Cześć wszystkim. Jestem na forum już jakiś, ale jeszcze się nie przedstawiliśmy.
Mam 2 szynszyle - samiczki. Rok temu do mojego domu trawiła 3 miesięczna czarnulka Gaja, a około 3 miesięcy później dokupiliśmy małej koleżankę Tulę (standardzik). Łączenie trwało około miesiąca, ale po latającym futrze, obsikaniu wszystkiego co się dało na około, "warczeniu" na siebie, wielkim stresie, dziewczęta pokochały się
.
Szyszki są całkowicie odmiennych charakterów, ale jak widać przeciwieństwa się przyciągają. Gaja spokojna, nie ufna, ale jak już kogoś zaakceptuje to ciągnie ją do człowieka, uwielbia pieszczoty. Natomiast Tula to istny mały diabełek, energię i apetyt to ma za całe stado szynszyli. Biedna Gaja nigdy nie może zjeść w spokoju bo ta jej z buźki wyrywa, chciwus mały, ale Gaja nauczyła sobie z nią radzić. W przeciwieństwie do koleżanki Tula nie przepada za kontaktem z człowiekiem, ale nadrabia innymi rzeczami.
Zaraz wkleję trochę zdjęć ;p