Autor Wątek: Problem z gryzoniem ;-) (Przeczytany 4570 razy)

Rysa · « **dnia:** 12 Gru, 2003, 21:41 »

hej wszstkim. Pewnie wiecie że od miecha mam szylke (ma 3 miesiące). Już sie mnie nie boi, wskakuje na kolana i wogóle. Problem w tym, że wszystko uznaje za jadalne-dłonie też i choć nie do krwi to chyba jak każde ugryzienie do miłych rzeczy nie należy. Bynajmniej nie wynika to z agresji lecz ciekawości i chyba nie wzbudzi w nikim zdziwienia fakt że ja i moje dłonie nie mamy ochoty jej zaspokajać. Czy moge szylaka jakoś tego oduczyć/odzwyczaić ? Maluch czasami też skrobnie kiedy go odsówam np. z jakiegoś miejsca bo akurat musze coś zabrać np. miseczke z klatki...POMOCY :wink:

milka004 · « **Odpowiedź #1 dnia:** 13 Gru, 2003, 13:04 »

Poprostu nie mozesz pokazac ze sie boisz, wydaje mi sie ze szylka pokazuje ci ze sobie akurat w tym momencie nie zyczy glaskania albo poprostu twojej reki. Gdy szylka cie ugryzie nie zabieraj reki tylko krzykni np nie.
Co do wieku twojej szylki, kupilas ja jak miala 2 miesiace!!!! Przeciez to okropne, jak mozna w takim wieku szylki sprzedawac

MaRtA · « **Odpowiedź #2 dnia:** 13 Gru, 2003, 16:37 »

Eh... Milka, powszechnie wiadomo,że "hodowcy" tak robią. Im szybciej sprzedadzą zwierzę- czyli im szybciej odstawią je od matki, tym szybciej będzie ona mogła mieć następny miot. Już nie wspomne o okresie Świąt...Wtedy dopiero rozmnaża się zawierzaki, żeby dzieciaki miały prezent na Gwiazdkę. Już nie wspomne ile z tych zwierząt, będzie, kiedy dorosną, czyli w okresie wakacyjnym szukać domu....

milka004 · « **Odpowiedź #3 dnia:** 13 Gru, 2003, 16:58 »

Martus ja wiem ale dla mnie jest to tak straszne, przeciez u szylki dopiero w 4 miesiacu przewod pokarmowy przystosowuje sie do trawienia pokarmu wylacznie stalego jest to dla niej bardzo trudny okres w zyciu i czesto jesli szylka zostanie wczesnie oddzielona dochodzi do okropnych wypadkow, niekiedy konczy sie na biegunce a w innych przpadkach smiercia. Tak wiec sami powinnismy zwarcac na to uwage, ja np jak zobaczylam male szylki (okazalo sie ze 2 miesieczne)w sklepie to sprzedawczyni dostala taki opieprz ze szelek przez dlugi czas nie sprzedawali, moze ja troche dotknelo w serducho... . Wiem ze tego zmienic nie mozna i ze ludzie bede tak robic bo teraz licza sie tylko zyski, ale nie powinnismy tak ulegac, to dlatego na swiecie jest coraz gorzej, bo wiekszosc jest obojetna na to co sie w okol nich dzieje, juz calkiem zeszlam z tematu, koncze.

pat · « **Odpowiedź #4 dnia:** 13 Gru, 2003, 17:38 »

powracajac do tematu moj syzlak gryzl troszeczke na pocztaku :)

by_heart · « **Odpowiedź #5 dnia:** 13 Gru, 2003, 20:03 »

A mnie gryzie Diana, ale to chyba dlatego, ze ja ją denrwuję tylko troszeczkę! :twisted:

Rysa · « **Odpowiedź #6 dnia:** 13 Gru, 2003, 20:26 »

Cytuj

Co do wieku twojej szylki, kupilas ja jak miala 2 miesiace!!!! Przeciez to okropne, jak mozna w takim wieku szylki sprzedawac

Wiem, ale jak pojechałam do hodowcy od razu mi ją dał i nie było żadnego gadania czy można np. inną. Wyjął , podał na ręce i już :!: Nie uważam żeby to bylo takie dla niej okropne ponieważ ten hodowca na pewno by ją szybko uśpił bo jest troszke schorowana (grzyb itp.)więc nazywając to po imieniu zabił :!: On nie należy do osób którym chciało by sie co tydzień jeździć z maluchem na "oprysk"

!I po prostu nie opłacało by bu sie to. Chorego szylka sprzedał mi z pełną premedytacją . Wiem,że był za młody ale pomyśl jak by skończył ?teraz by go prawdopodobnie nie było gdyby został u chodowcy. :!: :!: :!: troche przykro że tak piszesz chociaż wiem że to prawda...

a wracając do tematu....Urwis gryzie moją dłoń tylko z ciekawości, skrobie lekko ząpkami-jeszcze nigdy nie ugryzł mnie z agresji ani tak naprawde mocno...po prostu ciekawski gryzoń. wynika to moze tez z tego że uwielbia skrobać moje rekawy a gdy mu sie rękaw kończy ....

może wyrośnie... :wink:

pat · « **Odpowiedź #7 dnia:** 13 Gru, 2003, 23:05 »

Rysa dobrze ze uratowalas maluszka :)

Rysa · « **Odpowiedź #8 dnia:** 13 Gru, 2003, 23:33 »

choć początkowo nieświadomie :wink: ale też sie ciesze ze ocalał. :)

MaRtA · « **Odpowiedź #9 dnia:** 14 Gru, 2003, 13:46 »

Masz dobre serduszko, Rysa :)

Cytuj

Martus ja wiem ale dla mnie jest to tak straszne

A czy ja powiedziałam, że nie? :wink: Dla mnie to też jest straszne

I bardzo mnie to martwi, że ludzi bardziej interesują pieniądze, niż zdrowe i kompletnie samodzielne zwierzaki w chwili sprzedaży :cry:

Cytuj

Tak wiec sami powinnismy zwarcac na to uwage

W moim przypadku nie zdaje to egzaminu.Ale oczywiście trzeba próbować! Sprzadawcy myślą, że to właśnie oni znają się najlepiej na zwierzakach i kiedy zwracam im uwagę, to:
a) OBRAŻAJĄ SIĘ I NIE CHCĄ MNIE OBSLUŻYÆ (no tego to już nieskomentuje)
b) zwalają winę na dostawców (no z tym się po części zgodzę: oni biorą takie zwierzaki jakie są)
c) tłumaczą się i próbują mnie przekonać, że nie mam racji
Na razie jeszcze żaden sklep nie wniósł nic z mojej lekcji

milka004 · « **Odpowiedź #10 dnia:** 14 Gru, 2003, 16:17 »

Rysa dobrze ze wzielas maluszka bo na fermie (tak?? on byl z fermy??) zginolby. Tylko teraz pomysl sobie ze jedzie sobie mama z rozwydrzonym dzieckiem ktory zobaczyl gdzies szylke i koniecznie chce ja miec a oczywicsie dobra(a tak naprawde glupia) mama grzecznie spelnia prozbe. Bierze takiego maluszka i pomysl sobie jakie on by mial tam pieklo!!! Nie doswiadczeni mysla ze im mlodsza szylke sie wezmie tym szybciej sie przyzwyczai, po czesci maja racje ale najlepszym wiekiem i z kozyscia dla nas i dla szylek jest 5-6 miesiecy. Ale sama wiem ze ludzie tego nie wiedza bo bylam swiadkiem kupywania szylki przez rodzicow dla 3 letniej dziewczynki, nawet nie wiecie co ja wtedy czulam... staralam sie na wszystkie sposoby, nawet poszlam do nich i powiedzialam im ze szylka trzeba wypuszczac ze tak do konca to nigdy sie nie oswoi ze dla szylka glaskanie to meczarnia, a glupi ludzie maja zawsze nadzieje ze im sie trafi inny egzemplarz, ktory bedzie slodki kochany bedzie reagowal na imie przychodzil spac razem w lozku... .

Rysa powracam do tematu. Teraz pomyslalam sobie ze to jest moze takie przyjacielskie podgryzanie. Czy podgryza ci tez usta, brwi, rzesy(uwazaj bo maga obgrysc :mrgreen: ) wlasy???

pat · « **Odpowiedź #11 dnia:** 14 Gru, 2003, 21:33 »

heheh a ja nie daje lekcji jak na razie w mojim miescie sa dobre sklepy :)

Rysa · « **Odpowiedź #12 dnia:** 14 Gru, 2003, 21:55 »

milka, ja to wiem i balam sie o tego malucha jak to przeżyje ale broblemy jakie wyniknęly z jego zdrowiem utwierdzily mnie w przekonaniu, ze dobrze sie stalo jak sie stalo. A co do ludzi, którzy kupują szylki jako domowego "pieszczocha"-uważam za wielką nieodpowiedzialność fakt iż bez wiedzy podstawowej idą do zoologa. A już szczytem glupoty jest kupowanie szylka 3-letniemu dziecku. :x które nie zlośliwie, ale jak to dzieci bedzie "miętolić" i ciągnąć za ogon wystraszonego zwierzaka...

co do gryzienia....chmmm chyba może to być takie przyjacielskie podgryzanie, a czasami z ciekawości. Co do włosów , to mały urwis za wszelką cene próbóje mi spinke porwać :wink:

pat · « **Odpowiedź #13 dnia:** 14 Gru, 2003, 22:41 »

Co do tych dzieci stalam w sklepie i kupowalam piasek dla szylki i kupowlali szylaka takiemy chlopczykowi mial z 5 lat i pomyslalam sobie biedny szylak

Rysa · « **Odpowiedź #14 dnia:** 15 Gru, 2003, 13:33 »

Dorośli - niby wzór, a bywają tacy nieodpowiedzialni

MaRtA · « **Odpowiedź #15 dnia:** 15 Gru, 2003, 20:21 »

Taaaa.... Nistety... Niby dorośli myślą, że dziecko jest już duże i na pwno sobie poradzi: fakt, czasem mają rację, ale niestety prawda jest taka, że dzieci poniżej 10 lat nie powinny mieć zwierzaków. Są oczywiście wyjątki: np. ja ;) Dziecie często nie zdają sobie sprawy, jak dużo trzeba się poświęcać dla zwierzaka. Myślą, że dawanie raz dziennie to wystarczy. Jasne, ale rybką... Chociaż im tez trzeba wodę zmieniać... :)

Pat: trzeba było coś powiedzieć!

pat · « **Odpowiedź #16 dnia:** 15 Gru, 2003, 21:47 »

wiem teraz juz bede mowic :)

MaRtA · « **Odpowiedź #17 dnia:** 17 Gru, 2003, 13:24 »

Nawet pyskować

pat · « **Odpowiedź #18 dnia:** 17 Gru, 2003, 16:07 »

heehh zawsze sie na mni mamam drze ze jak ja mowie do inncyh jak jestesmy gdzies

Rysa · « **Odpowiedź #19 dnia:** 20 Gru, 2003, 11:40 »

hehe to pyskuj innym na ucho :lol:

pat · « **Odpowiedź #20 dnia:** 20 Gru, 2003, 20:05 »

hehee :) :twisted: na ucho heheh jeszcze mnie uderzą

Rysa · « **Odpowiedź #21 dnia:** 21 Gru, 2003, 14:21 »

Pat ! co sie martwisz ? albo ich zaskarżysz albo oddasz

:wink:

pat · « **Odpowiedź #22 dnia:** 21 Gru, 2003, 14:33 »

heheh :) oddam

!!!!!1

Rysa · « **Odpowiedź #23 dnia:** 21 Gru, 2003, 23:21 »

słusznie

! sierpowego im

! heheh

MaRtA · « **Odpowiedź #24 dnia:** 22 Gru, 2003, 11:18 »

Nie można mieć dla takich litości ;) :twisted:

pat · « **Odpowiedź #25 dnia:** 22 Gru, 2003, 12:04 »

heheh tak nie można!!!!!!!!

MaRtA · « **Odpowiedź #26 dnia:** 22 Gru, 2003, 13:26 »

Wszystko można :mrgreen:

myszaty · « **Odpowiedź #27 dnia:** 27 Gru, 2003, 18:48 »

hmm, uprasza sie o nie wprowadzanie watkow o przemocy na tak urocze forum, jak to o milutkich i lagodnych szylkach ;)

MaRtA · « **Odpowiedź #28 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:12 »

Bardzo przepraszam szanownego moderatora! To się już więcej nie powtórzy! :mrgreen:
jestem po prostuoczarowana trudem, jaki moderatorzy wkładają w to forum. Zawsze wszystko wiedzą. Na dodatek wiedzą też, kiedy zwrócić uwagę. BRAWO!

pat · « **Odpowiedź #29 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:14 »

eh popieram Marte ja tylko popieram nie mam ostatnio własnego zdania

myszaty · « **Odpowiedź #30 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:29 »

:niepowiem: bo zostane uznany za osobe wyjatkowo wredna, a to nieprawda, o czym siostra moze zaswiadczyc :D

MaRtA · « **Odpowiedź #31 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:35 »

Wiecie, że jesteście dla mnie autorytetem? Naprawdę! Te głęboko przemyślane posty i poczucie humoru :mrgreen: jak ja to lubię!

p.s. Nikt nigdy w życiu nie powie na ciebie "wredna". A jeśli tak, to osobiście sobie z tą osobą porozmawiam :twisted:

myszaty · « **Odpowiedź #32 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:39 »

khem, khem, prosze nie zmieniac mi plci

MaRtA · « **Odpowiedź #33 dnia:** 27 Gru, 2003, 19:50 »

