Szynszyla nie je i nie pije mimo korekty zębów

[marcsl]

A może  nie chce tego Gerberka,nie odpowiada jej smak??dlaczego nie stworzysz mieszanki bardziej odżywczej i smaczniejszej? :) dodaj do Herbi np: Care+ lub granulat który do tej pory jadła,być może się skusi

[Olga Samocha]

to moze do tej papki dodac tez troche zmielonego pylku kwiatowego i zarodkow pszennych - u mikar podzialalo i szyl wcina zrobiona przez Bozene mieszanke :)

[florence]

Ja brałam papki na palec i posypywałam to zarodkami pszennymi - nawet się sprawdziło wczoraj. Ale to nie jest opcja długoterminowa raczej.

[KarolinaGliwice]

U mnie Pesia prawie rzucała się na strzykawke jak mieszkałam jej gerber śliwkowy z herbim,  może i u Ciebie się sprawdzi ;)

[Mysza <")))/]

@Paja jeszcze teraz mi przyszło do głowy... szynszyle są wybredne, więc dawanie ciągle tego samego gerbera poskutkuje marudzeniem. Dawaj jej różne gerbery na zmianę, może tak ją zachęcisz. Czekam na dalsze wieści.

Dokładnie, ja w domu miałam zawsze otwarte 2 gerberki i dawałam raz jeden raz drugi. Otwarte przechowywałam w lodówce a przed podaniem do odrobiny gerbera dodawałam łyżkę, czasem dwie gorącej wody z czajnika i zaraz papka była lekko ciepła.

Sprawdzone gerbery: jabłko, jabłko-dzika róża, śliwka suszona, owoce leśne. I tak na zmianę.

[Paja]

Dziękuję Wam za podpowiedzi i odpowiedzi :) Wspaniale jest wiedzieć, że nie zostałam sama z tym problemem i że to nie jest koniec świata. Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna za okazane wsparcie i zaangażowanie w pomoc mojej kuleczce :) Z niecierpliwością czekam na dzień, w którym Lara zacznie znowu samodzielnie jeść.
Zwierzę dostaje lek przeciwbólowy i przeciwzapalny raz dziennie, jeżeli natomiast chodzi o Gerberki, to nie dostaje jednego rodzaju, a kilka. Przetestowałam już może z 6 czy 7 smaków, większość z nich jej odpowiadała, jednak kilka dni temu zupełnie przestały jej smakować. Cały czas testujemy nowe smaki, ale każda próba karmienia kończy się wielką awanturą ze strony kulki i muszę wciskać w nią te 5-7ml za każdym razem na siłę, by nie traciła na wadze. Cóż, przynajmniej ma siłę się ze mną bić :D
@Gratka  byłaś już u weta? Jeżeli tak, to co powiedział?

[Gratka]

@Paja własnie dzisiaj byłam u innego weterynarza. Spróbowałam jeszcze raz iść do tego który był polecany na forum a za pierwszym razem nie mogłam go nigdzie złapać. Po oględzinach powiedział że że prawdopodobnie Czaruni zbiera się ropa przy ząbkach. Jest to podobno dość trudne do wyleczenia ( co nie jest optymistyczną wiadomością) ale będzie próbował to wyleczyć. Dzisiaj Czarunia dostał jakiś zastrzyk, podobno antybiotyk, na jutro maja być sprowadzone leki z innej przychodni , ale na być jakiś inny lekarz i podać je, a w piątek mamy się spotkać znowu z tym co dzisiaj. Mam nadzieje że teraz uda się wyleczyć Czarusia i wróci do swojej formy.

U mnie z jedzeniem jest podobnie. dzisiaj jak siostra chciała go nakarmić po południu to praktycznie wypluł wszystko i tylko piszczał na nią i na mamę jak chciały go nakarmić, rano jak ja dawałam mu jeść to zjadł grzecznie ok 1 ml a później już się wyrywał i uciekał.

Spróbuję dzisiaj patentu z domieszką ziół, zmiele mu do papki pokrzywę która zawsze uwielbiał i próbował jeść mimo problemów z ząbkami.

[krecik]

Spróbuj tez z odrobina gerberka owocowego - są szynszyle które lubią, tylko nie można przesadzić z ilością.

