do transporterka tam gdzie termofor, żeby miała ciepło-a jak się obudzi do życia to da znać tak jak rano?

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #28 dnia: 28 Sty, 2014, 14:18 »
Tak, ogrzewaj ją. 3 doby po zabiegu są najgorsze. Będzie jej zimno.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #29 dnia: 28 Sty, 2014, 15:21 »
próba transporterkowa nie wypaliła :/ Frotka w transporterku jak ją wsadziłam zaczęła się denerwować, wiercić i dyszeć.. umieściłam termoforek z legowiskiem i kocem znowu w klatce,ale ona woli w domku siedzieć,a do domku nie zmieści się to wszystko.. więc śpi sobie po swojemu aktualnie na podłodze mam 19,7st. więc nie jest zimno raczej. Klatka na dwóch kocach-Frotex śpi na podkładzie bawełnianym w domku, ale nie dyszy i oddycha spokojnie.. obserwujemy co będzie dalej- póki co moje futerka mają drzemkę..

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #30 dnia: 28 Sty, 2014, 18:53 »
szylka śpi w domku ale pokłada się na boki, czy to normalne? dałam jej lek rozcieńczony z sokiem marchwiowym i dalej poszła spać.. czekam aż mi dowiozą większe strzykawki i dam jej jedzonko- rozcieńczyłam w gorącej wodzie granulat+karmę+pyłek pszczeli czyli to co zawsze jje i mam zamiar jej podać w konsystencji papki dopyszcznie. Dzwoniłam w tej sprawie do lecznicy-podobno tak się robi... ale martwi mnie to pokładanie na bok..

krecik

  • Gość
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #31 dnia: 28 Sty, 2014, 19:12 »
Jesli nie próbuje wstawać, nie sika i nie robi bobków, a w dodatku nie chce jeść - udałabym się do weterynarza. Zjadła dzisiaj cokolwiek ? Pokładanie na boki nie zawsze jest jednoznaczne, może na boku być jej wygodniej, a może też być objawem tego, że ją bardzo boli. Jeśli wydaje Ci się, że wcześniej czuła się lepiej - udałabym się do weta... Ja po swoich przejściach wolę dmuchać na zimne. A nie widząc zwierzaka, nawet lekarz weterynari nie powie Ci, czy zwierze z takim objawem czuje się dobrze, czy źle.
« Ostatnia zmiana: 28 Sty, 2014, 19:16 wysłana przez krecik »

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #32 dnia: 28 Sty, 2014, 19:33 »
jak ją wsadzam do klatki po podaniu leków to się kręci trochę po niej.. w domku od czasu do czasu się przeciągnie.. nie śpi na jednym tylko obu boczkach.. od 23 sikała 3 razy nigdy nie obserwowałam wcześniej ile na ogół razy dziennie sika.. bobki w klatce pojawiły się z rana.. nie jest ich zbyt dużo ale coś tam jest.. rano też coś skubnęła do jedzenia, teraz gałązkę skrzypu.. ale póki co śpi może bardziej aktywna będzie około 23- wtedy zwykle się rozkręcają..

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #33 dnia: 28 Sty, 2014, 23:35 »
sok marchewkowy może powodować wzdęcia, ich objawem jest właśnie pokładanie się zwierzaka. Możesz jej wycisnąć do pyszczka 1 kapsulke espumisanu. Jeśli chodzi o jedzonko to lepiej mieszaj papki z gerberkiem jabłkowym, lub z suszonych śliwek lub jabłko -róża niż z marchewkowym dosładzanym sokiem :(

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #34 dnia: 29 Sty, 2014, 01:04 »
Frota właśnie uznała,że koniec drzemki nastąpił :) powoli załącza jej się szalejot-domaga się wyjścia, delikatnie podskubuje sianko-nawet coś tam sobie wygrzebała z karmy:) z takich dziwnych zachowań to rozpłaszcza się jak chodzi w sensie jakby zlewa brzuch z podłożem (może szwy zaczynają swędzieć?).. no i niestety zaczyna interesować się szwami.. kupy są, siku jest.. popołudniu dałam jej trochę owocowego gerberka w strzykawce, a na noc zaparzyłam siemię i podałam trochę ciepłego gluta (nie zbyt dużo,bo dużo Frotex nie chciała). Trzymajcie kciuki, żeby jeszcze tę noc wytrzymała bez gmerania przy szwach, jutro rano przyjedzie do mnie wsparcie to założymy już kołnierz :)

krecik

  • Gość
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #35 dnia: 29 Sty, 2014, 09:52 »
Bardzo dobre wieści :-) Dzielna Frota :D Oby tak dalej!  [szynszylek]

