hypothetical
29 Mar, 2024, 00:41

Autor Wątek: Korekta zębów  (Przeczytany 11743 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Lis, 2016, 12:50 »
A Klinika Weterynaryjna Kora przy Moniuszki 5 w Bydgoszczy? Leczył ktoś tam swoją kulkę? Mają narkozę wziewną. Pytam, bo nie chcę trafić na kolejnego "specjalistę".

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Lis, 2016, 13:16 »
Mam FB, ale nie mogę otworzyć podanego przez Ciebie linku.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Lis, 2016, 13:36 »
Wyszukaj proszę grupę: Szynszyle - z miłości do kulistości i dodaj sie.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Lis, 2016, 21:44 »
No dobrze. Nie udało się znaleźć nic sensownego w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Pozostała zatem Warszawa. Jesteśmy umówione na czwartek na godz. 13-tą do PulsVet. Maleństwem ma zająć się lek.wet. Paulina Sosnowska. Jako, że nie jestem zmotoryzowana, to czeka nas podróż środkami publicznymi. Nie znam zbyt dobrze stolicy. Mam nadzieję, że jakoś damy radę i się nie zgubimy. Z tego, co znalazłam ul. Alternatywy 7, to na Ursynowie jest. Pytanie do warszawiaków, jak się najszybciej i najlepiej tam dostać z Warszawy Centralnej?

Offline Dosiek

  • Moderator
  • ~Opiekun Stada~
  • *****
  • Wiadomości: 1053
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #30 dnia: 14 Lis, 2016, 12:11 »
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #31 dnia: 14 Lis, 2016, 23:16 »
Dziękuję wszystkim za wszelkie rady, sugestie, wskazówki. Jeszcze trochę Was pomęczę. Może jakiś osobny wątek? Przeniesienie moich rozterek w inne miejsce? Nie znam się na tym, więc proszę odpowiednią osobę o pomoc.

Co do podróży: jednak jedziemy samochodem, więc chociaż ten problem z głowy.

Mam jeszcze do Was kilka pytań: karmię i poję Maleństwo ze strzykawki. Przed wyjazdem dostanie jedzonko. Podróż będzie trwała ok. 2,5 do 3 godzin w jedną stronę. Samodzielnie nic nie jest w stanie zjeść, ani się napić. Cóż zatem zrobić? W zasadzie  w tych godznach mała śpi i ma przerwę żywnościową. Karmię ją w godzinach popołudniowych i nocnych. Czy to starczy? O czym jeszcze powinnam pamiętać przed podróżą? Z góry dziękuję za odpowiedź i proszę o trzymanie kciuków.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #32 dnia: 16 Lis, 2016, 12:13 »
@Pippinka jak nakarmisz przed wyjazdem to będzie ok. Szynszyl musi mieć stale pełny brzuszek, nie powinien mieć długich przerw w jedzeniu.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline angel09

  • ~Piach Master~
  • *
  • Wiadomości: 210
  • Uzbierane migdały: 2
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #33 dnia: 01 Gru, 2016, 16:35 »
@Pippinka i jak kulka?

