Mój też tak czasami robił, najczęściej w nocy albo rano jak drzemał. W nocy najczęściej wstawałem i pogłaskałem, a rano wyglądał jakby spał więc nie przeszkadzałem :D Zabawki szynszyli to chyba patyczki. Mój chętnie je wcinał, często dawałem mu też siano, albo wieszałem dzwoneczki albo patyki [tzn te gryzaki] z góry klatki na sznurku i je łapał, patyki obgryzał. chyba miał frajdę bo nie miał dość takich zabaw