Spuchnięta łapka

[zrobert97]

Problem polega na tym, że puściłem szynszyla by pobiegał sobie po domu. Wskoczył na parapet stanął na grzejniku i chciał skoczyć w końcu spadł. Po upadku chwile popiszczał i nawet przez chwile miał problem z chodzeniem raz skoczył do przodu i zaraz dwa razy do tyłu. Zaniosłem go do klatki, ale od tamtej pory jak zawsze skakał po klatce to teraz siedzi ciągle na samym dole i ma spuchnięta tylną łapkę. Jeśli otworze klatkę by nasypać mu jedzenia, czy najzwyczajniej go pogłaskać to wskoczy na pierwszą półkę ale ciągle ma uniesioną tą łapkę do góry. Tata mówi że bez problemu to mu w końcu przejdzie. Ja już dostaje w głowę pomóżcie mi co mógłbym zrobić by może mu jakoś ograniczyć ból czy cokolwiek    

[Anna83]

To Ci mala gapa ...jutro nie obejdzie sie bez wizyty u weterynarza ktory zna sie na szynszylach. To bardzo istotne aby poszukac takiego w okolicy.
Ewidentnie lapka musi bolec. Jak puchnie to nawet trzeba brac pod uwage zlamanie. Na opuchlizne to tak na szybko przylozylabym cos zimnego np łyzeczke. Wyjmij polki aby juz nie skakal albo przeloz go do transportera.

[Metallowa]

Koniecznie do weterynarza- niestety nie obejdzie się bez tego, bo jeśli to złamanie, to chyba lepiej żeby ktoś to obejrzał żeby się czasem źle nie zrosło albo nie stało coś gorszego. Powiedz tacie, ze jakbyś Tobie ręka spuchła, to też by Cię wziął do lekarza a nie czekał aż samo przejdzie ; )

[marcsl]

Tu nawet nie ma co się zastanawiać,jak najszybciej do weta musi obejrzeć tą opuchliznę.Biedulka na pewno boli

[dream*]

Nie napiszę nic elokwentnego, moi poprzednicy mają absolutną rację. Tylko lekarz weterynarii może zrobić rtg i ewentualnie zadecydować o dalszym leczeniu.jeśli to złamanie to niestety zwłoka gra tu na niekorzyść. W przypadku gdy to 'tylko' zwichnięcie - tylko lekarz weterynarii ma możliwość podania odpowiedniej dawki sterydu przeciwobrzękowego oraz leku przeciwzapalnego i przeciwbólowego. Polecam też wyjąć półki a przynajmniej przenieść miskę i poidło na dół, skoki mocno obciążają tylne łapki.