29 Mar, 2024, 00:05

Autor Wątek: Hello ^^  (Przeczytany 695 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Alexa

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 41
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Hello ^^
« dnia: 06 Lut, 2016, 16:15 »
Wybaczcie, że dopiero teraz się przedstawiam, ale musiałam znaleźć trochę czasu na porządnego posta :)
Nazywam się Ola i jestem dumną posiadaczką szynszylka o imieniu Fuken :D
Zacznę może od tego, jak to się zaczęło. Kończyłam podstawówkę kiedy błagania moje i siostry zostały wysłuchane. Pierwsze szynszylki miałyśmy ze sklepu zoologicznego. Chciałyśmy dwa samczyki, więc sprzedawca po sprawdzeniu, oddał je w nasze ręce. Na początku nie wiedziałam o nich dużo, wszystkiego uczyłam się z książek. Fuki, pierwotnie miał mieć na imię Tuptuś, ale ze względu na jego początkowe zachowanie (prychał i gryzł kiedy nieświadoma jego strachu chciałam wyciągnąć go z klatki na wybieg) zmieniłam mu imię. Po kilku miesiącach okazało się, że w klatce przybyło o jednego mieszkańca (Brawa dla sprzedawcy xD). Był to Fifek, ich pierwsze maleństwo, które od razu zdobyło moje serce. Po kolejnych dwóch ciążach, inne szynszylki oddałyśmy do adopcji. Zostawiliśmy natomiast naszą parkę i ich dwóch synów - wcześniej wspomnianego Fifka oraz Wyłupka.
Niestety, Fifek nie mia łatwo. Kiedy dowiedziałam się o śmierci jednego maleństwa, które oddałyśmy kuzynce, zostałam zmuszona przez rodziców aby oddać Fifka. Nie miałam na to wpływu. Płakałam przez prawie tydzień, tak za nim tęskniłam. Okazało się jednak, że jemu również było smutno. U kuzynki nie chciał jeść i pić, więc szybko do nas wrócił. To był jeden z najlepszych dni w moim życiu  [love]
Funny (mama Wyłupka i Fifka) została wysterylizowana, gdyż wiadomo, im starszy szynszylek, tym większa szansa na komplikacje przy ciąży.
Po dwóch latach niestety pożegnałam Fifka...nie miałam pojęcia co mu mogło zaszkodzić. Nie zdążyłam nawet zabrać go do weterynarza i zwierzak odszedł na moich rękach.
Od tamtej chwili aż do teraz razem z siostrą mamy 3 kulki. Jej zostały dwie, a mi jedna - fukająca <3
W tej chwili mój samczyk ma rocznikowo ok. 9 lat :)
Oto cała historia :D
Jeszcze przed szynszylami moją wielką miłością były i są konie  [love] 
W wolnym czasie rysuję. Pisałam także opowiadania na blog przez jakieś 5 lat, ale ze względu na szkołę i zbliżającą się maturę (jestem w technikum, "szczęśliwy" rocznik 96 xD) musiałam tego zaprzestać :(
Razem z Fukenem pozdrawiamy Was wszystkich!  :D

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Hello ^^
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Lut, 2016, 16:41 »
Witaj Olu też jestem Ola!  [bigsmile] Cudne szylusie masz,szkoda Fifka... [placze]
Ale pewnie za teczowym mostem ma równie wspaniałe zyciejak u ciebie.  [taak]
Konie!? Ja jeżdżę! Witaj w klubie miłośników koników ,kochana!  [love] Rysować,rysuje! Moze jakiegoś wielkiego talentu nie mam ale coś tam czasami pobazgrole. (Konie głównie  [smile] ) Wstawisz w wolnym czasie fotki szylakow i może twojego rysunku?
No i witam na forum,rozgosc się tutaj i czuj się swobodnie!

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

 

SimplePortal