Tu Janina, dobrałam się do laptopa mojej człowieka. Liczę sobie trzy miesiące, tego człowieka mam od tygodnia:) Służy mi dobrze, przynosi mi sianko, ziółka i nasionka, i kilka ziarenek pszczelego pyłku codziennie. Nie do końca jeszcze mu ufam, kiedy wypuszcza mnie z klatki wolę schować się pod fotelem, choć częściej spod niego wychodzę niż na początku, bo mój człowiek ma duuuuużo dobrych rzeczy! Suszone gałązki jabłoni i tym podobne. Chwilami nieco mnie przeraża, zwłaszcza kiedy siedzi przed klatką i gapi się maślanymi oczyma na mnie, ale cóż, trzeba być pobłażliwym dla człowieków, wiadomo, że nie są zbyt mądrzy, i że potrzebują nas, szynszyli, żeby w ogóle się ogarnąć.
Witam Was wszystkich ja i mój człowiek, i pozdrawiamy serdecznie:)