Pomoc dla szczurasa Łatki

Zaczęty przez Pańcia, 02 Maj, 2016, 23:09

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wilczy Deszcz

Może zrób jej kołnierz taki dla psa? Z butelki plastikowej można zrobić taki kołnierzyk mini, żeby nie ruszała rany
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Rana zagoiła się po jakiś dwóch dniach, dzisiaj ściągaliśmy szwy, bo tak ładnie się zeszło. Ogólnie miało to nastąpić za tydzień, ale siostra przyjechała z Sieradza (w drodze przywalili w jelenia, który wybiegł im na trasę) i wymacała kolejnego guzka, więc pędem do weta. Okazało się, że ma prawdopodobnie zapalenie gruczołu mlekowego, więc znowu jest na antybiotykach. Na szczęście szybka reakcja może zapobiec powstaniu kolejnego guza. Także szczuras pobędzie u mnie jeszcze tydzień, bo szykuje się kolejna wizyta kontrolna.
Z tych lepszych wieści - Łatka przytyła 40g  [viva]

Wilczy Deszcz

Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Nie mam dobrych wieści...Łatka przeszła dzisiaj udar  [placze] Byliśmy już u weterynarza, teraz czekamy na rozwój sytuacji ;< Trzymajcie kciuki

Dosiek


Wilczy Deszcz

Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Lolivette


Pańcia

To tak, Łatka jest terminatorem :D Wyszła z udaru bez szwanku, nawet skręcać w lewo przestała (coś z błędnikiem się chwilowo stało). Nasze jedyne zmartwienie w chwili obecnej, to jakaś gula, w której zbiera się płyn i nie chce się wchłaniać, więc możliwe, że będzie  potrzebna punkcja  [zly] Także siostra nie będzie zadowolona, bo szczuras zostaje u mnie dłużej (nie płaczę z tego powodu, ten szczur jest lepszy niż mój pies :D). Ogólnie jak byłam wczoraj na wizycie do weterynarza (jestem tam 1-2 razy w tygodniu), to doktor spojrzał z politowaniem i spytał, kiedy to wszystko się skończy xD Poza tym waży już 300g (przy udarze spadła znowu do 274g) i kości nie są już tak widoczne.
Jutro kolejna wizyta i obcinanie pazurów, bo sama jakoś sobie pedicure nie robi, a są już tak długie, że jak wlezie jej gdzieś pazur, to mam zawał - jeden już złamała....

Wilczy Deszcz

A czy z tej gulki jak opisałaś coś się sączy? Krew lub ropa? Jeśli możesz to zrób zdjęcie, bo być może podpowiem Ci coś co można z tym zrobić.
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Lolivette

To w dobre wiesci :D No poza ta gula  [nie_nie_nie] Macie karte stalego klienta?  [bigsmile]

Metallowa

Mam nadzieję,z e po setnej wizycie dają zniżki na basen, albo coś ; d

Pańcia

#36
Karty na razie nie mamy, ale kto wie xD

@Wilczy Deszcz, wet mówił, że coś się sączy, ale nie jest to ani krew ani ropa, raczej jakiś przeźroczysty płyn. Poza tym na zdjęciu średnio będzie to widać, ale spróbuję je zrobić jak siostra wróci od weta.

[edit]
Łatka już jutro wraca w sieradzkie strony  [placze] Cholera, tak przywiązałam się do tej zołzy, że będę miała problem z jej oddaniem :<

Wilczy Deszcz

To czekam na zdjęcie. Może zaadoptuj ogonka? :)
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Ogonka będzie adoptował mój luby, bo nam jedna szczurcia odeszła za Tęczowy Most :)

@Wilczy Deszcz, w załączniku przesyłam owy naciek po prawej stronie

Wilczy Deszcz

Kurcze słabo widać albo ja jestem ślepa i nie mogę tego zlokalizować :/
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Tam gdzie nie jest wygolone, nad tylną Łapą. Na zdjęciach widać bardzo średnio niestety ;/ W każdym razie guz to nie jest na pewno, bo się nie powiększa, ale też się nie wchłania :<

Wilczy Deszcz

A może spróbujcie znaleźć innego weta typowo szczurzego? Ciężko określić co to może być
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Wiadomo co to jest, po prostu się nie wchłania. Siostra będzie na początku lipca i idziemy na wizytę kontrolną, pewnie będzie robiona punkcja, żeby sprawdzić co to za płyn, chociaż to ostateczność.

Wilczy Deszcz

Przypomniało mi się jak u nas w sklepie jeden szczurek miał gulke, ktora się nie wchłaniała dość długo i okazało się,
że był to tłuszczak, który później sam z siebie zaczął się zmniejszać i wchłonął się całkowicie, a wet też mówił, żeby przyjść i to przekłuć, gdyby nie zniknęło.
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Lolivette

Moim zdaniem nie ma co gdybac i sie martwic... Bo zawsze jest tak, ze sie zamartwiamy, a nie zawsze jest to cos zlego  [:)] Trzymam kciuki i glowa do gory  [:)] Moze jakiesz zdjecia?  [hmm] [phi]

Pańcia

Chyba nie może być gorzej, siostra wstała o 6 i Łatka była w tym stanie co ostatnio przy udarze ;( Najgorsze jest to, że nie wiadomo kiedy to się zaczęło...Chciała jechać do kliniki całodobowej, ale powiedzieli, że szczurami się nie zajmują...Pojechała więc do weta, który otwierał gabinet najwcześniej, tzn o 8, ale i tak musiała czekać dodatkowe 40 minut, bo w gabinecie była już babka z psem, który miał wysypkę -_- Ogólnie siostra pokazała babce leki, które dostała ostatnio - podała jej tylko 2 z trzech (leki na obrzęk pominęła - siostra była cały czas w kontakcie z Synergią - zadzwoniła do niej ponownie i powiedziała, że chciała żeby jej dała te leki, a ta stwierdziła, że to niepotrzebne i na nią z ryjem...) Znalazłyśmy kolejnego weterynarza - dostała zaległy lek, coś nawadniającego i galastop, ale co najgorsze, druga babka powiedziała, że to najprawdopodobniej guz przysadki ;(

dansemakabre

Dobrze, że szybko zareagowała Twoja siostra, baby nie będę komentować bo ktoś za niecenzuralne słowa zwrócił by mi uwagę, można jakoś wykluczyć, tego guza? Trzymał kciuki za  Łatkę i za Was, żebyście dały radę.

Wilczy Deszcz

Nie wiem czy to pomoże, ale tutaj jest wątek na temat tego guza: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=988

Żeby tylko mała wyzdrowiała i dała radę jakoś z tym... komentarz zbędny co do tej "pani". Trzymajcie się jakoś i zdawajcie relacje.
Szałwia & Tosia & Yuri w nowym domu.

Ze mną tylko pies - Rita.

Pańcia

Zrobiłyśmy co mogłyśmy, niestety, Łatka mimo naszych starań odeszła  tak nagle...

Biegaj spokojnie za Tęczowym Mostem kruszyno  [placze]

dream*

o kurcze, Monika, tak mi strasznie przykro :((( Obie dzielnie walczyłyście :(
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Szybka odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.

Nazwa:
Email:
Weryfikacja:
Pozostaw to pole puste:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
jak nazywa się zwierze które szczeka?:
Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć