28 Mar, 2024, 23:38

Autor Wątek: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny  (Przeczytany 48452 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« dnia: 24 Lis, 2015, 15:19 »
Cześć!
Od wczoraj jestem właścicielką adoptowanego rocznego szylka Mirka. W szynszylach jestem zielona dlatego mam nadzieję na wszelkie porady od bardziej doświadczonych. Starałam się wyczytać co się da, ale przede mną na pewno duuużo nauki :)

Mirek choć z koloru standard (co za podła nazwa) z pewnością standardowy nie jest. Przebywa w klatce 60x80x40 więc z tego co wyczytałam powinna mu odpowiadać wielkością. Urządzona została przeze mnie i mojego przyjaciela z miłością - 3 półki, gałązki, domek z kory, paśnik z ziołami i siankiem, na dnie trociny ( czy lepiej drewniane granulki a la pelet? ), hamak, miseczka z karmą, ziółka (pokrzywa, brzoza i mniszek) , poidełko, kamyk do ścierania szanownego uzębienia.

Mirek powiedział "pier....cie się z waszym urządzaniem" i urządził po swojemu - czyli dziś w nocy zrzucił wszystko co było do zrzucenia zewsząd :D uznałam zatem że nie będę się pchać z moim projektowaniem wnętrz niech na razie siedzi jak mu sie podoba.

Co do błędów - ze stresu ażeby szynszyla nie wycisnąć na drugą stronę bardzo delikatnie chciałam go przełożyć z transportera do klatki - Szynszyl Great Escape i Mirek pod komodą. Udało się go podstępem dopaść i umieścić w klatce, gdzie otrzymał przeprosinowy plasterek suszonego jabłka, za którymi przepada (info od poprzedniej właścicielki) Udobruchany Mirek podszedł później nawet pod palec i dał się łaskawie podrapać pod brodą. Łaska na mnie spłynęła ogromna i siedziałam dumna z siebie. Niemniej teraz kwestia ważniejsza... Mam kota. Kot został dopuszczony do zamkniętej klatki, wsadził nos między pręty, Mirek podstawił swój nos, nastąpiło niuchanie i mizianie nosami, kot zwątpił, Mirek olał i odwrócił się doopą, kot siedział speszony przed klatką jak przed telewizorem kolejną godzinę. Nie zaobserwowałam u szanownej kulki oznak wielkiego stresu, ogólnie chyba go średnio kot interesował - to chyba dobrze :)

Mam nadzieję, że nie popełniłam rażących błędów jak do tej pory. Od razu zaznaczam, że puszczanie Mirka luzem przy kocie w tym samym pokoju nie wchodzi w grę - nie jestem szalona, natomiast nie wiem czy mogę puścić w ogóle szynszylka z klatki? Jest w nowym otoczeniu a boję się, że jak wyjdzie to schowa się gdzieś skąd będę musiala go podstępem wyciągać a nie chcę go zestresować. Czy w takim wypadku lepiej jednak zostawić go na pare dni tak jak jest - w klatce?

Przepraszam, że tak się rozgadałam, ale w końcu nie codziennie się spełnia marzenie o szynszyli :)
« Ostatnia zmiana: 24 Lis, 2015, 15:29 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Lis, 2015, 17:04 »
Witamy na forum ; )

Idealnie miejsce dla "zielonych" w kwestii szynszyli : D Na początek podrzucę Ci artykuł o żywieniu- tak na start http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,19240.0.html (żadnych jabłuszek suszonych i innych owoców, bo to sam cukier! :D) Można dać kawałeczek, tyciulki kawalontek- raz na 2 tygodnie hehe :D

Co do klatki- wystarczy, ale wiadomo, że im większa tym lepsza :D Na pewno by się przydał jakis polarowy domek, coby miał miękko pod pupą i nie zrobiły się nagniotki na łapciach : ) Osobiście polecam jednak zdecydowanie drewniany pellet aniżeli trociny (te nasiąkają moczem, śmierdzą i walają się po całym mieszkaniu)- a pellet nie śmierdzi i jest o wiele wydajniejszy ; )

Co do wybiegów- najlepiej daj mu 1-3 dni na oswojenie się z nowym miejscem, a potem wypuszczaj go koniecznie regularnie, bo wybiegi to podstawa : ) Nie zaszkodzi też sprezentować mu drewniany talerz do biegania- nie będzie mu się tak nudziło w nocy, to może w swej łaskawości da Wam trochę pospać : )

A z czasem kiedyś może pomyślcie o koledze dla niego? : ) We dwóch będzie raźniej, a szylki to jednak stworzonka stadne : )

Pozdrawiam prześlicznego Mirka, zakapiórę ; )

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Lis, 2015, 18:00 »
jabłuszko było stricte przekupstwem - mea culpa. a co do pestek to wiem, że też nie szaleć, pewnie to samo z fistaszkami i migdałami, które jak słyszałam są ulubieńcami szynszylek :P Mirek z wyprawką dostał też karmę, ale zauważyłam, że raczej ją ignoruje i skupia się na sianie i ziołach.

tak myślałam, mam również pelet więc wymienię mu ściółkę. jeszcze jedno pytanie - dno klatki powinno być całe w ściółce czy raczej powinien mieć kuwetę a reszta bez niczego?

mam też wątpliwości co do wanienki do kąpieli w piasku. powinna na stałe być w klatce oczywiście przy regularnej wymianie piasku czy wstawiać mu ją doraźnie na godzinę czy jakoś?

na razie poznaję obyczaje dlatego stresowała mnie adopcja od razu dwóch szaleńców ^^ ale może kiedyś. na razie i tak szanownego ojca czeka terapia szokowa po powrocie do domu - zgodził się na szynszyla ale chyba wyobraża sobie chomiczy rozmiar klatki ^^


Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Lis, 2015, 18:12 »
Piasek najlepiej dawać co 2-3 dni, ale odradzam z góry dako art, vitapol czy megan  - są to kwarcowe piaski i bardziej zaszkodzą niż pomogą ; ) Raczej polecam z tańszych Pucka, a takich moich ulubionych, to  Beaphar ^ ^ co 2-3 dni na czas kąpieli a potem zabrać : ) Jak za długo mają moje to zaczynają do niego sikać ; p więc daję tylko na kąpiel i zabieram

Ja w takich klatkach zawsze sypałam całe dno średnią warstwą pelletu, niektóre szylki sikają gdzie popadnie :D


Siano i zioła to podstawa żywienia : ) I faktycznie- wszelkie orzechy i pestki są za tłuste dla kuleczek : D Jako zdrowe przysmaki polecam suszony topinambur, korzeń mniszka i korzeń cykorii : )
« Ostatnia zmiana: 24 Lis, 2015, 19:06 wysłana przez Metallowa »

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Lis, 2015, 18:25 »
Witajcie Mirku i @bodetka :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Lis, 2015, 23:58 »
update:

nie mogłam się powstrzymać- skrobał w drzwiczki klatki wieczorem i miał TEN wzork i wypuściłam go jednak. raczył był przespacerować się po całym pokoju, wyniuchać wszystkie kąty, potem uprzejmy był powrócić do klatki samodzielnie gdy się już wyłaził bez stosowania metod.. dywersyjnych :) następnie wbił we mnie wzrok, ale byłam twarda. wiem, że chodziło o jabłko..
« Ostatnia zmiana: 25 Lis, 2015, 00:04 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Lis, 2015, 00:57 »
Koniecznie zaopatrz się w zdrowe smakołyki, żebyś miała jak się bronić przed TYM WZROKIEM :D

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #7 dnia: 25 Lis, 2015, 21:35 »
okej, oczywiście przegięłam. Mirek jak to typowy Mirek zapragnął wolności - no to wypuściłam. i tak od 18 siedzę i się modlę żeby sam wrócił do klatki. raz udało mi się go dopaść ale wyskoczył mi z rąk i więcej wolałam nie próbować bo pewnie stresu się najadł dość. nie chcę go ganiać znowu bo jeszcze mi wariat na zawał padnie albo ja (szybki jest). jak choćby szurnę stopą to ucieka gdzie pieprz rośnie, więc przekupstwo smakołykami nie wchodzi w grę.