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #36 dnia: 29 Sty, 2014, 10:04 »
kołnierz załóż już dziś. To jest setna sekundy jak szylek ząbkami postanowi przeciąć żyłkę.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #37 dnia: 29 Sty, 2014, 11:58 »
Kochani, ręce mi już opadają... leczymy się z Froteksem, a tu patrzę a moja druga szyla (o której już tu pisałam w innym wątku, 10-miesięczna) ma brudne futerko dokoła narządów rodnych.. chyba bez weta się nie obejdzie.. ale zastanawiam się: czy to pierwsza rujka (na białym futerku widać więcej), czy coś zjadła co jej zaszkodziło i się wytytłała.. czy ZNOWU ropomacicze?! niestety objawy takie są jak u Froty czyli brudne futerko i duuuuużo bobków w klatce, "na szczęście" nie ma śluzu i ślimakowego filmu na półkach.. zastanawiam się czy przypadkiem nie mam jakiejś bakterii w klatce.. bo zamieniłam dziewczyny klatkami (jeszcze nie łączyłam ich), ale co tydzień zmywam klatki no-bactelem.. Klatka Frotki to do celowa klatka w której będą mieszkały więc ma pełno półek do skakania, natomiast klatka Bezy jest tymczasowa więc półek brak- zamieniłam je żeby Frota za bardzo ze szwami nie skakała..

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #38 dnia: 29 Sty, 2014, 13:08 »
bobki raczej mają się nijak do brudnego futerka raczej świadczą o prawidłowej perystaltyce jelit. Poczekaj, ze 2 dni, jeśli objawy nie ustąpią, udaj sie do wetki. Może trafiły ci sie dwa pechowe egzemplarze :( Ja miałam ropomacicze raz u moich szylek.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #39 dnia: 29 Sty, 2014, 13:15 »
Młoda jest pechowcem od samego początku.. uszkodzone oczko, wygryziony ogonek, niska waga ciała i grzybica- fermowe all inclusive... Ale nie wiem czy to ropomacicze bo futerko jest pomarańczowe.. wczoraj dużo piła i dziś meeega wielka kałuża była na dnie klatki więc może się wytytłała.. a widzę w miseczce, że brak pyłku pszczelego więc może się najadła i dlatego taki pomarańczowy mocz??? poobserwuje i jak coś to ruszam.. Oj już mam dość powiem szczerze.. A frotka przez 11 lat chorowała tylko raz (miała zap.płuc bo mój ojciec wietrzył mi pokój w zimę bez mojej wiedzy...) no i teraz to ropo...

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Sty, 2014, 13:27 »
możliwe że pyłek pszczeli podniósł cukier w moczu stąd pomarańczowy kolor.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #41 dnia: 30 Sty, 2014, 19:42 »
Kochani.. moja szyla mnie nienawidzi już chyba.. ze 3 godziny temu byłam zmuszona założyć jej kołnierz.. była wściekła.. latała po klatce jak oszalała.. teraz siedzi w kącie (oddycha spokojnie) chyba trochę przysypia.. nie podoba mi się,że wybrała właśnie ten kąt w którym się załatwiała (mocz na szwy i świeżą rane źle wpłynie-nie chce by skończyło się zakarzeniem jakimś). Kołnierz swobodnie przesuwa się w koło szyi Frotki, można włożyć palec pod kołnierz (więc chyba nie jest zbyt ścisły) ale jednocześnie kołnierza futrzak nie ściągnie.. musiałam to zrobić,bo mimo 24h monitoringu szyla znalazła sposób by majstrować przy szwach.. na szczęście nic nie zdążyła zrobić.. pytanie do tych co stosowali: czy istnieje możliwość by zwierzak się zranił lub udusił tym kołnierzem? z bólem serca patrzyłam na ten szał po klatce :(

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #42 dnia: 30 Sty, 2014, 21:35 »
jeśli zrobiłas wg mojego przepisu ten kołnierz, to nic nie powinno sie stać. Mówisz ze jest luźny, wchodzi pod niego paleci swobodnie sie okręca wkoło szyji czyli jest ok. Szylek znajdzie sposób żeby nawet sie w nim położyć na boczku, jak sie do niego przyzwyczaji. Jeśli jest  klatce bez półek, nic sobie nie zrobi bo nie spadnie i nie zachaczy nigdzie kołnierzem. Jeśli uważasz że jest przydługi w szerokosci, czyli pyszczek za mało wystaje by swobodnie wcinać suchą bułkę lub zioła, mozesz go przyciąć ok .1cm

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #43 dnia: 30 Sty, 2014, 22:18 »
zrobili nam w przychodni od razu kołnierz- a nie orientuje się ktoś jak długo trzeba chronić szwy przed szylem a kiedy bezpiecznie jest pozwolić jej funkcjonować bez kołnierza przed terminem wizyty?? mamy się zgłosić po 10 dniach.. ale ile tak naprawdę potrzeba czasu by rana się zagoiła?

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #44 dnia: 30 Sty, 2014, 22:22 »
Do czasu wizyty u lekarza czyli 10 dni. Rana sie goi i szwy swędzą, okropnie. Więc małą będzie majstrowała.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #45 dnia: 30 Sty, 2014, 22:29 »
ona cierpi a ja razem z nią ;/ najgorsza próba silnej woli.. wiem, że to dla jej dobra, ale serce mi pęka jak widzę jak się męczy.. i w kołnierzu i jak jej daje leki do pyszczka.. byle do niedzieli wytrzymać! wtedy skończy się podawanie leków zostanie kołnierz.. :(

Offline justyna.wk.3

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 45
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #46 dnia: 31 Sty, 2014, 22:39 »
im dłużej siedzę przy klatce tym gorzej.. dziś zaobserwowałam wydzielinę z noska u Frotki.. tzn. mokry nosek przy karmieniu ze strzykawki, a jak wycieram to za chwilę znowu mokry.. wczoraj parę razy kichnęła dziś też.. nie wiem co już robić.. wczoraj sprzątałam jej w klatce-dziś jak po tornadzie więc znowu sprzątnę.. nie ma żadnego pyłu ani trocin więc to nie alergia.. w klatce jest kocyk-zanim wsadziłam ją w kołnierz to tak jakby wycierała łepek z jednej i drugiej strony o ten kocyk.. apetyt ma bo sama nawet w kołnierzu rwie się do sianka i jedzenia.. zastanawiam się, czy to możliwe żeby się przeziębiła? jest osłabiona.. już zgłupiałam kompletnie.. U młodej alarm odwołany.. odstawiłam pyłek i obserwowałam, mocz już nie jest aż tak pomarańczowy.. młoda zaraz po sikaniu ma mokre te okolice.. więc na razie (odpukać!) mam z nią spokój...

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #47 dnia: 01 Lut, 2014, 00:31 »
mogła sie przeziębić. :(

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #48 dnia: 01 Lut, 2014, 00:47 »
Tak jak Mysza napisała.Przeziębienie

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Odp: Operacja u 10-letniej szyli POMOCY
« Odpowiedź #49 dnia: 01 Lut, 2014, 09:34 »
Justynko przeziębienie po takiej poważnej operacji jest niebezpieczne dlatego proszę Cie abyś tego nie lekceważyła. Wazne aby Frotka miala cieplo. Termoforek owiniety recznikiem albo butelki z ciepla woda w skarppetach (butelki ,sloiki szklane).

Wspaniele jakbys zrobila jej inhalacje sola. Robi sie to w ten sposob. Goraca woda 1l i 1 lyzeczka soli. Frotke do transporterka. naczynie przed transporterkiem. Przykrywasz recznikiem,kocem aby para leciala do transporterka. I tak ok 15 min 3razy dziennie. jak minie czas inhalacji stopniowo wpuszczaj swieze powietrze i potem szylke w cieple na termoforek. Inhalacja cudownie oczyszcze drogi odechowe.

Jak sie robi inhalacje zasiegnelam porady od Alicji.
Jakbys miala miete suszona to daj do klatki do jedzenia ale i w woreczku lnianym do wahania . Do jedzenia duzo ziol tymianek ,jezowke,miete wlasnie i dzika roze co ma duzo wit C.

Mam w planach zakup takiej lampki czerowej ktora leczy taka dolegliwosc jak przeziebienie u szylek . takie lampki maja wet.  https://www.google.pl/search?q=czerwona+lampa+lecznicza&client=firefox-a&hs=chD&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=9bvsUpC0DKvoywPJ3IHYAQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1152&bih=701 Przy okazji polecam tez Tobie.
« Ostatnia zmiana: 01 Lut, 2014, 10:19 wysłana przez Anna83 »

Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

 
Słanianie się na nogach, trzęsienie się, brak apetytu - brak biegunki. Pomocy!

Zaczęty przez Michał i LolaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 19026
Ostatnia wiadomość 12 Wrz, 2009, 16:25
wysłana przez Dariaa
Pomocy, boje się że szylek zdechnie :( nie je, nie pije, ciężko oddycha po antyb

Zaczęty przez kamica16Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 20538
Ostatnia wiadomość 28 Cze, 2013, 10:39
wysłana przez Alicja Mannschack
POMOCY! Czerwone uszy, leży na boku,nie je,nie pije,trzesie sie

Zaczęty przez kra1234985Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4593
Ostatnia wiadomość 24 Sty, 2016, 18:21
wysłana przez dream*
Samiczki mają 2-miesięczne młode ale siebie nietolerują - pomocy ;(

Zaczęty przez MimozjaDział Rady, porady...

Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 3636
Ostatnia wiadomość 17 Cze, 2014, 18:16
wysłana przez kasiakasiakasia
Bardzo POWIĘKSZONE JĄDRA u samca - pomocy - mieszkamy w Amsterdamie

Zaczęty przez ChinchilliumDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 11675
Ostatnia wiadomość 24 Sie, 2015, 17:48
wysłana przez Paula_91
SimplePortal