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #34 dnia: 06 Sty, 2017, 17:28 »
Działo się i dzieje nadal...
Ale po kolei: wizyta z 17 listopada:
P.Sosnowska wraz z p. Kliszczem przeprowadzili bardzo trudną technicznie korektę zębów policzkowych. Przerosty uciskały ślinianki, stąd ślinienie. Śluzówka podrażniona, zaczerwienienie, ale - o dziwo - bez skaleczeń. Siekacze ze względu na wcześniejszą korektę nie wymagały przycięcia. Dowiaduję się, że Niunia nie będzie w stanie nigdy jeść samodzielnie. Trzeba dokarmiać. Nieodwracalne zmiany w żuchwie. Zęby nie rosną. Korzenie siekaczy górnych prawidłowe, tj. nigdzie się nie wbijają. Siekacze dolne nie rosną. Wada stomatologiczna zaawansowana. Lepiej nie będzie. Dobra wiadomość: stan fizyczny świetny, zadbana, dobrze utrzymana (słowa p. Sosnowskiej), brak ropni, nie ruszają się... Zalecenia: trzeba przycinać zęby policzkowe, rozrost na boki i siekacze górne. No i karmić. Waga obecna: 546g. Wizyta kontrolna za 2 tygodnie.
Moje działania po wizycie. Mimo leków przeciwbólowych problemy z karmieniem. Mała wojuje. Na trzeci dzień wróciło ślinienie. Trzymam ją w transporterze. Na piąty dzień zauważam, że coś jest nie tak z łapką górną. Myślę, że podrażniła ją sobie podczas ślinienia, bo gmerała w pyszczku. Tylko coś nienaturalnie wisi. Pędem do weta miejscowego. Żadnej opuchlizny, reakcji bólowej, ale dla pewności robimy RTG. I... Złamanie całkowite, skośne, przynasadowe dalsze kości ramiennej prawej. Złamała sobie podczas transportu lub my jej złamaliśmy podczas karmienia. Jestem załamana. Dzwonię do Pulsvetu, ale nie mają ortopedy, więc polecają Medicavet. Udaję się do kobietki polecanej tu na forum, miejscowej. Mówi, że to złamanie kilkudniowe. Poleca pełną narkozę i śrubowanie, ale nie wie, czy to coś da. Proponuje, żeby zostawić, poczekać, w razie czego amputacja. Nie idzie tego zabezpieczyć, bo takie miejsce. Moja decyzja: leki przeciwbólowe, pozostawiam w spokoju. Mała pozostaje w transporterze na 3 tygodnie. Je, jak szalona. Z zębami naprawdę wszystko ok. Cieszę się i boję zarazem. Zobaczymy, co dalej.
4 grudnia: kolejna wizyta w Pulsvecie, kontrolna, mała się nie ślini, je jak szalona, waga 592, zęby górne sieczne przerosły, więc przycinamy, korygujemy, co jest do skorygowania przy okazji. Wszystko ok. Nadal nie wiemy, co z łapką, choć zaczyna jej używać. Cieszę się. Pojawimy się, jak będzie ślinienie bądź przerosną zęby.
Moje działania: karmienie bezproblemowe, apetyt dopisuje, nie nadążam z kupowaniem Ziętka.Łapka się zrosła. Odzyskuje wolność. Biega, jakby nigdy nic nie było. Jestem taka szczęśliwa.Do czasu. Podczas jednego z karmień coś chrupnęło i wypluła kawałek zęba. Niechętnie je. Daje przeciwbólówki. Apetyt wraca, ale po tygodniu pojawia się ślinienie. Siekacze też już proszą się o korektę. Umawiam się na wizytę na 5 stycznia (wtedy znajomy będzie mógł mnie zawieść). 2 stycznia zauważam, że Niunia robi małe bobki, pociera tyłkiem o podłoże. Chce jeść, ale nie może. Coś tam w nią wciskam. Mocno się ślini. Wzdęcie. Espumisan, rumianek. U mnie to standard. Zawsze daję do jedzenia. Bobki małe, ale jest ich dużo. I to jeżdżenie tyłkiem od czasu do czasu. Może się zakłaczyła?  Od tej śliny i gmerania w  pyszczku? Dużo pije. Mam problemy z nakarmieniem, ale jakoś pomalutku jemy.
5 stycznia: Pulsvet, zęby przerosły, i siekacze, i policzkowe. Przycinamy. Waga: 604g. Po badaniu (przyłożeniu sondy USG) stwierdza się powiększoną macicę wypełnioną ropą lub śluzem. Raczej to drugie, zdaniem pani doktor. Zalecenia: oprócz leków (loxicom, enroxil z probiotykiem), jak najszybszą operacja. Wycieku z narządów rodnych nie było i nie ma. Wczoraj po powrocie ładnie jadła, dużo pije. Nadal od czasu do czasu pociera tyłkiem, jakby się przeciągała. Jest średnio ożywiona, ale boli pyszczek. Wydaliła kilka zakłaczonych bobków. Dziś już były normalne, choć zdarzają się jeszcze małe. I tu pojawia się problem. Wiem, że ta operacja to konieczność, jeśli to ropomacicze. Ale? Nie mam kasy na ten zabieg. Podróż do Warszawy, to koszt 200 zł, wizyty 100-150, nie mówiąc o karmach ratunkowych. Operacja usunięcia narządów rodnych 400 plus. Nie jestem w stanie po wczorajszej wizycie wyłożyć takiej kwoty, tak na szybko, na przyszły tydzień. Nawet, gdybym robiła ją na miejscu. Nie wiem już co robić. Jestem załamana. Kompletnie, doszczętnie. Poza tym, jakoś to wszystko dziwne.
« Ostatnia zmiana: 06 Sty, 2017, 17:30 wysłana przez Pippinka »