jak się zmęczy (biega już ponad 3h, kiedy on się zmęczy? :D ) to wróci sam do klatki? błagam, powiedzcie, że tak bo muszę wyjść z domu a nie zostawię go przecież samego w pokoju luzem

edit: dopadłam. oboje dyszymy sobie lekko, on mniej niż ja co ciekawe ^^ chyba na ten okres oswajania jednak z tym wypuszczaniem będę się wstrzymywać
« Ostatnia zmiana: 25 Lis, 2015, 22:22 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Lis, 2015, 22:50 »
@bodetka,witaj na forum :) tak to już jest z szynszylami,są cwane i zarazem mądre,dlatego już od pierwszych dni zaczyna się oswajanie,bo jak już wyczują naszą bezradność,to koniec...robią co chcą łobuzy małe  :D Pierwsze co powinnaś zrobić gdy Mirek jest na wybiegu rozsiądź się wygodnie na podłodze i pozwól maluszkowi chodzić po sobie nie wykonuj gwałtownych ruchów,mów spokojnym głosem i daj smakołyk(kawałeczek) jak zasłuży :) Absolutnie nie łap szylka na siłę bo zrazi się,twoja ręka będzie kojarzyć się z czymś złym i będzie ciebie unikać,przede wszystkim daj jemu czas na zaaklimatyzowanie się z nowym miejscem,klatką

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Lis, 2015, 07:32 »
Witaj na forum, mamy nadzieję, że Ci się tu spodoba i zostaniesz z nami na dłużej :)))
 Mirek jest wyjątkowo rezolutnym panem szynszylowym :)

a co do wybiegów, warto wypuszczać Mirka na małej, ograniczonej i w miarę monotonnej przestrzeni, np w przedpokoju czy w łazience, po pierwsze ławiej będzie Ci go złapać gdy będziesz musiała zakończyć wybieg, a po 2gie łatwiej się tak oswaja - gdy usiądziesz sobie spokojnie, z przysmakiem, a Mirek będzie po Tobie skakał i nabierał zaufania :) mała przestrzeń temu sprzyja. Zresztą, @marcsl bardzo dobrze to opisał :)

Wiele lat temu trafił do mnie okropny dzikus którego bardzo długo nie potrafiłam oswoić... na ten wyjątkowo oporny przypadek wymyśliłam sobie łazienkowe łączenie o którym możesz poczytać tu, bo swoje doświadczenia postanowiłam opisać krok po kroku: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,8723.0.html
z tego co wiem, dziś sporo osób stosuje tą metodę z powodzeniem więc mogę ją polecić nawet u mniej opornych na kontakt z człowiekiem szyli :)))

Trzymam kciuki za to by nawiązała się między Wami fantastyczna przyjaźń.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Lis, 2015, 10:08 »
Mirek nie podchodzi do mnie ogólnie jak jest luzem. gdzieś tam niby kołuje w niedalekiej okolicy ale nigdy nie na odległość dotyku, ale nic dziwnego - nie dość, że nowe miejsce to jeszcze wredna baba, która go łapie i wkłada do klatki :D ale na przeprosiny dał się wydrapać za uchem o dziwo

mam jeszcze pytanie - wszędzie piszą, że trzeba dawać mu zioła i jakie zioła też wiem, ale... w jakich proporcjach?
Czy zrobić mu po prostu mieszankę np 10 ziół i dawać takie coś? i jeśli tak to jak dużo dziennie?
Nie chce też za bardzo jeść siana, ale to chyba dlatego, że poprzednia właścicielka mu je dawała jako ściółkę. Też bym nie jadła tego na co przez rok zwykłam szczać.. przyzwyczai się z czasem?

A! i jeszcze kwestia wymiany pelletu, który robi za ściółkę- jak często? raz na kilka dni, tydzień?

Odnoszę też wrażenie że pije wyjątkowo mało jak na szynszylę, bo jakieś 20ml dziennie (patrzę na kreseczki na poidełku) czy np spróbować dać mu wodę w jakiejś miseczce zamiast w tym poidle kropelkowym?

