o szynszylach > Rozmnażanie
Beżowa parka problem
endorfinna:
Posiadam parkę szynszyli Zenka i Sisi, które od około dwóch lat żyją razem, samiczka z samcem dogadują się , śpią wtulone, czasem na siebie sykną, ale ogólnie widać, że im ze sobą dobrze. Problem pojawia się w tym, że ani widać potomstwa. Zenek próbuję na Sisi wskakiwać, ale ta jakaś niewzruszona. Biedny się onanizuje, szkoda mi go. Na potomstwie mi nie zależy, jednak zastanawiam się w czym tkwi problem, dodam, że Sisi jest dość duża, już nie raz myślałam, że jest w ciąży jednak taka duża jest cały czas więc to chyba nie to [rotfl] Nie raz przeszły mi myśli, że może biedaczka poroniła i ma jakieś problemy z układem rozrodczym [minka] Może ktoś z Was wie w czym tkwi problem [pytam] [pytam]
Noraa2:
Uf... nietypowy problem masz, zazwyczaj przy parce ( większość się zastanawia nad kastracją samczyka , żeby właśnie nie było małych ).
Skąd są szylki, przodkowie znani ???
Pokrewieństwo wykluczone ?
Masz pewność że nie mają genetycznych wad ?
Dlaczego parka ? Jak ze względów zdrowotnych szylki wyglądają , były robione jakieś badania, kontrola u weta??
Opisz historię.
I uprzedzam rozmnażania większość uczestników forum nie popiera.
A jeśli chodzi o zachowanie samczyka, to wszystkie samczyki dokładną higienę "stosują" - to nie jest ************.
Jak to ktoś fajnie napisał "dzyndzle muszą być dokładnie umyte", i jest to standartowe zachowanie.
Ja mam dwóch panów i przynajmniej raz w tygodniu uda mi się zazwyczaj zobaczyć jak higienę odstawiają.
ps polecam do zapoznania.
http://szynszyle.info/wpis/pierscien-z-futra/
Paja:
Być może to głupie pytanie, ale...
... Czy jesteś pewna, że to nie jest parka jednopłciowa?
endorfinna:
Sisi mam z fermy, początkowo miałam tylko ją, jednak kuzyn wyjechał za granicę i musiał szyszkę swoją zostawić, więc wzięłam go do siebie. Nie wiem skąd jest Zenon, co do jego płci jestem pewna, co do Sisi, sama nie wiem, na fermie powiedziano mi że to samiczka, patrząc na zdjęcia narządów płciowych samiczki w internecie wydaję mi się, że raczej samczykiem nie jest. Do weterynarza chciałam ją zabrać, ale weterynarz powiedział mi, że dla niej to będzie duży szok i jeśli nie ma jakiegoś poważnego przypadku to lepiej nie przychodzić. Jeśli chodzi o względy zdrowotne to Sisi jest okazem zdrowia, Zenek, jest od niej znacznie mniejszy, bałam się, że może ona wyjada mu jedzenie i przez to jest osłabiony, ale staram się dawać mu zawsze jedzenie do łapki, serio Sisi to łasuch jakich mało.Czytałam, że samczyki ogólnie są mniejsze, więc też trochę mnie to uspokoiło. Może rzeczywiście wziąć je do weterynarza? Tylko boję się, bo weterynarza mam 3 min od domu, autem tam się nie pojedzie, a w transporterze boje się że może im być za zimno. A i jeszcze te genetyczne wady, na jakiej podstawie mogę ocenić czy moje szyszki są ich pozbawione? Wykonuje się jakieś badania?
Pańcia:
Jeżeli Twój wet mówi Ci, że masz przyjechać do niego tylko jak coś się dzieje, bo to kulki stresuje - zmień weterynarza ;) Poza tym nie każdy weterynarz specjalizuje się w zwierzętach egzotycznych - w forumowych postach masz listę polecanych weterynarzy, przejrzyj ją, a jeżeli nie będzie nikogo rozsądnego w Twojej okolicy, pomyślimy wspólnie nad innym rozwiązaniem. Co do wad genetycznych, mogą objawiać się poprzez skrzywiony zgryz czy też wadę serca (to chyba najczęstsze, trudno widoczne wady) - w tym celu lekarz powinien wykonać stosowne badania typu RTG i badania serca (brak szmerów, itp.). Jeżeli chodzi o płeć, podeślij zdjęcia podwozia, pomożemy w jej rozpoznaniu ;)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej