Od rana mamy małego szynszylka! Co dalej?

[Bożena]

Ja niestety z racji tego, że nie znoszę sprzeciwu tez wychodzę z założenia, że jak nie lubi to polubi :)

Proponuję założyć klub dla nie znoszących sprzeciwu  .Z tego co widzę troszkę  nas jest.

[Mysza <")))/]

@msek, haha jaki apodyktyczny Zadbaj o to, żeby twoje dłonie pachniały migdałkami, no po prostu weź ze słoika i posmyraj migdałkiem po dłoniach, polubi szybko :D

[msek]

No to by było na tyle sielanki. Dzisiaj zauważyliśmy, że Ewka (mama) jest mega osowiała i nie chce chodzić. Wręcz mało uciekała co mnie zdziwiło. Z ciekawości wziąłem ja do łazienki gdzie najbardziej lubi biegać i ja obserwowałem. Niestety uciekła w narożnik i siedziała podczas gdy mała brykała jak szalona. Stwierdziliśmy z żoną, że utyka na lewą łapkę. Zabrałem ja do weterynarza. Nie stwierdził złamań. Z kręgosłupem tez podobno ok. Osłuchał stetoskopem i niczego niepokojącego nie wykrył. Porozciagal jej stawy na wszystkie strony. Wymacał. Dostała w dupkę sterydy/przeciwzapalnie z mega małej strzykawki.
Niestety Ewka wyraźnie podkula łapkę i niechętnie na niej staje (mimo, że się na niej porusza). Od wizyty leży na boczku. Właśnie daliśmy jej banana do schrupania. Na szczęście apetyt ma bo wtrząchnęła ich ze dwa plasterki. Co robić, jak żyć? Ktoś miał jakieś przygody z łapkami? Jakieś złamania, naciągniecie stawów, zerwanie ścięgien? Strzelam bo mimo wizyty u weterynarza nie wiemy co jej jest.

[florence]

Ja mam szylkę z porażonym nerwem, która nie ma czucia w paluszkach, ale to po zastrzyku. Mała klapie nogą jak chodzi. Teraz już jest lepiej, po zastrzykach przeciwzapalnych. Niestety już najprawdopodobniej nie odzyska dawnej sprawności.
Mam nadzieję, że Twoja się po prostu niefortunnie uderzyła i wróci do formy ;). Trzymam kciuki!

[Mysza <")))/]

wystarczy, że źle zeskoczyła z półki lub na wybiegu i mogła zwichnąć któryś staw lub stłuc piętkę. Sterydy powinny pomóc. Jeśli nie przejdzie jej w ciągu 2-3dni to trzeba będzie zrobić rtg.

[Paja]

Mam nadzieję, że trafiliście do specjalisty od szynszyli, to bardzo ważne. Teraz zostaje tylko Ewcię obserwować i mieć nadzieję, że dojdzie do siebie. Trzymam kciuki! :)

[Bożena]

Bardzo mocno trzymam kciuki za Ewcię. Oby po tym zastrzyku jej puściło.

[msek]

Co do specjalisty to nie wiem. Nie miał nigdzie napisane wprost, że wymiata z szynszylami. Ale mówił rozsądnie. A ma ktoś namiary na lekarza stricte szynszylowego w Poznaniu? Jak za 3 może 4 dni się Ewce nie polepszy to uderzymy do niego. Bo aż się serce kraje na ten widok.

Póki co leżą sobie tak:



Mała cały czas przybiera. 97g aktualnie. I mega szybko rośnie.

[Bożena]

Dwa naleśniki  :love:

[Paja]

Tak cudownie się przytulają  :love: :love: :love:

W dziale o weterynarzach ci są polecani w Poznaniu:
POZNAŃ:

lek.wet. Joanna Błaszczyk-Cichoszewska
Akademicka Klinika Weterynaryjna
ul. Wojska Polskiego 52
tel. (61)848-75-63
http://www.klinikawet.org.pl/

lek. wet. R. Starczewski
Os. Władysława Jagiełły 33
60-694 Poznań-Piątkowo
tel. (061) 824-31-77; (061) 828-84-32
e-mail: klinika@klinikawet.pl
http://www.klinikawet.pl

Dane z 2013, mam nadzieję, że jeszcze aktualne.

[msek]

Dzięki za adresy! Widzimy poprawę. W dalszym ciągu podkurcza łapkę ale zrobiła się ciut bardziej żywa.

[Szynszylątko]

Oby było już tylko lepiej  :tuli:

[marcsl]

@msek,być może podczas zeskoku z półeczki,lub z wyższego mebla mogła sobie naderwać ścięgna w łapce,co do weta....jeżeli nie znajdziesz w Poznaniu dobrego(wiem że ciężko o takiego) to zawsze możesz podjechać do Wrocławia w którym są świetni specjaliści jak Dr.Dziwak i Dr.Piasecki

[msek]

A jeśli naderwala /zerwała ścięgno. Czy to się operuje?

[Mysza <")))/]

U małego psa ciężko jest zespolić ścięgno a co dopiero u tak małego zwierzątka. Byłoby to bardzo trudne. Pewnie będzie dostawała jakieś leki na wzmocnienie ukł.nerwowego i mięśniowego. Poczekajmy na diagnozę lekarza po rtg.

[Szynszylątko]

@msek jak czuje się Ewcia? mam nadzieję, że sterydy zrobiły swoje...

[msek]

Niestety złamane biodro! Nie wiemy gdzie, nie wiemy jak. Byliśmy u weterynarza akademickiego w Poznaniu. Tam zrobiono 2 zdjecia Rtg, które nic nie wykazały. Poprosiłem o jeszcze jedno na płasko i wyszło nieszczęście. Po 3 wizytach u 3 weterynarzy decydujemy się na przeczekanie 4-5 tygodni bo jest szansa, że się zrośnie samo. Podobno operacja może ją zabić i niewiele pomóc. Niby koszty nie grają roli ale jak usłyszałem do 1500PLN to lekko się ugiąłem. Póki co dostaje leki przeciwbólowe i sterydy. Jutro będę dzwonił po jakieś witaminy czy inne leki - nie pamiętam bo byłem w szoku po zdjęciu. Klatka przerobiona na teren płaski bez żadnych półek i innych rzeczy. Co ciekawe Ewka zaczęła się wspinać po bokach jak najwyżej, szukać półek i hamaku i skakać jakby nigdy nic! Mało nie dostałem zawału jak na nią patrzyłem mając w myśli zdjęcia. Póki co jej nie dotykamy. Karmimy po królewsku. Doglądamy i martwimy co dalej.

Najgorsze, że mała jej nie oszczędza. Wchodzi na boki klatki i skacze jej na plecy. A lekka juz nie jest bo waży 105g.

[Paja]

Aż mnie biodro zabolało jak to przeczytałam  :shock: Biedna myszka Dobrze, że wiecie już, co Ewci dolega. Trzymam kciuki, żeby szybko wróciła do zdrowia. Przynajmniej maluch (Ela?) dobrze się rozwija :)

[msek]

Maluch ma wiele imion i Ela juz nie słyszałem dawno (padają: Popcorn, Ewka Junior, Kamikadze itd.) ;) Co do dużej pozostaje nam trzymać kciuki za nią i modlić się do kogo tam każdy wierzy ;)

[Szynszylątko]

Zgroza  [wykrzyknik duzy] w życiu nie przypuszczałabym, że nam przekażesz takie wiadomości  biedulka kochana...
ale piszesz, że sama wspina się i szuka półek i hamaczka, to chyba dobry znak, znak że nie boli. Pisz koniecznie co i jak. Kciukamy z Maciusiem mocno, mocno [pociesze]

[msek]

Wyślemy je do lekarza we Wrocławiu. Mam Gdzieś zapisane nazwisko - podobno spec od gryzoni itd. Jak juz bylem u 3 weterynarzy to konsultacja zdalna nie zaszkodzi. Jeden już powiedział, że zdjęcie powinno być robione w znieczuleniu a nie podczas gdy ja trzymałem Ewkę. Co jeden to mądrzejszy ;) Będę dawał znak co i jak.

[marcsl]

Pewnie chodzi o Dr.Piaseckiego? To się porobiło,jednak to biodro?biedna Ewcia trzymam kciuki mocno za jej zdrówko,dobrze że zdjąłeś półki,musisz cały czas ją obserwować,żadnych wybiegów czy kąpieli,jeżeli się wspina na pręty klatki być może dobrym wyjściem będzie rozłożenie hamaka lub jednej półki na najniższym poziomie klatki,nieco ponad kuwetę,nie wiem czy to dobry pomysł,niech inni forumowicze się wypowiedzą :)

[msek]

Lekarz (chirurg) powiedział żadnych półek przez miesiąc. Chociaż po tym co robiła dzisiaj skacząc po klatce jak poparzona to półki chyba wcale nie są największym złem. Mam nadzieję, że jutro ani w nocy nie będzie znowu łazić po bokach klatki bo zrobi sobie krzywdę sama.

[Paja]

Wyślij też zdjęcie do innych lekarzy, ich adresy mailowe znajdziesz w dziale o weterynarzach. Im więcej opinii specjalistów tym lepiej, ja tak zrobiłam, gdy szukałam ratunku dla Lary i jeszcze nie spotkałam się z odmową albo z koniecznością zapłaty za konsultacje mailowe.

[marcsl]

@msek,wiesz mój Songuś miał uraz ogonka,i też miał szlaban na wybiegi i żadnej półki,ani kąpieli,ale jak ja zobaczyłem co ona wyprawia w tej klatce postanowiłem zamontować jemu jedną półkę, pomogło już tak nie szalał,a ja byłem spokojniejszy że nic gorszego se nie zrobi