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Lis, 2015, 10:37 »
No więc tak- zioła i siano to podstawa i ma je mieć bez ograniczeń ; ) Wiele szylek nie chce jeść siana, kiedy dostaje jakies inne przysmaki kaloryczne albo bardzo dużo karmy (karma to tylko dodatek, tak łyżka dziennie- jaką karmę podajesz?)
Co do pelletu, to wymieniasz kiedy widzisz, że już jest zasikany- możesz też wziąć łopatkę do kuwety i przesiewać ten zsikany piach a granulki duże znowu mu dać do zużycia (kiedyś tak robiłam, a teraz mi się nie chce i wywalam wszystko xD)
A co do wody- tylko w poidełku. Szynszyle mają słaby wzrok, do miski zaraz by wlazł, pomoczył sobie futerko albo jeszcze się co gorsza zachłysnął.

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #12 dnia: 27 Lis, 2015, 14:14 »
wywaliłam tą karmę w ogóle, to było versele laga więc bez tragedii, ma siano i ziółka plus dostaje topinamburek (zamiast jabłka - a to pech :P ) okazjonalnie jakąś pestkę słonecznika czy ćwierć fistaszka (tak, kroje fistaszki na kawałki.)

kupiłam mu talerz do biegania - chwilowo go traktuje jak miejsce do robienia kupy, liczę na to, że nauczę go z niego korzystać poprawnie, ale to poza klatką będziemy uskuteczniać bo nie podejmuję się wkładania głowy do klatki, żeby do talerza sięgnąć. ostatnio skończyło się to miłym pomizianiem mnie nosem po twarzy, oparciu łapek na policzku a potem raczej radykalnym  odbiciu od mojej głowy :)

dostał również tunel (dla fretek wprawdzie ale nie powiedziałam mu tego :D ) w ramach schronienia zadaszonego, dziwnym trafem w tunelu ukryty jest topinambur... ale jeszcze chyba się nie skusił żeby tam wejść, więc dam mu czas. w klatce ma również mój polarowy kapeć ( proszę nie oceniać ^^ ) i widzę, że jest ujeżdżany bo go prostuję a po paru godzinach jest wygnieciony więc ktoś chyba na nim raczy sypiać :)

planuję dzisiaj rozpocząć łazienkowe oswajanie, ale najpierw czeka mnie zabezpieczenie łazienkowych kabli i kosmetyków, żeby się nie struł czymś.

zgodnie z zaleceniami, pcham paluszek przez pręty klatki żeby wąchał i mówię do niego, często staram się robiąc coś na kompie siadać przy klatce - mam nadzieje, że mu to pomoże się ze mną oswoić :)

P.S.
przepraszam za koszmarnie długie wypowiedzi, ale cud jakim jest Mirek jest dla mnie nadal niepojęty i dlatego już znajomi na mnie patrzą podejrzliwie bo nawet od tematu napraw samochodu jestem w stanie dojść do tematu Mirka :D

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #13 dnia: 27 Lis, 2015, 21:49 »
mam problem. chcę Mirka puścić luzem w łazience, ale nie wezmę go na rękach bo mi ucieknie a za cholerę nie chce wejść do pudełka żeby go tam zanieść. czy jest sens ganiać go ręką po klatce żeby go tam wsadzić?

edit: zobaczyłam mały kłębek futra, który z niego wypadł więc chyba jednak odpuścimy wybieg dzisiaj ;/ tylko boję się, bo wczoraj też nie biegał i ewidentnie chce wyjść bo wisi na klatce ale jak go puszczę w sypialni to go nie złapię do rana a sam nie wraca do klatki ;/
« Ostatnia zmiana: 27 Lis, 2015, 21:57 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #14 dnia: 27 Lis, 2015, 22:41 »
Szynszyle w obliczu zagrożenia puszczają futro- ma to im ułatwić ucieczkę- zapewne to właśnie się stało. ; p Ja swoje często na początku łapię w ciągu dnia w kocyk (jakoś wtedy mniej się boją niż jakbym rękami za nimi ganiała)- i w tym kocyku na kolanka aż się uspokoją- daję coś dobrego, miziam aż będą całkiem zrelaksowane i tak codziennie jak np robię coś na komputerze, to śpią mi na kolankach- z czasem się przyzwyczajają i same wskakują na ręce, wiedząc, że będą spały w kocu- a czasem i w łóżku pod kołdrą (ale tylko w ciągu dnia jak są zaspane)- a na wybiegu chyba lepiej wziać całą klatkę żeby sam wyskakiwał jak ma ochotę- będzie się czuł bezpieczniej ; )

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #15 dnia: 27 Lis, 2015, 22:55 »
Wypuść go..niech pobiega trochę,rozprostuje łapki,jeżeli masz szafę,czy jakieś inne meble gdzie są szczeliny-pozatykaj,kable pochowaj i usiądz na podłodze,a jeżeli puścił futro to jest bardzo zestresowany,czeka cię długa droga z oswojeniem,i zdobyciem zaufania.Nic na siłę

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #16 dnia: 28 Lis, 2015, 01:32 »
Mirek ma klatkę w sypialni, która jest bardzo dużym pokojem pełnym zabytkowych mebli, więc puszczanie go tam jest uciążliwe jeśli chodzi o zakończenie wybiegu ( i tak mniej niż w byłoby w innych pokojach - jesteśmy rodziną graciarzy), jest u mnie dopiero kilka dni, więc łapanie go w kocyk odpada - dostałby szału tak samo jak z rękami i latałby po całej klatce. pozwala mi się podrapać czy bierze w klatce smakołyki z dłoni, ale nie wchodzi mi na dłoń ani nic - czasem nawet przestraszy się moich palców i ucieka na drugi koniec klatki.

Wpadłam natomiast na pomysł, żeby oddać Mirkowi garderobę, która obecnie stoi właściwie pusta nie licząc tysiąca pudełek po butach. Pokój prosty, bez mebli i zakamarków, żadnych kabli ani innych zagrożeń. myślę, że wstawię mu tam klatkę na stałe i będę mogła go puszczać bez stresu. nawet jest szansa na wyjście stamtąd bez kolizji i strachu, że coś sobie zrobi albo gdzieś utknie pod moją nieobecność bo nie ma takiej możliwości. jak będzie w klatce to oczywiście drzwi do garderoby staną otworem, żeby nie czuł się wyizolowany od rodziny (czyli mnie i... uwaga... kota, z ktorym się nadal miziają nosami przez pręty klatki :) )

martwi mnie też to, że gdy nadchodzi koniec wybiegu złapanie go graniczy z cudem i wiąże się z dużym stresem dla niego, dlatego jutro z samego rana zabieram się do odgruzowania garderoby z pudełek po butach i nastąpi przeprowadzka - myślę, że będzie lepiej.
« Ostatnia zmiana: 28 Lis, 2015, 01:38 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #17 dnia: 28 Lis, 2015, 13:28 »
Wybieg w garderobie to świetny pomysł. Żeby złapać Mirka bez gonitwy możesz wsypać mu piasek do małego transporterka, jak tam wskoczy zamknąć go i po kąpieli wypuścić do klatki. Dobrze też jest dawać jedzonko do miski, świeże sianko itd. po wybiegu - może Ci się poszczęści i z czasem sam zacznie wracać jak zgłodnieje.

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #18 dnia: 28 Lis, 2015, 18:58 »
na stronie "*****" trafiłam na takie zdanie "Raz tygodniowo nasz pupil powinien dostawać małą garstkę odpowiednio zróżnicowanego bukietu ziółek" i zwątpiłam. dlaczego raz w tygodniu i dlaczego garstkę?
wcześniej czytałam, że zioła to część diety codziennej więc Mirosław oczywiście ma zawsze do nich dostęp, to jak w końcu jest?
« Ostatnia zmiana: 28 Lis, 2015, 19:08 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #19 dnia: 28 Lis, 2015, 19:02 »
zioła i siano- bez ograniczeń codziennie ; ) na necie pełno jest bzdur ; p

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #20 dnia: 28 Lis, 2015, 19:07 »
no dlatego zwątpiłam.. ale poczytałam dalej, polecają tam też karmy gotowe i dawanie jabłuszek :D

a! zapomniałam dodać, że dzisiaj prawie dostałam zawału - zaglądałam do klatki z nosem między prętami bo go nie widziałam i nagle znalazł się ze mną oko w oko :D znieruchomiałam a Mirek co? oparł się najpierw na czubku mojego nosa łapką i wachał, potem podgryzł mnie w nos i lekko pomiział. myślałam, że umrę ze szczęścia X.X już wiem dlaczego matki zakochane w bobasach są tak irytujące - znienawidzicie mnie i moje "newsy" :D

niemniej chciałam bardzo bardzo podziękować za wszystkie odpowiedzi, w dodatku bardzo cierpliwe bo przybiegam tu z każdą bzdurą - w końcu szynszyle to nowy obszar dla mnie, strasznie mi miło, że wszyscy są tak pomocni i nie zostawiają w potrzebie :)

poniżej zdjęcie w trakcie garderobianej przeprowadzki - wybieg jak widać ograniczony, bez niebezpiecznych elementów i nie ma gdzie się zaklinować :) pierwszy sukces - łaził po mnie ^^ i oczywiście w klatce porozwalał wszystko co można było przestawić
« Ostatnia zmiana: 29 Lis, 2015, 01:13 wysłana przez bodetka »

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Lis, 2015, 16:26 »
zastanawiam sie jeszcze czy umiejscowienie klatki nie jest zbyt wyizolowane od reszty domu? czy to dobrze? często do niego zagladam, zawsze coś gadam, drzwi od garderoby są cały czas otwarte, Berbel (kot) też go czasem odwiedza towarzysko. poza tym w moim domu jest bardzo ciepło, dlatego w garderobie są skręcone grzejniki, ma tam jakieś 20 stopni (dla mnie lodówa :D )   ale nie wiem czy nie jest tam zbyt samotny? nie uniknę drugiego szylka chyba :) ale to chyba za jakiś czas, żeby oswoił się na spokojnie u mnie. lepiej młodego adoptować jako drugie zwierzątko prawda?

planuję też wyjazd na święta do mamy, ktora już go kocha i ma tam klatkę już zakupioną jeszcze większą niż tutaj w Warszawie, ale jest jedna kwestia - mama mieszka 500km ode mnie, to jakieś 6.5h drogi, czy Mirek nie dostanie za dużej schizy w takiej podróży? transporterek pewnie trzeba trochę zaciemnić z zewnątrz jakimś kocykiem czy czymś?

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline Metallowa

  • Administrator
  • ~Kierownik Klatki~
  • *****
  • Wiadomości: 766
  • Uzbierane migdały: 6
  • Płeć: Kobieta
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Lis, 2015, 20:25 »
przy odpowiednim transporcie nic mu nie bedzie ; p a szyle to raczej wolą raczej chłód, więc na pewno te 20 stopni to nie za mało :D
Co do kolegi dla niego- zdecydowanie polecam jak już się z Wami oswoi : )

Offline bodetka

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 153
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Kazik [*] Staś [*] Mirek [*]
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Lis, 2015, 21:18 »
jeśli do czasu wyjazdu z kotem nie będą przyjaciółmi, to po kilku godzinach w aucie już będą musieli ^^

dzisiaj wręcz błagał o wypuszczenie więc się odbyło, rodzynka przekupna (mea culpa) i wszedł mi na kolana, co prawie przypłaciłam życiem od wstrzymywania oddechu (wystarczy, że mi włosy zaszeleszczą a już ucieka :) )

a wieszaki na ubrania traktuje jak widać jak gałęzie :)

Kazio, Staś, Mirek.myszy zbyt nierzeczywiste, żeby zostać na stałe..

Tadzik <3

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Mirek Wspaniały i Kazik Żarłoczny
« Odpowiedź #24 dnia: 29 Lis, 2015, 21:30 »
Nooooo to są postępy w oswajaniu  :D powolutku do przodu,ale ze zdrowymi przysmakami,bo rodzynka nie jest zdrowym,zamiast paskudnej rodzynki która robi bałagan we wrażliwych jelitach,możesz dać jagodę goji.Nie dawaj więcej.oki? :) kawałeczek pomidorka,topinambur,korzeń cykorii,to są bardzo zdrowe przysmaki(oczywiście suszone)
Ma ubaw w garderobie,tyle atrakcji :)

 

Eh to był wspaniały chomik

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Nasze zwierzaki

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 1481
Ostatnia wiadomość 15 Wrz, 2005, 18:47
wysłana przez _SmErFeTkA_
SimplePortal