o szynszylach > Ostry dyżur

Ratunku! Ona nie ma już siły!

(1/3) > >>

Ratunkupomocy!!!:
Pomocy! Od niecałych dwóch tygodni jestem posiadaczka dwóch kulek: 2letniej i jej 2miesicznej corki. Starsza od dwóch dni przelewa się przez ręce.  Ledwo je, ledwo pije, praktycznie nie chodzi, nie kapie się.  Apetyt ma ale chyba poprostu nie ma siły.  Byłam wczoraj i dzisiaj u weta. Nawodnili, badali cukier, brzuch, osłuch, macali czy nic nie boli. Kulka nie piszczy, jest koszmarnie słaba ale nie widać żeby coś bolało. Dostała nawodnienie witaminy steryd. Specjalista od gryzoni będzie dopiero w pon popołudniu.  Mówili nawet żeby śmietanki słodkiej dać liznac.  Dałam ale nic to nie zmieniło.  Pokłada się.  Mówili żeby ogrzewać to leżała na termoforże ale widać że za gorąco bo schodziła. I uszy się zarozowily. Pomocy.... jestem bezradna....

Rukola:
Skąd jesteś? Może dasz radę podjechać do innego miasta do dobrego weterynarza od gryzoni? Trzeba pilnować czy szynszyla je i czy robi kupki. Jeśli przestanie jeść trzeba zmielić karmę, dodać wodę i podawać strzykawką bez igły. Na Twoim miejscu nawet jeśli jutro nie będzie weterynarza specjalisty poszłabym gdziekolwiek na dyżur, jakikolwiek absolwent weterynarii może lepiej ocenić stan zwierzątka niż właściciel i może podać lekarstwo dzięki któremu dotrwa do poniedziałku.

Ratunkupomocy!!!:
Ona je, wcina zioła i siano. Powoli małymi porcjami ale je. Kupy przestała robić właśnie niedawno ale ani nie ma spuchnietego brzuszka ani twardego. Nawet wykapala się przed chwilą.  Pije najwięcej z ręki, z poidelka nie bardzo. Pojadę jutro tam samo gdzie byłam dzisiaj po kolejne nawodnienie i witaminy i mam nadzieję jakoś doczekamy poniedziałku. 

Mysza <")))/:
powoli je, zapewne wina zębów. Ponawiam pytanie skąd jesteś, być moze potrzeba typowo gryzoniowego weta który obejrzy zeby trzonowe, zrobi korektę by zwierzak mógł jeść.

Zacna:
Białystok. Jutro mam wizyte u dr Kołotko

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej