O nas - użytkownikach > Tęczowy Most

Karbonek....

(1/1)

Alexa:
W życiu nie pomyślałabym, że to tego dojdzie.
Malutki Karbonek opuścił mnie dzisiaj popołudniu.
Rano byłam z nim u weterynarza, ponieważ od dnia poprzedniego nie robił kupek. Dostał antybiotyk, probiotyk i papkę witaminową.
Niestety, od czasu przyjazdu do domu było coraz gorzej....kiedy dzwoniłam, pani weterynarz która go przyjmowała nie odbierała.
Do teraz nie mogę w to wszystko uwierzyć...Nie podałam mu niczego, co mogłoby zaszkodzić.
Mimo tak krótkiego czasu pokochałam go strasznie.
Żegnaj kochany.

Dosiek:
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

loseyourself:
Współczuję  [:((]

Noraa2:
Też bardzo współczuję.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej