Dzień dobry. Potrzebuję rady. Współlokator mojej koleżanki (mieszkam za granicą) sprawił sobie szynszylę. Kompletnie nie znam się na gryzoniach, ale mam poważne wątpliwości, co do warunków w jakich ta szynszyla przebywa. Po pierwsze, nie ma towarzystwa. Po drugie, klatka jest kompletnie pusta (nie ma żadnego podłoża), w środku jest poidełko (czasem podobno zupełnie puste), miska z jedzeniem, i plastkowa kulka, w której szynszyla śpi. Nie dostaje chyba nic do ścierania zębów, bardzo rzadko przebywa poza klatką. Czy mam podstawy, żeby szukać pomocy u jakiejś organizacji, czy raczej nie?