19 Kwi, 2024, 12:41

Autor Wątek: Korekta zębów  (Przeczytany 11797 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Pippinka

  • Gość
Korekta zębów
« dnia: 20 Maj, 2016, 14:11 »
Witam,

Mam 7-letnią szynszylkę Pippina (samiczka). Wczoraj miał korektę zębów pod narkozą (leki, które dostał: sedator 10 ml - 0,1 ml, morphasol 10 mg/ml inj -0,1 ml, atipam 5 mg/ml inj 10 ml 0,1 ml, vetaketam 50 ml 0,1 ml, enrotron 25 mg/ ml 50 ml - 0,1). Zalecenia: podawać miękki pokarm. Po narkozie wybudził się całkowicie po ok. 3 ha. Był bardzo żywy. Podczas zabiegu przerost siekaczy górnych (wbiły mu się na ok. 3 mm w podniebienie); doszlo do złamania jednego z nich. Ponadto nieznaczna ostroga na jednym z trzonowców, która delikatnie drażniła policzek (ranka według doktora - draśnięcie) i zaczątek drugiej. Ogólnie trzonowce ok, co bardzo zdziwiło weterynarza, bo zazwyczaj, sami wiecie. Korzenie też. Pyszczek poraniony głównie przez narzędzia. Doktor stwierdził, że wszystko wygoi się w ciągu 3, 4 dni, a złamany podczas zabiegu ząb odrośnie. Nie trzeba dawać mu zadnych leków. Z korzeniami wszystko ok. Niunia ma wadę zgryzu i źle mu się ścierają górne siekacze. Waży 600 g. Nie miał objawów ślinienia, łzawienia. Nie zauważyłam, że przerost siekaczy jest tak znaczny (moja wina). Pippinka wczoraj podgryzała pocięte, a raczej rozkruszone zioła, sianko, rozdrobniony granulat, odrobinę zarodków pszennych, pylku pszczelego. Dziś rano też. Pije malutko. Je tez malo. Próbuję dawac mu dodatkowo wodę i gerbery, ale efekt minimalny. Teraz śpi i nie wiem, czy to spowodowane jest pogorszeniem samopoczucia,  zwyczajnym spaniem, czy odsypianiem wczorajszej traumy. Wet nie kazał go dokarmiać półpłynnie, skoro coś tam podjada i pije samodzielnie. Po narkozie może nie mieć apetytu. Widzę, że przy jedzeniu go pobolewa, bo łapkami sobie próbuje pomóc. Bobki robi różne, ale wyglądają na zaparciowe, niezbyt duże, spieczone). Podaję rumianek, kilka kropelek udało mi się przemycić. Może powinnam poić go i dokarmiać na siłę, czy jednak poczekać. Nie mam karmy ratunkowej, w moim mieście w żadnej lecznicy. Na przyszly tydzień zamówią, ale co do tej pory? Poza tym chętnie, by sobie pobiegał, wykąpał się, ale też nie wiem, czy mogę go wypuścić. Będę suplementować wapno, ale jak pyszczek się wygoi, wit. C też (wit. C podaję mu, co 2 tyg, po 2 krople na 2 ml już od dłuższego czasu). Co jeszcze mogę zrobić? Jak mu pomóc? Mam nic nie zmieniać w karmieniu, oprócz dawania twardego pokarmu. Czy to starczy? Boję się... Zatoru pokarmowego. Niewygojenia ran. Nieporadzenia sobie bez jednego zęba. Wet uspokaja, bo mówi, że mała jest w bardzo dobrej formie psychofizycznej. Zadbana, etc. Mam nie panikować i dać mu czas. Wydaje mi się, że za mało pije. Próbowałam poić go z pipety, łyżeczki, ale boję się, że strzykawką mu coś podrażnie, zrobię mu większą krzywdę. Przepraszam za chaos wypowiedzi. Wieczorem zaparzę mu szałwię.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Maj, 2016, 18:18 »
Czy weterynarz korygował też trzonowce czy tylko siekacze? Wydaje mi się że korekta siekaczy jest na tyle prosta że wet nie powinien poranić pyszczka. Jeśli Pippin nie je wystarczająco dużo karmy to trzeba go dokarmiać. Na razie startym na proszek granulatem z wodą ze strzykawki bez igły. Na pewno powinnaś mu podawać napar z szalwii. Nie musisz czekać tygodnia na karmę ratunkową, zamów ją dziś w hipcio.sklep.pl i prawdopodobnie będzie na poniedziałek. Częstotliwość dokarmiania zależy od tego ile je sama, im więcej tym rzadziej dokarmiaj. Podawaj jej do picia napar z szalwii. Mi weterynarz zalecił lek przeciwbólowy 3 dni po zabiegu. Skąd wiadomo że korzenie są ok, było zrobione zdjęcie rtg?

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Maj, 2016, 18:48 »
Trzonowce też, tak jak pisałam powyżej, odchylenia od normy były nieznaczne (jedna ostroga delikatnie drażniła policzek, druga była nieznaczna. Wszystko przypiłował. Korzenie ok, rtg było robione. Siekacz przy korekcie pękł wetowi, drugi skorygował. Mała nie chce jeść i pić, widać, że nawet próby picia bolą. Zawiozłam go dziś do weta. Dostał przeciwbólowe i zaczynam dokarmianie. Boję się tego, bo nigdy tego nie robiłam. Boję się, że mała się zachłyśnie. Boję się, że zrobię mu krzywdę.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Maj, 2016, 20:10 »
@Pippinka najlepiej jakbyś kupiła saszetkę Herbi Care. Czy aby na pewno wet mówił o nie dokarmianiu?! (przecież masz zalecenia: podawać miękki pokarm!)Gryzonie muszą mieć stale pełne jelita by nie doszło do ich atoni (zastopowania pracy jelit), a jak mówisz bobki są spieczone, to źle. Przy okazji dokarmiania gęsta papką, nawodnisz organizm. Poranienie jamy ustnej przy korekcie siekaczy wydaje mi się dość dziwne, nie wiem czym ten. wet to korygował. U kogo byłaś i gdzie na tym zabiegu?

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #4 dnia: 20 Maj, 2016, 20:39 »
Tak, wczoraj mówił o podawaniu miękkiego pokarmu (ale nie półpłynnego). Po prostu rozdrobnionego. Dziś kazał dokarmiać na siłę, bo nie chce nawet wody pić. Dokarmianie idzie nam katastrofalnie. Udało mi się jedynie wmusić w nią pół mililitra gęstszej papki i pół mililitra wody. Wet używał wiertła. Podczas zabiegu pękł jeden z siekaczy. Pokazywał mi i widziałam, ze krew na dziąsłach nad siekaczami. Poza tym ma rany od wbicia siekaczy w podniebienie. Przepłukałam mu szałwią. Herbicare nie mam i nie mogę nigdzie dostać. Zamówiłam, ale będzie najwcześniej w poniedziałek. Jestem z Włocławka, zabieg robił dr Dawidowicz z Centrumvet. Niunia jest umęczona karmieniem. Ja nie wiem, co dalej.

Offline marcsl

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1127
  • Uzbierane migdały: 33
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #5 dnia: 20 Maj, 2016, 20:57 »
Biedactwo,musisz ją dokarmiać nie ma innej opcji,szylek musi jeść nie można dopuścić do sytuacji kiedy nie ma nic w jelitach bo to się może skończyć tragicznie.Młynek do kawy posiadasz?możesz zmielić pokarm/granulat na proszek który do tej pory jadła,dodać letniej wody,zaciągnąć w strzykawkę najlepsza 2ml i do pyszczka,nie z przodu w siekacze,tylkodelikatnie z boku między siekacze a trzonowce.Przeciwbólowy dostała?na ranki w pyszczku najlepiej sprawdzi się Balsam Szostakowskiego inaczej Avilin

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #6 dnia: 20 Maj, 2016, 22:19 »
Jeśli dostała lek przeciwbólowy to jest szansa że zacznie sama coś jeść. Nie musisz podawać osobno wody kiedy podajesz papkę, nawet ta odrobina wody z papki wystarczy. Też dokarmiałam mojego szynszyla po korekcie, za pierwszym razem stoczyliśmy walkę a potem ogarnął o co chodzi i sam chętnie jadł ze strzykawki, nie trać nadziei.

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Maj, 2016, 08:01 »
Dziękuję wszystkim za podpowiedzi. Malutka zaczęła wczoraj w nocy podjadać. Je głównie sianko i zioła listki (wszystko miękkie). Pije z filiżanki, bo z poidełka swojego nie chce. Zakupiłam balsam Szostakowskiego. Jak go stosować? Czy smarować mu patyczkiem do uszu, czy wystarczy podać kropelkę, a ona sama to rozprowadzi? Poza tym, co z tym brakiem siekacza? Odrośnie? Kiedy? Widzę, że głównie on jej przeszkadza i przez niego nie może, czy też nie chce jeść nic innego, niż to, co powyżej. Wet powiedział, że jeśli nadal będzie ją bolało, to dziś znowu przeciwbólowy, jeśli nie, to rezygnujemy. Nie wiem, czy ilość picia i jedzenia, którą pobiera jest wystarczająca, czy jeszcze ją dalej dokarmiać. Robię jej papkę z granulatu z dodatkami, tj. pyłkiem pszczelim/zmielonymi migdałami/rumiankiem,etc. Bobki robi małe, ale dość miękkie. Trochę ich zjada. Jeśli mam ją dokarmiać, to ile i jak często, uwzględniając, że sama coś tam je i pije?Boję się, że za mało lub za dużo jej daję. Dziś trochę mniej zgrzyta. Teraz śpi, ale normalnie. Ogólnie jest aktywna, po karmieniu umęczona, obrażona, etc. Sama się czyści. Wykąpała się w piasku.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #8 dnia: 21 Maj, 2016, 08:23 »
Weterynarz nie powiedział jak dużo i jak często dokarmiać? Ja zrobiłabym tak: weź porcję granulatu którą pippin powinien zjeść na dobę, czyli np. łyżkę stołową, rozgnieć ją na proszek (to ważne bo jeśli będą twarde grudki to szynszyla będzie zmuszona gryźć, sprawi jej to ból i nie będzie chciała jeść ze strzykawki) i podawaj w ciągu dnia co ok. 2 godziny po trochu tak żeby zużyć całość przez dobę. Jeśli będzie w stanie zjeść większą ilość na raz możesz dokarmiać rzadziej, jeśli zacznie sama jeść twarde rzeczy to też. Jedzenie sianka to dobry znak, jesteście na dobrej drodze.

