Przyjmę z przyjemnością małą kuleczke (samice) <3 (Łódź) (Aleksandrów Łódzki)

[KiCiiaEdiego]

Z ogromną przyjemnością przyjmę pod mój domek małą szylke dla mojej kuleczki by miał koleżankę :) Mój szylek ma 5 miesięcy i często zabawa ze mną mu nie wystarcza ;p Teren: Łódź lub Aleksandrów Łódzki :)

Pozdrawiam wszystkie szyszki <3 

 

[hodowla velvet]

Twoja szynszyla to samiec? Tak wywnioskowałam z postu. Jeśli dobrze rozumiem, to dlaczego chcesz samicę? Znasz się na rozmnażaniu? Zdecydowanie lepiej kupić/przygarnąć kolegę.

[HodowlaKolorado]

Zdecydowanie zgadzam się z koleżanką. Szyszki to nie zabawki, chce mieć małe szynszyle to sobie porozmnażam. Dla towarzystwa wystarczy ta sama płeć.

[KiCiiaEdiego]

Witam. 
Oczywiście że tak.  Mój szyszek to samiec. :) Mój ojczym miał całe swoje życie szynszyle i zna się na nich jak prawdziwy hodowca. On mi pomaga w opiece i doradza. Więc tak, szukam koleżanki dla Pysia :) Jeśli doszło by do rozmnażania to maluszki zostają również rozdane po rodzinie bo u mnie każdy miał szynszyla i każdy uważa że to cudowne stworzenia :) proszę się nie martwić, szyszki będą pod najlepszą opieką :)

 

[Olga Samocha]

a zamiast rozdawac w rodzinie owoce tej przyszlej parki moznaby adoptowac inne niechciane i biedne szyszki, ktore potrzebuja dobrej opieki i milosci i lepszych warunkow :)

no ale decyzja juz pewnie w glowie zapadla i nie przekonamy, "bedziem rozmnazac" ;(

[5zy5zka]

@KiCiiaEdiego czy Ty nie rozumiesz, że tu nie chodzi o to, czy młode będą mieć dom? Nie wolno rozmnażać szynszyli nieznanego pochodzenia, nie wiesz czy nie przenoszą wad genetycznych. Najpopularniejsza z nich to przerost korzeni zębów. Przez takich nieodpowiedzialnych rozmnażaczy teraz masa osób zmaga się z tą NIEULECZALNĄ chorobą u swoich szynszyli. Korzenie zębów rosną wgłąb czaszki, uciskają na oczodół, powodują ropnie i przede wszystkim sprawiają ogromny ból. Zdajesz sobie sprawę z tego, że takie zwierzęta cierpią tak bardzo, że nie są w stanie JEŚĆ? Skoro ojczym jest takim znawcą szynszyli to powinnaś to wiedzieć. Przemyśl swoje postępowanie, bo jak na razie jest skrajnie nieodpowiedzialne.

[Ciupelek]

Jezeli szukasz samiczki do rozrodu to powinnas zaznaczyc to w ogloszeniu. samiczka nie powinna byc tez mlodsza niz 8 miesuecy
 przygotuj sie ze szynszyla odpowiednia do rozmnazania bedzie kosztowac wiecej.

[Paula_91]

Wydaje mi się, że ta dziewczyna szuka jakiekolwiek samiczki. Jeżeli oczekujesz, że ktoś tu przyklaśnie na takie zachowanie to się grubo mylisz. Zachowujesz się skrajnie nieodpowiedzialnie. Gratuluje. Zapytaj ojczyma czy wie jakie są komplikacje porodowe, czy wie, że przez wspólne trzymanie samca i samiczki ona co chwile będzie w ciąży (to nie jest jak z ludzmi, że się trzeba starać o dziecko). Nie mówiąc już o wadach genetycznych, tak jak wyżej wspomniany przerost zębów.
Chciałaś porady to masz. Kompletuj parkę tej samej płci. Dla szynszyli nie ma znaczenia czy są w parach mieszanych czy nie. Skąd po raz kolejny to durne rozumowanie, że dla chłopca wezmę dziewczynke?!Litości.

Wybaczcie mi emocjonalny ton, ale w związku z tym ile ostatnio szylek tutaj odeszło, ile ma problemy z tymi cholernymi zębami, no aż szlak człowieka trafia słysząc takie, pozal sie Boze, argumenty.

[florence]

Zgadzam się z osobami wypowiadającymi się wcześniej. Szynszyle do rozrodu muszą być z wiadomego źródła, przystosowane odpowiednio do rozmnażania, pozbawione wad genetycznych. Sama mam szylkę z nieznanego źródła i co? Wczoraj na wizycie okazało się, że zaczynamy walkę z przerostem zębów, a mała ma ledwo 9 miesięcy. Także proponuję parkę jednopłciową. Cieszy tak samo, a ryzyko pójścia jakichkolwiek wad genetycznych w świat nie istnieje.
Gdybym wiedziała, że warto brać szynszyle z pewnych źródeł wcześniej, zamiast np. z zoologicznego, prawdopodobnie wszystko potoczyłoby się inaczej. Także odradzam takie rozmnażanie.

[KiCiiaEdiego]

Oczywiście wezmę pod uwage wasze wypowiedzi. To oczywiste że nie chce by moim maluchom stalo sie coś. Bardzo przykro mi z odejścia szylkow. Gdybym miała parke to byla by pod stałą obserwacją weterynarza. Rozumiem smutek po odejściu z powodu chorób szylek. Nie mam serca z kamienia i niektóre wypowiedzi byly jakże prawdziwe jak i smutnee dla mnie. I wcale nie jest tak ze muszę i juz napewno wezmę samiczke. Poznalam smutne opinie wasze i mogę również pod moj dach przyjąć samca. Chce po prostu by moj Pysio nie byl sam i by byl szczęśliwy. 

[Ciupelek]

najszczęśliwszy będzie z kolegą :) Nawet przy odpowiednim rozmnażaniu szynszyle cierpią podczas rozłąki po porodzie.
A ciężko o dobrego weterynarza znającego się na szynszylach, coś o tym wiemy :)

[KiCiiaEdiego]

  Dziękuję bardzo za rady :) Wiec dla wszystkich którzy tak przeżywali tutaj,  możecie ochłonąć :)

Poszukuję dla mojego Pysia, mającego 5 miesięcy kolegę z którym będzie mógł się bawić doo końca życia :) Przyjmę!  Na terenie Łódź lub Aleksandrow Łódzki :)

Dziękuję.  Pozdrawiam!