28 Mar, 2024, 20:10

Autor Wątek: Opowiadanie o wilkach  (Przeczytany 17320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #25 dnia: 26 Mar, 2016, 20:22 »
W końcu Ci go ukradłam nie? Doszedł już? :P

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #26 dnia: 26 Mar, 2016, 20:25 »
Olu ,przesyłka dotarła. Wena wróciła,haha.

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #27 dnia: 26 Mar, 2016, 20:29 »
Całe szczęście!  :P [rotfl]

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #28 dnia: 26 Mar, 2016, 20:38 »
 [rotfl] [jupi]

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #29 dnia: 29 Mar, 2016, 21:25 »
Rozdział 10

 -Wstawaj! -usłyszałam czyjś głos- Saga! Szybko!
Poczułam w powietrzu swąd dymu. Otworzyłam oczy, zaszczypały mnie mocno. Rozejrzałam się prędko wokół. Świat stał w płomieniach. Poczułam ukłucie w sercu. Mój dom,wspomnienia…
- Saga! Uciekaj! -zawyła mama.
-Nie!-odszczeknęłam- Nigdzie nie idę!
Stanęłam naprzeciw płomieniom. Pokonałam już wiele niebezpieczeństw. Z tym też dam radę!
Wystąpiłam krok naprzód,znalazłam się w kręgu z ognia. Wbiłam pazury w ziemię. Ogień buchnął na mnie. Popiół podrażnił mi oczy. Zaczęłam się krztusić, ktoś złapał mnie za kark. Zrobiło mi się słabo,obrazy rozpływały się. Chwilę potem siedziałam już na grzbiecie jakiegoś wielkiego,rudego wilka. Pędził nieubłaganie,z trudem łapiąc powietrze. Spojrzałam się do tyłu,cała wataha biegła za nim. Dostałam gałęzią w pysk. Urwał mi się film.

                                                                  *   *   *
Leżałam na polanie,otoczona stokrotkami. Byłam daleko od domu,wiedziałam to,nie poczułam żadnego znajomego zapachu. Otarłam pysk łapą. Zauważyłam krew. Czerwony płyn spływał mi wolno po łapie,plamiąc śnieżnobiałe kwiatki. Wstałam i podeszłam kawałek dalej. Nagle znikąd pojawił się tata. Miał połamane pazury,wyglądał okropne. Wylizał mi pysk,krew przestała lecieć. Popatrzyłam się na niego i zaczęłam wyć z żalu. Ojciec położył mi łapę na szyi. Po jego kufie zaczęła spływać wielka,wilcza łza. Polizał mnie po uchu i pobiegł w dal,warcząc i rozbryzgując wilgotną ziemię na wszystkie strony. Shadow! Mam nadzieje że nic mu nie jest. Ja…ja go kocham… Położyłam się na ziemi,zwijając w kłębek. Nagle,zaraz obok mnie pojawił się Shadow.
-Nic ci nie jest? -zapytał.
Nie…-odparłam cicho.
Niewiele myśląc polizałam go po szyi.

Wydawał się zaskoczony. Przecież zawsze go odtrącałam. Popatrzył na mnie, przechylając głowę. Zaśmiałam się i ugryzłam go w ucho. Pobiegłam przed siebie,ruszył za mną. Jego silne łapy wybijały go coraz wyżej i dalej,mimo to gnał bezszelestnie. Uszy położył przy ciele. Mimo długiego biegu,wcale się nie zmęczył.

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #30 dnia: 30 Mar, 2016, 09:12 »
Oluś  [brawo]

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #31 dnia: 30 Mar, 2016, 09:14 »
 [witam] Ciesze sie ze sie podoba  [smile]

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #32 dnia: 30 Mar, 2016, 09:17 »
Myślę ,że wielu osobom się podoba,tylko nie piszą.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #33 dnia: 30 Mar, 2016, 12:24 »
No dokładnie, nie piszemy żeby nie zatracić wątku, ale czytamy z zapartym tchem :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Irniss

  • ~Szynszyli Zwiadowca~
  • **
  • Wiadomości: 79
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #34 dnia: 30 Mar, 2016, 12:45 »
Czekam na dalszą część ;) jest genialnie

Fuczi ze mną od 7 kwietnia 2015. Oraz 2 psy Fiona i miłek

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #35 dnia: 30 Mar, 2016, 14:51 »
@Mysza <")))/ No ja myślę!   :P
@Irniss Może jak wyrobie się z lekcjami to postaram się napisać,wiec oczekujcie gdzieś około 21-22. A może wcześniej, kto wie.  [lisek]

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Lolivette

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 574
  • Uzbierane migdały: 1
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #36 dnia: 30 Mar, 2016, 17:01 »
Super, ale... co tam malo...  [hmm] [bacik] hihihi   :P  [super] Czekam na dalsza czesc :D

Offline SZYNSZYLKA BEZA

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1182
  • Uzbierane migdały: 8
  • Płeć: Kobieta
  • I love CHINCHILLAS!
    • Zapraszam do czytania opowieści o WATASZE ZŁOTEGO DĘBU
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #37 dnia: 30 Mar, 2016, 21:10 »
Rozdział 11
 Jestem taka samotna...Znaczy daleko od domu. Ale tam nie ma już życia. Matka natura zabiła to co sama stworzyła. Nawet nas nie chciała oszczędzić ale wyszliśmy bez szwanku. Cały czas przed oczami widnieje obraz – Płonący dom,sarna skacząca przez płomienie,godząca się ze stratą swojego cielęcia, uciekające w popłochu kojoty,lisy a nawet niedźwiedzie.
Wzdrygnęłam się. Wstałam,ostrożnie omijając wilki które jeszcze spały,lub leżały godząc się ze stratą terytorium. Poszłam dalej,w głąb lasu. Dotarłam do małej polanki,tam wśród traw,paproci sarna dawała życie cielęciu. Była już stara i lekko schorowana. Po odchowaniu młodego pewnie wyzionie ducha. Przykucnęłam. Nie chciałam zabijać zwierząt,byłam syta. Gdy młode było już suche,wstało i podążyło za matką. Jedno życie dobiega końca,drugie się zaczyna…
Tak samo świat w którym żyłam potrzebuje czasu by się odnowić,ale czy takie zmiany są dobre? Tego nie wiem…
Podeszłam do jakiegoś potoku. Stała tam mama,miała zakrwawioną szyję. I rany od poparzenia. Wyglądała strasznie. Piła wodę, bardzo wolno,z trudem łapiąc powietrze w przerwach. Dziwne że była tu sama,jeśli jest ranna to drapieżniki mogą zjawić się w każdej chwili. Podeszłam do niej.
Rzuciła się na mnie,przewracając mnie na plecy. Warczała głośno,czułam że jej łapy są naprężone i gotowe do błyskawicznego ataku.
-Matko!-zawyła zaskoczona- Saga,to ty… Przepraszam,wystraszyłaś mnie.
-Nic się nie stało,-zawyłam- ale, mamo nic Ci nie jest?
-W porządku-odparła z troską- Jestem trochę poparzona i tyle.
Nie odpowiedziałam. Mama wróciła do watahy. Ja poszłam jeszcze dalej. Miałam nadzieje ze spotkam Shadowa. Lecz tym razem mi się nie udało.
Poczłapałam do stada. Położyłam się na kamieniu,a raczej małej skale.


Zjadłam dwie polne myszy które zostawił  mi tu ojciec. Z wdzięcznością popatrzyłam na niego,stojącego kilka metrów dalej.
Cały dzień spędziłam w lesie,chodząc bez celu.
Znużona siedziałam do późna,patrząc się na wielki księżyc i tęskniąc za domem i Shadowem.

Myśle że sie podoba :)




                                                                         *   *   *

"Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?"
-Paarthurnax

*Najlepszy przyjaciel ma zawsze cztery łapki*
Kocham was szynszyle!
-------------------------------------------------------
Ze mną Beza i Malaga

Offline Lolivette

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 574
  • Uzbierane migdały: 1
Odp: Opowiadanie o wilkach
« Odpowiedź #38 dnia: 08 Kwi, 2016, 12:35 »
Podoba, podoba  [good] Tylko ja jestem z tych co jak przysiada to czytaja, az sie historia nie skonczy wiec czuje niedosyt, ze tak malo  [minka] :smut: [placze] Cos jak seriale... nigdy nie moge sie doczekac kolejnego odcinka  :P

 

Smutne opowiadanie.....

Zaczęty przez KatrinDział Nasze zwierzaki

Odpowiedzi: 16
Wyświetleń: 4713
Ostatnia wiadomość 13 Gru, 2008, 16:42
wysłana przez tofika
SimplePortal