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #35 dnia: 07 Sty, 2017, 08:50 »
PS dziś w nocy pojawiła się wydzielina, biała, kleista, gęsta o konsystencji serka, bezwonna (sporo jej). Apetyt zerowy, karmię przymusowo. Jakoś jednorazowo udaje mi się w nią wcisnąć 7-8 ml karmy. Leki bez problemu. Czuję, że to chyba koniec naszej historii.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #36 dnia: 07 Sty, 2017, 10:33 »
Bardzo mi przykro że sytuacja jest tak ciężka. Może jednak sprobowalabys u miejscowego weterynarza? Z tego co się orientuję ceny w pulsvecie są wyjątkowo wysokie, może na miejscu byłoby taniej i z możliwością rozlozenia na raty?

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #37 dnia: 07 Sty, 2017, 13:52 »
W Pulsvecie nie planowałam operacji, bo za daleko, a dojazd zajmuje i sporo pieniędzy, i czasu, a chciałabym mieć ułatwiony dostęp do operatora, gdyby potrzebna byłaby szybka reakcja. Zresztą wizyty kontrolne, etc. Z zębami do nich jeżdżę i mam nadzieję dalej jeździć.
A więc tak: mam podać antybiotyk do końca, podgoić pyszczek (ślini mi się dziś, ale podczas pierwszej korekty też tak było). A potem: operacja, tutaj mówią mi, żeby nie panikować.Dobrze, że ten śluz zaczął schodzić. U mnie ten zabieg będzie kosztował w granicach 200-300 zł, więc stanę na rzęsach (jak zwykle zresztą), by one były. Od maja radzimy sobie jakoś. Koszty są duże. Wiadomo. Ale to mój zwierzak i jestem w pełni za niego odpowiedzialna, także finansowo. Chciałam podzielić się naszymi tragediami i naszymi małymi zwycięstwami, bo takowe też były. Trudno tak samemu to wszystko udźwignąć psychicznie. Też macie szylki, też je kochacie, więc rozumiecie.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #38 dnia: 07 Sty, 2017, 18:58 »
Oczywiście że rozumiemy. Ja z moim też miałam zębowy problem rok temu, na szczęście skończyło się dobrze ale musiałam wydać trochę pieniędzy i poświęcić czas. Każdy przypadek jest inny ale trzymam kciuki żeby jakoś się Wam ułożyło.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #39 dnia: 09 Sty, 2017, 18:53 »
A więc tak: sobotni wyciek śluzu z dróg rodnych już się nie powtórzył (śluzomacicze?). Małej wrócił apetyt, bobki normalne. Pyszczek prawie wygojony. Pani doktor zdziwiona badaniem z Pulsvetu (nie golili brzuszka do USG, brak zdjęcia, niepokazanie mi choćby obrazu tej zmiany, propozycja zabiegu w dzień korekty zębów, etc.),bo macica normalna, ok. 4 mm. Nic złego tam nie widzi. Wyczuć też nic nie wyczuwa. Może faktycznie, co miało wyciec, to wyciekło. Mimo tego, nadal pozostawiamy ją na antybiotyku do soboty. Wówczas zadecudujemy, co dalej. Jeśli, to naprawdę była infekcja z dróg rodnych, to wiadomo, że lubi powracać, więc zdecydujemy się na operację. Ale spokojnie. Bez pośpiechu. Bez nerwów. Zobaczymy.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #40 dnia: 09 Sty, 2017, 21:56 »
@Pippinka nie ogolili brzuszka do usg? nie posmarowali żelem? Czegoś nie czaję..., czy "wet" który diagnozował Ci ropomacicze u szynszyli nie zastosował podstawowej procedury medycznej, aby urządzenie USG mogło zadziałać prawidłowo? To jakim cudem, się pytam, on zobaczył tę powiększoną macicę? A może zobaczył stertę futra przed głowicą i uznał, że to macica? Wrr... chyba ktoś chciał Cię nabić w butelkę, ciekawe jak uzasadnił by przeprowadzenie tego zabiegu, czy też dokonałby go bez golenia futra (?!), bez nacinania skóry(?!), a może oddałby zwierzę za kaskę w stanie niezmienionym "po domniemanym usunięciu w zabiegu laparoskopowym"? XD Czy to aby na pewno był lekarz?

U mojej szylki podczas ewidentnego ropomacicza macica miała coś koło 4,5cm średnicy, a nie 4mm! Zabieg odbył się dopiero po kilku dniach kiedy udało się zmniejszyć rozmiary ropnia w macicy, antybiotykami. Dobrze Pippinko, że trafiłaś do innej Pani dr :)

Co do białego śluzu: biały, kremowy, w konsystencji serka - coś czuję, że ujście się odblokowało i odszedł tzw. "czop kopulacyjny", czasem wygląda on jak ogarek świeczki lub biały gruby robak 2-4cm długości, z jednej strony jakby rozdeptany, z drugiej ma jakby "czułki" znalazłaś może w ściółce klatki(?!), po nim może odejść biała maź, śluz progesteronowy. Jeśli to sobie odejdzie i zniknie, to nie ma co panikować. Na razie tylko przez kilka dni unikajcie kąpieli w piasku.

 Czy Ty masz parkę? Czy adoptowałaś samiczkę, która przebywała z samcami? Bo to wszystko razem wzięte, może świadczyć o tym że za ok 111dni zostaniesz "babcią". Jeśli Twoja samiczka nie miałaby kontaktu z samcem, to po prostu zawirowania hormonalne podczas obfitej rujki doprowadziły do zaczopowania, zebrania się wydzieliny i całego zamieszania. Pozostaje obserwować.
« Ostatnia zmiana: 09 Sty, 2017, 22:04 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #41 dnia: 10 Sty, 2017, 00:20 »
A więc to było tak: byłam umowiona w Pulsvecie (5 stycznia) na korektę zębów. Mała znów się śliniła i przerosły górne siekacze. Kiepsko jadła, chciała, a nie mogła. Dwa dni przed zabiegiem malutka zaczęła pocierać kuperkiem o podłoże. Myślę sobie, wzdęcie. Może się zakłaczyła od tego ślinienia. Bobki też robiła małe, ale mało jadła. 5 stycznia już prawie jej przeszło, ale poinformowałam o tym wzdęciu panią doktor. Ona obmacała, coś wyczuła, poszła z nią na górę, ja czekałam w gabinecie na dole. Po 5 minutach przyszła i powiedziała, że to powiększona macica wypełniona najprawdopodobniej śluzem (zważywszy na dobre samopoczucie pacjentki) i że trzeba operować, najlepiej już teraz, zaraz. Żelem nie smarowała, bo powiedziała, że przyłożyła głowicę do brzuszka. Ja mówię, że najpierw zęby, bo karmić już jej nie mogę, bo jej przerosły. No to zaproponowała mi: i korektę i usunięcie macicy. Powiedziałam, że operację chciałabym wykonać w swoim mieście w razie jakiś komplikacji będę miała łatwiejszy dostęp do lekarza. Pani powiedziała, że ok, ale trzeba jak najszybciej operować. Dała antybiotyk, loxicom i powiedziała, że w poniedziałek najpóźniej. Co do korekty zębów: zrobiła, przyznała, że faktycznie przerosły. Tyle w Pulsvecie.

W piątek miałam podać antybiotyk, ale się pomyliłam i podałam w sobotę, w piątek w nocy mała miała wyciek. Tak jak pisałam śluz był kleisty, najpierw przezroczysty, potem biały, jak śnieg. Rano w sobotę podałam antybiotyk. Wydzielina była do wieczora, ale wypływała co jakiś czas. Bez zapachu. Samopoczucie takie, jak po korekcie, choć ja już głupiałam, bo juz sama nie wiedziałam, czy to od korekty, czy infekcji. Wydaliła też kilka zakłaczonych bobków.
Dziś pognałam do wetki w moim mieście. Pani skonsternowana. Robimy USG. Nic nie widać. Macica 4 mm. W badaniu  palpacyjnym też nic nie wyczuwa. Mała już lepiej się czuje, bo pyszczek się wygoił, więc więcej je. Bobki wróciły do normy, mimo antybiotyku. Ożywiona, choć brudna, bo piasku nie daję nadal. Gorączki, stanu podgorączkowego nie ma. A może te antybiotyki ściągnęły ten śluz i wszystko wróciło do normy tylko na chwilę? W sobotę powtórzymy USG. Antybiotyk mam dalej podawać. Zobaczymy, co dalej. Trochę to wszystko dziwne.

W życiu czopa nie widziałam, nie wiem, jak to opisać. Raz był śluz przezroczysty, ciągnący, kleisty, potem biały, o konsystencji serka. Tego ostatniego było mniej. Nie wyglądał jak robak ani ogarek, choć do ogarka prędzej podobny. Taka kupka serkowa zrobiona w dwóch miejscach. Ten kleisty pokleił futerko - trudny do zmycia i oczyszczenia zwierzaka. Narządy rodne były tkliwe, jak myłam, to mała dziwnie je wypinała. Przepraszam za kolokwializmy i szczegółowy opis.

Nie, babcią nie zostanę, Pippi nie ma kontaktu z samcem. Mam tylko ją. Może, faktycznie, to zawirowania hormonalne.



Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #42 dnia: 11 Sty, 2017, 13:16 »
@Pippinka w takim razie musicie się obserwować bacznie, także w przyszłości. Jeśli takie serowe czopki i odpływy śluzu będą nawracałą to warto zastanowić się nad sterylizacją. Ale zawsze w momencie gdy zwierzak jest w lepszej kondycji, dożywiony, jedzący samodzielnie. Nie można robić wszystkiego naraz, bo każdy zabieg lub pogorszenie zdrowia osłabia a wiadomo jak sie wykonuje zabiegi na łapu-capu to i szanse powodzenia, wybudzenia są mniejsze.

Dziwi mnie tylko ten Loxicam (działanie przeciwbiegunkowe?!).., gdzie zazwyczaj weci osłaniają ropomacicza Baytrilem lub enrofloksacyną (antybiotykami). Nadal mam dziwne odczucia co do zasadności stosowanego leczenia przez wetkę w Pulsvecie :(
« Ostatnia zmiana: 11 Sty, 2017, 13:23 wysłana przez Mysza <")))/ »

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #43 dnia: 11 Sty, 2017, 16:08 »
@Mysza <")))/  problem w tym, że Pippi ma tak zaawansowaną wadę stomatologiczną, że już nigdy nie będzie jadła samodzielnie, mam ją dożywotnio karmić papkami i cyklicznie stawiać się na korekty. Taką diagnozę postawili w Pulsvecie i nie mam podstaw, by to kwestiować. W stomatologii są świetni. W pewnym sensie wówczas uratowali mi skarbka, bo u mnie w mieście leczenie zębów to dramat.

Co do leków: podaję pół tabletki enroxilu 15 mg (antybiotyk) oraz loxicom 0,2 1,5 ml, loxicom ma działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe(zawsze go dostaje po korekcie zębów). No i oczywiście probiotyk.Loxicom dziś ostatnia dawka.

Podobno mój zwierzak jest w dobrej kondycji, mimo tej nieodwracalnej wady stomatologicznej.Teraz już bobkuje na potęgę, apetyt wrócił, jest żywa i wesoła.

