matti4411 i Skipi

Zaczęty przez 5zy5zka, 16 Wrz, 2014, 14:32

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

5zy5zka

Opowiadanie nr 3
Następna historia adopcji napisana przez naszą forumową koleżankę. Dość długa, ale niech was to nie zraża. Moim zdaniem warto poświęcić chwilkę i przeczytać.


Autor: @matti4411

Witam :) Jestem Marta i chciałabym podzielić się z Wami moją skromna historią, a mianowicie o adopcji bo o to się rozchodzi :)

Cała historia zaczęła się jak miałam już jednego szylka - Alvina (standard), oczywiście wiedziałam że to zwierzaczki stadne i raczej 99% chciałby mieć towarzysza i po znalezieniu tego forum, pomocnych rad i opinii innych bardziej doświadczonych osób (którym dziękuje) zdecydowałam się na adopcję a nie kupno, jak wcześniej to zrobiłam, bo to tylko pomoc tymczasowa i "zaleczenie" problemu z niechcianymi zwierzakami, bo takim zachowaniem nabijamy portfele pseudohodowców i popychamy ich do dalszego niewłaściwego rozmnażania dla zysku :(

No ale jak to ja zwykły człowiek... zamarzył mi się ebonek, koniecznie czarna szyla i już bo? - bo chcę! Ale postanowiłam poszukać najpierw ogłoszeń typu "oddam za darmo" a może akurat coś by się trafiło. Trafiło się o tak... masa ogłoszeń z niechcianymi szynszylami, OGROM porażający moje oczy. Wtedy moja uwagę przykuły szynszyle z bliskiej dla mnie okolicy.

Po pierwsze, zdjęcie szylka z MEGANEM, no proszę Was :( Po drugie, zdjęcia wymizianych przez dzieci futer szyl, które wyglądały jak po spotkaniu z colą i kremem do rąk :| A w treści mój wzrok przyciągnęło zdanie: "chcę oddać szynszylki młode 3/4 miesięczne bo za dużo mi się ich zrobiło i nie mam miejsca ani czasu do nich...." To tylko kawałek tekstu ale ludzie...zrobiło mi się ich za dużo? Same się w cudowny sposób rozmnożyły?

Były to beże hetero, obejrzałam, zastanowiłam się, myślałam całą noc i postanowiłam. Miałam samca więc dobrze jest dobrać drugiego szyla tej samej płci aby bezmyślnie nie brnąć w to co robią inni (chociaż maluszki są boskie to trzeba myśleć zdrowo a nie własnymi egoistycznymi przesłankami). Ku mojej radości owa kobieta miała same samczyki, z racji kosztów jakie wymagają te cudne stworzenia mogłam przygarnąć tylko jednego, więc pojechałam do Pani, wybrałam tego najmniejszego, najbardziej zabiedzonego według mnie szylka. Nie chciała nic tylko podpis że go zabieram i że "nie ma zwrotu". 

Miał posklejane, cuchnące futerko, prawdopodobnie było też zasikane (ojciec, matka i młode były razem). Na półce Megan, kolby, sól, kuweta klatki (minimalnych rozmiarów) była pusta, żadnego żwirku nic :( Żal było mi wszystkich ale dobrze jest jeśli można pomóc choć jednemu, mimo to iż wyglądem nie zachwycał jak te sklepowe czy pięknie sfotografowane, uchwycone z jak najlepszej strony hodowlane "kolorowe puchacze". Ale czułam że będzie dobrze, chociaż kolor mnie  nie zadowalał.

Dziś Skipi (Skiper beż hetero) kończy pół roku a u mnie jest ponad dwa miesiące i wierzcie lub nie ale życia bez niego sobie nie wyobrażam ani bez tego jego puchatego beżowego zadku :D Zmienił się o 180 stopni, futro, błysk w oku, waga, ogon, stópki wszystko się poprawiło. Jest boski i piękny aż łza się kręci w oku kiedy przypomnę sobie jak wyglądał w wieku 3 miesięcy TAM, a jak wygląda teraz TU z normalnym jedzeniem, opieka, z kolegą którego pokochał w 1 dzień z wzajemnością (choć Alvin ma prawie 5 lat).

Co to była za radość dawać mu do spróbowania nowych smakołyków, których kiedyś nie miał, zerkać na niego jak bawi się patyczkiem z jabłonki śmiesznie go podskubując nie wiedząc co to jest i jak to zjeść?
Kiedy to z dzikim apetytem pałaszował sianko, suszone truskawki, migdałki... Boże co to dla niego znaczą MIGDAŁKI :D Cieszyłam się każdym gramem więcej na wadze :) I do dziś cieszy mnie kiedy patrzę na niego, kiedy go wypuszczam, kiedy daję mu smakołyki, piasek ♥

Wystarczyły niecałe dwa miesiące aby podarować nowe życie kulce która go nie miała, która go tak bardzo potrzebowała i zmieniła się nie do poznania.  Nie wyczynem jest kupić szyla, odchowanego, odkarmionego zadbanego za kupę kasy i o wyśnionej maści, wyczynem jest przygarnąć małą wyliniałą, czasem śmierdzącą kulkę, której nikt nie chce bo jest jak stara szafa, niepotrzebna nikomu, przeszkadzająca tylko... i podarować jej pełną miskę, świeżą wodę, dach nad głową i masę miłości i patrzeć na nią co dzień jak się zmienia, jak pięknieje niczym z gąsienicy przeradza się w cudnego motylka :)

A za to szyl odwdzięczy się Wam z nawiązką, pokocha Was bo wie że mu pomogliście i wie że chcecie dla niego jak najlepiej.
Jestem mega szczęśliwa że postanowiłam adoptować szyla niż go kupować, bo tych potrzebujących jest na prawdę dużo a kupując pomagamy dalej produkować nowe kulki właścicielom co dla nich oznacza biznes a po co kupować skoro jest ich tyle do oddania i tak bardzo potrzebujących i wbrew pozorom  też ludzie oddają szylki nie tylko standardowe ale też białe, beże, ebony i w różnych przedziałach wiekowych. Wystarczy poszukać lub zajrzeć tu na forum.

Adopcje dają wiele szczęścia :)

Troszkę się rozpisałam ale chciałam wszystko dokładnie opisać jak widzę adopcje swoimi oczami i przekonać innych, że warto zmienić nastawienie tak jak ja i nie iść za swoimi potrzebami "bo chcę" tylko wesprzeć czasem tych mniejszych i uchronić ich od znalezienia się w małym ciasnym pudełku w lesie, bo i tak czasem bywa.







Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.

(*) Dukat - ze mną 09.08.2012r. - 02.02.2013r.

[-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]

Bożena

Czytając o Skiperze, łezka w oku się kręci. Jak dobrze,że Marta trafiła na to ogłoszenie. Mały zyskał nowe życie,kochającą panią i cudownego puchatego towarzysza.

matti4411

dziękuje Wam razem ze Skipim za miłe słowa :) adopcja to coś pięknego i życzę wszystkim którzy chcą mieć pupila nie tylko szyla aby pomyśleli o adopcji a nie o zakupie.
The End ;)
"Zarozumiałością oraz bez­czel­nością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tyl­ko dla­tego że są nieme dla je­go tępej percepcji."

Alvin 06.2010.Monty 09.02.15
♪♫...seize the day or die regretting the time you lost... ♫♪

[-chomik-][-chomik-]

Szynszylątko

Buuuu, pobeczałam się. Cudownie, że są tacy ludzie na tym świecie :)  :cmok:
Mam Szynszyla i nie zawaham się Go użyć :)
Król Maciuś I - moje Słoneczko zgasło na zawsze...
Król Maciuś II - mój Promyczek

KarolinaGliwice

Jak dobrze,  że trafił w kochające ręce  :cmok:
Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥

junoo

Super, myślę, że uratowałaś mu zdrowie, a może i życie!
Pięknie teraz wygląda, zupełnie inne futerko. I ja nie wiem co masz z tym kolorkiem, beżyk śliczny <3

matti4411

@junoo wtedy moje marzenia były inne odnoście barwy ,ale już od pierwszego dnia Skipa u mnie pokochałam beże :D
"Zarozumiałością oraz bez­czel­nością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tyl­ko dla­tego że są nieme dla je­go tępej percepcji."

Alvin 06.2010.Monty 09.02.15
♪♫...seize the day or die regretting the time you lost... ♫♪

[-chomik-][-chomik-]

matti4411

#7
A oto aktualnie Skiper :) wielki mały chłopak [emoji171] [emoji170] [emoji7]


"Zarozumiałością oraz bez­czel­nością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tyl­ko dla­tego że są nieme dla je­go tępej percepcji."

Alvin 06.2010.Monty 09.02.15
♪♫...seize the day or die regretting the time you lost... ♫♪

[-chomik-][-chomik-]

marcsl

Skipi jesteś cudowny! :love: migdałek od Wuja Marcina dla ciebie malutki  :cmok:

Bożena

Skipuś - jesteś piękny!  :cmok: :cmok: :cmok:

KarolinaGliwice

Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.

MARLEY |*| ♥
PESIA |*| ♥