Bardzo przepraszam :oops: mam nadzieję, że mi wybaczysz :mrgreen:

p.s. Jak ty umiesz powiedzieć delikatnie o czyimś błędzie! (następny plus) :razz:

myszaty · « **Odpowiedź #34 dnia:** 29 Gru, 2003, 19:22 »

wybaczone :)

ps. delikatnie czy nie, wazniejsze, ze skutecznie :p

MaRtA · « **Odpowiedź #35 dnia:** 29 Gru, 2003, 19:24 »

Pięknie dziękuję :mrgreen:

p.s. Następny plus- skuteczność ;) Mamy po prostu IDEALNYCH MODERATORÓW!!!

asia · « **Odpowiedź #36 dnia:** 10 Lut, 2004, 12:59 »

sluchaj ja swoja szynszylke tez kupilam jak miala 3 miesiace i jest oswojona.zajelo mi to po jej przyjezdzie 2 dni.nie powiem czasem podgryzie mnie ale moze zeczywiscie nie chce zebys jej teraz przeszkadzala,glaskala zabierala z klatki albo sie boi nie wiem.zobaczysz bedzie dobrze :D

pOzDr4wI4 4sI4 I pYsI4

Rysa · « **Odpowiedź #37 dnia:** 17 Lut, 2004, 15:38 »

hey ! dzieki za porade. ale juz jest oki. malec skrobnie czasami ale tylko z ciekawości. Mysle ze początkowo podgryzal dlatego, ze mial niemile doświadczenia związane z weterynarzem. JEST DOBRZE zrobila sie z niego mala przylepka ;-) jescze raz dzieki wszystkim

Claudi · « **Odpowiedź #38 dnia:** 03 Maj, 2004, 21:14 »

Wrócę jeszcze na chwilę do problemu gryzienia.

U swoich szynszyli zauważyłem kilka typów gryzienia:

1. Przyjacielskie. Zwierzątko podchodzi do wsuniętego do klati palca i delikatnie go usiłuje "nadgryźć". W tym przypadku może "dziabnąć" nieco mocniej, ale widać, że robi to wyłącznie z ciekawości, p[róbując czy jesteś "jadalny".

2. Gdy moje szynszyle nie życzą sobie głaskania, oprócz stosunkowo delkatnego uderzania ząbkami z góry usiłują odepchnąć mój palec przednimi łapkami i "szczekają". Jeśli silniej zaakcentujesz kto jest tu panem - szynszyl ucieknie, może jednak czasami "dziabnąć" porządnie.

3. Prawdziwe gryzienie zaczyna się wtedy, gdy zestresujesz szynszyla. Miałem kiedyś samicę w dłoni i przysunąłem ją do kota. Zwierzęta się obwąchały, ale szynszylicy się to nie spodobało i ugryzła mnie - zatopiła zęby w napiętej skórze pomiędzy kciukiem i palcem wskazującycm i trzymała je zaciśniete przez około 20 sekund. Dla mnie było to bardzo długie 20 sekund.

4. Na silne ugryzienia możesz liczyć także ze strony rodziców siedzących w klatce z młodym(i). Idź np. do lecznicy i spróbuj włożyć palec do klatki z szynszylami, które Cię nie znają.

5. Gryzienie może wynikać również z ciekawości i chęci "poznania" nowego obiektu.

Ebe · « **Odpowiedź #39 dnia:** 05 Maj, 2004, 20:24 »

Całkowicie sie zgadzam. Wieksza cześć 'gryzienia' wynika czesto ze stresu, hałasu i pozostania długo bez zajecia (nuda :) ). Próbowanie obiektów to tylko słabe 'skubniecia' mające charakter zaczepki.
Po moim łobuzie zauawżyłam że np kable mam 'spróbowane' w miejscach gdzie szynszyl biega - a te mu przeszkadzają lu wiszą zaraz przed pyszczkiem.

AK_acja · « **Odpowiedź #40 dnia:** 29 Sty, 2005, 21:53 »

Moja szyla Pusia gryzie mnie wtedy gdy ja bede głaskać przestanę i podniosę ją do buzi blisko wtedy gryzie mnie w nos do czego można takie gryzienie zaliczyć?? :roll:

~~[Ą]~~

Autor Wątek: Problem z gryzoniem ;-) (Przeczytany 4570 razy)

myszaty

myszaty

myszaty

myszaty

Claudi

Podobne wątki (5)