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #9 dnia: 21 Maj, 2016, 09:45 »
Powiedział, że powinnam ją dokarmiać, jeśli w ogóle nie będzie jadła, ani piła. A skoro je i pije, tzn., że tyle potrzebuje i bym nie panikowała. Musi się pyszczek wygoić i musi przystosować się do braku siekacza. Wczoraj w nocy (po moim dokarmianiu) i dziś rano jadła i piła. Sporo sianka zjadła, kilka listków ziół. Ona głównie (przed chorobą) jadła ok. 17- tej, potem o 22, poźnym wieczorem i rano, tak do ósmej. Przerwa na sen do 17-tej. Karmiłam ją głównie ziołami z HP, Zuzali, teraz miała "Gryziółkę" z HP, sianem, granulatu zawsze zjadała niewielką ilość i to tylko VL Chinchilla Complete.No i gałązki jabłoni i drzew liściastych, sepię.  Poza tym od czasu do czasu (wymiennie i nie co dzień): brokuł, cykorię, topinambur, korzeń mniszka, mieszankę korzeni, buraczki, marchewkę, cukinię, jabłko, owoce pól i lasów 1 i 2 (po wyrzuceniu wiśni), ale rzadko, głównie jako przysmaki, owoce tropikalne (też rzadko, zwłaszcza w porze linienia, głównie ananasa, bananów nie lubi; pomidora (ostatnio nie chciała), siemię lniane, zarodki pszenne, pyłek pszczeli (codziennie na czubku łyżeczki).Przysmakiem jej ulubionym były migdały, ale też rzadko podawałam i to połówkę, orzeszki ziemne. Suplementowałam wit.C, co 2 tygodnie 2 kropelki na 2 ml wody. Ponadto wapń, bo od maleńkiego nie chciała mi gryźć kostek wapiennych, sepii (trochę skubała), tabletek z Vitakraftu. Reasumując: więcej jadła ziół i siana niż jakichkolwiek innych dodatków i granulatu. Mokrego nigdy jej nie podawałam, dopiero teraz. Nie wiem, co źle robiłam... Nie wiem, jak mogłam nie zauważyć, że małej tak przerosły siekacze. Jedynym objawem było, ze przestała jeść gałązki, migdały i twarde dodatki. I ten chrobot przy jedzeniu. Poza tym nie gryzła mi książek, jak ukradła ołówek, to nie była w stanie go ugryźć. To mnie dopiero zaniepokoiło. Żadnych innych objawów nie miała. Waga ta sama. Bawiła się, jak zwykle. Ciekawska. Wszędobylska. Moja ukochana.  Pracuję w domu. Jestem z nim non stop. Od tygodnia prawie nie śpię (przed zabiegiem) i teraz. Wet mówi, że będzie ok. Z trzonowcami dramatu nie było i nie ma. Korzenie też w porządku. Tylko te górne siekacze. A raczej teraz brak jednego i ranki w pysiu. Boję się o nią. Miałyśmy drobne problemy zdrowotne, typu lekka biegunka, zakłaczenie, etc., ale dawałyśmy sobie radę. A teraz? Ehhh...

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #10 dnia: 21 Maj, 2016, 10:05 »
Aha, jeśli je dużo sianka to rzeczywiście nie ma potrzeby dokarmiać, może tak walczy przy tym bo nie jest głodna. Ty jako właściciel na pewno najlepiej widzisz czy je wystarczająco dużo. Brak siekacza to nie koniec świata, szynszyle po dużo poważniejszych operacjach dają sobie radę. Teraz jest trochę zmaltretowana ale zobaczysz że będzie jej się poprawiało. Pierwsze objawy przerostu ząbków łatwo przeoczyć, mało kto spodziewa się że powinien iść do weterynarza kiedy zwierzak robi mniej szkód niż zwykle.

Offline Bożena

  • ~Przewodnik Stada~
  • ****
  • Wiadomości: 3906
  • Uzbierane migdały: 6
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #11 dnia: 21 Maj, 2016, 11:35 »
Balsam Szostakowskiego przelej np. do kieliszka i włóż go do ciepłej wody.Wymieszaj wykałaczką.Sprawdź czy balsam nie jest za ciepły.Nabierz troszkę na wykałaczkę i do pysia. Mała sama języczkiem rozprowadzi sobie w pysiaczku. Moje lubią balsam. Ponieważ ma kleistą konsystencję uważaj żeby je nie upaprać bo sklei się jej futerko. Najlepiej podłóż jej coś pod pycholek.

Fajnie ,że sama je. Ale nie wiem czy to wystarczy żeby zapewnić jej odpowiednią perystaltykę. Ja jednak upieram się za dokarmianiem.

Nie rób sobie wyrzutów. Czasami trudno zauważyć objawy. Trzymam kciuki za malutką.

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Lip, 2016, 15:15 »
Witajcie ponownie. Znów mamy problem. 2tygodnie temu "dziecko" miało ponowną korektę, tym razem tylko siekaczy górnych (ten dłuższy przerósł i znów zawinął się ku górze, krótszego podcięto i oba są już w odpowiedniej długości). Niestety, mała nadal nie chce jeść twardego, a raczej je, ale wszystko muszę jej kroić, bo nie jest w stanie używać siekaczy. Poza tym dokarmiam ją karmą ratunkową. Wet mówi, że tak już będzie i korekty są nieodzowne. Zęby nie są w stanie się zetrzeć. Podkładam mu różności do gryzienia, ale efekt jest żaden. Miał ktoś podobny przypadek? Jakieś rady? Może źle robię, że ją dokarmiam (?), ale schudła 5 gramów.

Pippinka

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Lip, 2016, 16:42 »
Przepraszam, 50 gramów w ciągu 8 tygodni.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #14 dnia: 14 Lip, 2016, 18:51 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Lis, 2016, 04:43 »
Witam, ponownie. Minęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu. Dużo się wydarzyło i potrzebuję Waszej rady, bo już nie wiem, co mam dalej robić. Zaufałam wetowi w sprawie mojej kulki i sprawa jest chyba beznadziejna. Malutka po ostatnim wpisie przeszła kolejne korekty (razem trzy, ostatnia w ten poniedziałek, 3 tygodnie po przedostatniej ogólnej). Ale do rzeczy. Górne siekacze, jak przerastały, tak przerastają. Wet stwierdził, że zawsze podczas skrócenia siekaczy, dokonuje drobnych korekt trzonowców (ostrogi). Od początku września mała przestała jeść sama, więc cały czas ją dokarmiam papkami. Wcześniej jadła z ręki, teraz ze strzykawki. Przed przedostatnią korektą pojawiło się po raz pierwszy ślinienie i ból. Maleństwo kilkakrotnie na dobę zaczynało krzyczeć i w panice chowało się w kąt, potem następowało ślinienie. Zęby zostały spiłowane w narkozie ogólnej. Po tygodniu ten sam problem powrócił. Udałam się z nim po 2 tygdniach do weta. Stwierdził, źe nie wie, co mu jest, ale zrobimy kolejny zabieg, tym razem na "głupim jasiu". Znów zęby sieczne spiłowane i tu niespodzianka. Wet stwierdził, że były ostrogi, które jakąś łyżką zerwał, spiłować ich nie jest w stanie, bo szynszyla ma za mały pyszczek (sic!). Więcej nie jest w stanie dobrze ich obejrzeć. Wolałby chomika, bo ma większy rozstaw pyszczka, tj. szerzej otwiera buzię. Stwierdził, że więcej nie jest w stanie zrobić. Zrozumiałam, że powinnam ją uśpić, bo przerosty na tylnych zębach, to dla nich śmierć. Na moje pytanie, co w takim razie korygował przy pełnej narkozie, oprócz siekaczy, nie udzielił mi odpowiedzi i się zmył (mam jego wpisy i rachunki, które obejmowały korektę siekaczy i trzonowców). Byłam pewna, że je robił!!!Teraz jest juź trzecia doba po operacji, ślini się znacznie mniej, minimalnie, ale ataki bólowe powtarzają się, co 12 ha, czyli rzadziej. Boję się, czy znów nie będę musiała poddać go kolejnej narkozie, której pewnie już nie przeżyje. Wetka, z którą się konsultowałam mówi, by trochę wyczekać. Wagę heroicznie utrzymujemy, 50g w górę lub w dół (waga 55-60 dkg) Je trochę lepiej, ale papki. Odchody, ok. Mam mu dawać kropelkę Loxicomu 0,5 co 24 ha. Czy ten lek jest ok? Nie dowierzam mu juz w niczym.Zmarnował pół roku i zabrał jej szansę na prawidłowe leczenie. 3 ogólne narkozy, dwie na "głupim jasiu", by ściąć przerośnięte górne siekacze? Co radzicie? Bo, że sprawy z wetem nie zostawię, to oczywiste, ale teraz najważniejsza jest ona. Boję się tych napadów bólu. Co do zachowania: zwyczajne, choć jeszcze nie doszedł do siebie po ostatniej korekcie. Gdyby nie ten napad bólowy byłoby ok, przynajmniej teoretycznie, bo nie je samodzielnie i nie pije. No, ale po tych wcześniejszych korektach też nie jadł ok 2-3 tygodni.

Bardzo proszę o uważne przeczytanie mego wpisu. Jak zwykle chaotycznie, ale jestem już wykończona nerwowo i koszmarnie zmęczona. Od pół roku podporządkowałam jej całkowicie swe życie, ale to nic, byle żyła.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Lis, 2016, 12:06 »
@Pippinka ten wet nie zna się na gryzoniach ;/ Jak przerośnie cała linia zgryzu, czyli wszystkie trzonowce są za wysokie/długie to zwierzę w końcu ma tak rozwarty pysk, że nie moze jeść. A siekacze rosną na potęgę i samo ich obcinanie nic nie da. Pędem do weta, który zna sie na szynszylach i który ma wiertarkę dentystyczną, najlepsze i najdokładniejsze korekty są takimi wiertarkami. Zmień weta i to jak najsyciej, bo źle sie to leczenie skończy. Skąd jesteś? Może w okolicy jest polecany na forum lek. wet typowo od gryzoni.

Szanuje lekarzy, którzy potrafią przyznać, że nie mają predyspozycji/wyposażenia do leczenia jakiegoś zwierzęcia i np. podają namiar na kogoś kto ma. Ten najwyraźniej ma metodę "a nuż sie uda, kasa sie liczy" :( Czekanie wg zaleceń drugiej wetki także nie ma sensu skoro od pół roku nie ma poprawy.

« Ostatnia zmiana: 10 Lis, 2016, 12:08 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Lis, 2016, 12:59 »
Akurat, to nie brak narzędzi, ale chyba brak umiejętności i niechęć do przyznania się do tego. Jestem z Włocławka. I co teraz? Następna narkoza, czyli  trzecia w tym miesiącu?

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Lis, 2016, 10:27 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Lis, 2016, 11:24 »
@Pippinka wprawny lekarz często robi korektę tylko w narkozie wziewnej, po prostu ją dozując co jakiś czas, potem podaje tlen i juz zwierzaczek jest normalny. To byłoby najlepsze wyjście.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #20 dnia: 11 Lis, 2016, 12:58 »
O narkozie wziewnej, to mogę jedynie pomarzyć w swoim mieście. Weterynarze jej nie przeprowadzają. Może polecicie mi kogoś, kto ją robi i zna się na kulkach? W innym mieście, najbliżej mojego miejsca zamieszkania?
« Ostatnia zmiana: 10 Lut, 2017, 12:16 wysłana przez Pippinka »

Offline majkatoja

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Lis, 2016, 18:21 »
W Toruniu jest dr Krawczyk, oprócz psów i kotów leczy króliki i zanim zjawił się u mnie Zdzisiek, również dwie moje szczurzyce (jedną operował). Warto zadzwonić, może bedzie w stanie pomóc. Powodzenia.

Offline majkatoja

  • ~Nowicjusz Mianowany~
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Uzbierane migdały: 0
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Lis, 2016, 21:48 »
http://www.mk-wet.pl/ dr Krawczyk 😉

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #23 dnia: 12 Lis, 2016, 12:26 »
Niestety, ale Krawczyk odpada. Zbyt długi czas oczekiwania. Poza tym nie ma narkozy wziewnej. Jakieś inne propozycje? Mała znów ślini się, jak przed zabiegiem i grzebie w pycholku. Poza tym pociera pyszkiem o podloże od czasu do czasu i próbuje gryźć "kamienie", ścianę. Boję się...Doradźcie coś.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Lis, 2016, 12:31 »
Podaję za FB: "Moge polecic jedynie w Bydgoszczy, ul. Cieplicka. Wet sam mial szynszyla, znaja sie na rzeczy."

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Lis, 2016, 12:50 »
A Klinika Weterynaryjna Kora przy Moniuszki 5 w Bydgoszczy? Leczył ktoś tam swoją kulkę? Mają narkozę wziewną. Pytam, bo nie chcę trafić na kolejnego "specjalistę".

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Lis, 2016, 13:16 »
Mam FB, ale nie mogę otworzyć podanego przez Ciebie linku.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Lis, 2016, 13:36 »
Wyszukaj proszę grupę: Szynszyle - z miłości do kulistości i dodaj sie.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Lis, 2016, 21:44 »
No dobrze. Nie udało się znaleźć nic sensownego w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Pozostała zatem Warszawa. Jesteśmy umówione na czwartek na godz. 13-tą do PulsVet. Maleństwem ma zająć się lek.wet. Paulina Sosnowska. Jako, że nie jestem zmotoryzowana, to czeka nas podróż środkami publicznymi. Nie znam zbyt dobrze stolicy. Mam nadzieję, że jakoś damy radę i się nie zgubimy. Z tego, co znalazłam ul. Alternatywy 7, to na Ursynowie jest. Pytanie do warszawiaków, jak się najszybciej i najlepiej tam dostać z Warszawy Centralnej?

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #30 dnia: 14 Lis, 2016, 12:11 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #31 dnia: 14 Lis, 2016, 23:16 »
Dziękuję wszystkim za wszelkie rady, sugestie, wskazówki. Jeszcze trochę Was pomęczę. Może jakiś osobny wątek? Przeniesienie moich rozterek w inne miejsce? Nie znam się na tym, więc proszę odpowiednią osobę o pomoc.

Co do podróży: jednak jedziemy samochodem, więc chociaż ten problem z głowy.

Mam jeszcze do Was kilka pytań: karmię i poję Maleństwo ze strzykawki. Przed wyjazdem dostanie jedzonko. Podróż będzie trwała ok. 2,5 do 3 godzin w jedną stronę. Samodzielnie nic nie jest w stanie zjeść, ani się napić. Cóż zatem zrobić? W zasadzie  w tych godznach mała śpi i ma przerwę żywnościową. Karmię ją w godzinach popołudniowych i nocnych. Czy to starczy? O czym jeszcze powinnam pamiętać przed podróżą? Z góry dziękuję za odpowiedź i proszę o trzymanie kciuków.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #32 dnia: 16 Lis, 2016, 12:13 »
@Pippinka jak nakarmisz przed wyjazdem to będzie ok. Szynszyl musi mieć stale pełny brzuszek, nie powinien mieć długich przerw w jedzeniu.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline angel09

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 210
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #33 dnia: 01 Gru, 2016, 16:35 »
@Pippinka i jak kulka?

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #34 dnia: 06 Sty, 2017, 17:28 »
Działo się i dzieje nadal...
Ale po kolei: wizyta z 17 listopada:
P.Sosnowska wraz z p. Kliszczem przeprowadzili bardzo trudną technicznie korektę zębów policzkowych. Przerosty uciskały ślinianki, stąd ślinienie. Śluzówka podrażniona, zaczerwienienie, ale - o dziwo - bez skaleczeń. Siekacze ze względu na wcześniejszą korektę nie wymagały przycięcia. Dowiaduję się, że Niunia nie będzie w stanie nigdy jeść samodzielnie. Trzeba dokarmiać. Nieodwracalne zmiany w żuchwie. Zęby nie rosną. Korzenie siekaczy górnych prawidłowe, tj. nigdzie się nie wbijają. Siekacze dolne nie rosną. Wada stomatologiczna zaawansowana. Lepiej nie będzie. Dobra wiadomość: stan fizyczny świetny, zadbana, dobrze utrzymana (słowa p. Sosnowskiej), brak ropni, nie ruszają się... Zalecenia: trzeba przycinać zęby policzkowe, rozrost na boki i siekacze górne. No i karmić. Waga obecna: 546g. Wizyta kontrolna za 2 tygodnie.
Moje działania po wizycie. Mimo leków przeciwbólowych problemy z karmieniem. Mała wojuje. Na trzeci dzień wróciło ślinienie. Trzymam ją w transporterze. Na piąty dzień zauważam, że coś jest nie tak z łapką górną. Myślę, że podrażniła ją sobie podczas ślinienia, bo gmerała w pyszczku. Tylko coś nienaturalnie wisi. Pędem do weta miejscowego. Żadnej opuchlizny, reakcji bólowej, ale dla pewności robimy RTG. I... Złamanie całkowite, skośne, przynasadowe dalsze kości ramiennej prawej. Złamała sobie podczas transportu lub my jej złamaliśmy podczas karmienia. Jestem załamana. Dzwonię do Pulsvetu, ale nie mają ortopedy, więc polecają Medicavet. Udaję się do kobietki polecanej tu na forum, miejscowej. Mówi, że to złamanie kilkudniowe. Poleca pełną narkozę i śrubowanie, ale nie wie, czy to coś da. Proponuje, żeby zostawić, poczekać, w razie czego amputacja. Nie idzie tego zabezpieczyć, bo takie miejsce. Moja decyzja: leki przeciwbólowe, pozostawiam w spokoju. Mała pozostaje w transporterze na 3 tygodnie. Je, jak szalona. Z zębami naprawdę wszystko ok. Cieszę się i boję zarazem. Zobaczymy, co dalej.
4 grudnia: kolejna wizyta w Pulsvecie, kontrolna, mała się nie ślini, je jak szalona, waga 592, zęby górne sieczne przerosły, więc przycinamy, korygujemy, co jest do skorygowania przy okazji. Wszystko ok. Nadal nie wiemy, co z łapką, choć zaczyna jej używać. Cieszę się. Pojawimy się, jak będzie ślinienie bądź przerosną zęby.
Moje działania: karmienie bezproblemowe, apetyt dopisuje, nie nadążam z kupowaniem Ziętka.Łapka się zrosła. Odzyskuje wolność. Biega, jakby nigdy nic nie było. Jestem taka szczęśliwa.Do czasu. Podczas jednego z karmień coś chrupnęło i wypluła kawałek zęba. Niechętnie je. Daje przeciwbólówki. Apetyt wraca, ale po tygodniu pojawia się ślinienie. Siekacze też już proszą się o korektę. Umawiam się na wizytę na 5 stycznia (wtedy znajomy będzie mógł mnie zawieść). 2 stycznia zauważam, że Niunia robi małe bobki, pociera tyłkiem o podłoże. Chce jeść, ale nie może. Coś tam w nią wciskam. Mocno się ślini. Wzdęcie. Espumisan, rumianek. U mnie to standard. Zawsze daję do jedzenia. Bobki małe, ale jest ich dużo. I to jeżdżenie tyłkiem od czasu do czasu. Może się zakłaczyła?  Od tej śliny i gmerania w  pyszczku? Dużo pije. Mam problemy z nakarmieniem, ale jakoś pomalutku jemy.
5 stycznia: Pulsvet, zęby przerosły, i siekacze, i policzkowe. Przycinamy. Waga: 604g. Po badaniu (przyłożeniu sondy USG) stwierdza się powiększoną macicę wypełnioną ropą lub śluzem. Raczej to drugie, zdaniem pani doktor. Zalecenia: oprócz leków (loxicom, enroxil z probiotykiem), jak najszybszą operacja. Wycieku z narządów rodnych nie było i nie ma. Wczoraj po powrocie ładnie jadła, dużo pije. Nadal od czasu do czasu pociera tyłkiem, jakby się przeciągała. Jest średnio ożywiona, ale boli pyszczek. Wydaliła kilka zakłaczonych bobków. Dziś już były normalne, choć zdarzają się jeszcze małe. I tu pojawia się problem. Wiem, że ta operacja to konieczność, jeśli to ropomacicze. Ale? Nie mam kasy na ten zabieg. Podróż do Warszawy, to koszt 200 zł, wizyty 100-150, nie mówiąc o karmach ratunkowych. Operacja usunięcia narządów rodnych 400 plus. Nie jestem w stanie po wczorajszej wizycie wyłożyć takiej kwoty, tak na szybko, na przyszły tydzień. Nawet, gdybym robiła ją na miejscu. Nie wiem już co robić. Jestem załamana. Kompletnie, doszczętnie. Poza tym, jakoś to wszystko dziwne.
« Ostatnia zmiana: 06 Sty, 2017, 17:30 wysłana przez Pippinka »

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #35 dnia: 07 Sty, 2017, 08:50 »
PS dziś w nocy pojawiła się wydzielina, biała, kleista, gęsta o konsystencji serka, bezwonna (sporo jej). Apetyt zerowy, karmię przymusowo. Jakoś jednorazowo udaje mi się w nią wcisnąć 7-8 ml karmy. Leki bez problemu. Czuję, że to chyba koniec naszej historii.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Sty, 2017, 10:33 »
Bardzo mi przykro że sytuacja jest tak ciężka. Może jednak sprobowalabys u miejscowego weterynarza? Z tego co się orientuję ceny w pulsvecie są wyjątkowo wysokie, może na miejscu byłoby taniej i z możliwością rozlozenia na raty?

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #37 dnia: 07 Sty, 2017, 13:52 »
W Pulsvecie nie planowałam operacji, bo za daleko, a dojazd zajmuje i sporo pieniędzy, i czasu, a chciałabym mieć ułatwiony dostęp do operatora, gdyby potrzebna byłaby szybka reakcja. Zresztą wizyty kontrolne, etc. Z zębami do nich jeżdżę i mam nadzieję dalej jeździć.
A więc tak: mam podać antybiotyk do końca, podgoić pyszczek (ślini mi się dziś, ale podczas pierwszej korekty też tak było). A potem: operacja, tutaj mówią mi, żeby nie panikować.Dobrze, że ten śluz zaczął schodzić. U mnie ten zabieg będzie kosztował w granicach 200-300 zł, więc stanę na rzęsach (jak zwykle zresztą), by one były. Od maja radzimy sobie jakoś. Koszty są duże. Wiadomo. Ale to mój zwierzak i jestem w pełni za niego odpowiedzialna, także finansowo. Chciałam podzielić się naszymi tragediami i naszymi małymi zwycięstwami, bo takowe też były. Trudno tak samemu to wszystko udźwignąć psychicznie. Też macie szylki, też je kochacie, więc rozumiecie.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #38 dnia: 07 Sty, 2017, 18:58 »
Oczywiście że rozumiemy. Ja z moim też miałam zębowy problem rok temu, na szczęście skończyło się dobrze ale musiałam wydać trochę pieniędzy i poświęcić czas. Każdy przypadek jest inny ale trzymam kciuki żeby jakoś się Wam ułożyło.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #39 dnia: 09 Sty, 2017, 18:53 »
A więc tak: sobotni wyciek śluzu z dróg rodnych już się nie powtórzył (śluzomacicze?). Małej wrócił apetyt, bobki normalne. Pyszczek prawie wygojony. Pani doktor zdziwiona badaniem z Pulsvetu (nie golili brzuszka do USG, brak zdjęcia, niepokazanie mi choćby obrazu tej zmiany, propozycja zabiegu w dzień korekty zębów, etc.),bo macica normalna, ok. 4 mm. Nic złego tam nie widzi. Wyczuć też nic nie wyczuwa. Może faktycznie, co miało wyciec, to wyciekło. Mimo tego, nadal pozostawiamy ją na antybiotyku do soboty. Wówczas zadecudujemy, co dalej. Jeśli, to naprawdę była infekcja z dróg rodnych, to wiadomo, że lubi powracać, więc zdecydujemy się na operację. Ale spokojnie. Bez pośpiechu. Bez nerwów. Zobaczymy.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #40 dnia: 09 Sty, 2017, 21:56 »
@Pippinka nie ogolili brzuszka do usg? nie posmarowali żelem? Czegoś nie czaję..., czy "wet" który diagnozował Ci ropomacicze u szynszyli nie zastosował podstawowej procedury medycznej, aby urządzenie USG mogło zadziałać prawidłowo? To jakim cudem, się pytam, on zobaczył tę powiększoną macicę? A może zobaczył stertę futra przed głowicą i uznał, że to macica? Wrr... chyba ktoś chciał Cię nabić w butelkę, ciekawe jak uzasadnił by przeprowadzenie tego zabiegu, czy też dokonałby go bez golenia futra (?!), bez nacinania skóry(?!), a może oddałby zwierzę za kaskę w stanie niezmienionym "po domniemanym usunięciu w zabiegu laparoskopowym"? XD Czy to aby na pewno był lekarz?

U mojej szylki podczas ewidentnego ropomacicza macica miała coś koło 4,5cm średnicy, a nie 4mm! Zabieg odbył się dopiero po kilku dniach kiedy udało się zmniejszyć rozmiary ropnia w macicy, antybiotykami. Dobrze Pippinko, że trafiłaś do innej Pani dr :)

Co do białego śluzu: biały, kremowy, w konsystencji serka - coś czuję, że ujście się odblokowało i odszedł tzw. "czop kopulacyjny", czasem wygląda on jak ogarek świeczki lub biały gruby robak 2-4cm długości, z jednej strony jakby rozdeptany, z drugiej ma jakby "czułki" znalazłaś może w ściółce klatki(?!), po nim może odejść biała maź, śluz progesteronowy. Jeśli to sobie odejdzie i zniknie, to nie ma co panikować. Na razie tylko przez kilka dni unikajcie kąpieli w piasku.

 Czy Ty masz parkę? Czy adoptowałaś samiczkę, która przebywała z samcami? Bo to wszystko razem wzięte, może świadczyć o tym że za ok 111dni zostaniesz "babcią". Jeśli Twoja samiczka nie miałaby kontaktu z samcem, to po prostu zawirowania hormonalne podczas obfitej rujki doprowadziły do zaczopowania, zebrania się wydzieliny i całego zamieszania. Pozostaje obserwować.
« Ostatnia zmiana: 09 Sty, 2017, 22:04 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #41 dnia: 10 Sty, 2017, 00:20 »
A więc to było tak: byłam umowiona w Pulsvecie (5 stycznia) na korektę zębów. Mała znów się śliniła i przerosły górne siekacze. Kiepsko jadła, chciała, a nie mogła. Dwa dni przed zabiegiem malutka zaczęła pocierać kuperkiem o podłoże. Myślę sobie, wzdęcie. Może się zakłaczyła od tego ślinienia. Bobki też robiła małe, ale mało jadła. 5 stycznia już prawie jej przeszło, ale poinformowałam o tym wzdęciu panią doktor. Ona obmacała, coś wyczuła, poszła z nią na górę, ja czekałam w gabinecie na dole. Po 5 minutach przyszła i powiedziała, że to powiększona macica wypełniona najprawdopodobniej śluzem (zważywszy na dobre samopoczucie pacjentki) i że trzeba operować, najlepiej już teraz, zaraz. Żelem nie smarowała, bo powiedziała, że przyłożyła głowicę do brzuszka. Ja mówię, że najpierw zęby, bo karmić już jej nie mogę, bo jej przerosły. No to zaproponowała mi: i korektę i usunięcie macicy. Powiedziałam, że operację chciałabym wykonać w swoim mieście w razie jakiś komplikacji będę miała łatwiejszy dostęp do lekarza. Pani powiedziała, że ok, ale trzeba jak najszybciej operować. Dała antybiotyk, loxicom i powiedziała, że w poniedziałek najpóźniej. Co do korekty zębów: zrobiła, przyznała, że faktycznie przerosły. Tyle w Pulsvecie.

W piątek miałam podać antybiotyk, ale się pomyliłam i podałam w sobotę, w piątek w nocy mała miała wyciek. Tak jak pisałam śluz był kleisty, najpierw przezroczysty, potem biały, jak śnieg. Rano w sobotę podałam antybiotyk. Wydzielina była do wieczora, ale wypływała co jakiś czas. Bez zapachu. Samopoczucie takie, jak po korekcie, choć ja już głupiałam, bo juz sama nie wiedziałam, czy to od korekty, czy infekcji. Wydaliła też kilka zakłaczonych bobków.
Dziś pognałam do wetki w moim mieście. Pani skonsternowana. Robimy USG. Nic nie widać. Macica 4 mm. W badaniu  palpacyjnym też nic nie wyczuwa. Mała już lepiej się czuje, bo pyszczek się wygoił, więc więcej je. Bobki wróciły do normy, mimo antybiotyku. Ożywiona, choć brudna, bo piasku nie daję nadal. Gorączki, stanu podgorączkowego nie ma. A może te antybiotyki ściągnęły ten śluz i wszystko wróciło do normy tylko na chwilę? W sobotę powtórzymy USG. Antybiotyk mam dalej podawać. Zobaczymy, co dalej. Trochę to wszystko dziwne.

W życiu czopa nie widziałam, nie wiem, jak to opisać. Raz był śluz przezroczysty, ciągnący, kleisty, potem biały, o konsystencji serka. Tego ostatniego było mniej. Nie wyglądał jak robak ani ogarek, choć do ogarka prędzej podobny. Taka kupka serkowa zrobiona w dwóch miejscach. Ten kleisty pokleił futerko - trudny do zmycia i oczyszczenia zwierzaka. Narządy rodne były tkliwe, jak myłam, to mała dziwnie je wypinała. Przepraszam za kolokwializmy i szczegółowy opis.

Nie, babcią nie zostanę, Pippi nie ma kontaktu z samcem. Mam tylko ją. Może, faktycznie, to zawirowania hormonalne.



Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #42 dnia: 11 Sty, 2017, 13:16 »
@Pippinka w takim razie musicie się obserwować bacznie, także w przyszłości. Jeśli takie serowe czopki i odpływy śluzu będą nawracałą to warto zastanowić się nad sterylizacją. Ale zawsze w momencie gdy zwierzak jest w lepszej kondycji, dożywiony, jedzący samodzielnie. Nie można robić wszystkiego naraz, bo każdy zabieg lub pogorszenie zdrowia osłabia a wiadomo jak sie wykonuje zabiegi na łapu-capu to i szanse powodzenia, wybudzenia są mniejsze.

Dziwi mnie tylko ten Loxicam (działanie przeciwbiegunkowe?!).., gdzie zazwyczaj weci osłaniają ropomacicza Baytrilem lub enrofloksacyną (antybiotykami). Nadal mam dziwne odczucia co do zasadności stosowanego leczenia przez wetkę w Pulsvecie :(
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2017, 13:23 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #43 dnia: 11 Sty, 2017, 16:08 »
@Mysza <")))/  problem w tym, że Pippi ma tak zaawansowaną wadę stomatologiczną, że już nigdy nie będzie jadła samodzielnie, mam ją dożywotnio karmić papkami i cyklicznie stawiać się na korekty. Taką diagnozę postawili w Pulsvecie i nie mam podstaw, by to kwestiować. W stomatologii są świetni. W pewnym sensie wówczas uratowali mi skarbka, bo u mnie w mieście leczenie zębów to dramat.

Co do leków: podaję pół tabletki enroxilu 15 mg (antybiotyk) oraz loxicom 0,2 1,5 ml, loxicom ma działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe(zawsze go dostaje po korekcie zębów). No i oczywiście probiotyk.Loxicom dziś ostatnia dawka.

Podobno mój zwierzak jest w dobrej kondycji, mimo tej nieodwracalnej wady stomatologicznej.Teraz już bobkuje na potęgę, apetyt wrócił, jest żywa i wesoła.

Moja wetka też raczej przychyla się do tego, by z operacją się wstrzymać, poczekać i na razie obserwować.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #44 dnia: 12 Sty, 2017, 00:38 »
@Pippinka aa, to masz też Enroxil? No to zmienia postać rzeczy, bo to zamiennik enrofloksacyny jest :) Myślałam, że dostałaś sam loxicom jako "antybiotyk". Teraz już rozumiem.

Jeśli chodzi o zęby, to sprawdzonego weta trzeba się trzymać. Bardzo trudno jest o specjalistów stomatologicznych, więc tutaj na pewno nie ma mowy o zmianie lekarzy. :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Edyta3186

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #45 dnia: 14 Sty, 2017, 01:08 »
Warszawa.ogonek.dr.milena wojtys-gajda my do niej biegamy na podcinanie, ale ona jest specjalista od malych zwierząt

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #46 dnia: 24 Sty, 2017, 00:03 »
I znów coś jest nie tak według mnie. Weci nie podzielają mojej opinii.

Od kilku dni mała praktycznie dnie i noce przesypia (często na boczku), trochę wyjdzie, przejdzie się i zaraz się męczy. W piasku się nie tarza,  tylko przemyje buźkę i koniec. Apetyt duży, bobki, siku w normie.

Dziś byłyśmy u weta. Poprosiłam o USG, bo bałam się nawrotu infekcji dróg rodnych. Znów czysto. Brzuch miękki. Dano jej witaminy w zastrzyku. Przycięto górne siekacze, tym razem bez narkoz, cążkami, bo po 2 tygodniach znacznie urosły, a do Pulsvetu jedziemy dopiero w lutym.

Diagnoza: 8 dni brała enroxil, więc to osłabienie po antybiotykach. Lakcid podawałam przez cały okres brania antybiotyków i podaję nadal. Poza tą sennością, niechęcią do aktywności, polegiwaniem na boku, wszystko w normie.  Nie mam już pomysłu, co to może być. Czuję, że nie jest ok. I boję się. Przeszło tydzień temu skończyły się antybiotyki. Podczas ich brania i kilka dni "po", była żywa, aktywna, a teraz? Naprawdę to normalne? Według wetki tak. Poradźcie coś.

Ach, od 5 stycznia przytyła, waży 650 gramów.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7782
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #47 dnia: 25 Sty, 2017, 01:14 »
@Pippinka skoro przytyła to znaczy, że je. Ok. Na wspomożenie organizmu po antybiotyku lekarz mógłby Ci dać Scanomune. I najlepiej jakbyś zawartość tej osłonki podzieliła sobie na 4-5 części i codziennie rozrobiła jedną porcję z wodą i podała strzykawką insulinową do wypicia. I tak myślę, że 3 tabsy tak mogłyby pójść. Może być osłabiona.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

 
problem z zębami trzonowymi, siekaczami, ślinienie, ślinotok, dławienie, dławi, zabieg, przycinanie zębów, piłowanie, dokarmianie...

Zaczęty przez MagdaBDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 945
Wyświetleń: 285731
Ostatnia wiadomość 29 Maj, 2016, 16:03
wysłana przez kokokok
szynszylek po scięciu zębów nadal nie moze jeść- Co robić??

Zaczęty przez WeronikaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 10666
Ostatnia wiadomość 07 Lut, 2009, 18:10
wysłana przez Adam.W
Potrzebuje pomocy ;( przerosty korzeni zębów

Zaczęty przez mkrx8Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 7006
Ostatnia wiadomość 21 Gru, 2015, 22:13
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
Jaki kolor zębów mają szynszyle?

Zaczęty przez Juli13Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 11375
Ostatnia wiadomość 12 Wrz, 2011, 16:33
wysłana przez Mysza <")))/
Szynszyla nie je i nie pije mimo korekty zębów

Zaczęty przez PajaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 375
Wyświetleń: 93067
Ostatnia wiadomość 08 Cze, 2016, 10:56
wysłana przez Noraa2
SimplePortal