[Paja]

Dobra wiadomość: Lara znowu chętnie je ze strzykawki. Najwidoczniej to, czy je czy nie je zależy tylko od jej humorków   >
Zła wiadomość: Lara nadal nie jest w stanie jeść samodzielnie. Nie jest też w stanie tak do końca zadbać o swoją higienę - myje się sama, myje się w piasku i myje ją Aśka, nasza druga szynszyla, ale mimo to nadal ma brudną klatę i tyłek. Cóż, idziemy dziś do weta, być może kolejna korekta zębów będzie musiała nastąpić niedługo, w końcu Lara od tak długiego czasu nie ścierała sobie ząbków. Trzymajcie kciuki  [zakrecony2]

@Gratka nieustannie trzymam kciuki za Czarka, myślę o Was i jestem pewna, że leczenie przyniesie mu ulgę :) Fakt, nie jest to dobra wiadomość, ale przynajmniej już wiecie co mu dolega. Teraz już będzie z górki :) Czy długo zajęło zanim ten polecany weterynarz odkrył ropę przy ząbkach? My chodzimy do dobrego weta, również polecanego tu na forum, oglądał Larę dwa razy pod narkozą i jeszcze kilka razy "na żywca" i niby nic takiego u niej w buzi nie ma, ale z jakiegoś powodu jednak nie może jeść...  >

[Gratka]

@Paja dziękuję za wsparcie. Ja również trzymam kciuki na Larę i codziennie sledze watek żeby się dowiedzieć co u was.

Co do twojego pytania to wyglądało to tak że jak przyszłam na wizytę to weterynarz woził Czarka od mnie ( ja chciałam go przytrzymać bo do tego byłam przyzwyczajona że ja go trzymam a weterynarz go bada i podaje leki) a tu zaskoczenie, weterynarz sam sobie poradził z badaniem, Czarek nawet nie wyrywał się mu aż tak bardzo. Oględziny trwały dłuższa chwile ( jakieś 10 min) w tym czasie rozwieraczem otworzył pyszczek i zaglądał tam na wszystkie strony a potem jeszcze ze wszystkich stron obmacał pyszczek z zewnątrz na końcu zajrzał pod ogon i oznajmił że Czarek jest chłopczykiem ( brzmiało to mniej więcej tak "o chłopczyk!") co mnie trochę rozbawiło w tej całej sytuacji bo przecież w dokumentach (książeczce zdrowia i historii choroby) już miał napisane ze mój szynszylek to chłopczyk. Przed całym badaniem doktor przejrzał historie choroby która miałam z poprzedniej przychodni i przejrzał książeczkę gdzie były tez wpisy w przed roku, zapytał czy wtedy sytuacja była taka sama z jedzeniem to opisałam jak to było.

po badaniu Czarek dostał jakiś zastrzyk z białawą cieczą i dowiedzieliśmy się ze na następny dzień będą ściągnięte leki dla niego ale będzie inny lekarz który je poda a w piątek mamy znowu się spotkać z nim.

Znalazłam sposób na dokarmianie, do papki dodaje trochę zmielonej pokrzywy którą Czarek zawsze uwielbiał, nie wiem na jak długo się to sprawdzi ale na razie 3 karmienia poszły gładko i tylko niewielkie ilości wypluwał , ale wydaje mi się że to był nadmiar jedzenia jak za dużo mu do pyszczka dałam.

Czekam na dalsze informacje o twoje kulce, mam nadzieje że już niedługo wszystko wróci do normy.

[Paja]

@Gratka u nas pierwsza wizyta przebiegła w sumie bardzo podobnie. Na dzisiejszą wizytę zabrałam obie szylki, u Lary bez większych zmian, dostała nowe leki i ku mojemu zdziwieniu schudła do ok. 400g. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo wygląda dużo lepiej, karmię ją 4 razy dziennie i nie czuć już jej kości a i tak schudła  ???
Z Asią jest wszystko w porząsiu, waży 550g i ma krzywy zgryz, ale to akurat podejrzewaliśmy od początku gdy do nas trafiła.

Po powrocie do domu stał się cud  :love:

Lara przykleiła się do miski na dobrą godzinę i zaczęła wyjadać zioła. Jak widać na zdjęciu (przepraszam za słabą jakość, ale robiłam telefonem i na szybko) jest dużo okruchów, bo nadal ma duże problemy z jedzeniem, ale taki widok daje nadzieję, że będzie już tylko lepiej :)

[Bożena]

No taki widok u niejedzącego szynszyla zawsze cieszy.

[laradin@gazeta.pl]

Też trzymam kciuki, żeby było coraz lepiej. Być może Lara ważyła wcześniej jeszcze mniej, a nawet nie wiedziałaś.

[Paja]

@mikar78 @Bożena @laradin@gazeta.pl dziękuję dziewczyny :D dzisiejsza noc będzie spokojniejsza,bo wiem, że nastąpiła poprawa :)

[5zy5zka]

@Paja bardzo się cieszę. Może być tak, że futrzak będzie kruszyć już zawsze, ale to nieważne jeśli tylko chce jeść sama to świetna wiadomość :) Mam nadzieję, że niedługo będzie śmiało objadać koleżankę ;)

[Mysza <")))/]

@Paja karmisz Lare, ale za mało. Pisałaś ze na jeden posiłek  papki zjada 7ml, to zdecydowanie za mało. Powinna ze 20ml na raz zjeść. Wtedy dokarmianie miałoby sens. Niech je sama ile może, ale postarajcie się podokarmiać troszkę więcej. Inaczej będzie chudła. 400g, to juz bardzo niska waga, wręcz anoreksja bo to dorosły szynszyl.

[laradin@gazeta.pl]

A 20 ml to nie za dużo? Mój Fanfar dostaje 10 a i tak się boję że mu się to nie zmieści i mu krzywdę zrobię

[laradin@gazeta.pl]

No tak,  ale Twój Toficzek jest bardziej postury mojego Obelixa niż Fanfara. Fanfar to jest taka dobina, ze przy 500 g wyglądał jak prawdziwa napakowana kula

[Paja]

Karmię ją co 4 godziny, czy w związku z tym każdym razem mam jej podawać te 20ml?

[matti4411]

Dużo zdrowka mu ,niech przytyje  szybko i wcina ile się da najlepiej bez pomocy czlowiekow :-)  Zrób tak jak dziewczyny radzą może chociaż z te 15ml w niego dasz rade wcisnąć .

[Mysza <")))/]

Spokojnie, żołądek szynszyli może pomieścić jednorazowo nieco ponad 30ml. Więc podając 15-20ml na pewno nie zrobisz mu krzywdy, a zważ na to że zwierzę samodzielnie pojdada często młe porcje i żołądek stale ma co trawić (wyłączając porę snu), a ty karmisz ją tylko kilka razy dziennie, więc w brzuszku musi trochę zostać na później, inaczej szylek spala więcej kalorii niz otrzymuje i w efekcie dokarmianie nic nie daje.
I kup sobie w aptece taki 30ml kateter do cewników, kosztuje 1,20zł a dużo lepiej sie nim karmi niż insulinówkami. Ma stożkowtay konus, przechodzą przez niego gęstsze papki, bardziej wartościowe a i zwierzak nie wyrywa się jak sie go co chwilę odkłada, żeby napełnić strzykawkę.

[Paja]

Spokojnie, żołądek szynszyli może pomieścić jednorazowo nieco ponad 30ml. Więc podając 15-20ml na pewno nie zrobisz mu krzywdy, a zważ na to że zwierzę samodzielnie pojdada często młe porcje i żołądek stale ma co trawić (wyłączając porę snu), a ty karmisz ją tylko kilka razy dziennie, więc w brzuszku musi trochę zostać na później, inaczej szylek spala więcej kalorii niz otrzymuje i w efekcie dokarmianie nic nie daje.
I kup sobie w aptece taki 30ml kateter do cewników, kosztuje 1,20zł a dużo lepiej sie nim karmi niż insulinówkami. Ma stożkowtay konus, przechodzą przez niego gęstsze papki, bardziej wartościowe a i zwierzak nie wyrywa się jak sie go co chwilę odkłada, żeby napełnić strzykawkę.

Tak też uczynię :) Dziękuję za radę, nie przyszłoby mi do głowy, że mogę ją karmić aż tak dużą ilością jedzenia. Jak to dobrze poradzić się kogoś bardziej doświadczonego 

[laradin@gazeta.pl]

Spróbuje i będę szczesliwa jak prosię w błocie jak się uda go doprowadzić do względnej wagi. Dzięki wszystkim :)

[Gratka]

Czytam wasze wypowiedzio ilosciach podawanej popki i jestem przerazona. Moj Czarus zjada mi nie wiecej niz 5 ml jednorazowo a i o to zazeyczj jest znim wojna. Dokarniam go 3 czasem 4 razy dziennia. Pierwsze 2_3 ml zjada ale potem juz sie wytywa i sie zastanawiam czy nie pakuje w niego za duzo. A tu czytam ze powinnam dawac mu za kazdym razem po 20 ml.

[krecik]

A tu czytam ze powinnam dawac mu za kazdym razem po 20 ml.

Zasadniczo zależy to od gęstości podawanego pokarmu. W herbim masz taka miareczkę - u mnie jeden posiłek to jedna taka miarka. Może z niej wyjsc 4 małe strzykawy gęstej papki taka lubi moj Radaro, nawet do strzykawy pchać nie muszę bo zjada z palucha  , a w bardziej rozwodnionej wersji może wyjść ich nawet kilkanascie i wtedy faktycznie żołądek się zapełnia, ale także wodą.

W czasie najwiekszego dramatu karmiłam go 3-4 razy dziennie.