Moja wetka też raczej przychyla się do tego, by z operacją się wstrzymać, poczekać i na razie obserwować.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #44 dnia: 12 Sty, 2017, 00:38 »
@Pippinka aa, to masz też Enroxil? No to zmienia postać rzeczy, bo to zamiennik enrofloksacyny jest :) Myślałam, że dostałaś sam loxicom jako "antybiotyk". Teraz już rozumiem.

Jeśli chodzi o zęby, to sprawdzonego weta trzeba się trzymać. Bardzo trudno jest o specjalistów stomatologicznych, więc tutaj na pewno nie ma mowy o zmianie lekarzy. :)

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Edyta3186

  • Gość
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #45 dnia: 14 Sty, 2017, 01:08 »
Warszawa.ogonek.dr.milena wojtys-gajda my do niej biegamy na podcinanie, ale ona jest specjalista od malych zwierząt

Offline Pippinka

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 23
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #46 dnia: 24 Sty, 2017, 00:03 »
I znów coś jest nie tak według mnie. Weci nie podzielają mojej opinii.

Od kilku dni mała praktycznie dnie i noce przesypia (często na boczku), trochę wyjdzie, przejdzie się i zaraz się męczy. W piasku się nie tarza,  tylko przemyje buźkę i koniec. Apetyt duży, bobki, siku w normie.

Dziś byłyśmy u weta. Poprosiłam o USG, bo bałam się nawrotu infekcji dróg rodnych. Znów czysto. Brzuch miękki. Dano jej witaminy w zastrzyku. Przycięto górne siekacze, tym razem bez narkoz, cążkami, bo po 2 tygodniach znacznie urosły, a do Pulsvetu jedziemy dopiero w lutym.

Diagnoza: 8 dni brała enroxil, więc to osłabienie po antybiotykach. Lakcid podawałam przez cały okres brania antybiotyków i podaję nadal. Poza tą sennością, niechęcią do aktywności, polegiwaniem na boku, wszystko w normie.  Nie mam już pomysłu, co to może być. Czuję, że nie jest ok. I boję się. Przeszło tydzień temu skończyły się antybiotyki. Podczas ich brania i kilka dni "po", była żywa, aktywna, a teraz? Naprawdę to normalne? Według wetki tak. Poradźcie coś.

Ach, od 5 stycznia przytyła, waży 650 gramów.

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Odp: Korekta zębów
« Odpowiedź #47 dnia: 25 Sty, 2017, 01:14 »
@Pippinka skoro przytyła to znaczy, że je. Ok. Na wspomożenie organizmu po antybiotyku lekarz mógłby Ci dać Scanomune. I najlepiej jakbyś zawartość tej osłonki podzieliła sobie na 4-5 części i codziennie rozrobiła jedną porcję z wodą i podała strzykawką insulinową do wypicia. I tak myślę, że 3 tabsy tak mogłyby pójść. Może być osłabiona.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

 
problem z zębami trzonowymi, siekaczami, ślinienie, ślinotok, dławienie, dławi, zabieg, przycinanie zębów, piłowanie, dokarmianie...

Zaczęty przez MagdaBDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 945
Wyświetleń: 285036
Ostatnia wiadomość 29 Maj, 2016, 16:03
wysłana przez kokokok
szynszylek po scięciu zębów nadal nie moze jeść- Co robić??

Zaczęty przez WeronikaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 10583
Ostatnia wiadomość 07 Lut, 2009, 18:10
wysłana przez Adam.W
Potrzebuje pomocy ;( przerosty korzeni zębów

Zaczęty przez mkrx8Dział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 6960
Ostatnia wiadomość 21 Gru, 2015, 22:13
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
Jaki kolor zębów mają szynszyle?

Zaczęty przez Juli13Dział Rady, porady...

Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 11342
Ostatnia wiadomość 12 Wrz, 2011, 16:33
wysłana przez Mysza <")))/
Szynszyla nie je i nie pije mimo korekty zębów

Zaczęty przez PajaDział Ostry dyżur

Odpowiedzi: 375
Wyświetleń: 92859
Ostatnia wiadomość 08 Cze, 2016, 10:56
wysłana przez Noraa2
SimplePortal